Ocena mojego planu treningowego

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Piorunowy
Wyga
Wyga
Posty: 61
Rejestracja: 13 lip 2025, 18:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Koleżanki i Koledzy,

Bynajmniej nie twierdzę, że bieganie szkodzi zdrowiu - twierdzę, że pomiędzy jednym treningiem, a drugi treningiem, potrzebny jest okres pełnej regeneracji organizmu. Również twierdzę, że zdrowo jest trenować całe ciało, więc trzeba w tygodniu znależć czas na treningi góry (np., siłownia lub kalistenika). Dzieląc treningi na góra/dół wychodzi bieganie maks. 3 razy w tygodniu (i to przy założeniu bardzo szybkiej regeneracji, czyli raczej lekkich treningów, albo -być może- masy zażywanego towaru).

Plan treningowy już nie jest aktualny - chcę zmieścić więcej sprintów oraz porzucam pomysł startowania w zawodach na 10 km (bo musiałbym się zabiegać, by to wygrać).

@Slawcio , z tym, że moje sprinty prawdopodobnie robią większe spusztoszenie w organiźmie niż dystanse długie się zgadzam. Tylko rzecz w tym, że ja właśnie daję sobie długi czas na regenerację. Długi dystans mogę trenować 1 raz na 3 dni; niezbyt ciężkie sprinty mogę trenować 1 raz na 4 dni.

W zeszłą niedzielę planowałem zrobić sprint, ale ogarnęło mną lenistwo i postanowiłem zrobić lżejszy trening w postaci 10000 m na stadionie. To jest 25 okrążeń i biegnąc oczywiście pomyliłem się w liczeniu i zrobiłem tylko 24 okrążenia biegiem ciągłym. Przypuszczam, że poziom glukozy spadł mi za bardzo i stąd straciłem koncentrację przy liczeniu okrążeń. Czy bieganie przez godzinę jest zdrowe? Coraz bardziej przychylam się ku myśli, że nie, skoro takie rzeczy dzieją się w mózgu. :ojnie:

W środę (czyli 2 dni przerwy na regenerację) zrobiłem sprint pod górę 300 m. Wystartowałem bardzo eksplozywie (nie wiem, czy to kwestia techniki, czy sił, ale naprawdę czułem się wystrzelony jak nigdy dotąd), a przez pierwsze 200 metrów wydawało mi się, że mam nogi i ręce ze stali i jestem jakąś maszyną, że podczas tego biegu nie ma sensu próbować robić żadnego "floatu" (nawiasem pisząc, pod górę chyba nie specjalnie się da zachować prędkość bez stałego ciśnięcia). Po ok. 250 m zwolniłem (zdecydownia koniec energii beztlenowej), ale pokonałem pełne 300 metrów pod górę stawiając każdy krok na 100% możliwości. Poprawiłem mój czas w tym biegu o 5,3 sekundy. :O Ponad 5 sekund w sprincie to wieczność... Ponadto na szczycie czułem, że będę żył. :O

Co się stało? Otóż 6 dni wcześniej rozpocząłem suplementację monohydratem kreatyny, ok. 5-7 g dziennie. Jaki ja byłem naiwny męcząc się na treningach, skoro wystarczy zażywać kilka gramów kreatyny przez tydzień, by poprawić wynik w sprincie o ponad 5 sekund. Co jeśli będę brał >20 g dziennie jak profesjonalny sprinter? I tu naocznie objawiła mi się cała prawda o sporcie... Biegacze biorą masę towaru! :lalala: Przykładowo, Sha’Carri Richardson biegała na THC. :lalala: Już nie biega, gdyż po tym, jak zbiła typa na lotnisku wywalili Ją z reprezentacji. Ponadto, po obejrzeniu Jej dyskusji z ochroną lotniska zastanawiam się, czy aby jest prawdą, że bieganie wływa pozytywnie na zdrowie psychiczne, a może to wpływ nadmiaru "suplementów"? :ojnie:

A co do regeneracji dziś w sobotę znów planowałem biegać, ale po środowym sprincie na 300 m pod górę, musiałem trening przełożyć... Może na jutro. Wystarczy mi jednen sprint na 300 metrów pod górę, by 3 dnia po bieganiu wciąż bolało przy chodzeniu. :zero: Tyle szcześcia, że przez 50 sekund czułem się najpotężniejszym biegaczem w mieście. :spoko:

Tym, co napewno chcę robić, to sprint, różne dystanse od 60 m do 400 m, w zależności od tego, na co będę miał ochotę danego dnia. Natomiast wciąż nie wiem, co zrobić z dystansami długimi. Zastanawiam się nad tym, czy może zamiast biegać określony dystans, nie lepiej byłoby biegać przez określoną ilość minut, np. zawsze 30 minut, a mierzyć przy tym przebyty dystans. To jest o tyle prostsze logistycznie, że będę mógł biegać swobodniej, jeśli chodzi o wybór trasy w warunkach miejskich lub podmiejskich. :usmiech:
PKO
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13870
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Slawcio pisze: 25 sie 2025, 17:51 Bo tak mi się wydaje, wprowadzanie organizmu na swoje maksimum to taki hard-kor.
ostatnio znajomy pobiegł dychę na maksa i widziałem jak się upodlił. Znaczy nie dobiegł tego co biegł, bo przegiął i go odcięło, ale jakoś dobiegł nie do końca świadomie.
Z godzinę dochodził do siebie i nie wyglądało to za dobrze. O takim maksie piszę.

Ale ja tego nie krytykuje, pogratulowałem mu, ja nie potrafię się tak upodlić, a bym chciał.
I wiem że organizm jak to przetrwa, to odbuduje się mocniejszy.
Spróbuj takie 800m na maxa. Gdzie po mecie masz taka hipoksje w mózgu, ze widzisz wszystko czarno-bialo, a nogi tak świdrują, ze najlepiej by sie je oderwało i odstawiło na bok, a po 5' melduje sie żołądek żeby oddać śniadania. No ale to jest tylko dla odważnych, co sie nie boja stanąć na krawędzi życia. :hahaha: :bum:

Ja sam nigdy nie zrozumie, jak można sie zmusić do takich 100km człapań po polach i lasach. Ale wiem, ze każdy jest inny.
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2412
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No pewnie, bo ja tych emocji 800 m nie rozumiem nijak.

Ale nie miałbyś roboty gdyby wszyscy chcieli człapać. Dlatego rozumiem twoje nierozumienie.
Lubisz bieganie czy trenowanie cyferek?

https://runalyze.com/athlete/weuek
wolnykaszub
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 46
Rejestracja: 20 wrz 2023, 11:47
Życiówka na 10k: 51:28

Nieprzeczytany post

Piorunowy pisze: 30 sie 2025, 21:09 Poprawiłem mój czas w tym biegu o 5,3 sekundy. :O Ponad 5 sekund w sprincie to wieczność... Ponadto na szczycie czułem, że będę żył. :O
Czyli jaki konkretnie czas na te 300m uzyskałeś?
Co się stało? Otóż 6 dni wcześniej rozpocząłem suplementację monohydratem kreatyny, ok. 5-7 g dziennie. Jaki ja byłem naiwny męcząc się na treningach, skoro wystarczy zażywać kilka gramów kreatyny przez tydzień, by poprawić wynik w sprincie o ponad 5 sekund. Co jeśli będę brał >20 g dziennie jak profesjonalny sprinter?
Którzy dokładnie sprinterzy biorą ponad 20g kreatyny dziennie? :niewiem: Podobno jesteś naukowcem, to może podeślij jakieś badanie, które stwierdza, że branie ponad 20g kreatyny dziennie przynosi wymiernie lepsze efekty niż dawki zalecane?
Piorunowy
Wyga
Wyga
Posty: 61
Rejestracja: 13 lip 2025, 18:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wolnykaszub pisze: 04 wrz 2025, 08:13
Piorunowy pisze: 30 sie 2025, 21:09 Co się stało? Otóż 6 dni wcześniej rozpocząłem suplementację monohydratem kreatyny, ok. 5-7 g dziennie. Jaki ja byłem naiwny męcząc się na treningach, skoro wystarczy zażywać kilka gramów kreatyny przez tydzień, by poprawić wynik w sprincie o ponad 5 sekund. Co jeśli będę brał >20 g dziennie jak profesjonalny sprinter?
Którzy dokładnie sprinterzy biorą ponad 20g kreatyny dziennie? :niewiem: Podobno jesteś naukowcem, to może podeślij jakieś badanie, które stwierdza, że branie ponad 20g kreatyny dziennie przynosi wymiernie lepsze efekty niż dawki zalecane?
Z mojego postu wynika, że przez 6 dni brałem po 5-7 g monohydratu kreatyny dziennie. Tutaj pierwsze z brzegu badanie, w którym sprinterom podawano przez 6 dni 20 g kreatyny dziennie:

Faraji, H., Arazi, H., Sheikholeslami Vatani, D. and Hakimi, M., 2010. The effects of creatine supplementation on sprint running performance and selected hormonal responses. South African Journal for Research in Sport, Physical Education and Recreation 32(2): 31-39.

W sportach siłowych utarło się przyjmować 20 g dziennie przez pierwszy tydzień w fazie ładowania (czyli niemal 4-krotnie więcej niż brałem ja), po czym kulturyście wystarczy przyjmować 5 g dziennie. Niemniej, dawki 20 g dziennie długofalowo (a nie tylko przez tydzień) poprawiają funkcjonowanie układu nerwowego, który przy sprincie jest szczególnie obciążony. Potrzebujesz cytowania, czy skorzystasz z Google Scholar?
wolnykaszub
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 46
Rejestracja: 20 wrz 2023, 11:47
Życiówka na 10k: 51:28

Nieprzeczytany post

Piorunowy pisze: 04 wrz 2025, 21:50 W sportach siłowych utarło się przyjmować 20 g dziennie przez pierwszy tydzień w fazie ładowania (czyli niemal 4-krotnie więcej niż brałem ja), po czym kulturyście wystarczy przyjmować 5 g dziennie. Niemniej, dawki 20 g dziennie długofalowo (a nie tylko przez tydzień) poprawiają funkcjonowanie układu nerwowego, który przy sprincie jest szczególnie obciążony. Potrzebujesz cytowania, czy skorzystasz z Google Scholar?
Jeśli mówisz o fazie ładowania, to tak, ale po wysyceniu kreatyną dalsze branie 20g dziennie nic Ci nie da. Badanie, które przytoczyleś, odnosi się do amatorskich sprinterów, którzy prawdopodobnie wcześniej tej suplementacji nie stosowali, no i tak jak piszesz, brali ją tylko przez tydzień. Znajdź mi badanie, że dawki 20g (zamiast np. tych 5g) dziennie długofalowo przynoszą jakieś wymierne korzyści. Poprosiłbym również przykład profesjonalnego sprintera, który przyjmuje takie dawki.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ