No dobrze, tak na minął tydzień nr7 roku pańskiego 2025.
Czyli 15 godzin biegania. Było zimno, a do tego dzisiejszy poranek przywitał mnie ślicznym białym puszkiem, więc trza nawet w mieście nakładać trailowe buty.
Jak wspominałem wcześniej, w ten weekend odbyły się zawody
IX Ultra Śledź Puszczy Knyszyńskiej
To start dystansu Ultra Śledź.
Jak już pisałem, na tą chwilę nie biegam dystansów dłuższych niż 50 km, a tu najkrótszy miał 62 km. Więc odpuściłem sobie. Ale Grzesiek mnie poprosił, żeby mu w sobotę robić za support, więc plan zakładał całą sobotę spędzić w Supraślu gdzie w miedzy czasie miałem zrobić swój trening.
Już w piątek dostałem awaryjny telefon od innego kumpla. Samochód mu się popsuł i zawiozłem go na start. Trochę się spóźnił, ale przy biegu 12 - godzinnym, to mało istotne.
Słabo spałem bo wstałem o 1 w nocy, gdzie przywitało mnie nie zapowiadane -10. Ładnie myślę, a tam sobie biegają. Dojechałem na miejsce na 5 rano. Cześć biegaczy już siedziała na krzesełkach i odpuściła sobie. Za jakiś czas przybiegł Grzesiek, zrobił 11 kółeczek, czyli jakieś 104 km i oznajmił że odpuszcza sobie Ultra Śledzia i robienie kolejnych 80 km. Czyli miałem wolne i nie musiałem się martwić supportowaniem. Śledź sobie pobiegł, a ja z Tomkiem szykowaliśmy się na swoje pobieganie.
Raz już biegałem tą trasę i pobiegliśmy ponownie, czyli Bison Utra Trail 30 2024r.
Podoba mi ona. Pierwsze dwa kilometry jako rozgrzewka po płaskim, później ze 12km krosowe, 10 odpoczynku i znowu 3 duże podbiegi. A na koniec 3 mocne km po płaskim.
