Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 511
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Nieprzeczytany post

Pytanie czego zabrakło? Albo co przeszkodziło? Żeby np. urwać te 50s na 5km.

A tak poza wyczynem: dzisiaj był kwazimodo (moja wersja, to zdaje się z fazą lotu), a jutro trzeba coś pobiegać mocniejszego.
----------------------------------------------------------
1440miles
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13057
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Oprócz sensownego systemu finansowania wyczynu seniorskiego, brakuje pomysłu na rozwój. Wielu zawodników osiąga swoje życiówki w U23 lub nawet w U20, ale ich poziom jest gorszy, a nawet dużo gorszy od obecnych standardów dla kobiet. Weźmy za przykład tego jutubera, który zaczyna rosnąć na naszym rynku biegowym. Gość chwali się życiówką na poziomie 14:18. Nie ma na świecie amatora, któremu by to nie zaimponowało, w aspekcie jego własnych osiągnięć. Treści jakie prezentuje będą też dla większości ludzi wyznacznikiem, a sam autor autorytetem biegowym. To jest problem, gdyż tacy właśnie ludzie jak Kszczot czy Jarczok, cementują status quo o biomechanice biegu. Kanał "do porzygu" jest biznesowy, a nie misyjny więc nie ma tam głębszych treści o technice biegu, a już zupełnie jakiejkolwiek refleksji o niej. To by mogło nawet spowodować odpływ subskrybentów. Jest więc propaganda sukcesu, sprawczości i ciągnięty cały ten kram z koncertem życzeń, żeby zdobyć klienta. To zrozumiałe, gdyż w ten sposób zarabia, ale niestety szkodliwe w aspekcie wyczynu. Bo skoro jest tak dobrze, to czemu tylko 14:18 w U23, a potem już tylko gorzej i w zasadzie koniec kariery?

Ćwiczenia, które prezentuje na filmie Bartek Jarczok są ok i tak samo jak w przypadku ćwiczeń z tymi Kenijkami, można próbować je rozwijać zgodnie z koncepcją, w której fokus jest na nodze podporowej, a nie wymachowej. Pisałem już o tym tutaj. Do tego praca nad rytmiką, o której wspomina Bartek też może być podniesiona na znacznie wyższy poziom świadomości ruchowej, uwzględniając rytm oddechu zgrany ze wzmocnieniami itd.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4192
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Nie ma też refleksji na temat fizjologii, scena zabetonowana po same kolana.
I nawet nie chodzi o wiedzę, tyko właśnie o brak jakiejkolwiek refleksji.

Czasami oglądam Olka Więcka, poprawia mi się nastrój, jakoś tak fajnie sobie biega i opowiada.
Nie przeszkadza mi, że wszystko ze wszystkim miesza i kręci, nawet to, że myli próg mleczanowy z tlenowym i biega trening "Norwegów" bez zadyszki. No ale kto mi zabroni go polubić.

ps. za 40 minut nasz kolego biegnie, trzymajmy kciuki.
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 511
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Nieprzeczytany post

pawo pisze: 18 sty 2025, 16:33 Czasami oglądam Olka Więcka, poprawia mi się nastrój, jakoś tak fajnie sobie biega i opowiada.
Wspominał, też (przynajmniej w 1 odcinku) że biega w rytmie 2/2. Ciekawe czy sam od siebie czy rośnie świadomość rytmu oddechowego w biegu?

Natomiast wracając do konkretu...
Próbowałem robić skipy z rytmem i nastawieniem na nogę podporową. I w zasadzie innych już od jakiegoś czasu nie robię. Ale 25% z czasu poświęconego z rytmów na kwazimodo kasuje poślada w taki sposób w jaki nie osiągnąłem niczym innym (i to jest taki selektywny bodziec).

Przypomniało mi się też, że widywałem czasem na stadionie na treningach biegane skipy przez zawodników, ale takie co 3 kroki z ruchem skipowym. Akcentu tam na nogę podporową pewnie nie było, ale chociaż nacisk na wzmocnienie naprzemienne (raz lewa, raz prawa).

Kolejny raz zrobiłem już trening powiedzmy w tempach z piątki z niedawnych zawodów. Na pierwszych odcinkach nawet staralem sie żeby nie było za szybko.
80-90% weszło w rytmie 2/3. Czasem próbowałem przechodzić na 3/2, ale było wtedy za dużo powietrza (może musiałbym przyspieszyć? Żeby byłokomfortowo.). Łącznie mocne odcinki na ponad 8km, czy z tego będę potrafił na wiosnę 10km?
Zobaczymy...

Wygląda, że kwazimodo dzień przed mocniejsza jednostką, to fajna opcja (przynajmniej dla mnie). Po mocnym treningu czuję, przede wszystkim pośladkowe. Nawet czasem przez pół dnia się dziwnie chodzi.

Garmin nie wykrył progu... Może na zawodach zaskoczy, bo z tego co pokazuje to rzadko dobijam do wartości tętna jakie sugeruje na treningach. Z ciekawostek, to odcinki startuje "przekornie" na słabsza.

Co mnie zastanawia? Np. to, że nie przekraczam w długości kroku swojego wzrostu. Nie widzę też dużego przyrostu kroku powyżej tempa 3:30. Czy to jest miejsce na poprawę i obszar do rozwoju? Może, zobaczymy.
Cieszy mnie większą kontrola ruchu przy prędkościach startowych. Czuję też jakbym na tych 3 krokach wydechowych potrafił szarpnąć, jeśli będzie taka potrzeba. I choć może jest, to mało możliwe do zaobserwowania z boku (ale zweryfikuje kiedyś na nagraniu siebie samego), to przy mocnym bieganiu też już są 2 kroki luźniejsze, wolniejsze i 3 kroki mocniejsze i szybsze. Dopiero gdy przychodzi duże zmęczenie i pojawią się dekoncentracją, to wtedy możliwe są zaburzenia rytmu. Ale czasem wystarczy mocniejszy wdech czy Wydech i można wskoczyć na właściwe tory (oczywiście poza biegiem na maxa, bez kontroli).
----------------------------------------------------------
1440miles
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13057
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeśli marzysz o sub 30 to krok musi iść w stronę 2m, a nie 1,5m. To oczywiste. Do tego trzeba więcej ukierunkowanego kolagenu, a nie silnych mięśni. Tak mi się wydaje. Z czasem się wyjaśni.
Olaboga
Wyga
Wyga
Posty: 77
Rejestracja: 23 sty 2022, 14:32
Życiówka na 10k: 49:26
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

https://www.youtube.com/shorts/Q0A2fyJJm6k

Możemy z tego coś wyciągnąć dla siebie?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13057
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Uuuu, to z grubej rury pojechałeś teraz. Oczywiście tak. Próbujemy od 5 lat z tego coś dla nas wyciągnąć, czyli od naszego spotkania z nim w Iten. Pamiętam jak zapierdalał cały fartlek na czele lub blisko czoła (szara koszulka i ciemne okulary). Choć z tamtego treningu bardziej podobał mi się zielony Keniol. Był jeszcze bardziej zwarty i dynamiczny.
Obrazek
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4192
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Jak dwa metry, a skąd wiesz ile mimi ma wzrostu?
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 511
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Nieprzeczytany post

Dochodzę do tego, że wzrost może nie mieć tak dużego znaczenia.
Dostępu do Bekel czy Kipchoge, to nie ma na stravie.
Ale np. Szwed Andreas Almgren przebiegł załóżmy na okrągło 10km w 27 mijutbi biegł z średnia kadnecja 184. Wychodzi długość kroku odrobinę ponad 2m.
----------------------------------------------------------
1440miles
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 511
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Nieprzeczytany post

Dochodzę do tego, że wzrost może nie mieć tak dużego znaczenia.
Dostępu do Bekele czy Kipchoge, to nie ma na stravie.
Ale np. Szwed Andreas Almgren przebiegł załóżmy na okrągło 10km w 27 minut i biegł z średnia kadencją 184. Wychodzi długość kroku odrobinę ponad 2m.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2025, 20:02 przez mimi, łącznie zmieniany 1 raz.
----------------------------------------------------------
1440miles
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13057
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mam wątpliwości, czy komuś ze wzrostem np. 190 będzie łatwiej utrzymać 2m na dystansie od kogoś kto ma 170. Może jakieś proporcje dałoby się wykazać w amatorstwie, gdzie temu pierwszemu łatwiej utrzymać 1,5m, a drugi musi już nadrabiać kadencją. Wyczyn jest nieintuicyjny jak dobrze wiesz i faza lotu może się okazać mało lub wręcz niezależna od długości nóg. Patrząc na wykres Bekele to bym nawet zasugerował odwrotną proporcję.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4192
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Nie mam pojęcia jak to jest, czy w fazie lotu się coś psuje, rozluźnia, mięknie i przestaje przewodzić, czy wręcz odwrotnie. Ciekawe bardzo jest jak ciało wybiera te proporcje kadencja, długość kroku. Nie wydaję się to być przypadkiem, a raczej strategią.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13057
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A może wypadkową zadziałania energii sprężystej, o której wspomina w webinarze Thompson? Wnioski wyciągane z tego badania z 2007 roku pokazują zafiksowanie na wahadłach. Nie ma nic o oscylacjach środka masy i sprężystości. Dopiero w kolejnych latach zaczyna się o tym mówić. I to bardziej w aspekcie powięzi niż mięśni.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4192
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Walka toczy się o długość kroku, dla mnie to oczywiste, choć chat mówi co innego.

Ale energia sprężysta, suma tej energii w jakiejś jednostce czasu nie musi zależeć od długości kroku.
To chyba bardziej zagmatwane.
Wytłumaczysz dlaczego biegnąc węższą drogą mam większą kadencję i krótszy krok?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13057
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

pawo pisze: 19 sty 2025, 19:16 Walka toczy się o długość kroku
Dokładnie. Dlatego szukamy coraz większego naciągnięcia wszystkich taśm. W tym stóp do boku przy utrzymaniu kolan przy sobie. Jest wtedy biegane nieco szerzej, to tak a propos wąskiej ścieżki :hahaha:
ODPOWIEDZ