Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Pączek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 392
Rejestracja: 16 sie 2016, 21:04
Życiówka na 10k: 31:49
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Zastanawiam, co możecie wyciągnąć z oddechu, więc jestem ciekaw, bo czytam tu o tych modach itp. i niestety nie rozumiem. Na pewno mam miejsce do poprawy, jeśli chodzi o oddech. Mam zamkniętą klatkę.

Co do intensywności tego biegu to jest ciężko to brać po uwagę jako normalny trening. ;) po pierwsze brak rozgrzewki, ruszyłem na zimno, po drugie dosyć spore zmęczenie pracą i trybem życia w NY. To nie był typowy bieg jak w normalnym cyklu treningowym, ale też zauważyłem już kiedyś, że kamera przekłamuje odbiór ciężkości oddechu. Ja tam mogłem rozmawiać normalnie.
5000 15:18,65 2020
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021

#PiekielniWarszawa
New Balance but biegowy
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 444
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Biegnie tempem "maratońskim" tą piątke w rytmie 2/2 - patrząc na ostatni wynik w maratonie. A 2 zakres, to trochę mało prezycyjne określenie. Żeby było precyzyjniej trzeba byłoby się jeszcze odnieść np. do tempa, do tętna, do mleczanu, do mocy i jeszcze innych parametrów, które jeszcze ktoś wymyślił.

Ja kombinuje, ale nie przez wychylanie całego ciała tylko bardzej bazuje na próbach z wkrętki przed lustrem. Co innego pochylić się do przody, a co innego "zaatakowac z biodra"...
----------------------------------------------------------
1440miles
banama
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 22 lut 2022, 15:20
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: brak

Pączek pisze: 07 lis 2024, 10:20 Zastanawiam, co możecie wyciągnąć z oddechu, więc jestem ciekaw, bo czytam tu o tych modach itp. i niestety nie rozumiem. Na pewno mam miejsce do poprawy, jeśli chodzi o oddech. Mam zamkniętą klatkę.
Generalnie koncepcja jest taka, że na wydechu można mocniej docisnąć nogę podporową. Więc jak biegniesz w równym rytmie oddechowym, to może się okazać, że mocniej pracuje np. lewa noga. Zastanawiam się czy na Twoim poziomie, na prędkościach na jakich trenujesz, odczuwasz jakoś dysproporcję między lewą nogą i prawą? Z tego, co widzę na moje niedoświadczone oko, to prawym łokciem mocno pracujesz a lewym jakby "odpoczywasz".
1500 - 5:10 | 3000 - 11:14 | 5k - 19:05 | 10k: 39:38 | HM - 1:28:05

Blog: viewtopic.php?f=27&t=65140
Komentarze: viewtopic.php?f=27&t=65141
Pączek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 392
Rejestracja: 16 sie 2016, 21:04
Życiówka na 10k: 31:49
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Tzn. źle się wyraziłem. Teorię znam, chyba nawet mgliście rozumiem, słyszałem o tym juz kilka lat temu. Problem z przełożeniem na praktykę, bo nawet z 3-4 tygodnie temu próbowałem
na easy oddychać na różne nogi i było dziwnie. Kiedyś próbowałem też przeponowo oddychać, głębiej, podczas easy. Fajnie było, tak spokojnie, tylko kadencja spadała drastycznie, a ja miałem wrażenie że lecę susami.
5000 15:18,65 2020
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021

#PiekielniWarszawa
tsk86
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 08 lut 2010, 09:25

banama pisze: 07 lis 2024, 10:43
Pączek pisze: 07 lis 2024, 10:20 Zastanawiam, co możecie wyciągnąć z oddechu, więc jestem ciekaw, bo czytam tu o tych modach itp. i niestety nie rozumiem. Na pewno mam miejsce do poprawy, jeśli chodzi o oddech. Mam zamkniętą klatkę.
Generalnie koncepcja jest taka, że na wydechu można mocniej docisnąć nogę podporową. Więc jak biegniesz w równym rytmie oddechowym, to może się okazać, że mocniej pracuje np. lewa noga. Zastanawiam się czy na Twoim poziomie, na prędkościach na jakich trenujesz, odczuwasz jakoś dysproporcję między lewą nogą i prawą? Z tego, co widzę na moje niedoświadczone oko, to prawym łokciem mocno pracujesz a lewym jakby "odpoczywasz".
Czy mamy jakies potwierdzenie ze to sie przeklada na performance? Nie pytam zlosliwie, z ciekawosci. Naukowo zajmuje sie troszke oddechem, pomijajac zupelnie kwestie sportowe ;)
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 444
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

A co może być potwierdzeniem dla takiego pytania? Masz na myśli lepsze wyniki?
2. sprawa pytasz o sam oddech, czy też o całą koncepcję treningu z mocniejszym "depnieciem w glebę".

Potencjalnie samo oddychanie "na dwie nogi", może ustrzec (z założenia) przed przeciążeniem na jedną stronę.
----------------------------------------------------------
1440miles
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12875
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

O praktykę się rozbija i tu Pączek ma rację. Pytanie co z tym robimy dalej jeśli nie wychodzi? To kwestia podejścia.

Z ciekawości sprawdziłem rok założenia Instytutu Sportu w Warszawie, którym tak się podjarała Ola Lisowska. Teraz będzie miała wyznaczone strefy wysiłku wg metod ugruntowanych w badaniach naukowych, a nie jak do tej pory przez Wośka, na oko. Szykuje się gruby projekt i zawodniczce nie przeszkadza, że od 47 lat instytut nie ma potwierdzenia, że to się przekłada na performance. A jaki performance byłby potwierdzeniem metody? Z całym szacunkiem, no ale przecież nie 15 minut majasa, prawda? Sub 13, czyli za chwilę graniczne minimum na Igrzyska. Takie jest moje zdanie w kwestiach weryfikacyjnych.
Awatar użytkownika
sultangurde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1946
Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

yacool pisze: 07 lis 2024, 13:28 O praktykę się rozbija i tu Pączek ma rację. Pytanie co z tym robimy dalej jeśli nie wychodzi? To kwestia podejścia.

Z ciekawości sprawdziłem rok założenia Instytutu Sportu w Warszawie, którym tak się podjarała Ola Lisowska. Teraz będzie miała wyznaczone strefy wysiłku wg metod ugruntowanych w badaniach naukowych, a nie jak do tej pory przez Wośka, na oko. Szykuje się gruby projekt i zawodniczce nie przeszkadza, że od 47 lat instytut nie ma potwierdzenia, że to się przekłada na performance. A jaki performance byłby potwierdzeniem metody? Z całym szacunkiem, no ale przecież nie 15 minut majasa, prawda? Sub 13, czyli za chwilę graniczne minimum na Igrzyska. Takie jest moje zdanie w kwestiach weryfikacyjnych.
To jest tak dobre spostrzeżenie że aż się zapowietrzyłem.

Można by założyć, że taki Instytut ma w CV jakieś sukcesy i może się pochwalić wynikami przy stosowaniu swoich metod. Jeśli nie to w sumie po 47 latach to te badania wydolnościowe wiele się nie różnią od wróżenia z fusów i szamaństwa.

U norwegów w tym serialu na youtube "Norwegian Method" przynajmniej jakaś spójna długofalowa koncepcja łączenia praktyki z nauką była.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 444
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Najlepsza weryfikacja jest na sobie, a jeszcze lepsza na grupie osób.

Co do reszty, to mi czasem wydaje się, że czasem największą trudnością jest wyizolowanie jednego bodźca, który wpływa na postępy w treningu... Sama pogoda i życie codziennie (np. jelitówka) może mieć spory wpływ, albo np. rywalizacja lub jej brak z osobą/osobami na zbliżonym poziomie.

Jeszcze jeden komentarz. Popróbowałem sobie w biegu z przodopochyleniem i tyłopochyleniem miednicy.

I mi wyszło, że przy tyłopochyleniu nie oddaje "dowalenie". Noga schodzi po pierwszej fazie gct wyczuwalnie mocniej na piętę i tak jakby kończy się energia pod pasem.
Natomiast przodopochylenie wraz z kontrowaniem oddaje/pcha do przodu. I tutaj czuć napięcie na brzuchu, ale też czuć - nazwę to roboczo - "całą taśmę" od stopy do barku. Zdecydowana różnica. Testowałem w rytmie 3 mocniejszych kroków wydechowych, czasem w przerwie na 2 albo 4 kroki wdechowe.

Czy robię, to dobrze? Ma nadzieję, że tak, bo odczucia się zgadzają, prędkości też fajne wychodzą. Ale jest wiele elementów do nauki i kontroli. Zastanawiam się jeszcze nad jedną sprawą. Było wspominane, że jest potrzebny czas na regeneracje. W wybieganiu zrozumiałem - są mocniejsze kroki i luźne. Natomiast jakie założenia na krótszych odcinkach - przykładowo jakieś pobiegi czy szybsze przebieżki po płaskim. Też dowalać tylko na wydechowych i całkowcie luzować na wdechowych. Czy skoro, to jest tylko krótki odcinek, to idziemy na maxa i staramy się nawet wdechowe kroki cisnąć mocno?
----------------------------------------------------------
1440miles
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12875
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

mimi pisze: 07 lis 2024, 14:12 Czy skoro, to jest tylko krótki odcinek, to idziemy na maxa i staramy się nawet wdechowe kroki cisnąć mocno?
Dajmy sobie wszyscy czas na próbę odpowiedzi na to pytanie. Może za pół roku będzie to już na tyle opanowane, że pozwoli na dalsze rozwijanie takiej metody pracy z ciałem. Moim zdaniem, to będzie dążyć do treningu na holu, przynajmniej w ujęciu wyczynowym. Zwiększamy wówczas składową poziomą reakcji od podłoża w uniezależnieniu od fizjologii, czyli robi się coraz mocniejsze, mechaniczne bodźcowanie tkanek. I właśnie na krokach wydechowych, gdyż przeciążenia są gigantyczne i robienie ich na każdym kroku będzie męczyć, co pogarsza kontrolę motoryczną. Ja bym więc obstawał tylko na krokach wydechowych, ale mogę się mylić. To są dla nas też nowe rzeczy, które w praktyce pozostają daleko w tyle za koncepcjami.

edit:
W Warszawie mam zawodnika, który regularnie robi treningi na holu i ma już jakieś przemyślenia. Wiem, że czyta ten wątek więc... Jest zadanie. Potestować na holu jakiś wybrany rytm i zagotować silnik ebajka na krokach wydechowych ;)
majas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 199
Rejestracja: 17 gru 2012, 15:18
Życiówka na 10k: 36:12
Życiówka w maratonie: 3:02,14
Lokalizacja: Poznań

Ja jestem ciekaw, jak w ogole taki trening bedzie wygladal. Bez gumy znam te odcinki bardzo dobrze, ale jazda ze zwiazanymi nogami :O Przekonamy sie w weekend, nie moge sie doczekac!
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12875
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Hol i taśmy? To by trzeba było mieć stały karnet wstępu do dentysty. :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Hol to jedno, taśmy to drugie. Oba mogą być zaprojektowane jako trening siły biegowej. Oba są też treningiem funkcjonalnym, ale raczej nie łączyłbym ich. No chyba, że na stromym podbiegu, gdzie prędkości holowania są mniejsze. Wtedy taśma 1,5mm x3 od połowy uda w górę, prędkość 18-20kmh i nachylenie 5-6%. Ale to zaczynają się już problemy sprzętowe, bo ebajk jest wyhamowywany z taką mocą że 1,5 kW to będzie już mało. Kto się bawi konwersjami ten wie o czym mówię. Dla niezorientowanych - sklepowe ebajki mają 250W mocy i kompletnie nie nadają się do naszych zabaw.
majas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 199
Rejestracja: 17 gru 2012, 15:18
Życiówka na 10k: 36:12
Życiówka w maratonie: 3:02,14
Lokalizacja: Poznań

Ja tylko o taśmach jakby co 🤭
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12875
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

A to ok. Źle zrozumiałem.
Działajcie. Na spokojnie, bez presji. Bawcie się tym. To jest proces. Jak z budowaniem obwodu bicka. 45cm nie zrobi się w tydzień.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4081
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

yacool pisze: 07 lis 2024, 13:28
Z ciekawości sprawdziłem rok założenia Instytutu Sportu w Warszawie, którym tak się podjarała Ola Lisowska. Teraz będzie miała wyznaczone strefy wysiłku wg metod ugruntowanych w badaniach naukowych, a nie jak do tej pory przez Wośka, na oko.
To nie żaden instytut, a zwykłe laboratorium, z paniami laborantkami. No to jakie ma mieć sukcesy, Wagę Łucznik mam, zważyłem się dzisiaj i co jakiś sukces mam przypisać wadze?
No chyba ja muszę przeanalizować wynik i wyciągnąć wnioski, tak samo wnioski należą do Wośka albo nowego trenera Lisowskiej.
ODPOWIEDZ