CEL? FUN! Przemo i jego droga.
Moderator: infernal
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
Praska Piątka.
1 lipca przebiegłem kontrolny park run w 20:06. tego potrzebował Adam, żeby ustalić jakiś poziom wyjściowy i zobaczyć, nie jak głęboko jestem w dupie tylko czemu aż tak tam się urządziłem.
wyszło jak wyszło, plan rozpisany. możemy ruszyć z robotą.
nic szczególnego nie biegałem. żadnych wygibasów, tylko klasyka:
6-8x 1000,
4x 2000,
jakiś drugi zakres.
wpadł też TWL 18x 1'/1'.
z "mocniejszych" treningów było 6x500m + 5x200m, piramidka 2000 - 1600 - 1200 - 800 - 400m.
i na koniec ta jedna mila na przetarcie.
czułem się dobrze przygotowany, mentalnie głowa też była na miejscu.
ale znowu kichy nie dojechały
mając w pamięci swoje perypetie, obiad zjadłem o 13:30 (start był o 19:30) przed 17 banana. a na rozgrzewce po dwóch krokach już miałem kolkę po obu stronach.
myślałem, że po rozgrzewce i przetarciu przejdzie.
no, przeszło. ale po 300 czy 400m od startu znowu biegłem ze spiętą przeponą i mini kolką. gorzej niż tamtym roku, gdzie tylko 2km biegałem z kolką
ale jakoś poszło.
co prawda 18:03 (ofi czas od orga) chluby nie przynosi (cały czas ponad 20sek wolniej niż życiówka), ale mogę zaryzykować stwierdzenie, że wróciłem na miejsce w którym już byłem.
zresztą jak na bieg z zaciągniętym ręcznym (żeby mnie kolka nie zabiła do końca) to mogę być zadowolony.
zadowolony, bo w ciągu dwóch miesięcy zdjąłem dwie minuty.
niezadowolony, bo to tylko i aż 3 sekundy do rozmienienia 18 minut.
kończę. wracam sobie po cichu tuptać. za kolejne dwa miesiące może znowu coś napiszę. SIEMA!
PS. ciekawostka: w tamtym tygodniu kilometr podczas mili złapało w 3:13. tutaj piąty dałem w 3:17.
czyli 4km się opierdalałem, hehe.
1 lipca przebiegłem kontrolny park run w 20:06. tego potrzebował Adam, żeby ustalić jakiś poziom wyjściowy i zobaczyć, nie jak głęboko jestem w dupie tylko czemu aż tak tam się urządziłem.
wyszło jak wyszło, plan rozpisany. możemy ruszyć z robotą.
nic szczególnego nie biegałem. żadnych wygibasów, tylko klasyka:
6-8x 1000,
4x 2000,
jakiś drugi zakres.
wpadł też TWL 18x 1'/1'.
z "mocniejszych" treningów było 6x500m + 5x200m, piramidka 2000 - 1600 - 1200 - 800 - 400m.
i na koniec ta jedna mila na przetarcie.
czułem się dobrze przygotowany, mentalnie głowa też była na miejscu.
ale znowu kichy nie dojechały
mając w pamięci swoje perypetie, obiad zjadłem o 13:30 (start był o 19:30) przed 17 banana. a na rozgrzewce po dwóch krokach już miałem kolkę po obu stronach.
myślałem, że po rozgrzewce i przetarciu przejdzie.
no, przeszło. ale po 300 czy 400m od startu znowu biegłem ze spiętą przeponą i mini kolką. gorzej niż tamtym roku, gdzie tylko 2km biegałem z kolką
ale jakoś poszło.
co prawda 18:03 (ofi czas od orga) chluby nie przynosi (cały czas ponad 20sek wolniej niż życiówka), ale mogę zaryzykować stwierdzenie, że wróciłem na miejsce w którym już byłem.
zresztą jak na bieg z zaciągniętym ręcznym (żeby mnie kolka nie zabiła do końca) to mogę być zadowolony.
zadowolony, bo w ciągu dwóch miesięcy zdjąłem dwie minuty.
niezadowolony, bo to tylko i aż 3 sekundy do rozmienienia 18 minut.
kończę. wracam sobie po cichu tuptać. za kolejne dwa miesiące może znowu coś napiszę. SIEMA!
PS. ciekawostka: w tamtym tygodniu kilometr podczas mili złapało w 3:13. tutaj piąty dałem w 3:17.
czyli 4km się opierdalałem, hehe.
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
MISJA MARATON CZAS START!
na początku kwietnia w Łodzi DOZ, żal byłoby nie spróbować się zmierzyć z królewskim dystansem.
myślę, że dojrzałem do tego, żeby spróbować zaatakować 3:30. może 3:15 jak będzie szło.
na początku kwietnia w Łodzi DOZ, żal byłoby nie spróbować się zmierzyć z królewskim dystansem.
myślę, że dojrzałem do tego, żeby spróbować zaatakować 3:30. może 3:15 jak będzie szło.
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
Maraton to głównie klepanie kilometrów w objętości
dlatego od czasu do czasu warto czasem szybciej zakręcić nogą, dlatego wjechało na spokojnie 10x500
co prawda na dłuższą metę takie tempa nie są mi potrzebne, ale warto co jakiś czas się odmulić.
pierwsze osiem miało być w 1:46-48, dziewiąte w okolicach 1:42-45, a ostatnie gdzieś pomiędzy 1:37-40.
ale szło, więc zbytnio nie korygowałem.
a ostatnie to chciałem zobaczyć, czy coś tam pod butem zostało.
nie dużo, ale chyba jeszcze coś siedzi.
dlatego od czasu do czasu warto czasem szybciej zakręcić nogą, dlatego wjechało na spokojnie 10x500
co prawda na dłuższą metę takie tempa nie są mi potrzebne, ale warto co jakiś czas się odmulić.
pierwsze osiem miało być w 1:46-48, dziewiąte w okolicach 1:42-45, a ostatnie gdzieś pomiędzy 1:37-40.
ale szło, więc zbytnio nie korygowałem.
a ostatnie to chciałem zobaczyć, czy coś tam pod butem zostało.
nie dużo, ale chyba jeszcze coś siedzi.
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
a niektórzy dalej widzę człapanko i narzekanie na padający śnieg.
Chyba mogę powoli wychodzić z lasu do ludzi, co?
Chyba mogę powoli wychodzić z lasu do ludzi, co?
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
Wczoraj to nawet sobie pobiegałem
co prawda po hali, bo pusia jestem i lekki deszczyk mnie straszy.
czasy bez rewelacji co prawda, ale po ostatniej czterysetce skończyłem na kolanach. ale łatwiej było leżeć w pozycji bocznej bezpiecznej. GOOD OLD TIMES.
nawet widział to mój fizjo. przy czym stwierdził, że to nie jest normalne zachowanie, tylko stan umysłu.
no to dzisiaj w ramach rozbiegania lekki BNP wrzuciłem.
ostatnio gdzieś wyczytałem, że trzeba biegać szybko i luźno. szkoda się zamulać. biegi rege? na wuj to komu. TYRAĆ ORAĆ! nie idzie? DOYEBAĆ.
cytując trenera Krzysio: na świeżych nogach każdy głupi umi biegać! dobry zawodnik, to wypłukany zawodnik!
______________________________________________________________________________________________________________
wszystkiego dobrego w nowym roku.
PS. może by wrócić do regularnego blogowania w ramach postanowienia noworocznego? jak myślicie?
co prawda nie byłoby to takie jak w czasach Rolandowych, ale coś by się działo, hehe.
co prawda po hali, bo pusia jestem i lekki deszczyk mnie straszy.
czasy bez rewelacji co prawda, ale po ostatniej czterysetce skończyłem na kolanach. ale łatwiej było leżeć w pozycji bocznej bezpiecznej. GOOD OLD TIMES.
nawet widział to mój fizjo. przy czym stwierdził, że to nie jest normalne zachowanie, tylko stan umysłu.
no to dzisiaj w ramach rozbiegania lekki BNP wrzuciłem.
ostatnio gdzieś wyczytałem, że trzeba biegać szybko i luźno. szkoda się zamulać. biegi rege? na wuj to komu. TYRAĆ ORAĆ! nie idzie? DOYEBAĆ.
cytując trenera Krzysio: na świeżych nogach każdy głupi umi biegać! dobry zawodnik, to wypłukany zawodnik!
______________________________________________________________________________________________________________
wszystkiego dobrego w nowym roku.
PS. może by wrócić do regularnego blogowania w ramach postanowienia noworocznego? jak myślicie?
co prawda nie byłoby to takie jak w czasach Rolandowych, ale coś by się działo, hehe.
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
DAWNO MNIE W SUMIE TU NIE BYŁO.
do pewnego czasu biegałem regularnie. później dopadły mnie demony życia codziennego, mój charakter też dał o sobie znać.
od pewnego momentu biegam mniej lub więcej. w życiu prywatnym też się sporo dzieje. jak to mawiał były prezydent "weź kredyt, zmień pracę", jestem na etapie tego pierwszego, czyli najbliższe dwa miesiące raczej poszatkowane będą w związku z papierologią czy przeprowadzką.
więc o regularnym treningu raczej nie będzie mowy.
nie ma się co oszukiwać: koniec.
od czasu do czasu pewnie będę biegał, ale raczej sam dla siebie.
łatwiej będzie mi wrócić do tego, co robiłem prawie pół życia:
godzinka czy półtorej wieczorem raz w tygodniu jest łatwiejsze niż bieganie 5x.
z forum się nie żegnam, zaglądam regularnie ale czasem nie ma sensu się odzywać.
WSZYSTKIEGO DOBREGO!
do pewnego czasu biegałem regularnie. później dopadły mnie demony życia codziennego, mój charakter też dał o sobie znać.
od pewnego momentu biegam mniej lub więcej. w życiu prywatnym też się sporo dzieje. jak to mawiał były prezydent "weź kredyt, zmień pracę", jestem na etapie tego pierwszego, czyli najbliższe dwa miesiące raczej poszatkowane będą w związku z papierologią czy przeprowadzką.
więc o regularnym treningu raczej nie będzie mowy.
nie ma się co oszukiwać: koniec.
od czasu do czasu pewnie będę biegał, ale raczej sam dla siebie.
łatwiej będzie mi wrócić do tego, co robiłem prawie pół życia:
godzinka czy półtorej wieczorem raz w tygodniu jest łatwiejsze niż bieganie 5x.
z forum się nie żegnam, zaglądam regularnie ale czasem nie ma sensu się odzywać.
WSZYSTKIEGO DOBREGO!
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
DOBRA, ŻARTOWAŁEM. NIE RZUCIŁEM BIEGANIA.
hehe, clickbait alert.
W sumie taka ciekawostka dla tych ślepo wierzących w algorytmy garmina.
hehe, clickbait alert.
W sumie taka ciekawostka dla tych ślepo wierzących w algorytmy garmina.
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
dzisiaj rano gamin pokazywał mi jeszcze 12h regeneracji
gotowość co prawda była 71, ale w nogach nie było świeżości.
ALE, zaryzykowałem i wyszedłem zgodnie z planem.
a tam było 20x400m na 90s przerwy.
co prawda pierwsze 6 zdecydowanie za szybko od założeń, więc w trakcie modyfikacja na 2x 10x400m, p.90s/3' po 10x.
może faktycznie trzeba było posłuchać garmina i odpuścić? z drugiej strony, po modyfikacji ładnie domknięte więc może nie było tak źle?
dzisiaj znowu 50h do pełnego wypoczynku. jutro w planie long ale jakby tak posłuchać zegarka i zrobić ze dwa dni wolnego?
gotowość co prawda była 71, ale w nogach nie było świeżości.
ALE, zaryzykowałem i wyszedłem zgodnie z planem.
a tam było 20x400m na 90s przerwy.
co prawda pierwsze 6 zdecydowanie za szybko od założeń, więc w trakcie modyfikacja na 2x 10x400m, p.90s/3' po 10x.
może faktycznie trzeba było posłuchać garmina i odpuścić? z drugiej strony, po modyfikacji ładnie domknięte więc może nie było tak źle?
dzisiaj znowu 50h do pełnego wypoczynku. jutro w planie long ale jakby tak posłuchać zegarka i zrobić ze dwa dni wolnego?
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
dowiem się czegoś o treningu i bieganiu, czy mnie oszukali?!
i dżek daniels albo inny galołej lepszy?
i dżek daniels albo inny galołej lepszy?
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
do tych mądrzejszych i ogólnie do wszystkich
idzie coś wywnioskować z takiego treningu? oczywiście jednostka zrobiona na podstawie szklanej kuli a tempa dobrane według polskiej szkoły treningowej - czyli na nos.
idzie coś wywnioskować z takiego treningu? oczywiście jednostka zrobiona na podstawie szklanej kuli a tempa dobrane według polskiej szkoły treningowej - czyli na nos.
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
A może by znowu co zacząć pisać?
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
dzisiaj niedziela, czyli dzień "LONGA"
trzeci tydzień dosyć regularnego biegania, drugi z sześcioma jednostkami.
chyba powoli wracam na właściwe tory.
noga szła, płuco jeszcze co prawda nie do końca chce współpracować. ale co się dziwić, jeśli w czerwcu robię 70 a w lipcu nie całe 160km.
tydzień zamykam kilometrażem +/- 70, dwoma akcentami i żwawym longiem.
na bazę chcę przeznaczyć mniej więcej 10/12 tygodni, następnie przejść w coś bardziej konkretnego.
może to kogoś interesuje, ale od w sumie kwietnia układam plan sobie sam.
trzeci tydzień dosyć regularnego biegania, drugi z sześcioma jednostkami.
chyba powoli wracam na właściwe tory.
noga szła, płuco jeszcze co prawda nie do końca chce współpracować. ale co się dziwić, jeśli w czerwcu robię 70 a w lipcu nie całe 160km.
tydzień zamykam kilometrażem +/- 70, dwoma akcentami i żwawym longiem.
na bazę chcę przeznaczyć mniej więcej 10/12 tygodni, następnie przejść w coś bardziej konkretnego.
może to kogoś interesuje, ale od w sumie kwietnia układam plan sobie sam.
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
Pamięć mięśniowa to fajna sprawa
16.09 - 22.09
Poniedziałek: w poniedziałki od roku praktycznie nie biegam. zwyczajnie robię wolne po weekendzie, hehe
Wtorek: spokojne rozbieganie 12km po trasie góra dół, mało płaskiego biegania. wyszło średnio po 5'10 przy średnim HR 146. całkiem spoko wartości.
Środa: pierwszy tygodniowy akcent. w tym tygodniu był bieg ciągły 8km. jako, że się pod koniec czerwca przeprowadziłem, spowodowało to brak płaskich terenów. na początku mnie to denerwowało, ale teraz to zaakceptowałem i staram się regularnie korzystać z "siły biegowej"
ostatnio jak leciałem ciągły, to tempo w okolicach 4'10 mnie zabiło (temperatura i teren też) i skróciłem do 6km.
teraz mało być 8km po ~4'15-20 zależnie od etapu pętli.
wyszło tak:
początek z górki i tak już później wszedłem w jakiś tam rytm więc szło. pod górkę lekko odpuszczałem, żeby zgadzała się intensywność a nie cyferki. końcówka ciężkawa, trzeba było zapłacić za mocny początek i 26 stopni. w ogólnym rozrachunku ciut za mocno wyszło.
Czwartek: rozbieganie środy, 10km w pofalowanym terenie. wyszło średnio po 5'07 przy średnim HR 145. nogi lekko obolałe po ciągłym tlenowo w miarę.
Piątek: na podbicie tygodniowego km w planie było 8km z 3x 15s/45s na koniec. lecz w robocie zmienili mi stanowisko pracy, teraz pracuje przy zautomatyzowanych maszynach, siedząc praktycznie na przerwie wyłącznie. zmęczenie tygodniem wzięło górę i po prostu zostałem w domu i wypiłem piwo.
Sobota: więcej czasu w związku z weekendem, więc można ciut szybciej zakręcić noga. maszyna losująca wyrzuciła 2x 10x200/200m na przerwie 200 i 400m pomiędzy seriami.
no luzu to tutaj nie było. sztywność w nogach, ewidentnie czuć małą tolerancję na mleczan. oddechowo to też jeszcze nie jest to co bym chciał. przerwy wychodziły +/- 1'22/23, a dłuższa w ok 2'45.
Niedziela: żwawszy LONG, 18km. biegany w sumie bardziej na samopoczucie niż jakieś sztywne ramy prędkości. mało być tak nie za letko i nie za mocno. tak w sam raz.
podobne tempo do poprzedniego tygodnia, tylko lepsze samopoczucie w trakcie. ale też góra dół. liczę, że takie hopki w jakimś stopniu oddadzą.
tydzień zamykam kilometrażem na poziomie 67,43km.
_____________________________________________________
powoli idzie, drugi tydzień z rzędu na poziomie 70km. jak dojdzie szósta jednostka to się zakręcę w okolicach 75-80km zależności od tego jakie akcenty będą.
na pierwszy rzut oka, słabość w widzę:
- w szybkości (brak mocy, brak luzu, niska tolerancja mleczanu)
- w czystej sile
16.09 - 22.09
Poniedziałek: w poniedziałki od roku praktycznie nie biegam. zwyczajnie robię wolne po weekendzie, hehe
Wtorek: spokojne rozbieganie 12km po trasie góra dół, mało płaskiego biegania. wyszło średnio po 5'10 przy średnim HR 146. całkiem spoko wartości.
Środa: pierwszy tygodniowy akcent. w tym tygodniu był bieg ciągły 8km. jako, że się pod koniec czerwca przeprowadziłem, spowodowało to brak płaskich terenów. na początku mnie to denerwowało, ale teraz to zaakceptowałem i staram się regularnie korzystać z "siły biegowej"
ostatnio jak leciałem ciągły, to tempo w okolicach 4'10 mnie zabiło (temperatura i teren też) i skróciłem do 6km.
teraz mało być 8km po ~4'15-20 zależnie od etapu pętli.
wyszło tak:
początek z górki i tak już później wszedłem w jakiś tam rytm więc szło. pod górkę lekko odpuszczałem, żeby zgadzała się intensywność a nie cyferki. końcówka ciężkawa, trzeba było zapłacić za mocny początek i 26 stopni. w ogólnym rozrachunku ciut za mocno wyszło.
Czwartek: rozbieganie środy, 10km w pofalowanym terenie. wyszło średnio po 5'07 przy średnim HR 145. nogi lekko obolałe po ciągłym tlenowo w miarę.
Piątek: na podbicie tygodniowego km w planie było 8km z 3x 15s/45s na koniec. lecz w robocie zmienili mi stanowisko pracy, teraz pracuje przy zautomatyzowanych maszynach, siedząc praktycznie na przerwie wyłącznie. zmęczenie tygodniem wzięło górę i po prostu zostałem w domu i wypiłem piwo.
Sobota: więcej czasu w związku z weekendem, więc można ciut szybciej zakręcić noga. maszyna losująca wyrzuciła 2x 10x200/200m na przerwie 200 i 400m pomiędzy seriami.
no luzu to tutaj nie było. sztywność w nogach, ewidentnie czuć małą tolerancję na mleczan. oddechowo to też jeszcze nie jest to co bym chciał. przerwy wychodziły +/- 1'22/23, a dłuższa w ok 2'45.
Niedziela: żwawszy LONG, 18km. biegany w sumie bardziej na samopoczucie niż jakieś sztywne ramy prędkości. mało być tak nie za letko i nie za mocno. tak w sam raz.
podobne tempo do poprzedniego tygodnia, tylko lepsze samopoczucie w trakcie. ale też góra dół. liczę, że takie hopki w jakimś stopniu oddadzą.
tydzień zamykam kilometrażem na poziomie 67,43km.
_____________________________________________________
powoli idzie, drugi tydzień z rzędu na poziomie 70km. jak dojdzie szósta jednostka to się zakręcę w okolicach 75-80km zależności od tego jakie akcenty będą.
na pierwszy rzut oka, słabość w widzę:
- w szybkości (brak mocy, brak luzu, niska tolerancja mleczanu)
- w czystej sile
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
Widzę, że na forum popularne staje się trenowanie pod MD
to idąc (a nawet biegnąc HEHE) z nurtem rzeki, sam postanowiłem spróbować.
co prawda sub 2'50/km już mam, a na hali pobiegłem 2:54.jakieś tam grosze (z pękniętym piszczelem i po profilowanych łukach), ale dalej nie mam sub5 na milę, o 17:15/5k nie wspominając.
ba, nawet sub 17:30 nie mam.
nie chce mnie ktoś poprowadzić? lub wspomóc wiedzą, co zrobić żeby było dobrze?
A więc (tak wiem, nie zaczyna się zdania od "a więc"), dzisiaj Rolandowy klasyk... nie nie, nie 6x150m. nie chciało mi się wyciągać koła pomiarowego z bagaja (taki urok biegania na szkolnej bieżni 333m), ale za to ktoś ładnie pomierzył na czwartym torze odcinki co 100m więc skorzystałem.
6x200m na trzyminutowej przerwie.
nie piszę czasów do dwóch miejsc po przecinku, bo jaki to ma sens ze startu lotnego i samomierzania czasowego.
nawet mnie zbytnio nie odcinało pod koniec, czyli się obijałem. ale pewnie buty dużo pomogły. same biegały, hehe
da się coś z takich czasów wyrzeźbić?
to idąc (a nawet biegnąc HEHE) z nurtem rzeki, sam postanowiłem spróbować.
co prawda sub 2'50/km już mam, a na hali pobiegłem 2:54.jakieś tam grosze (z pękniętym piszczelem i po profilowanych łukach), ale dalej nie mam sub5 na milę, o 17:15/5k nie wspominając.
ba, nawet sub 17:30 nie mam.
nie chce mnie ktoś poprowadzić? lub wspomóc wiedzą, co zrobić żeby było dobrze?
A więc (tak wiem, nie zaczyna się zdania od "a więc"), dzisiaj Rolandowy klasyk... nie nie, nie 6x150m. nie chciało mi się wyciągać koła pomiarowego z bagaja (taki urok biegania na szkolnej bieżni 333m), ale za to ktoś ładnie pomierzył na czwartym torze odcinki co 100m więc skorzystałem.
6x200m na trzyminutowej przerwie.
nie piszę czasów do dwóch miejsc po przecinku, bo jaki to ma sens ze startu lotnego i samomierzania czasowego.
nawet mnie zbytnio nie odcinało pod koniec, czyli się obijałem. ale pewnie buty dużo pomogły. same biegały, hehe
da się coś z takich czasów wyrzeźbić?
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
A WIECIE JAK WYGLĄDA DZIEŃ KONIA?!
o tak:
dobrze, że to jednorazowy wyskok. bo pomyślałbym, że forma idzie.
poza tym, ja jestem miszczem treningów!
o tak:
dobrze, że to jednorazowy wyskok. bo pomyślałbym, że forma idzie.
poza tym, ja jestem miszczem treningów!
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022