Co nabiegam na tysiaka? - odpowiedź na pytanie potrzebna
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
A jak tak dopytam w drugą stronę... Czy nie obawiacie się, że po zmniejszeniu kilometrów, po jakimś jednak trochę wydolność spadnie (choć do jednych zawodów może to nawet pomóc w dobrym wyniku - takie cięcie objętości).
Kiedy odbędą się te zawody na 1000m w szkole?
Kiedy odbędą się te zawody na 1000m w szkole?
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Skoro zaczęły pojawiać się obawy to ja też jedną się podzielę. Obawiam się, że jak młody tu zajrzał to więcej nie zajrzy. Właśnie dlatego nie rozpędzam się z niczym, bo mi się zwyczajnie nie chce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
wspaniale. działaj
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
A ja podziele się taką sprawą... Biegam sobie trening (a właściwie biegałem już jakiś czas temu) i akurat pech albo nie pech, przy stadionie było sporo młodzieży szkolnej. Na oko może 4 - 5 klas. Zrobiłem rozgrzewkę na luzie... Ale co ciekawe, nie można było na rozgrzewce zrobić normalnie całego kólka po jakimkolwiek torze, bo wszystkie zablokowane przez ćwiczących. Obserwowałem początkowo sytuacje z chłodną głową, ale już byłem rozgrzany to klamka zapadła. Przecież przyszedłem na stadion, żeby pobiegać swój trening, a nie biegać gdzieś na asfalcie. Grzecznie poprosiłem panią prowadzącą, czy uczniowie mogliby zostawić wolny tor, żebym po prostu miał gdzie biegać.Na szczeście poskutkowało
Natomiast, z wszystkich uczniów w połowie treningu 1 chłopak podszedł do mnie (pewnie z kolegą) dopytać się co biegam, do czego trenuje, i trochę tak jakby się poradzić.
Niewiem czy dobrze zrobiłem, ale poleciłem chłopakowi, że są kluby w mieście, są trenerzy w nich i pewnie to byłoby dobre miejsce, żeby się dowiedzieć i spróbować swoich sił. Gdyby chciał wiecej informacji albo jakieś linki, to dałem namiary do siebie, żebym mógł podesłać.
Z jednej strony, fajnie, że chłopak pytał Z drugiej padło pytanie, a jakże czy trenuje pod maraton...
To taka ciekawostka. Poźniej sobie pomyślałem, że mogłem polecić też to forum, ale w krótkiej przerwie między odcinkami, to trochę byłem zaskoczony cała sytuacją
Natomiast, z wszystkich uczniów w połowie treningu 1 chłopak podszedł do mnie (pewnie z kolegą) dopytać się co biegam, do czego trenuje, i trochę tak jakby się poradzić.
Niewiem czy dobrze zrobiłem, ale poleciłem chłopakowi, że są kluby w mieście, są trenerzy w nich i pewnie to byłoby dobre miejsce, żeby się dowiedzieć i spróbować swoich sił. Gdyby chciał wiecej informacji albo jakieś linki, to dałem namiary do siebie, żebym mógł podesłać.
Z jednej strony, fajnie, że chłopak pytał Z drugiej padło pytanie, a jakże czy trenuje pod maraton...
To taka ciekawostka. Poźniej sobie pomyślałem, że mogłem polecić też to forum, ale w krótkiej przerwie między odcinkami, to trochę byłem zaskoczony cała sytuacją
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- fangss
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 24 sie 2023, 23:52
- Życiówka na 10k: 43:22
- Życiówka w maratonie: brak
A mi odpowiadanie tylko na to o co mnie pytają i wyostrzenie uwagi w takich niespodziewanych sytuacjach, zajęło jakieś 20 kilka lat. A samo udzielenie odpowiedzi jest jak 2 sekundowa burza mózgów, z wyłuskaniem tej najlepszej odpowiedzi z olbrzymiej (nie chwaląc się ) wiedzy jaką w ciągu życia do tej pory udało mi się zgromadzić. A jak wiadomo, wiedza jest bezużyteczna, jeżeli nie idzie w parze z działaniem, jak ktoś jest "łebski" to i w wieku 17 lat to zrozumie. Bieganie to dobry sposób na usprawnienie pracy nad własnym charakterem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
... no i nad aurą.fangss pisze: ↑10 wrz 2024, 18:46A mi odpowiadanie tylko na to o co mnie pytają i wyostrzenie uwagi w takich niespodziewanych sytuacjach, zajęło jakieś 20 kilka lat. A samo udzielenie odpowiedzi jest jak 2 sekundowa burza mózgów, z wyłuskaniem tej najlepszej odpowiedzi z olbrzymiej (nie chwaląc się ) wiedzy jaką w ciągu życia do tej pory udało mi się zgromadzić. A jak wiadomo, wiedza jest bezużyteczna, jeżeli nie idzie w parze z działaniem, jak ktoś jest "łebski" to i w wieku 17 lat to zrozumie. Bieganie to dobry sposób na usprawnienie pracy nad własnym charakterem.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
To ja z innej beczki.
Półtora odcinka kilometrowego, tempem poniżej 2:50/km, dziewczyny siedemnastoletnie.
Jaszcze raz ktoś powie, że się nie da, to w ***
https://youtu.be/E16IMxy5x8E?t=230
Półtora odcinka kilometrowego, tempem poniżej 2:50/km, dziewczyny siedemnastoletnie.
Jaszcze raz ktoś powie, że się nie da, to w ***
https://youtu.be/E16IMxy5x8E?t=230
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A czy ktoś mówił ze sie nie da?pawo pisze: ↑10 wrz 2024, 20:32 To ja z innej beczki.
Półtora odcinka kilometrowego, tempem poniżej 2:50/km, dziewczyny siedemnastoletnie.
Jaszcze raz ktoś powie, że się nie da, to w ***
https://youtu.be/E16IMxy5x8E?t=230
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 31 lip 2023, 18:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ależ bez obaw w kwestii, czy tu wrócę. Wrócę i to już w poniedziałek, w niedzielę mam start na 5km, potem już skupienie na tym, co Pan pisałRolli pisze: ↑10 wrz 2024, 21:54A czy ktoś mówił ze sie nie da?pawo pisze: ↑10 wrz 2024, 20:32 To ja z innej beczki.
Półtora odcinka kilometrowego, tempem poniżej 2:50/km, dziewczyny siedemnastoletnie.
Jaszcze raz ktoś powie, że się nie da, to w ***
https://youtu.be/E16IMxy5x8E?t=230
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
To trzymamy kciuki.
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 31 lip 2023, 18:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
wersja odważna to -3:08 pierwszy kilometr
wersja przyczajona to 3:18
wersja religijna to trzymać się pleców prowadzącego i modlić się, żeby nie przyspieszał
wersja przyczajona to 3:18
wersja religijna to trzymać się pleców prowadzącego i modlić się, żeby nie przyspieszał
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Tej religii jest dużo w trenowaniu też. Niestety. Po inżyniersku trzeba zacząć myśleć. Tam też jest modlenie się o powodzenie, ale jest tego nieco mniej. Zacząć trzeba od ustalenia planu działania na najbliższe miesiące. Ustalenie makrocykli i mikrocykli je wypełniających. Żaden raket sajens. Schemat postępowania i konsekwencja. Tylko wtedy da się wyciągać wnioski z tego co działa, a co jest męczeniem buły. Mottem tego projektu powinien być minimalizm. Maksymalny efekt przy minimalnym nakładzie. Żadnego budowania szczytów formy, bo zwykle nic z tego nie wychodzi. Dopasowanie treningów do życia, nie odwrotnie. Nie trenujemy jak wyczynowcy, zwłaszcza jak nasi wyczynowcy. Byle dalej od tego. Ma być smart, a nie hard.
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 31 lip 2023, 18:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No i zawody przełożone na czwartek. Postaram się jak najszybciej wykonać trening. 3 x 1000/4' po 3:15, nic się nie zmieniło?yacool pisze: ↑12 wrz 2024, 08:34 Tej religii jest dużo w trenowaniu też. Niestety. Po inżyniersku trzeba zacząć myśleć. Tam też jest modlenie się o powodzenie, ale jest tego nieco mniej. Zacząć trzeba od ustalenia planu działania na najbliższe miesiące. Ustalenie makrocykli i mikrocykli je wypełniających. Żaden raket sajens. Schemat postępowania i konsekwencja. Tylko wtedy da się wyciągać wnioski z tego co działa, a co jest męczeniem buły. Mottem tego projektu powinien być minimalizm. Maksymalny efekt przy minimalnym nakładzie. Żadnego budowania szczytów formy, bo zwykle nic z tego nie wychodzi. Dopasowanie treningów do życia, nie odwrotnie. Nie trenujemy jak wyczynowcy, zwłaszcza jak nasi wyczynowcy. Byle dalej od tego. Ma być smart, a nie hard.