Czyżby naprawdę nie było na tym forum początkujących?
- Agi
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 30 cze 2004, 10:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Londyn
Czesc Linaad, mysle ze trzeba duzo silnej woli zeby sie przelamac i wyjsc biegac rano. Ja osobiscie jestem rowniez poczatkujaca pomimo moich postow pelnych zapalu jakies pol roku temu... Mysle ze moje nastawienie dopiero teraz nabralo powazniejszych ksztaltow i zapal jakby bardziej stabilny. Ja biegam wieczorem bo mi latwiej wyjsc po ciemku chociaz czasem ciezko sie przemoc. nagroda jest dla mnie to ze codziennie widze efekt w postaci coraz dluzszego dystansu - niewazne czy jest to 10- 50 metrow dalej, ale coraz dalej, a wierz mi - jesli ja zaczelam biegac przy swojej kondycji napoziomie '0' to kazdy moze to zrobic! NIGDY NIE PRZYPUSZCZALAM ZE BIEGANIE KIEDYKOLWIEK SPRAWI MI TYLE RADOSCI i mowie to bo pamietam swoje wypowiadane opinie jak ja nienawidze biegac. tak odbiegam troche od tematu jesli chodzi o Twojego posta, ale chcialabym wyrzucic z siebie ta nieukrywana radosc ze JA zaczelam biegac bo nigdy w to chyba dotad nie wierzylam. Jesli jest tu ktos kto chce zaczac a sie waha, to nie sie zbierze w tzw 'kupe' i po prostu zacznie.
Jedna z rad jakie dostalam przed bieganiem, bylo zebym sobie ustalila dzien i godzine kiedy pojde biegac. (ten pierwszy raz) i potem juz poszlo! Naprawe nie umiem opisac radosci jaka czuje jak mysle o tym ze biegam a przy okazji ze schudlam juz 3 kg w ciagu 2,5 tygodnia. Nie bede sie wiecej rozpisywac bo sie zaczne powtarzac, ale wierzcie mi - to nie jest takie straszne jak sie juz zacznie!
Pozdrawiam wszystkich biegaczy / niebiegaczy i moderatorke tego forum
Agi
Jedna z rad jakie dostalam przed bieganiem, bylo zebym sobie ustalila dzien i godzine kiedy pojde biegac. (ten pierwszy raz) i potem juz poszlo! Naprawe nie umiem opisac radosci jaka czuje jak mysle o tym ze biegam a przy okazji ze schudlam juz 3 kg w ciagu 2,5 tygodnia. Nie bede sie wiecej rozpisywac bo sie zaczne powtarzac, ale wierzcie mi - to nie jest takie straszne jak sie juz zacznie!
Pozdrawiam wszystkich biegaczy / niebiegaczy i moderatorke tego forum
Agi
** Kazdy ma co chce i na co zasluguje
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Przestaw się ze spaniem tzn zacznij wcześniej chodzić spać, inaczej wcześniej czy później będziesz odczuwał zmęczenie wciągu całego dnia. O śnie było tutaj.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- Dorcia
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 11:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ostrów Mazowiecka
hej ja mam takie pytanko w jakich ciuchach biegac....bo jedni mi mówią ze lepiej jest biegac w grubych ciuchach zeby sie wypocic a drudzy ze nie trzeba w grubych..ja biegam od kwietnia wczroaj pobilam rekord 10 kołek bez przerwy 30 mni biegu...to jak to jest z tym ubraniem? ja 3 bluzy mam jedna taka cienka druga sredniu gruba i 3 gruba..
--->>Impossible is Nothing<<---
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Ubrać się na trening tak aby przy wyjściu z domu było trochę chłodno, później i tak się rozgrzejesz.
To oczywiście weźmie w łeb gdy będą upały wtedy we wszystkim będzie Tobie za ciepło.
Te trzy bluzy obecnie, to nawet jak mieszkasz w Dolinie Pięciu Stawów to i tak za ciepło, jak na obecną pogodę. Ale to moim zdaniem.
Ps. Czy Ty aby się nie odchudzasz?
Musisz tak się śpieszyć?
Ślub masz za tydzień czy co?:oczko:
Ja nie żartuję, jak będzie cieplej to przy takim "opatuleniu", o odwodnienie nie trudno. Waga spadnie ciut a wzamian np: ból głowy,złe samopoczucie, pragnienie w nocy itp.
To oczywiście weźmie w łeb gdy będą upały wtedy we wszystkim będzie Tobie za ciepło.
Te trzy bluzy obecnie, to nawet jak mieszkasz w Dolinie Pięciu Stawów to i tak za ciepło, jak na obecną pogodę. Ale to moim zdaniem.
Ps. Czy Ty aby się nie odchudzasz?
Musisz tak się śpieszyć?
Ślub masz za tydzień czy co?:oczko:
Ja nie żartuję, jak będzie cieplej to przy takim "opatuleniu", o odwodnienie nie trudno. Waga spadnie ciut a wzamian np: ból głowy,złe samopoczucie, pragnienie w nocy itp.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
- Dorcia
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 11:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ostrów Mazowiecka
outsider....no chce zgubic jakies 5-7 kg...mam 170 cm wzrostu 63 kg...chodzi mi o spalenie tłuszczuku z brzuszka...jak bedzie cieplej to zrzuce moze jedną bluze:P hehe do konca czerwca mam zamiar biegac..choc mylse ze pozniej to juz mi wejdzie w nawyk:) aa i zenic tez sie jak narazie nie zamierzam:P
--->>Impossible is Nothing<<---
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 30 mar 2005, 20:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
No to jutro się wyjaśni czy dam radę przebiec półmaraton po 2,5 miesiącach biegania. Jadę do słonecznej ŁodziQuote: from TLEN on 10:05 pm on April 3, 2005
Witam wszystkich. Jestem nowy Rozpocząłem bieganie 3 tygodnie temu. Biegam po ok. 30 minut mniej więcej 5 razy w tygodniu. Jest super Strasznie się "zapuściłem" jeśli chodzi o tężyznę fizyczną. Pora to zmienić Pół roku temu rzuciłem po 10 latach palenie Mam ambitny plan wzięcia udziału w półmaratonie pod koniec maja. Jestem ciekawy czy uda mi się "doczołgać" do mety Jak myślicie - uda mi się ? Pozdrawiam wszystkich biegaczy.
Pozdrawiam i życzę wszystkim powodzenia.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 30 mar 2005, 20:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
no i się wyjaśniło - można 2h14mNo to jutro się wyjaśni czy dam radę przebiec półmaraton po 2,5 miesiącach biegania. Jadę do słonecznej Łodzi
Pozdrawiam i życzę wszystkim powodzenia.
dzięki za kciuki
(Edited by TLEN at 6:40 pm on May 29, 2005)
-
- Wyga
- Posty: 83
- Rejestracja: 06 maja 2006, 22:16
- Życiówka na 10k: 00:47:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Siema wszystkim pozytywnie nastawionym do życia ludziom:D!
Jestem początkujący, ale zdążyłem już trochę poznać ten serwis, forum i wspaniałych ludzi, którzy na nim się wypowiadają. Wiem, że może trochę mylę tematy, ale jako, że początkujący, to mam pytanie, narazie czysto techniczne, a brzmi ono: "Jak dobrać odpowiednie buty, aby cieszyć się kilometrami?"
Pytanie jest na pierwszy rzut oka łatwe - "no takie, by nie cisły, ładnie wyglądały i żeby cena nie była zbyt wielka" - haha i właśnie takie odpowiedzi można usłyszeć z reguły. Sprawa wygląda dosyć powazniej, kiedy człowiek chce zabrać sie do biagania z rozsądkiem. Wiele już czytałem, m.in. o płaskostopiu, o wadach, których można się nabawić biegając w nieodpowiednich butach itd. i dlatego pragne się dowiedzieć jak mam te buty dobrać? Na co zwrócić uwagę?
Może podam moje cele:
- powierzchnia do biagania raczej równa - asfalt, ulice itd
- chciałbym trenować conajmniej 4 razy w tygodniu
- cena tak do 200zł
Mam lekkie płaskostopie (nie wstydzę się to powiedzieć,mam odwagę, a to jest to, czego brakuje tym, którzy się uśmiechają pod nosem widząc biegacza:)
I to mniej więcej tyle. Chodzi mi o markę np. Mizuno (na allegro widziałem ciekawe buty)
Proszę o pomoc. Z góry dzięki.
Jestem początkujący, ale zdążyłem już trochę poznać ten serwis, forum i wspaniałych ludzi, którzy na nim się wypowiadają. Wiem, że może trochę mylę tematy, ale jako, że początkujący, to mam pytanie, narazie czysto techniczne, a brzmi ono: "Jak dobrać odpowiednie buty, aby cieszyć się kilometrami?"
Pytanie jest na pierwszy rzut oka łatwe - "no takie, by nie cisły, ładnie wyglądały i żeby cena nie była zbyt wielka" - haha i właśnie takie odpowiedzi można usłyszeć z reguły. Sprawa wygląda dosyć powazniej, kiedy człowiek chce zabrać sie do biagania z rozsądkiem. Wiele już czytałem, m.in. o płaskostopiu, o wadach, których można się nabawić biegając w nieodpowiednich butach itd. i dlatego pragne się dowiedzieć jak mam te buty dobrać? Na co zwrócić uwagę?
Może podam moje cele:
- powierzchnia do biagania raczej równa - asfalt, ulice itd
- chciałbym trenować conajmniej 4 razy w tygodniu
- cena tak do 200zł
Mam lekkie płaskostopie (nie wstydzę się to powiedzieć,mam odwagę, a to jest to, czego brakuje tym, którzy się uśmiechają pod nosem widząc biegacza:)
I to mniej więcej tyle. Chodzi mi o markę np. Mizuno (na allegro widziałem ciekawe buty)
Proszę o pomoc. Z góry dzięki.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 08 maja 2006, 20:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Witam wszystkich forumowiczów! Biegam od kilku miesięcy. Regularnie, w/g wskazówek z bieganie.pl, chociaż niektóre cykle powtarzam. Biegam co drugi dzień. Możecie mi wskazać jakiś zestaw ćwiczeń (ew. adres stronki) w której by można znaleźć zestaw około trzydziestominutowych ćwiczeń gimanstycznych. Na te dni, kiedy się nie biega?
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=2479
http://www.kulturystyka.pl/atlas/
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=3380
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?p=43554
Ref-
napisałem w "sprzęcie"
http://www.kulturystyka.pl/atlas/
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=3380
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?p=43554
Ref-
napisałem w "sprzęcie"
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 12 maja 2006, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Puławy
Witam
Nie da się ukryć jestem początkująca. I na dodatek, przyznam się szczerze, nigdy nie lubiłam biegać. Zawsze miałam słabą kondycję i bieganie po prostu sprawiało mi fizyczny ból. Niestety, stało się tak, że za miesiąc czeka mnie egzamin, na którym mam przebiec 1000 m (w najgorszym razie w 5.45 min.) i nie umrzeć:)))
W zeszłym tygodniu, kierując się waszymi wskazówkami, zaczęłam biegać. Po 300 m truchtu wyplułam płuca razem ze śledzioną:( Na drugi dzień maszerowałam, a trzeciego znowu pobiegłam i po tym biegu dopadł mnie tak koszmarny ból kolan, że prawie wogóle nie mogę ich zginać.
I w sumie to nie wiem dlaczego, napewno nie"przegięłam" z tempem biegu ani jego intensywnością, nie mam nadwagi więc nie mam strasznych obciążeń stawów:(
A może są ludzie genetycznie niezdolni do biegania??
Ja naprawdę chciałabym to polubić i jak już mam zacząć biegać żeby zdać ten egzamin to nie przestanę po nim:)
Nie da się ukryć jestem początkująca. I na dodatek, przyznam się szczerze, nigdy nie lubiłam biegać. Zawsze miałam słabą kondycję i bieganie po prostu sprawiało mi fizyczny ból. Niestety, stało się tak, że za miesiąc czeka mnie egzamin, na którym mam przebiec 1000 m (w najgorszym razie w 5.45 min.) i nie umrzeć:)))
W zeszłym tygodniu, kierując się waszymi wskazówkami, zaczęłam biegać. Po 300 m truchtu wyplułam płuca razem ze śledzioną:( Na drugi dzień maszerowałam, a trzeciego znowu pobiegłam i po tym biegu dopadł mnie tak koszmarny ból kolan, że prawie wogóle nie mogę ich zginać.
I w sumie to nie wiem dlaczego, napewno nie"przegięłam" z tempem biegu ani jego intensywnością, nie mam nadwagi więc nie mam strasznych obciążeń stawów:(
A może są ludzie genetycznie niezdolni do biegania??
Ja naprawdę chciałabym to polubić i jak już mam zacząć biegać żeby zdać ten egzamin to nie przestanę po nim:)
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.