Trening na wysokim tętnie - początkujący
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 30 mar 2024, 22:33
- Życiówka na 10k: 55 min
- Życiówka w maratonie: brak
Witam mam 23 lata i od nastoletnich lat trenowałem regularnie street workout oraz chodziłem na siłownie, dzięki temu zbudowałem trochę mięśni oraz siły.
mam 183 cm przy wadze 85kg. W tym roku pojawiła się chęć przebiegnięcia pierwszego w życiu maratonu.
Treningi zacząłem bez zgłębiania wiedzy na temat biegu, biegałem z aplikacją (MiFit/zepplife) i telefonem, to pozwalało mi na śledzenie trasy za pomocą GPS i pomiaru czasu.
Niedawno nabyłem zegarek sportowy marki Garmin, który uświadomił mnie na jak wysokim tętnie biegałem.
Przez całą przygodę z bieganiem ( około 2-3 miesiące ) wybiegałem ok. 200 km ( 20-30 km na tydzień ) na średnim tętnie 180-185 w treningach o długości 1 godziny.
Czy taka forma trenowania dała mi coś oprócz totalnego zajechania na treningach ?
Teraz rozumiem że nie była to najlepsza forma treningu i zaczynam rozumieć gdzie popełniałem błędy
Na dole screeny z przykładowego treningu.
Pozdrawiam
mam 183 cm przy wadze 85kg. W tym roku pojawiła się chęć przebiegnięcia pierwszego w życiu maratonu.
Treningi zacząłem bez zgłębiania wiedzy na temat biegu, biegałem z aplikacją (MiFit/zepplife) i telefonem, to pozwalało mi na śledzenie trasy za pomocą GPS i pomiaru czasu.
Niedawno nabyłem zegarek sportowy marki Garmin, który uświadomił mnie na jak wysokim tętnie biegałem.
Przez całą przygodę z bieganiem ( około 2-3 miesiące ) wybiegałem ok. 200 km ( 20-30 km na tydzień ) na średnim tętnie 180-185 w treningach o długości 1 godziny.
Czy taka forma trenowania dała mi coś oprócz totalnego zajechania na treningach ?
Teraz rozumiem że nie była to najlepsza forma treningu i zaczynam rozumieć gdzie popełniałem błędy
Na dole screeny z przykładowego treningu.
Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 24 mar 2024, 20:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też zaczynam i jestem lżejszy . No widzę że ostro poszedłeś .
Ale z tego co też widzę to tętno duże na taki czas i wiem że nie dałbym rady .
Też spaliłem bo tętno jakieś 160 plus biegałem .
Widzę że skoro takie tętno a czas ponad 5 min na km to tak jak ja zacznij od podstaw .
Już obejrzałem kilka filmów i też umówiłem się ze znajomym żeby mnie poduczył.
Na Pewno masz błąd w technice biegania i dlatego tracisz dużo sił niepotrzebnie np. źle układasz ręce . Myślę że nogi też zbyt mocno dajesz przed siebie .
Obejrzyj kilka filmów jak to prawidłowo robić poczytaj też tu na forach bo są też gotowe plany np do maratonu .
Jeśli chcesz maraton musisz się nauczyć nie marnować energii
Ja tak zamierzam
Powodzenia
Ale z tego co też widzę to tętno duże na taki czas i wiem że nie dałbym rady .
Też spaliłem bo tętno jakieś 160 plus biegałem .
Widzę że skoro takie tętno a czas ponad 5 min na km to tak jak ja zacznij od podstaw .
Już obejrzałem kilka filmów i też umówiłem się ze znajomym żeby mnie poduczył.
Na Pewno masz błąd w technice biegania i dlatego tracisz dużo sił niepotrzebnie np. źle układasz ręce . Myślę że nogi też zbyt mocno dajesz przed siebie .
Obejrzyj kilka filmów jak to prawidłowo robić poczytaj też tu na forach bo są też gotowe plany np do maratonu .
Jeśli chcesz maraton musisz się nauczyć nie marnować energii
Ja tak zamierzam
Powodzenia
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1519
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Z całą pewnością więcej niż miałbyś przez ten sam czas treningu biegać wolniej.
PB: 17:17, 36:14, 1:22:28, 2:46:06
Fotoblog+ https://bieganie.org/
Fotoblog+ https://bieganie.org/
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Pytanie jak się czujesz. Jakakolwiek szkoła by to nie była (czy ta twierdząca że zdecydowana większość to powinno być spokojne bieganie czy ta wg której można robić akcent za akcentem i człowiek ma biegać a nie mulić) to wydaje się że ciągle bieganie na 180-185 HR może w końcu człowieka zajechać. Ja mam wysokie maksymalne tętno (ok. 205) a i tak bieganie na 180-185 to już jest bieganie na granicy tlenu albo i powyżej. To niekoniecznie musi być złe, ale w takim ujęciu długoterminowym czujesz nawarstwiające się zmęczenie albo jakieś konkretne bóle?
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 30 mar 2024, 22:33
- Życiówka na 10k: 55 min
- Życiówka w maratonie: brak
No to szczerze nie czułem się najlepiej po takich biegach, ból w lewym kolanie i zajechanie jak na kacu na drugi dzień ... ale ja myślałem że właśnie tak trzeba i że tak się robi progres , takie treningi siłowe które wykonywałem przyzwyczaiły mnie do wysiłku beztlenowego i do tej specyfiki trenowania na całość.
Z kolei jak biegłem wczoraj na tętnie 155-160 żeby poprawić bazę tlenową, to w 1.5 h przebiegłem 13 km i większość z tego to były spacery a nie bieganie
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ja większość luźnych biegów biegam 155-165. Intensywniejsze biegi robię po 175-185, a wczoraj na parkrunie biegłem 5tkę i średnio miałem 187, z czego większość pewnie biegłem po 190, a końcówkę już pod 204. Dlatego takie tętno średnie 185 osiągam właściwie tylko z raz w miesiącu podczas startu.
Jak coś boli, coś kłuje to niekoniecznie jest już oznaka że się dzieje coś złego, ale ze sporym prawdopodobieństwem może tak być. A potem nawet nie zauważysz jak Cię złapie jakieś złamanie zmeczeniowe albo przeciążenie mięśnia.
Jak coś boli, coś kłuje to niekoniecznie jest już oznaka że się dzieje coś złego, ale ze sporym prawdopodobieństwem może tak być. A potem nawet nie zauważysz jak Cię złapie jakieś złamanie zmeczeniowe albo przeciążenie mięśnia.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1519
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Masz 23 lata, biegasz 20-30 km tygodniowo.
Dałeś radę biec przez godzinę więc biegłeś na progu albo troszkę powyżej.
Moim zdaniem takie bieganie w tym wieku to nic nazwyczajnego.
Biegasz za mało żeby zwolnić.
Dałeś radę biec przez godzinę więc biegłeś na progu albo troszkę powyżej.
Moim zdaniem takie bieganie w tym wieku to nic nazwyczajnego.
Biegasz za mało żeby zwolnić.
PB: 17:17, 36:14, 1:22:28, 2:46:06
Fotoblog+ https://bieganie.org/
Fotoblog+ https://bieganie.org/
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Też kojarzę że w tym wieku mój organizm potrafił naprawdę dużo znieść
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 30 mar 2024, 22:33
- Życiówka na 10k: 55 min
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, wiem właśnie że takie 30km w tygodniu to jest mało, bardziej obawiałem się że takie tętno to droga do problemów i jakiegoś zakwaszenia.
Muszę jeszcze się doedukować i zmienić sposób biegania, pasek HRM już kupiłem żeby jeszcze nad tym popracować.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Prooblem z bieganiem polega na tym, że co trener/biegacz to inna teoria jak biegać. Nawet wśród zawodowców są różne podejścia - tacy którzy biegają bardzo spokojnie i tacy którzy przyznają że trenują bardzo ciężko. To samo dzieje się w treningu amatorów choć mainstream jest raczej taki, żeby biegać większość spokojnie - wcale nie uważam że to słuszna droga, po prostu coś takie wyczytasz w gazetach, książkach, na różnych portalach i ma to swój sens, bo w teorii jest bezpieczniejsze dla zaczynającego amatora. Ale też niekoniecznie, bo na niektórych niszcząco działa właśnie takie dlugie czlapanie (ja tak mam że przy bardzo wolnym tempie zmienia mi się krok biegowy w takie niewiadomo co i jakbym miał tak biegać 2 godziny to bym był następnego dnia bardziej mięśniowo zmęczony niż po godzince w trupa).
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1519
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
I o to chodzi żeby się zakwasić i zrobić mikro urazy mięśni.
Po to, żeby się adaptować do kwasu, a mięśnie odbudowały mocniejsze.
Ale zaraz chcesz biegać szybciej? czy dla zdrowia?
Jak dla zdrowia to 220 - wiek = twój HR max i biegaj do max 80% Hrmax (możesz ustawić w garminie.)
Czyli max 157 u ciebie. A w praktyce do 150.
PB: 17:17, 36:14, 1:22:28, 2:46:06
Fotoblog+ https://bieganie.org/
Fotoblog+ https://bieganie.org/
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ten wzór jest o tyłek rozstrzasc moim zdaniem. Nie wiem, może komuś się sprawdza, ale mi z tego wychodzi HRmax 189, a mam ponad 200. Lepiej sobie zrobić któryś z tych testów, które choć w przybliżeniu pozwalają się doprowadzić do maksymalnego tętna (był taki artykuł na bieganie.pl).
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1955
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Mój zegarek "wyczuł" 181. To się tylko o 7 nie zgadza ze wzorem "220".
A ten wykres tętna u góry to od czapy jest. Klasyka zegarkowa (spocona skóra=cuda na kiju).
A ten wykres tętna u góry to od czapy jest. Klasyka zegarkowa (spocona skóra=cuda na kiju).
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A ja uważam, ze 11km w 5:20 to w tym wieku powolne truchtanie. Wolniej już sie nie da, bo sie przewróci. Obojętnie co pokazuje HR.