to jest ciekawe zagadnienie:
"to też tłumaczy, dlaczego można czasem biegając tylko długo i powoli robić relatywnie dobre rezultaty w krókich szybkich biegach."
I pełna zgoda, że piwo pomaga (w wielu sytuacja) w regeneracji, chociaż nauka coś innego na ten temat...
Drwal Biegacz pisze: ↑04 gru 2023, 20:07I pełna zgoda, że piwo pomaga (w wielu sytuacja) w regeneracji, chociaż nauka coś innego na ten temat...
Nie wiem, co nauka na ten temat, wiem, że mnie od piwa boli głowa i nie lubię zimnych napojów, zimą zwłaszcza. Od wina też mnie boli głowa, ale wino lubię, więc piję. Czy pomaga - nie wiem .
Fotokot nr 2.
Zima, więc tak spędzają czas, mają w sumie rację.
zefir_3.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie wiedziałbym co jest na tym zdjęciu, gdyby nie opis...
Dopiero z powodu powyższego wpisu sobie uświadomiłem, że dla mnie piwo to _nie_ jest zimny napój, a tak funkcjonuje w tzw. świadomości masowej (i jeszcze, że gaz musi być, a wcale nie musi). Zawsze je piję w temperaturze otoczenia (tak, w lecie też), niezależnie od tego, co rekomendują na etykiecie (tam też często polecają zakąsić jakimś zwierzem).
Cichy, a czy zimą w Anglii da się kupić jakikolwiek napój w opakowaniu mniejszym niż 1l, który nie jest w lodówce sklepowej (w małym sklepie, nie w czymś typu Tesco Extra)? Bo latem to nie ma szans, nawet jak jest 3 stopnie na zewnątrz, to wszystko w lodówce. Chory zwyczaj-gdy braknie cieczy podczas długiego biegu, to trzeba kupować i czekać, żeby to ogrzać na sobie.
weuek pisze: ↑07 gru 2023, 11:54
Nie wiedziałbym co jest na tym zdjęciu, gdyby nie opis...
Bo czasem trzeba uruchomić wyobraźnię ...
Ja zimnych płynów nie piję nawet latem. Pamiętam, jak dawno temu byłam w USA (tak tak, w Albuquerque), że do wszystkich napojów wrzucali kostki lodu, musiałam je sobie wyjmować.
Panie, 1600 to dramat! jak długo zamierzasz to trzymać? Spoglądam na zegarek i mi pokazuje średnio 2838 z ostatniego tygodnia. A ważę 65 i nie biegam nic szybkiego od około pół roku. Te 1600 to byłaby moja zagłada, a jak to większy i szybszy chłop sobie z tym poradzi?
weuek, 1600+cos z treningu.
a nie ze samo 1600.
na razie jest dobrze, wiec zobaczymy, ale jak zacznę odczuwać, że coś nie hallo. to jak pisałem koryguję w górę.
myślę, ze miesiąc dwa, potem delikatnie już będę stabilizował.
Trzymam kciuki za trening i wagę!
Dla mnie byłoby to bardzo trudne zadanie: wymagający trening i trzymanie się kalorii.
Szukam czegoś innego: nieprzemęczający (nie musi być zawsze lekki) trening i zejście z wagi bez liczenia kalorii (co nie oznacza, że będę jadł tyle samo co dotychczas).
Moje podejście nie jest jednak profesjonalne, raczej jest poszukiwaniem...