Niezależnie od tego, jak doświadczonym biegaczem jesteś, czy trenujesz do biegu na 5 km, maratonu, czy biegasz wyłącznie rekreacyjnie dla poprawy swojego zdrowia oraz kondycji, to potrzebujesz odpowiedniej pary butów do biegania, która zapewni bezpieczeństwo podczas treningu. Każde buty osiągną kiedyś swój limit przebiegu i będzie trzeba im podziękować za te wszystkie wspólnie przebiegnięte kilometry, a na stopy zasznurować nową parę, która zapewni nam amortyzację oraz zadba o komfort biegania. Jednak po czym poznać, że nadszedł już czas na zmianę obuwia?
https://bieganie.pl/lifestyle/po-czym-p ... -biegania/
Po czym poznać, że musimy wymienić buty do biegania?
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1960
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Wysłałem ostatnio Paradigm 6 na emeryturę po 1000 km. Wyprałem (ręcznie) i będą służyć do chodzenia, bo się nadają. Cholewka nie ma żadnych uszkodzeń.
Pianka Ego (Max) nawet nieźle się trzyma, no ale już nie jest to samo, co na początku. Oczywiście, można ratować zmianą wkładek na nowe, szczególnie jeśli są one zrobione z TPU (Boomerang od inov-8 albo ta z któryś nowych Ride od salcesonów), a nie z gąbki (najczęściej). No ale tyle mam butów, że nie ma potrzeby na siłę wydłużać eksploatacji jednej pary. Hoki zwykle "złomowałem" już po 600 km, a te nowe, miększe (jeszcze bardziej rozrzedzone), to chyba jeszcze wcześniej trzeba (nie wiem, bo Cliftona 8 sprzedałem po 300k, gdyż juz nie mogłem zdzierżyć tego zapadania się w podeszwę).
Najdłużej to wytrzymują takie twarde/gęste pianki bez żadnych konkretnych właściwości typu Pwrrun abo Zpfoam-prędzej cholewka nie wytrzyma niż taka pianka się ugniecie (przynajmniej pod moimi 65 kg).
Pianka Ego (Max) nawet nieźle się trzyma, no ale już nie jest to samo, co na początku. Oczywiście, można ratować zmianą wkładek na nowe, szczególnie jeśli są one zrobione z TPU (Boomerang od inov-8 albo ta z któryś nowych Ride od salcesonów), a nie z gąbki (najczęściej). No ale tyle mam butów, że nie ma potrzeby na siłę wydłużać eksploatacji jednej pary. Hoki zwykle "złomowałem" już po 600 km, a te nowe, miększe (jeszcze bardziej rozrzedzone), to chyba jeszcze wcześniej trzeba (nie wiem, bo Cliftona 8 sprzedałem po 300k, gdyż juz nie mogłem zdzierżyć tego zapadania się w podeszwę).
Najdłużej to wytrzymują takie twarde/gęste pianki bez żadnych konkretnych właściwości typu Pwrrun abo Zpfoam-prędzej cholewka nie wytrzyma niż taka pianka się ugniecie (przynajmniej pod moimi 65 kg).
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Saucony Ride 15 przebieg 600km i zero śladów zużycia. Niestety!!!! Boże jaka tam jest beznadziejna pianka. Do tego guma na piance chyba nie do zdarcia. Jak na złość nie mam sumienia wywalić bo buty jak nowe But beznadziejny ale męczę około 10km BSy
Ale po co się męczyć?????
Ale po co się męczyć?????
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1960
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Może sprzedaj? jest całkiem spory rynek na używane buty do biegania.
Pocieszę cię, że Endorphin Shift 2 był jeszcze gorszy, właściwie to najgorszy but, z jakim miałem do czynienia (bo jeszcze więcej tej beznadziejnej pianki).
Pocieszę cię, że Endorphin Shift 2 był jeszcze gorszy, właściwie to najgorszy but, z jakim miałem do czynienia (bo jeszcze więcej tej beznadziejnej pianki).
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.