https://streamable.com/xvyxru
Dzisiaj było już ich niewiele bo koniec planu, czyli tylko 5 powtórzeń. Wczesniej dochodziło do 9 powtórzeń co zajmowało troche czasu przy 2-3min. przerwie. Czasem zdarzało mi sie zastąpić to treningiem na bieżni (kilka 50tek i dwie 100tki). Tych jednostek zrobiłem zrobiłem w sumie 15 (powinno być więcej ale nie zawsze nazywałem treningi w Garminie) i za każdym razem było fajnie

Nie wiem czy to zasługa typowo tej konkretnej jednostki, ale mam wrażenie że po tych 4-5 miesiącach inaczej biegam. Jasne, czasem jest tak, że idę z rana na spokojną godzinkę, nie ma energii i mam wrażenie, że strasznie człapię, ale od pewnego czasu odczuwalnie biega mi się luźniej, przynajmniej przez pierwsze 20-30min. treningu. Stopa jest totalnie rozluźniona, biodra trochę bardziej wysunięte do przodu, jakoś tak chce się biegać.. chyba że czas już przekracza pół godziny. Wtedy ta technika siada.
Poza tym to była moja ukochana jednostka w tygodniu, bo spokojnego biegania było tylko 40 minut albo nawet dwie 20 min. przedzielone sprintami. Dzięki temu nie zdążyłem sie sforsować długim bieganiem, było luźno i przyjemnie wokół osiedla, a na koniec wisienka na torcie, czyli zapinkalanie.