Dwa tygodnie przed ultra

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

W zasadzie, im mniejsza zakładana intensywność startu, tym mniej trzeba robić w zakresie BPS. O wiele lepiej jest się nie przemęczyć, niż zrobić za dużo i startować bez świeżości.
Ja bym sobie trenował zachowawczo, może z jeden akcencik tydzień przed, żeby się nie zamulić, i tyle.
A co do jedzenia, to tak samo - im mniejsza intensywność, tym lepiej się sprawdzają mniej przyswajalne rzeczy. Żele są jak dla mnie kiepskie, bo po 4-5h się zwyczajnie żelami i izotonikami rzyga. Już lepsze banany, suszone owoce, czy nawet buła z kiełbasą, żeby przełamać smak. Że nieoptymalne? Lepsze nieoptymalne, które da się zjeść, niż optymalne, które powoduje odruch wymiotny po przełknięciu.
A intensywność 10h zawodów spokojnie pozwala na trawienie bardziej złożonych posiłków.
The faster you are, the slower life goes by.
New Balance but biegowy
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1519
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

klosiu pisze: 19 sie 2023, 10:23 Lepsze nieoptymalne, które da się zjeść, niż optymalne, które powoduje odruch wymiotny po przełknięciu.
A intensywność 10h zawodów spokojnie pozwala na trawienie bardziej złożonych posiłków.
Ale rozmawiamy o biegu, zabrany towar musimy targać na plecach. Dlatego optymalizacja ma sens. Coś innego czy banany to na punktach żywieniowych znajdziemy. A żeli to raczej tam nie dają.
Gość wybiera się na jak piszecie około 10h bieg i zabiera 2 żele i paczkę kabanosów.
Nie mam doświadczenia w ultra, ale wiedzę jaką wartość dodatnią dają mi węgle przy maratonach.
Dziś na maratonie zjadłem 6 bananów przed (za dużo) i 3 na puktach, 4 żele po 40g węgli i 40g węgli z Maurtena. Ściany nie uświadczyłem.
PB: 17:17, 36:14, 1:22:28, 2:46:06
Fotoblog+ https://bieganie.org/
Awatar użytkownika
Viki_83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 291
Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Teoria to jedno, ewentualne problemy z żołądkiem to inna kwestia, dlatego żywienie w biegach ultra bywa czasem trudne. Sama mam taki problem, że po 4h wysiłku zaczyna się bunt układu pokarmowego. Testowałam różne opcje przed i w trakcie biegu, łącznie z treningiem jelita przed zawodami i póki co schemat ciągle się powtarza i jeszcze nie znalazłam rozwiązania. Także to co dla jednych jest optymalne, dla innych wcale nie musi. Czasem sprowadza się to do jedzenia tego, co organizm jest w stanie przyjąć po kilku czy kilkunastu godzinach biegu. Jedni mają problemy a inni nie. Ze względu na moje problemy temat żywienia w długich biegach mocno mnie interesuje :-)
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Pytanie co ile są te bufety i co na nich jest. Z własnego doświadczenia na etapówkach rowerowych wiem, że po 4-5h trwania wysiłku już niemal nie jestem w stanie przełknąć żela, nie wchodzą mi też niektóre suszone owoce (suszone morele na przykład zdecydowanie nie, a kandyzowane ananasy wchodzą bez problemu). I jakby na bufecie w tym momencie serwowali np pomidorówkę czy słony rosół, to ten bufet byłby moim ulubionym :). Kłopoty były tym większe, im było cieplej, prawdopodobnie częściowo przyczyną były niedobory sodu.
Jak widać z postów Viki, to nie jest odosobniony problem.
W zasadzie, jakby bufety były co np 2h, to przy tej intensywności można by się żywić niemal tylko na nich.
The faster you are, the slower life goes by.
mateuszbuda
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 13 lut 2020, 11:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mamy już wstępne info
Przewyższenie 3000m
Na pierwsze 19km jest limit 5h
Na 42,5 11h
I na całość, 50,7km mamy 14h

Niestety organizatorzy do trasy nie wliczają pętli z np łancuchem czy wiadrem, a petli jest kilka każda po kilkaset m
No i oczywiście 60 przeszkód łącznie
Ludzie piszą, że to ostre limity ;d

Co do kabanosów/kanapek. Biorę je do przepaku, nie muszę miec przy sobie. Do tego pomidorówka w termosie. Kumpel kilka lat temu mowił, że kiedy wpadł na przepak to jedyne o czym marzył to o rosole. Na szczescie miał wlasnie w termosie i mówi, że mega opcja własnie przez te słodkie batoniki, żele
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ