Kabaret. Człowiek chyba sam nie wie co ma mówić. Coś ten jego sztab jest kiepski.
Przeanalizowałem całą sytuację z moim sztabem oraz lekarzami sportowymi. W styczniu leczyłem złamania ręki, żeber oraz stopy. Wtedy zostały mi podane leki, które zawierały w swoim składzie substancje znajdujące się na liście WADA. Zostałem wielokrotnie zapewniony, że przyjęcie tych leków nie będzie miało żadnego wpływu na przygotowania ani na sam występ w Brazylii.
Środki przyjąłem w styczniu, żebym mógł przygotować się do walki MMA, jaką stoczyłem 3 lutego.
Prowadzący program zapytał, czy zdawał sobie sprawę, kim jest Michał Maciej, który zalecił lek z niedozwolonymi substancjami. Zastanawiał się też, czy to lekarz. — To jest osoba, która została mi polecona. Ja nie weryfikowałem tego — odpowiedział i wprost ocenił, że to był błąd. — Wprowadził mnie w błąd z tymi paroma godzinami, a nie jak się okazało, miesiącami. Natomiast to była moja decyzja i ja to biorę na klatę — dodał.
Facet ma cały sztab a idzie do jakiegoś obcego faceta po pomoc? Bez obrazy ale facet znalazł kozła ofiarnego, tylko ciekawe za ile.
kacperek29 pisze: ↑01 sie 2023, 00:10
Kabaret. Człowiek chyba sam nie wie co ma mówić. Coś ten jego sztab jest kiepski.
Przeanalizowałem całą sytuację z moim sztabem oraz lekarzami sportowymi. W styczniu leczyłem złamania ręki, żeber oraz stopy. Wtedy zostały mi podane leki, które zawierały w swoim składzie substancje znajdujące się na liście WADA. Zostałem wielokrotnie zapewniony, że przyjęcie tych leków nie będzie miało żadnego wpływu na przygotowania ani na sam występ w Brazylii.
Środki przyjąłem w styczniu, żebym mógł przygotować się do walki MMA, jaką stoczyłem 3 lutego.
Prowadzący program zapytał, czy zdawał sobie sprawę, kim jest Michał Maciej, który zalecił lek z niedozwolonymi substancjami. Zastanawiał się też, czy to lekarz. — To jest osoba, która została mi polecona. Ja nie weryfikowałem tego — odpowiedział i wprost ocenił, że to był błąd. — Wprowadził mnie w błąd z tymi paroma godzinami, a nie jak się okazało, miesiącami. Natomiast to była moja decyzja i ja to biorę na klatę — dodał.
Facet ma cały sztab a idzie do jakiegoś obcego faceta po pomoc? Bez obrazy ale facet znalazł kozła ofiarnego, tylko ciekawe za ile.
Bo usłyszał na sali mma, że to taki dobry chłopak to wziął co proponował :D
Wygląda na to, że Karaś 4 miesiące temu, w przygotowaniach do Fame MMA (gdzie nie ma badań i większość coś bierze) wspomógł się środkiem, który miał sens w przygotowaniach do walki (a niespecjalnie w triathlonie), wziął go od jakiegoś Michała, który jak sam powiedział jest "hobbystą" a nie lekarzem. Michał mówił, że w 72 godziny środek opuszcza organizm, gdzieś wspominali, że teoretycznie metabolity mogą wyjść do 29 dni po, ale coś znaleźli po 4 miesiącach...
Ta historyjka o tym, że to na kontuzje to raczej lipa tym bardziej, że tych środków nie ma w lekarstwach.
I największy kłopot teraz w tym, że Karaś właściwie powiedział, że świadomie wziął środek z listy zakazanych, po którym nie miało być po tym śladu do zawodów i nie miał mieć wpływu na triathlon.
Jednym słowem nie był konsekwentny w rżnięciu głupa jak większość sportowców po wpadkach, nie zamknął się itd. Opinia publiczna go teraz poniewiera, sponsorzy odchodzą a grubi eksperci z browarem w ręku już doskonale wiedzą, że "bez wspomagania by rekordu w 10xIM nie zrobił".
Zrobił sobie mocno pod górę przez niezbyt mądre decyzje i porywczy charakter.
jak zwykle palił, ale się nie zaciągał.
logika jest taka, trzeba zacząć grać w szachy i brać anabole na regenerację a jak złapią na dopingu to przecież nie miało to wpływu na mój wynik na 5k bo to było na szachy przecież.
i ta buta, że mógł nic nie mówić bo związek nie ujawnia takich rzeczy i najwyżej by nie startował.
a świstak tam pod stołem az plakał ze śmiechu.
A mnie to trochę denerwuje ile się gada o Karasiu względem tego ile się mówi o Swobodzie, Kaczmarek, Lisowskiej czy Pii. No ja niby wiem, że on machnął RŚ, a one "tylko" zwyciężają jakieś tam mitingi, ale imo to wyczyny tej czwórki są godniejsze zachwytu niż wyczyn Karasia.
Mossar pisze: ↑01 sie 2023, 13:21
A mnie to trochę denerwuje ile się gada o Karasiu względem tego ile się mówi o Swobodzie, Kaczmarek, Lisowskiej czy Pii. No ja niby wiem, że on machnął RŚ, a one "tylko" zwyciężają jakieś tam mitingi, ale imo to wyczyny tej czwórki są godniejsze zachwytu niż wyczyn Karasia.
Chłop w swoich socialach ma zasięgi takie jak cała wymieniona przez Ciebie czwórka więc nie ma co się dziwić, że teraz jest znów temat ryby.
A mnie zawsze irytuje jak łatwo wszyscy przyjmują bajeczkę, że SAA nic nie dają w sportach wytrzymałościowych. Widzę, że rysio też łyknął. I ta sama bajeczka uwiarygadnia, że w latach 80 biegacze nic nie brali bo przecież nie było jeszcze EPO, więc nie było co brać. Litości.
rocha pisze: ↑01 sie 2023, 23:54
A ja też mam swoje zdanie i się nim podzielę.
Karaś jest tak dobry, że mógł sprzedać się jako produkt. Trochę podrobiony.
Tylko trochę.
Etam podrobiony, moim zdaniem całkiem oryginalny, owszem ciut pocerowany, ciut wypełniony jakąś toksyczną substancją, ale mi to nie przeszkadza. Mam taką chińską kołdrę też pocerowana już i jakaś podejrzana w niej watolina, ale lubię ją i się nią cały owijam, zwłaszcza zimą. Pytałem o kołdrę polską ekologiczną ale powiedzieli, że nie ma, albo może są ale wysyłają na eksport. Tak że ten.