Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
- Viki_83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja zwykle biegam z małym plecakiem biegowym, bo wrzucam tam zawsze klucze, telefon, gaz więc z gumami nie ma problemu
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Drwalu, kup taśmy.
------------------------------------
Kolejne zadanie-sugestia: pochodzić trochę, ale też potruchtać z waleniem od pięty, żeby zadrżało. Łatwiej uruchamia się pośladek wracając do korzeni, czyli chamskiego piętaszkownia. Doświadczenie może dać do myślenia jak to możliwe, że taki Kitata, a wcześniej Kebede walą z pięty aż miło, a i tak biegają bardzo szybko. Nawet majorsy wygrywają.
------------------------------------
Kolejne zadanie-sugestia: pochodzić trochę, ale też potruchtać z waleniem od pięty, żeby zadrżało. Łatwiej uruchamia się pośladek wracając do korzeni, czyli chamskiego piętaszkownia. Doświadczenie może dać do myślenia jak to możliwe, że taki Kitata, a wcześniej Kebede walą z pięty aż miło, a i tak biegają bardzo szybko. Nawet majorsy wygrywają.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Ja właściwie biegam z taśmą pod koniec treningu, więc teoretycznie po "rozgrzewce" nie mam problemu, co z nią zrobić, bo zabieram na chatęŁukasz Biega pisze: ↑26 lip 2023, 12:58 Jakie macie patenty z gumą po rozgrzewce? Dalszą część treningu w ręku ją macie...
Ale na truchtanie/bieganie przed tasmami zabieram dla wygody ze sobą i trzymam w dłoni. Tylko od czasu do czasu (pewnie po przebiegnięciu ok. 2-3km) przekładam z jednej ręki do drugiej (zwiniętą i zapietą gumką recepturką). Dzięki temu, mogę biegać w taśmach w dowolnym miejscu.
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1299
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Zakupione... czekam
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Spotkałem się ostatnio z określeniem push i pull sprinting. Gość bardzo obrazowo pokazywał czym to się w sprincie różni i pokazywał sprinterów z topu z jednego i drugiego typu. W takim największym skrócie to chyba chodzi o to że przy push sprincie aktywnie prowadzi się nogę w dół (pośladkowy wielki?), przy pullu analogicznie skupienie jest na tym ruchu ciągnącym nogę.
Tu moje pytanie, czy w bieganiu długodystansowym też coś takiego w ogóle może istnieć? I za tym idzie drugie pytanie, czy w Twoim podejściu jest miejsce na takie rozgraniczenie? Czy ani jedno ani drugie nie ma znaczenia, bo to wszystko się ma dziać w podporze, a cała reszta (ciągnięcie czy pchanie) nie ma już znaczenia?
Tu moje pytanie, czy w bieganiu długodystansowym też coś takiego w ogóle może istnieć? I za tym idzie drugie pytanie, czy w Twoim podejściu jest miejsce na takie rozgraniczenie? Czy ani jedno ani drugie nie ma znaczenia, bo to wszystko się ma dziać w podporze, a cała reszta (ciągnięcie czy pchanie) nie ma już znaczenia?
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Sprint to nie moja bajka. Jeżeli już to coś z pogranicza w wykonaniu Sydney i Wayde'a i to wtedy jest mega interesujące.
Natomiast jakiś pusz lub pul jak najbardziej wchodzi w grę gdy chcemy coś przesterować, poczuć inaczej itd. Takie zabawy w trakcie biegu są w mojej ocenie bardziej wartościowe niż ćwiczenia wyizolowane na siłowni na przykład. Jednak jak mówimy o teoretycznym ruchu w biegu długodystansowym, gdzie chcemy pokusić się o jakąś definicję, to skłaniam się do fazy podporu, która definiuje wszystko. Reszta to ewentualnie jakieś nasze wymachy, którym przypisywałbym więcej bezwładności niż intencji. W podporze wydarza się, jeśli nie wszystko, to większość kluczowych rzeczy.
edit:
tutaj udało się uchwycić w kamerze hamowanie i przyspieszanie miednicy. Właśnie te oscylacje w poziomie najbardziej mnie ciekawią i chcę je pomierzyć. Tu jest przemieszczana pokaźna masa ciała i to w czasie liczonym bardziej w setkach części sekundy niż w dziesiątych jak w przypadku intencjonalnych ruchów generowanych akcją mięśniową. Cała moc biegu kryje się w słabo przez nas kontrolowanej fazie podporu, a nie podczas kontrolowanych trajektorii w wahadłach.
Natomiast jakiś pusz lub pul jak najbardziej wchodzi w grę gdy chcemy coś przesterować, poczuć inaczej itd. Takie zabawy w trakcie biegu są w mojej ocenie bardziej wartościowe niż ćwiczenia wyizolowane na siłowni na przykład. Jednak jak mówimy o teoretycznym ruchu w biegu długodystansowym, gdzie chcemy pokusić się o jakąś definicję, to skłaniam się do fazy podporu, która definiuje wszystko. Reszta to ewentualnie jakieś nasze wymachy, którym przypisywałbym więcej bezwładności niż intencji. W podporze wydarza się, jeśli nie wszystko, to większość kluczowych rzeczy.
edit:
tutaj udało się uchwycić w kamerze hamowanie i przyspieszanie miednicy. Właśnie te oscylacje w poziomie najbardziej mnie ciekawią i chcę je pomierzyć. Tu jest przemieszczana pokaźna masa ciała i to w czasie liczonym bardziej w setkach części sekundy niż w dziesiątych jak w przypadku intencjonalnych ruchów generowanych akcją mięśniową. Cała moc biegu kryje się w słabo przez nas kontrolowanej fazie podporu, a nie podczas kontrolowanych trajektorii w wahadłach.
-
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 23 maja 2023, 15:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ten Kajelcha dobrze się buja-https://www.instagram.com/reel/CtE1VvRg ... BiNWFlZA==
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Tylko teraz jest pytanie. Dążymy do takiego bujania, czy jednak chodzi o coś innego? Tak samo można postawić pytanie w przypadku wkrętki, przywiedzenia, zgięcia, jakichś rotacji, aktywacji itd.
Jeżeli założymy sobie, że ostatecznie chodzi o jak najbardziej dynamiczne przesunięcie miednicy wprzód w każdym kroku, to wszystkie te indywidualne ruchy zawodników są środkiem do osiągania maksimum przesunięcia przy minimum wydatku energetycznego. Wrzucamy do jednego worka różnice anatomiczne, proporcje, zachowanie tkanek, bujanki itp. i na wyjściu oczekujemy wymiernego efektu, czyli optymalnej lokomocji.
Mierząc przesunięcie albo dynamikę tego przesunięcia można już jakoś porównywać bieg z nasiloną bujanką albo wyciszoną bujanką. Która opcja mniej męczy i jednocześnie daje większe przesunięcie. Takie podejście ma większy sens niż po prostu naśladowanie czyjegoś ruchu tylko dlatego, że tam jest sub 13 na końcu działania.
Jeżeli założymy sobie, że ostatecznie chodzi o jak najbardziej dynamiczne przesunięcie miednicy wprzód w każdym kroku, to wszystkie te indywidualne ruchy zawodników są środkiem do osiągania maksimum przesunięcia przy minimum wydatku energetycznego. Wrzucamy do jednego worka różnice anatomiczne, proporcje, zachowanie tkanek, bujanki itp. i na wyjściu oczekujemy wymiernego efektu, czyli optymalnej lokomocji.
Mierząc przesunięcie albo dynamikę tego przesunięcia można już jakoś porównywać bieg z nasiloną bujanką albo wyciszoną bujanką. Która opcja mniej męczy i jednocześnie daje większe przesunięcie. Takie podejście ma większy sens niż po prostu naśladowanie czyjegoś ruchu tylko dlatego, że tam jest sub 13 na końcu działania.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Mało jakoś tutaj o zawodniku, który niczym specjalnym się nie wyróżnia. W ruchu rzecz jasna, bo w wynikach jest na czele listy all-time w półmaratonie.
Jakob Kiplimo
Nie ma bujanki jak Kejelcha, nie ma zachodzenia stopami jak Fisher, nie ma obszernych wahadeł jak Bekele, ani zamaszystej pracy ramion ja Aregawi. Wydaje się też nie być sztywny jak Barega. Taki jakiś nijaki, prawda? A jednak jakby miał może wszystkiego po trochu, w dobrych proporcjach, bez przesadnych zakresów, bez wyróżników. Wyciszona maszyna do biegania. Może właśnie o to tu chodzi?
Jakob Kiplimo
Nie ma bujanki jak Kejelcha, nie ma zachodzenia stopami jak Fisher, nie ma obszernych wahadeł jak Bekele, ani zamaszystej pracy ramion ja Aregawi. Wydaje się też nie być sztywny jak Barega. Taki jakiś nijaki, prawda? A jednak jakby miał może wszystkiego po trochu, w dobrych proporcjach, bez przesadnych zakresów, bez wyróżników. Wyciszona maszyna do biegania. Może właśnie o to tu chodzi?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 23 maja 2023, 15:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kazdy jest inny... każdy z nas musi szukać swojej drogi do szybkiego biegania...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Co nie oznacza pełnej dowolności.
Istnieją obiektywne cechy, dzięki którym da się nawigować. Tak jak lepiej być silnym niż słabym, to też lepiej być sztywnym niż miękkim, skoordynowanym niż niezbornym, bez dropu niż z dropem, bez shiftu niż z shiftem, z rotacją wewnętrzną niż zewnętrzną, przywiedzeniem niż odwiedzeniem, pośladkiem aktywnym niż martwym itp.
Istnieją obiektywne cechy, dzięki którym da się nawigować. Tak jak lepiej być silnym niż słabym, to też lepiej być sztywnym niż miękkim, skoordynowanym niż niezbornym, bez dropu niż z dropem, bez shiftu niż z shiftem, z rotacją wewnętrzną niż zewnętrzną, przywiedzeniem niż odwiedzeniem, pośladkiem aktywnym niż martwym itp.
-
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 23 maja 2023, 15:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
U mnie rotacjia jest !@#$% na zewnątrz ...ale może kiedyś będzie ok...ten z prawej jakby co
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
fajne zdjęcie. Bardzo duży kontrast miedzy biegaczami. Jeden ixy a drugi na beczce prostowany
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
A ja akurat dostałem zdjęcia z parkrunu, u mnie jest tak. Ale zdjęcie nic nie mówi, trzeba by zobaczyć ruch w momencie podporu. Sam nie wiem jak to u mnie teraz wygląda, muszę się znowu nagrać i to sprawdzić.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 27 lip 2023, 15:01 przez Mossar, łącznie zmieniany 1 raz.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 23 maja 2023, 15:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Taka budowa a dokładniej efekt chodzenia przez 30 lat z pękniętą łąkotką...bieganiem może da się trochę zniwelować, trzeba próbowaćSiedlak1975 pisze: ↑27 lip 2023, 13:42 fajne zdjęcie. Bardzo duży kontrast miedzy biegaczami. Jeden ixy a drugi na beczce prostowany