Świeżak pisze: ↑10 lip 2023, 12:53
Proszę, bez przesady, ja nie usuwam tych postów, nie cenzuruję, tylko je w całości sprzątam. To nie koniec świata.
Nie sprzątasz, a podrzucasz, jak tam nie pasują to trzeba wywalić w ogóle, albo do nowego wątku, ot tyle. Już kiedyś była o tym rozmowa.
Świeżak pisze: ↑10 lip 2023, 12:53
Jak są dalsze zastrzeżenia do mnie albo chęć kontynuowania dyskusji to zapraszam do wysłania do mnie wiadomości prywatnej
Prywatne wiadomości nie są do dyskusji która dotyczy wszystkich, też już się na ten temat wypowiadałem.
Fisher i wielu innych teraz ćwiczą na minibandach. Taka moda. To podnosi temperaturę taśmy bocznej i pośladków, ale raczej w odwiedzeniach i rotacji zewnętrznej. Czyli na rozgrzewkę ok lecz nic poza tym. Cały czas pozostaje problem mobilizowania w przywiedzeniu i rotacji wewnętrznej.
yacool pisze: ↑08 lip 2023, 14:12
/.../Spróbujmy dorwać się więc do mięsa. Fragment ujęcia z biegu Ingebrigtsena. Zwłaszcza chodzi mi o dwa ostatnie kroki przed zmianą kadru. Przedostatni, gdzie jest lądowanie na prawej nodze i ostatni z lądowaniem na lewej. Widać wyraźną różnicę pracy tkanek w obrębie pępka. O czymś podobnym pisałem już w przypadku McColgan. Jak wyciszyć te tkanki i całe masy ciała, które destabilizują sylwetkę? W statyce, a potem w ruchu. To jest właśnie istota rzeczy w pracy nad techniką biegu.
Edit:
Wyciszenia tkanek w trakcie lądowania wydaje się sensownym kierunkiem. Być może tak wygląda obrazowo strata energii mechanicznej, która jest zamieniana w drżenie lub przemieszczenie struktur wynikające z jakichś restrykcji ruchowych w innym miejscu.
Niewielkie zmiany ruchomości wokół biodra wynikające z mobilizowania tego obszaru bardzo wpływają na ruch i jego percepcję. Takie mobilizowanie jest jednak trudne i wymaga włożenia w to dużo siły lub koncentrowania się przez dłuższy czas na mikromobilizowaniu głowy kości udowej w panewce, co pozwala na takie trochę oszukanie układu nerwowego. Na chwilę da się zwiększyć przez to zakres rotacji wewnętrznej.
Ostatnio na warsztatach sprawdzałem ile siły trzeba włożyć, żeby rozciągnąć pośladek w nodze podporowej. No i potrzeba było do tego dwóch osób i konkretnej pracy, żeby rozciągnąć zawodnikowi pośladek w nodze podporowej. Opór jaki stawia mięsień był zaskakujący. Zwłaszcza, że zawodnik stał rozluźniony i dziwiło go, że dwóch gości tak się męczy próbując rozciągnąć mu mięsień pośladkowy.
To jak bardzo zmobilizowany pośladek wpływa na wyciszenie tkanek korpusu jest do sprawdzenia. Zadanie jest skomplikowane lecz tu właśnie widzę potencjał rozwojowy, a nie w kilometrażu i ciężkiej pracy w dysfunkcyjnym ruchu. Czy to oznacza, że taki Ingebrigtsen ma jakąś dysfunkcję? Być może sub 3:26/1500 wymaga czegoś więcej niż podkręcanie obciążeń w klasycznym treningu biegowym.
Tyle można wymyślić opcji na różne sposoby chodzenie, że aż drugi odcinek o tym powstał. Zrobiło się obiecująco, gdy Wytrążek wspomniał w 10 minucie o specyficznym chodzie mieszkańców Ameryki południowej. Niestety o Afryce nie wspomniał, szkoda. Może w kolejnym odcinku, bo tam odkryłby zupełnie inne wzorce chodu, których do tej pory jeszcze nawet nie poruszył. Ciekawe czy w ogóle dałby radę je poruszyć. Przy tym test starca, to pikuś
yacool pisze: ↑11 lip 2023, 12:05
Tyle można wymyślić opcji na różne sposoby chodzenie, że aż drugi odcinek o tym powstał. Zrobiło się obiecująco, gdy Wytrążek wspomniał w 10 minucie o specyficznym chodzie mieszkańców Ameryki południowej. Niestety o Afryce nie wspomniał, szkoda. Może w kolejnym odcinku, bo tam odkryłby zupełnie inne wzorce chodu, których do tej pory jeszcze nawet nie poruszył. Ciekawe czy w ogóle dałby radę je poruszyć. Przy tym test starca, to pikuś
Tak, ale mówi o aktywnej pracy pośladka dla nogi zakrocznej i w trakcie wymachu. Czyli ciągle na antypodach do kenijskiego chodzenia z aktywną pracą pośladka dla nogi wykrocznej i w trakcie podporu.
W Espoo po pierwszym dniu. Na razie analizuję sobie 400m mężczyzn. Ciekawy przykład Norwega (w 1:55). Sprinter bez mięśni. Nadawałby się bardziej na półtoraka albo 800. Ruch też średniaka niż sprintera, a mimo to życiówka 44:86, czyli wynik nieosiągalny dla większości naszych zawodników. Plawgo zauważa, że ma coś z Ingebrigtsena w ruchu. Bardzo celna uwaga. Nie ma robienia wiatru rękami i kopania powietrza kolanami jak w stylu, którego naucza trener Matusiński. Jest za to !@$%^& w glebę jak u dobrej klasy średniaków. Skoro nie ma mięśni, to z powięzi to musi iść.
yacool pisze: ↑14 lip 2023, 07:47
W Espoo po pierwszym dniu. Na razie analizuję sobie 400m mężczyzn. Ciekawy przykład Norwega (w 1:55). Sprinter bez mięśni. Nadawałby się bardziej na półtoraka albo 800. Ruch też średniaka niż sprintera, a mimo to życiówka 44:86, czyli wynik nieosiągalny dla większości naszych zawodników. Plawgo zauważa, że ma coś z Ingebrigtsena w ruchu. Bardzo celna uwaga. Nie ma robienia wiatru rękami i kopania powietrza kolanami jak w stylu, którego naucza trener Matusiński. Jest za to !@$%^& w glebę jak u dobrej klasy średniaków. Skoro nie ma mięśni, to z powięzi to musi iść.
Chłopak ma tak samo chude giry jakoje a to spory wyczyn.
Pochylony do przodu jak Ingebrigsten. Może taka pozycja coś daje?
Dobek chyba tak nie jest pochylony
edit:
Wychylenie do przodu będzie bardziej katować czwórki. Jeżeli nie ma przy tym pracy pośladka, to wtedy jest zajezdnia i szybko odechciewa się tak kombinować.
Jakby ktoś był ciekawy jak biega Hodgkinson na 400, to w tym samym strimie (1:14) widać ruch średniaka w stawce sprinterek.
3000sc (3:05), Turczynka Tek wyróżnia się stabilniejszą miednicą, czyli z małym hipdropem. Widać to dobrze, gdy jest możliwość porównania z innymi zawodniczkami. Takie ujęcie porównujące jest na końcu biegu podczas powtórki ze zwalniania i przejścia w marsz w zwolnionym tempie (3:18). Interesujące rzeczy da się wyłapać. Ciekawe jest to, że jak Turczynka już idzie, to zwiększa się hipdrop. U facetów tego nie ma. Ciekawe, czy związane to jest też z kwestią kulturową. W każdym razie hipdrop wyłącza pośladek. Brak hipdropu prawdopodobnie go aktywuje lub też nasila jego pracę. Turczynka byłaby dobrym case study do pomiarów EMG.
Chúj, że starszy. Młodzi są niedoświadczeni i głupi. Mają w głowach wzorce ruchowe Rozmysa zamiast Kipketera, Elgerusza i innych sprzed epoki instagrama.