Sprawdzam te 20 sekund w swoich dzienniczkach, uuu..przepaść.

Ba. To były też lata kiedy Adam psioczył na progi (ojej, wymówiłem imię Woldemorta, teraz wszyscy umrzemy). a teraz wszyscy mają życie podzielone na 5 stref. A chętnie zobaczę jakieś przekonujące dowody, że bieganie w jakiś strefach, albo zbadanie jakiegoś progu pomaga w ułożeniu treningu. W prognozowaniu wyniku to owszem. A może to kłucie w palec to taki priming tylko bardziej nowoczesny niż klepanie się po twarzy.
Aż sobie zaczęłam czytać z ciekawości o tym VO2 max, bo u mnie się poprawiło, nawet mi ostatnio w badaniu napisali że mam doskonałe, ale na wyniki to się nie przekłada a wręcz przeciwnie, bieganie się pogorszyło
Próbowałam wczoraj coś takiego zrobić. Poza tym że czułam się jakoś dziwnieyacool pisze: ↑30 cze 2023, 10:42 Dobra,
kolejna propozycja do przepracowania. Rozgrzać się troszkę w taśmach, czy to interwałowo, czy w sposób ciągły, jak komu pasuje. Po ściągnięciu taśm przejść do truchtu i pozarzucać nieco biodrami. Tak jakby się chciało kopnąć piłkę, ale tylko biodrem. Noga ma być luźna. Tak jak pan Patryk pokazuje.
Czyli do osi idzie sobie kolanko i naciąga się nieco bardziej taśma boczna plus pośladek. Podudzie i stopa pozostają na zewnątrz. Kolanko dąży do wyprostu w końcowej fazie wahadła przedniego. Pozostać w tej trajektorii, czy też może próbować utrzymać ją do momentu lądowania w większym niż zwykle overstridingu. Do dzieła. Próbować. Czekam na feedback.