Woda czy izotonik- jak najlepiej nawodnić organizm podczas treningu?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Około 60% naszego ciała to woda, która bierze czynny udział w procesie regulacji jego temperatury, usuwa produkty przemiany materii oraz pomaga dostarczać tlen do całego organizmu. Woda jest niezbędnym elementem życia oraz zdrowia człowieka. Prawie każdy krytyczny proces, który zachodzi w naszym ciele, opiera się na wodzie. Dlatego tak ważne jest, aby codziennie odpowiednio się nawadniać, niezależnie od tego, czy jesteś osobą aktywną, czy nie. W przypadku osób trenujących dodatkowo należy szczególnie zwrócić uwagę na uzupełnianie płynów i odpowiedni poziom nawodnienia podczas treningu.
https://bieganie.pl/zdrowie/woda-czy-iz ... -treningu/
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

No ale powiem Wam, że dzisiejsze bieganie o 8 w tym upale i to jeszcze zaraz po infekcji to był hardkor. Ja pamiętam, że rok temu już byłem zaadaptowany i zdarzało mi się o 12 wychodzić pobiegać i nie robiło to na mnie większego wrażenia, ale póki co te >30 stopni wzięło mnie z zaskoczenia. Upał - Mossar: 1 - 0.

No ale wodę to już chyba będę teraz zawsze brał ze sobą i zostawiał pod drzewem.
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1923
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pod drzewem to tylko opcja do chomikowania. Ja mam na sobie (ręce wolne). Wczoraj wziąłem tylko 300 ml na płaskie 22 km, ale zacząłem przy 26*C, no i spadało, bo powoli zapadał zmierzch.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 884
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mossar pisze: 21 cze 2023, 10:47 No ale powiem Wam, że dzisiejsze bieganie o 8 w tym upale i to jeszcze zaraz po infekcji to był hardkor. Ja pamiętam, że rok temu już byłem zaadaptowany i zdarzało mi się o 12 wychodzić pobiegać i nie robiło to na mnie większego wrażenia, ale póki co te >30 stopni wzięło mnie z zaskoczenia. Upał - Mossar: 1 - 0.

No ale wodę to już chyba będę teraz zawsze brał ze sobą i zostawiał pod drzewem.
to zatem nie kwestia wody, a infekcji. I braku adaptacji w tym roku.
Szczególnie jeśli po infekcji wyszedłeś na ponad 30C.

Oczywiście pytanie jaki trening robiłeś.
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

No tak. Pewnie bez tej infekcji ten pierwszy w sezonie trening w upale byłby prostszy. Wyszedłem tylko na spokojną piątkę, żeby choć trochę pokręcić nogami jak już się lepiej poczułem. Jeszcze nie wiem jak u Was ale u mnie przy tym upale jest wilgotno, taka typowa pogoda przed burzą, która nie chce nadejść.
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1923
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Na (nawet niespokojną) piątkę to woda niepotrzebna. Wystarczy się napić przed i po.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

No niepotrzebna, dlatego nie miałem.
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 884
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mossar pisze: 21 cze 2023, 21:59 No tak. Pewnie bez tej infekcji ten pierwszy w sezonie trening w upale byłby prostszy. Wyszedłem tylko na spokojną piątkę, żeby choć trochę pokręcić nogami jak już się lepiej poczułem. Jeszcze nie wiem jak u Was ale u mnie przy tym upale jest wilgotno, taka typowa pogoda przed burzą, która nie chce nadejść.

Ok, rozumiem. U nas (Bielsko-Biała) niestety też taka pogoda - w prognozie było xx burz a przez ostatnie kilka dni jedna była. Wczoraj wieczorem, akurat jak byłem po bieganiu w domu już. A taka pogoda = upał i wilgoć jest najgorsza do biegania.
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Dzisiaj się chciałem wycwanić i wyszedłem przy 20 stopniach po burzy. Ta. Po 15 minutach zrobiło się 27 stopni i wilgotność chyba nieco poniżej 100%, bo wszystko parowało. Uciekłem do lasu, tam oczywiście trochę lepiej, ale rozczuliła mnie pewna sytuacja. Lecę sobie wolno (6:10/km, po bo infekcji, bo trudna pogoda, itd), a przede mną jakiś dziadek ~75 lat biegnie, tak na oko 7-8min/km. Myślę sobie "kurczę najs, taka ciężka pogoda, a on wychodzi na bieganie po pagórkowatym lesie". Podbiegam do niego, a on zawstydzony "no bo ja się tak toczę niestety, kiedyś byłem lepszy, do maratonu to ten cały las obiegałem". Po czasie byłem zły, że go jakoś nie pochwaliłem czy coś, bo kurde 75 lat w 27 stopniach przy wysokiej wilgotności, a temu jest wstyd prędkości. Z drugiej strony pewnie nie chciałby takiego protekcjonalnego chwalenia.
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 884
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

IMO nie zaszkodziłoby rzucić szczerze miłe słowo. Albo coś w stylu - też sobie życzę takiej kondycji w Pana wieku.

btw. Wczoraj akurat mnie złapała burza. Zabrakło mi 10 minut, aby zdążyć przed zlewą. Było dość duszno, ale tylko dość - nawet powiewało. Dlatego biegło się dość dobrze.

Co do tematu postu, atrakcyjnych zdjęć nawadniania się/polewania się wodą - nigdy nie byłem zwolennikiem picia dużej ilości wody.
Do 2h w upale pobiegam bez żadnego płynu. Wliczając w to podbiegi, czyli nie jakiś wolny (lżejszy) trening.
Jeśli wytrenuje się organizm, aby radził sobie bez wody, to sobie poradzi.

Oczywiście to zależy od kilku czynników - warto się regularnie np. badać medycznie.
I jakoś nikt nie pisze, o ryzyku przyjmowania zbyt dużej ilości wody.
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
ODPOWIEDZ