Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1631
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Ja przeglądam insta Czerwińskiego i w tym roku jest świetnie przygotowany, tzn. nie wiem ile jest w stanie wyciągnąć na 5tkę, ale te 3000 powinien bardzo ładnie Wam pociągnąć.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12673
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zobaczymy. Polowanie na sub14 jest udziałem wielu biegaczy i to nakręca atmosferę. Zwłaszcza, że można szybko dojść do siebie i atakować do skutku. Nie jak w maratonie, że tylko dwie próby i sezon z głowy. Maraton jest jedną z przyczyn zapaści piątki i dychy. Oby zniknął z głów i kalendarzy.
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1631
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Ciekawe czy takie minima na poziomie 2:08 nie spowodują że spora część maratończyków która widziała swoją szansę w minimach na poziomie 2:10 zrezygnuje i pójdzie/wróci do 5/10km.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 3999
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Mossar pisze: 01 cze 2023, 12:01 Ciekawe czy takie minima na poziomie 2:08 nie spowodują że spora część maratończyków która widziała swoją szansę w minimach na poziomie 2:10 zrezygnuje i pójdzie/wróci do 5/10km.
Nie da się odzobaczyć, ani wejść drugi raz to tej samej rzeki.
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 380
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Nieprzeczytany post

Mossar pisze: 01 cze 2023, 12:01 pójdzie/wróci do 5/10km.
Ale kto miałby wrócić?
Adam Nowicki biega 10km.
Marcin Chabowski, gdy był bez kontuzji też biegał wielokrotnie 10km np. na MP w Gdańsku.
Krystian Zalewski biega 10km/1000m.
Jastrzębski biegał 5km nawet w City Trial.
Arek Gardzielewski na ulicy na 10k ostatnio w łodzi biegał
Tomek Grycko biega m.in. w przełaju 10km.

Może Kamil Karbowiak, Szymon Kulka?
----------------------------------------------------------
1440miles
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1631
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

No tak szczerze to miałem na myśli właśnie tych młodych jak Kulka, którzy dosyć szybko poszli w maraton. No a Zalewski/Nowicki/Gardzielewski/itd biegają 10k ale raczej nie mają treningu ustawionego pod ten dystans. Wiadomo że ich szkoła treningowa różni się diametralnie od Twojej ale pewnie gdyby celowali w 3/5/10 to byłoby w tym treningu więcej biegania na tempach 2:30-3:00.

No ale istotniejsze jest to co robią młodzi. Z tych nazwisk (poza Sebą), które kojarzę "na polskim rynku" na 3/5km to głównie Pogorzelski, Kaczor i teraz też Żywko i fajnie by było jakby takich osoby było więcej, to automatycznie by się też rozkręcały te dystanse na naszym polskim podwórku.
Awatar użytkownika
sultangurde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1916
Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Arek Gardzielewski ma teraz biec nocną 5kę na szybkiej trasie w Wieluniu 10.06
Podobno organizatorzy polują na szybki wynik, co będzie zobaczymy.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12673
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kulka to chyba w ogóle chciałby wrócić do biegania.
Złą robotę robi nie tylko maraton i jego uświęcanie, ale też jeszcze dłuższe dystanse, aż po Karasion (to taka dyscyplina następna po ultra). Dochodzi do tego, że na warsztaty przychodzą młodzi ludzie po 20-stce, którzy marzą o przełamywaniu własnych barier w wielogodzinnych biegach, a tymczasem piszczele bolą... Kiedy mówię o półtoraku, najwyżej piątce, to patrzą jak na ufo. :hahaha:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12673
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przy okazji szukania biegów zagranicznych z mocną obsadą trafiłem na taki oto profil. Jakby droga w drugą stronę, prawda? Ciekawe czy pani Obstój dałaby radę napisać o tym artykuł "Czy 15 minut na piątkę, to czas dla każdego? Rozmowa z 56-latkiem".
Awatar użytkownika
Viki_83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 291
Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 01 cze 2023, 14:57 Kulka to chyba w ogóle chciałby wrócić do biegania.
Złą robotę robi nie tylko maraton i jego uświęcanie, ale też jeszcze dłuższe dystanse, aż po Karasion (to taka dyscyplina następna po ultra). Dochodzi do tego, że na warsztaty przychodzą młodzi ludzie po 20-stce, którzy marzą o przełamywaniu własnych barier w wielogodzinnych biegach, a tymczasem piszczele bolą... Kiedy mówię o półtoraku, najwyżej piątce, to patrzą jak na ufo. :hahaha:
Bo ultramaratonem można się pochwalić. Na ludziach robi wrażenie takie 50, 80, 100km nie mówiąc już o dłuższych dystansach. Mówisz 240km a ktoś pyta czy to z noclegiem ;-) I patrzą jak na kosmitę bo w nocy też się biegnie. A taka piątka? Czym tu się chwalić, przecież to nic. Tylko 5km? Tak mało? To tylko 15 czy 20 minut biegu, to się człowiek nie zdąży nawet zmęczyć ;-) Takie jest podejście osób które nie bardzo mają pojęcia o bieganiu.

Ja lubię górskie biegi :-) Za stara jestem na szybkie bieganie po płaskim i z późno zaczęłam biegać :bum:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12673
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ludzie, którzy nie mają pojęcia o bieganiu, czasem mogą zadać trudne pytanie. Na przykład: jak już tak się tym chwalisz, to który byłeś/byłaś na tym maratonie skoro jest taka feta? Nie ma o czym gadać wtedy, bo po co biec, gdy nie ma szans tego wygrać.
Awatar użytkownika
Viki_83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 291
Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Moje ulubione pytanie :-) Które miejsce. Nawet nie - jaki czas, bo to się nie liczy. Tylko miejsce. I tu znowu lepiej wygląda sytuacja w biegach górskich i ultra, szczególnie wśród kobiet. Łatwiej załapać się na podium, np. w kategorii wiekowej. A na tych bardzo długich dystansach to czasem wystarczy "tylko" ukończyć bo startują np. 2-3 kobiety. Zresztą zawsze lepiej brzmi szóste czy ósme miejsce wśród kobiet na górskim biegu niż 84 w biegu ulicznym ;-)
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 380
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Nieprzeczytany post

Mossar pisze: 01 cze 2023, 14:42 No tak szczerze to miałem na myśli właśnie tych młodych jak Kulka, którzy dosyć szybko poszli w maraton.
Moim zdaniem, to Kulka szybko nie poszedł w maraton (debiutował w 2019 roku? w wieku 26 lat). Po prostu nie miał wsparcia i w pewnym momencie postanowił postawić na prace w Policji, jako żródło utrzymania na wypadek kontuzji itp. Zacząl też biegać na ulicy m.in w pólmaratonach, gdzie też mógł dorobić.
Pamietam meeting, w którym sam biegał 5000m w którym walczył o minimum, a Artur Kern mu zającował przez część dystansu, tyle ile był w stanie utrzymać zakładane tempo. Szymon Kulka rocznikowo, raczej nie miał za dużo rywali w Polsce na podobnym poziomie.
Mossar pisze: 01 cze 2023, 14:42 No a Zalewski/Nowicki/Gardzielewski/itd biegają 10k ale raczej nie mają treningu ustawionego pod ten dystans. Wiadomo że ich szkoła treningowa różni się diametralnie od Twojej
A jaka jest moja szkoła?
Mossar pisze: 01 cze 2023, 14:42 ale pewnie gdyby celowali w 3/5/10 to byłoby w tym treningu więcej biegania na tempach 2:30-3:00.
Zalewski 5 razy wygrywał złoto na 5000m (ma też srebro) i raczej był obiegny na belkach na dobrych tempach.
Ja jednak obstawiam, że Nowicki nabiegał PB na 10km przy treningu ustawionym pod 10km.

Poza Arkiem Gardzielewskim (który ma treningi na stravie), to treningi np. Chabowskiego, Nowickiego (Adama), Zalewskiego nie są ogólnie dostępne, tyle widać co wrzucą na social media.
Mossar pisze: 01 cze 2023, 14:42 No ale istotniejsze jest to co robią młodzi. Z tych nazwisk (poza Sebą), które kojarzę "na polskim rynku" na 3/5km to głównie Pogorzelski, Kaczor i teraz też Żywko i fajnie by było jakby takich osoby było więcej, to automatycznie by się też rozkręcały te dystanse na naszym polskim podwórku.
Fajnie, żeby było więcej. I na razie widać jakby "wysyp" zawodników. Gos można powiedzieć, że samodzielnie pobiegł 14:05, a pozostali (może poza Pogorzelskim) biegli w grupie i na tych MP Polski U23 było 11 wyników poniżej 14:40. Światowo nic wielkiego, ale mentalnościowo, to może zrodzi się ambicja, żeby za seniora pobiegać poniżej 14 i jest chłopaków wiecej niż 2, 3 osoby na Polskę .

Seba to już jednak parę dobrych lat jest seniorem i życiówkę na 5000m ma sprzed kilku lat. Choć może jest aktualnie na złamanie 14 minut, czego mu życzę :-)

PS. Tylko głośno dyskutuje, przedstawiam swój punkt widzenia.

Dla przykładu podium z 2009 z Bydgoszczy (może w tym roku też padną podobne wyniki w Gorzowie an MP)

Artur Kozłowski MULKS-MOS Sieradz 13:46,66 PB
Radosław Kłeczek Śląsk Wrocław 13:47,16 PB
Łukasz Parszczyński Polonia Warszawa 13:49,93 PB
Ostatnio zmieniony 02 cze 2023, 00:53 przez mimi, łącznie zmieniany 1 raz.
----------------------------------------------------------
1440miles
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 380
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 01 cze 2023, 14:57 Dochodzi do tego, że na warsztaty przychodzą młodzi ludzie po 20-stce, którzy marzą o przełamywaniu własnych barier w wielogodzinnych biegach, a tymczasem piszczele bolą... Kiedy mówię o półtoraku, najwyżej piątce, to patrzą jak na ufo. :hahaha:
Może podam swoją perspektywę. Dla przykładowego Kowalskiego 10km i dłuższe dystanse można biegać powiedzmy z treningu typu biegam sobie, żeby schudnąć biegam kilka razy w tygodnu po 6-10km.

Dla Kowalskiego bieganie 5km jest już mniej komfortowe (fizycznie i psychicznie). Żeby sie poprawiać, z czasem trzeba pobiegać jakieś tempa w mniej komfortowym samopoczuciu, a może trzeba trochę poczytać o treningu lub poprosić jakiegoś zawodnika, czy trenera o pomoc w treningu. Do tego dochodzi perspektywa progresu... Ile mogę się poprawić się na 5km? Np. Progres o 1 minutę, to wymaga biegania tempem aż o 12-sekund szybszym. W pólmaratonie poprawi się o 6s w tempie i już ma 2 minuty (w maratonie 4 minut).
A jak ciężko się poprawić, to kierunek góry. Tam przecież można pospacerować na biegu, bo szybciej nawet na trudnym podbiegu niż biec. W dodatku czas na mecie nic nie mówi, bo profil całkowcie zaburza wyniki. Nawet ciężko ocenić forme "topowych polskich górali po wyniku". Jedynie może po tym, czy zwyciezca poprawił rekord trasy.
To był/jest jeden kierunek.

Drugi kierunek natomiast, to jest jednak zainteresowanie się trenigniem, analiza, śledzenie najszybszych. Uświadomienie sobie jednak, że dobre wyniki w półmaratonach i maratonach osiągają zawodnicy, którzy dobrze biegali/biegają na bieżni. Natomiast było trochę problemem dla seniora (poza czasem pandemii gdzie powstały jak grzyby po deszczu wszelkiego rodzaju licencje, a więc też licencje zawodnicze pzla), żeby mógł pobiegać na bieżni na zawodach, bo gdzie? Może w Warszawie na cyklu u Mariusza Giżynskiego.
Bez bieżni, to okazją na szybsze bieganie dla "ambitnych amatorów", jest jeszcze Parkrun, który "przyszedł" z Anglii. Natomiast tutaj pojawia się też czasem problem długości i profilu trasy. No i nie ma tego splendoru, medali itp., co pewnie wiele osób przyciąga. Jest tylko ta sama trasa co tydzień i ewentualna walka z własnym czasem i z samym z sobą lub od czasu do czasu z jakimś zawodnikiem, który może się pojawi a może nie, bo przecież nie ma list.

No i jeszcze jedno. Polak musi się zmęczyć na zawodach, a jak nie to chociaż na treningu... A jeśli nie potrafi się zmeczyć intensywnością na 5km, to zrobi to za niego długi obciążający dystans. A może jeszcze dobiec pomimo, że po drodze złapał kontuzje, to już "prawdziwy bohater". Albo słabiej mi poszło bo pobiegłem maraton przeziębiony, albo na antybiotyku.

Sam też popełniłem wiele podobnych błędów, ale z kilku takich lekcji wyciągłem wnioski.

Takie tam moje przemyślenia...

W TV (wiadomościach - tak ludzie jeszcze to oglądają) raczej nie wspominają o parkrunach i bieżni lekkoatletycznej. Tylko prędzej o biegu ulicznym, a najchętniej o maratonie, bo to morderczy wysiłek.
Ostatnio zmieniony 02 cze 2023, 00:49 przez mimi, łącznie zmieniany 1 raz.
----------------------------------------------------------
1440miles
Awatar użytkownika
Viki_83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 291
Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mimi pisze: 02 cze 2023, 00:48
yacool pisze: 01 cze 2023, 14:57 Dochodzi do tego, że na warsztaty przychodzą młodzi ludzie po 20-stce, którzy marzą o przełamywaniu własnych barier w wielogodzinnych biegach, a tymczasem piszczele bolą... Kiedy mówię o półtoraku, najwyżej piątce, to patrzą jak na ufo. :hahaha:
Może podam swoją perspektywę. Dla przykładowego Kowalskiego 10km i dłuższe dystanse można biegać powiedzmy z treningu typu biegam sobie, żeby schudnąć biegam kilka razy w tygodnu po 6-10km.

Dla Kowalskiego bieganie 5km jest już mniej komfortowe (fizycznie i psychicznie). Żeby sie poprawiać, z czasem trzeba pobiegać jakieś tempa w mniej komfortowym samopoczuciu, a może trzeba trochę poczytać o treningu lub poprosić jakiegoś zawodnika, czy trenera o pomoc w treningu. Do tego dochodzi perspektywa progresu... Ile mogę się poprawić się na 5km? Np. Progres o 1 minutę, to wymaga biegania tempem aż o 12-sekund szybszym. W pólmaratonie poprawi się o 6s w tempie i już ma 2 minuty (w maratonie 4 minut).
A jak ciężko się poprawić, to kierunek góry. Tam przecież można pospacerować na biegu, bo szybciej nawet na trudnym podbiegu niż biec. W dodatku czas na mecie nic nie mówi, bo profil całkowcie zaburza wyniki. Nawet ciężko ocenić forme "topowych polskich górali po wyniku". Jedynie może po tym, czy zwyciezca poprawił rekord trasy.
To był/jest jeden kierunek.
Ja uważam że do dystansów ultra, takich 80km+ to już trzeba konkretny trening a nie bieganie żeby schudnąć ;-) Ale może się mylę bo jest dużo osób które biegają na limit czasu, może do takiego "biegania" rzeczywiście nie trzeba trenować. Te limity to też są różne, im bardziej wyśrubowane tym trudniejszy bieg bo mniej czasu na pokonanie trasy.

Zgadzam się z tym że poprawa życiówki na 5km jest mniej atrakcyjna niż dokładnie kilometrów w górach. Poza tym życiówkę to zrozumie co najwyżej inny biegacz i to nie każdy. A kilometry zawsze na każdym robią wrażenie, bo "tyle to ja nawet na rowerze nie przejadę" ;-) W górach można biegać w miłym towarzystwie i przegadać całą trasę. Nie ma presji, czasem człowiek biegnie kilka czy kilkanaście kilometrów sam, nie wie kto przed nim, kto za nim :-)

Z drugiej strony biegacz górski też może być ambitny, też może porządnie trenować i poprawiać wyniki. Trudniej to ocenić, ale można sprawdzać się na tych samych trasach i porównać czas. Też można dojść do momentu że progresu z takiego biegania dla schudnięcia nie ma żadnego i trzeba coś w planie zmienić żeby było lepiej. Tyle że nie każdemu zależy żeby było lepiej. Zresztą na 5-10km też znam takich co od lat biegają tak samo.
ODPOWIEDZ