To tak przy okazji zapytam: jaka ta srednia?
Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4980
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Mossar to wszystko to jeszcze "pryszcz" bo robisz to w dzień.
Najgorzej jest jak pozostaje ci teoretycznie 5-6 godzin snu a dzieciak w nocy napierdala i trzeba wstawać i robi ci się 2-3 godziny snu.
Formumowy DKrunner i pewnie kilka innych osób może coś na ten temat napisać.
@yacool , jak Seba zacznie chlać piwsko w ilościach przemysłowych to służę radą w układaniu planu tygodniowego
Najgorzej jest jak pozostaje ci teoretycznie 5-6 godzin snu a dzieciak w nocy napierdala i trzeba wstawać i robi ci się 2-3 godziny snu.
Formumowy DKrunner i pewnie kilka innych osób może coś na ten temat napisać.
@yacool , jak Seba zacznie chlać piwsko w ilościach przemysłowych to służę radą w układaniu planu tygodniowego
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Będę musiał uwzględnić w planie poprawkę na to, bo faktycznie dziecko nie pozwala na pełny regen. Nawet jeśli śpi, to człowiek i tak jest w trybie czuwania. Taki ciągły stand by. Na razie z pracy zrezygnować się nie da. Może na pół etatu, ale wtedy musielibyśmy podziałać z jakimś sponsoringiem. Zostajemy na lajtowych treningach, bo jest na styk. Chociaż ta pogoda... aż chce się !@#$% więcej. Tyle, że tak - bomba potem jak przychodzi, to jest ciężko.
Piwko tak, ale rozsmakowaliśmy się w zeróweczkach. Nie wiem czy nam to nie zepsuje relacji z cichym
No a średniej z ebajka wolałbym jednak nie zdradzać. Powiedzmy, że na drogach jest przepisowe 25kmh. W lesie sobie odkręcę trochę więcej.
Piwko tak, ale rozsmakowaliśmy się w zeróweczkach. Nie wiem czy nam to nie zepsuje relacji z cichym
No a średniej z ebajka wolałbym jednak nie zdradzać. Powiedzmy, że na drogach jest przepisowe 25kmh. W lesie sobie odkręcę trochę więcej.
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4207
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
zdrówko.
przyjedziecie to poczęstuje i takim też
przyjedziecie to poczęstuje i takim też
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
O ile dobrze pamiętam to Seba pracuje w szkole?
Jeśli tak to może w okresie wakacyjnym dokręcicie śrubę
Jeśli tak to może w okresie wakacyjnym dokręcicie śrubę
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Zerowego ginesa jeszcze nie piłem
Tak, na wakacje zaplanowałem już eksperymentalne treningi na holu. Tak na 100% zaangażowania. Cieszę się na to jak dziecko na piaskownicę. Przy tej pogodzie to chciałbym już teraz z tym ruszyć, ale nie da rady. Tak teraz sobie myślę, że ta szkoła to bardziej mi przeszkadza niż Siebie, bo czuję, że nie mogę rozwinąć skrzydeł. Mam czachę, pełną pomysłów. No ale muszę czekać. I !@#$% mnie to czekanie. Odbijam sobie na amatorach. Ale muszę z nimi uważać, bo jak się przewróci któryś przy 2:30 to będzie afera. Bo to tak nie da się szybko wyhamować z tej prędkości. He,he.
Tak, na wakacje zaplanowałem już eksperymentalne treningi na holu. Tak na 100% zaangażowania. Cieszę się na to jak dziecko na piaskownicę. Przy tej pogodzie to chciałbym już teraz z tym ruszyć, ale nie da rady. Tak teraz sobie myślę, że ta szkoła to bardziej mi przeszkadza niż Siebie, bo czuję, że nie mogę rozwinąć skrzydeł. Mam czachę, pełną pomysłów. No ale muszę czekać. I !@#$% mnie to czekanie. Odbijam sobie na amatorach. Ale muszę z nimi uważać, bo jak się przewróci któryś przy 2:30 to będzie afera. Bo to tak nie da się szybko wyhamować z tej prędkości. He,he.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
@Siedlak1975 w 2020 tak biegałem. Syn się budził co pół godziny (serio, no może co 40 minut), a potem szedłem biegać żeby to jakoś psychicznie odreagować. Jeszcze pamiętam jak mnie po takim nocnym maratonie wstawania syn budził o 6:00.. Zeby się obudzić to puszczałem sobie Vikingów, a syn coś tam robił na ziemi. No ale wtedy to te moje bieganie było dzikie, biegałem wszystko dosyć intensywnie ale za to z malutkim kilometrażem. Teraz w czasie jego przedszkola chodzę sobie na luzie pobiegać na ~1h a dorabiam pracę późnym wieczorem.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Widzę że poruszyłem żywotny temat. Na portalu zazwyczaj patrzą ze zdjęć w artykułach uśmiechnięte buzie i radość z biegania aż rozpiera. Jest mnóstwo porad jak trenować, a tu się okazuje, że @#$%^ tam trenowanie. Jak odpoczywać, pany? To jest problem. Rozpiska planu, rozkład akcentów. Kiedy siła, przed czy po, itd. Tu się może okazać, że bardziej potrzebna byłaby rozpiska odpoczynku.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Bierzesz trenera za 300 zł i wiiecej który jest singlem i ci dopierdala 6 treningów w tygodniu z przebiegiem +100km żeby 4 h w maratonie złamać. To i tak wspaniałomyślnie dał bo jest jeden dzień na browarayacool pisze: ↑10 maja 2023, 15:16 Widzę że poruszyłem żywotny temat. Na portalu zazwyczaj patrzą ze zdjęć w artykułach uśmiechnięte buzie i radość z biegania aż rozpiera. Jest mnóstwo porad jak trenować, a tu się okazuje, że @#$%^ tam trenowanie. Jak odpoczywać, pany? To jest problem. Rozpiska planu, rozkład akcentów. Kiedy siła, przed czy po, itd. Tu się może okazać, że bardziej potrzebna byłaby rozpiska odpoczynku.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
4h to przeginka już. Chociaż profesor Iskra coś wspominal o 3h i jakichś przygotowaniach w Kenii pod okiem trenera. Można. Ale to wtedy chyba nie wystarczy być singlem. Musi być jeszcze talent
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Śmiechy chichy ale myślę że akurat na naszym polskim ogródku regeneracja może być tą piętą achillesową. Jeden pracuje gdzieś normalnie, drugi ma zobowiązania w wojsku i musi biegać coś co mu ingeruje w plan treningowy, zaś trzeci zarabia będąc trenerem personalnym i zamiast mieć drzemkę to godzinami siedzi przy lapku przygotowując plany innym.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dotknąłeś naszych realiów, ale to w pełni nie tłumaczy zapaści biegów długich w PL.
Ogłoszenie parafialne:
Jako że trening z taśmami nie wymaga mojego uczestnictwa i można to robić zdalnie, to wracam z tym tematem. Już kiedyś te taśmy były na forum. Ale teraz tak bardziej systemowo chciałbym. Ktoś jest chętny eksperymentować to zapraszam. Dwa razy w tygodniu na dzień przed akcentem. To jest moja propozycja. Do dopracowania są szczegóły. Czyli jak tę taśmę zakładać, żeby sterować intensywnością bodźca i jak długo bodźcować. Celem ma być pobudzenie tkankowe przed akcentem.
Ogłoszenie parafialne:
Jako że trening z taśmami nie wymaga mojego uczestnictwa i można to robić zdalnie, to wracam z tym tematem. Już kiedyś te taśmy były na forum. Ale teraz tak bardziej systemowo chciałbym. Ktoś jest chętny eksperymentować to zapraszam. Dwa razy w tygodniu na dzień przed akcentem. To jest moja propozycja. Do dopracowania są szczegóły. Czyli jak tę taśmę zakładać, żeby sterować intensywnością bodźca i jak długo bodźcować. Celem ma być pobudzenie tkankowe przed akcentem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
A na jaki okres czasu miałby być ten "eksperyment"? I Ile czasu zajmują jednorazowo te ćwiczenia z tasmą?
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dajmy sobie czas do wakacji. Czyli sporo tych tygodni wyjdzie. Chyba 7 licząc od teraz, czyli max 14 treningów w taśmach. Przy czym to nie ma być tak, że to są setki km w tych taśmach. Powiedzmy 5x100m/2' przerwy. Na początek. I wiązanie jak w ostatnim filmiku. Na trzy warstwy, jedna nad drugą, od połowy uda zaczynając, w górę. I proszę nie wstawiać eksperymentu w cudzysłowie, bo to poważne jest, a nie jakieś wygłupy w stylu sub 14, albo inne łamanie 2:08 w maratonie. Tutaj się trenuje, a nie odpoczywa.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Przyznam, że nie spodziewałem się takiego entuzjazmu. To może zaciekawię was historią, którą mi wczoraj Seba opowiedział. Teraz tak se myślę, czy on mnie czasem nie wkręcił, bo to wydaje się podejrzane. Podsunął mi skrina z treningu amatora, który do niego przyszedł jakiś czas temu na zajęcia. Akurat zdjąłem okulary i nie dojrzałem czasów, więc kazałem sobie przeczytać i byłem zdumiony. Ale od początku.
Ten amator to były karateka i wiadomo, szpagaty, vandamy i krew. Super zakresy w odwiedzeniu i rotacji zewnętrznej, czyli wszystko to czego nie potrzebujemy. Załapał zajawkę na bieganie i jakieś tam sukcesy miał, ale klasycznie zatrzymał się na 40 minutach z hakiem na dychę i szukał sposobu na poprawę. No więc Seba mu zapodał taśmy. A że gość jest z tych co prędzej złamią makiwarę niż odpuszczą, to zawziął się i zaczął codziennie w tych taśmach rzeźbić. Rzeźnia.
No więc Seba mi czyta te międzyczasy z treningu karateki. Pierwszy kilometr w 3:02, piąty w 17 i pół, dycha 36 z hakiem. Jak widać ostry positiv tam był.
@#$%^, niemożliwe. Aż tak taśmy poprawiają progi?
Ten amator to były karateka i wiadomo, szpagaty, vandamy i krew. Super zakresy w odwiedzeniu i rotacji zewnętrznej, czyli wszystko to czego nie potrzebujemy. Załapał zajawkę na bieganie i jakieś tam sukcesy miał, ale klasycznie zatrzymał się na 40 minutach z hakiem na dychę i szukał sposobu na poprawę. No więc Seba mu zapodał taśmy. A że gość jest z tych co prędzej złamią makiwarę niż odpuszczą, to zawziął się i zaczął codziennie w tych taśmach rzeźbić. Rzeźnia.
No więc Seba mi czyta te międzyczasy z treningu karateki. Pierwszy kilometr w 3:02, piąty w 17 i pół, dycha 36 z hakiem. Jak widać ostry positiv tam był.
@#$%^, niemożliwe. Aż tak taśmy poprawiają progi?