Maraton w 2:45 przed 45
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Kolejny tydzień, który nie do końca przebiegł po mojej myśli.
Tydzień 9/20
Poniedziałek 06.02.2023
WOLNE
Wtorek 07.02.2023
Regeneracja: 10,17km REG (@5:26)
Dystans: 10,17km
Śr. tętno: 133
Tętno regeneracji: 33
Nie udało się zrealizować planu. Powinienem zrobić dwa treningi regeneracyjne, rano 10km i wieczorem 6km, ale niestety rano nie miałem czasu. Zatem 6km odpuściłem.
Snieg nie stopniał, zamienił się w błoto wiec środa bez zmian, według planu.
Środa 08.02.2023
Rozbieganie dynamiczne: 1km rozgrz. (@5:26) + 22,02km BC1/BC2 (@4:29) + 1,60km schłodz. (@5:12)
Dystans: 24,62km
Śr. tętno: 154
Max. tętno: 162
Tętno regeneracji: 36
Warunki nie najlepsze. Zamarznięte błoto pośniegowe, ślisko, musiałem biec ostrożnie. Miejscami tętno skakało w górę. Jednak jak na warunki wyszło całkiem dobrze. Średnie tętno odcinka dynamicznego wyniosło 156
Czwartek 09.02.2023
Regeneracja: 10,05km REG (@5:26)
Dystans: 10,05km
Śr. tętno: 135
Tętno regeneracji: 38
Piątek 10.02.2023
Rozbieganie: 21,63km BC1 (@5:02)
Dystans: 21,63km
Śr. tętno: 146
Tętno regeneracji: 39
Spokojnie w I zakresie.
Testowałem alternatywne położenie na ciele saszetki na żele. Lepiej niż na pasie ale wciąż odczuwalny dyskomfort.
Sobota 11.02.2023
Regeneracja + przebieżki: 7,8km REG (@5:41) + R 6x100m/100m trucht (~@3:03) + 2,02km REG (@5:47)
Dystans: 11,02km
Śr. tętno: 140
Max. tętno: 176
Tętno regeneracji: 37
Wieje ostro, ciężko było trzymać niskie tętno.
Niedziela 12.02.2023
LONG - test tempa na okolice 2:50 w maratonie: 3km rozgrz. (@5:39) + 21,12km (@4:02) + 2,19km schłodz. (@5:16)
Dystans: 26,31km
Śr. tętno:
Max. tętno: 179
Tętno regeneracji: 31
Słabo.
W planie było 3km rozgrzewki, 19km TM i 4km schłodzenia.
Niestety niewiele snu w nocy, dużo stresu w ostatnich dniach i jednak dość mocne podmuchy wiatru sprawiły, że wyszło do dupy.
Już na starcie wiedziałem, że będzie słabo, bo startowałem z tętna 89 a zazwyczaj startuje z 59-60.
Na rozgrzewce już było dość wysoko.
Po 2 kilometrach tempa maratońskiego, które biegłem jeszcze w S3 zorientowałem się, ze chyba za ciepło się ubrałem. Koszulka termoaktywna z długim rękawem i kurtka, czapka i rękawiczki. A było +4. Ściągnąłem czapkę i rękawiczki ale i tak zacząłem się dość mocno pocić i tętno poszło w pizdu. Olalem już wtedy trzymanie się tętna i trzymałem tempo w okolicy 4:00-4:05. Przedłużyłem tez dystans do półmaratonu, żeby zobaczyć czy na chwile obecna 2:50 w maratonie byłoby osiągalne.
Ni chu.. Może 30-32km przebiegłbym, ale więcej chyba nie.
Na szczęście udało się wyjść na trening wcześniej niż planowałem wiec mogłem biegać na lepszej trasie, bez ruchu, pieszych i bez przejścia dla pieszych. Mogłem trzymać równe tempo.
Testowałem tez żele. Nie ma szans pobiec na jednym dłużej niż 25 minut. Na treningu jadłem jednak co 30 minut, łącznie 2.
Po 30 minutach pierwszy, kopa poczułem po około 2 minutach od połknięcia. Dość szybko. Jednak po 25 minutach już czułem ze zaczyna brakować energii. Czyli tak jak planowałem muszę przyjmować jeden żel co 20 minut.
Nie podałem średniego tętna całego treningu bo rozbiłem go na trzy części: osobno rozgrzewka, HM i schłodzenie. Odcinek HM pokonałem w czasie 1:25:15.
Średnie tętno mocnego odcinka wyszło 172 czyli tyle ile powinienem osiągnąć na maratonie ale jednak tętno chwilowe było czasami za wysokie, na chwile przekroczyło nawet próg.
Z drugiej strony Garmin nie wykrył podczas tego biegu progu, co może oznaczać ze trochę się on podniósł i być może obecnie jest gdzieś na poziomie 180 BPM
Moc krytyczna znów podskoczyła z 283 na 286
Dystans tygodniowy: 103,81 km.
W tym tygodniu ani razu tętno regeneracji nie przekroczyło 40. Czyli słabo. W następnym tygodniu regeneracja, dystans spadnie poniżej 100km.
Tydzień 9/20
Poniedziałek 06.02.2023
WOLNE
Wtorek 07.02.2023
Regeneracja: 10,17km REG (@5:26)
Dystans: 10,17km
Śr. tętno: 133
Tętno regeneracji: 33
Nie udało się zrealizować planu. Powinienem zrobić dwa treningi regeneracyjne, rano 10km i wieczorem 6km, ale niestety rano nie miałem czasu. Zatem 6km odpuściłem.
Snieg nie stopniał, zamienił się w błoto wiec środa bez zmian, według planu.
Środa 08.02.2023
Rozbieganie dynamiczne: 1km rozgrz. (@5:26) + 22,02km BC1/BC2 (@4:29) + 1,60km schłodz. (@5:12)
Dystans: 24,62km
Śr. tętno: 154
Max. tętno: 162
Tętno regeneracji: 36
Warunki nie najlepsze. Zamarznięte błoto pośniegowe, ślisko, musiałem biec ostrożnie. Miejscami tętno skakało w górę. Jednak jak na warunki wyszło całkiem dobrze. Średnie tętno odcinka dynamicznego wyniosło 156
Czwartek 09.02.2023
Regeneracja: 10,05km REG (@5:26)
Dystans: 10,05km
Śr. tętno: 135
Tętno regeneracji: 38
Piątek 10.02.2023
Rozbieganie: 21,63km BC1 (@5:02)
Dystans: 21,63km
Śr. tętno: 146
Tętno regeneracji: 39
Spokojnie w I zakresie.
Testowałem alternatywne położenie na ciele saszetki na żele. Lepiej niż na pasie ale wciąż odczuwalny dyskomfort.
Sobota 11.02.2023
Regeneracja + przebieżki: 7,8km REG (@5:41) + R 6x100m/100m trucht (~@3:03) + 2,02km REG (@5:47)
Dystans: 11,02km
Śr. tętno: 140
Max. tętno: 176
Tętno regeneracji: 37
Wieje ostro, ciężko było trzymać niskie tętno.
Niedziela 12.02.2023
LONG - test tempa na okolice 2:50 w maratonie: 3km rozgrz. (@5:39) + 21,12km (@4:02) + 2,19km schłodz. (@5:16)
Dystans: 26,31km
Śr. tętno:
Max. tętno: 179
Tętno regeneracji: 31
Słabo.
W planie było 3km rozgrzewki, 19km TM i 4km schłodzenia.
Niestety niewiele snu w nocy, dużo stresu w ostatnich dniach i jednak dość mocne podmuchy wiatru sprawiły, że wyszło do dupy.
Już na starcie wiedziałem, że będzie słabo, bo startowałem z tętna 89 a zazwyczaj startuje z 59-60.
Na rozgrzewce już było dość wysoko.
Po 2 kilometrach tempa maratońskiego, które biegłem jeszcze w S3 zorientowałem się, ze chyba za ciepło się ubrałem. Koszulka termoaktywna z długim rękawem i kurtka, czapka i rękawiczki. A było +4. Ściągnąłem czapkę i rękawiczki ale i tak zacząłem się dość mocno pocić i tętno poszło w pizdu. Olalem już wtedy trzymanie się tętna i trzymałem tempo w okolicy 4:00-4:05. Przedłużyłem tez dystans do półmaratonu, żeby zobaczyć czy na chwile obecna 2:50 w maratonie byłoby osiągalne.
Ni chu.. Może 30-32km przebiegłbym, ale więcej chyba nie.
Na szczęście udało się wyjść na trening wcześniej niż planowałem wiec mogłem biegać na lepszej trasie, bez ruchu, pieszych i bez przejścia dla pieszych. Mogłem trzymać równe tempo.
Testowałem tez żele. Nie ma szans pobiec na jednym dłużej niż 25 minut. Na treningu jadłem jednak co 30 minut, łącznie 2.
Po 30 minutach pierwszy, kopa poczułem po około 2 minutach od połknięcia. Dość szybko. Jednak po 25 minutach już czułem ze zaczyna brakować energii. Czyli tak jak planowałem muszę przyjmować jeden żel co 20 minut.
Nie podałem średniego tętna całego treningu bo rozbiłem go na trzy części: osobno rozgrzewka, HM i schłodzenie. Odcinek HM pokonałem w czasie 1:25:15.
Średnie tętno mocnego odcinka wyszło 172 czyli tyle ile powinienem osiągnąć na maratonie ale jednak tętno chwilowe było czasami za wysokie, na chwile przekroczyło nawet próg.
Z drugiej strony Garmin nie wykrył podczas tego biegu progu, co może oznaczać ze trochę się on podniósł i być może obecnie jest gdzieś na poziomie 180 BPM
Moc krytyczna znów podskoczyła z 283 na 286
Dystans tygodniowy: 103,81 km.
W tym tygodniu ani razu tętno regeneracji nie przekroczyło 40. Czyli słabo. W następnym tygodniu regeneracja, dystans spadnie poniżej 100km.
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Tydzień 10/20
Poniedziałek 12.02.2023
WOLNE
Wtorek 14.02.2023
Rozbieganie: 14,06km BC1 (@4:54)
Dystans: 14,06km
Śr. tętno: 147
Tętno regeneracji: 48
Zaczynam tydzień regeneracyjny.
Dziś rozbieganie w I zakresie - trening bez historii.
Środa 15.02.2023
Interwały: 6km BC1 (@5:05) + I 6x800m/1'30" trucht (~@3:26) + 2,01km BC1 (@5:03)
Dystans: 14,24km
Śr. tętno: 152
Max. tętno: 179
Tętno regeneracji: 41
Interwały 6x800m na przerwie 1’30” w truchcie.
Dawno nie biegałem szybko i nie wiedziałem jakim tempem to pobiec. Ustawiłem w zegarku dość szerokie widełki 3:40-3:20. Pierwsze odcinki chyba za szybko pobiegłem, bo ostatnie dwa wyszły już ledwo poniżej 3:30. Ale ogólnie całkiem niezle.
Poszczególne odcinki wchodziły następująco (czas trwania odcinka oraz tempo):
1. 2:43.7 --- 3:25
2. 2:43.2 --- 3:24
3. 2:42.9 --- 3:24
4. 2:43.6 --- 3:24
5. 2:46.8 --- 3:29
6. 2:46.3 --- 3:28
Czwartek 16.02.2023
Regeneracja: 10,02km REG (@5:28)
Dystans: 10,01km
Śr. tętno: 134
Tętno regeneracji: 37
Spokojne truchtanie - znów bez historii.
Piątek 17.02.2023
Rozbieganie: 18,01km BC1 (@4:46)
Dystans: 18,01km
Śr. tętno: 146
Tętno regeneracji: 38
Warunki były ciężkie, lało, wiało, błoto. Mimo to pierwszy zakres całkiem ładnie. Dobre tempo na w miarę niskim tętnie.
VO2max znów wzrosło. Gdy zaczynałem trening do maratonu zegarek wskazywał 54, dziś jest 58. Myśle ze do zawodow dojdę do około 60-61 czyli tyle ile wyszło mi na badaniach (61,6).
Sobota 18.02.2023
Rozbieganie z przebieżkami: 9km BC1 (@4:42) + R 10x100m/100m trucht (~@2:59) + 2,16km BC1 (@5:06)
Dystans: 13,16km
Śr. tętno: 146
Max. tętno: 180
Tętno regeneracji: 51
Wiatr masakryczny, czasami zatrzymywał mnie w miejscu. Ale jak na warunki trening bardzo udany. Ostatnia przebieżka w 15 sekund (tempo 2:33min/km)
Niedziela 19.02.2023
Long: 24,60km BC1 (@4:40)
Dystans: 24,60km
Śr. tętno: 151
Tętno regeneracji: 45
Bieg w I zakresie. Tętno odrobinkę wyższe ze względu na wciąż duży wiatr, szczególnie porywy były uciążliwe.
Ogólnie bardzo dobrze.
Dzisiejszy trening kończy tydzień regeneracyjny.
W przyszłym tygodniu ciężka orka. Potem znów tydzień regeneracji i wchodzę wreszcie w BPS-a.
Dystans tygodniowy: 94,09 km.
Poniedziałek 12.02.2023
WOLNE
Wtorek 14.02.2023
Rozbieganie: 14,06km BC1 (@4:54)
Dystans: 14,06km
Śr. tętno: 147
Tętno regeneracji: 48
Zaczynam tydzień regeneracyjny.
Dziś rozbieganie w I zakresie - trening bez historii.
Środa 15.02.2023
Interwały: 6km BC1 (@5:05) + I 6x800m/1'30" trucht (~@3:26) + 2,01km BC1 (@5:03)
Dystans: 14,24km
Śr. tętno: 152
Max. tętno: 179
Tętno regeneracji: 41
Interwały 6x800m na przerwie 1’30” w truchcie.
Dawno nie biegałem szybko i nie wiedziałem jakim tempem to pobiec. Ustawiłem w zegarku dość szerokie widełki 3:40-3:20. Pierwsze odcinki chyba za szybko pobiegłem, bo ostatnie dwa wyszły już ledwo poniżej 3:30. Ale ogólnie całkiem niezle.
Poszczególne odcinki wchodziły następująco (czas trwania odcinka oraz tempo):
1. 2:43.7 --- 3:25
2. 2:43.2 --- 3:24
3. 2:42.9 --- 3:24
4. 2:43.6 --- 3:24
5. 2:46.8 --- 3:29
6. 2:46.3 --- 3:28
Czwartek 16.02.2023
Regeneracja: 10,02km REG (@5:28)
Dystans: 10,01km
Śr. tętno: 134
Tętno regeneracji: 37
Spokojne truchtanie - znów bez historii.
Piątek 17.02.2023
Rozbieganie: 18,01km BC1 (@4:46)
Dystans: 18,01km
Śr. tętno: 146
Tętno regeneracji: 38
Warunki były ciężkie, lało, wiało, błoto. Mimo to pierwszy zakres całkiem ładnie. Dobre tempo na w miarę niskim tętnie.
VO2max znów wzrosło. Gdy zaczynałem trening do maratonu zegarek wskazywał 54, dziś jest 58. Myśle ze do zawodow dojdę do około 60-61 czyli tyle ile wyszło mi na badaniach (61,6).
Sobota 18.02.2023
Rozbieganie z przebieżkami: 9km BC1 (@4:42) + R 10x100m/100m trucht (~@2:59) + 2,16km BC1 (@5:06)
Dystans: 13,16km
Śr. tętno: 146
Max. tętno: 180
Tętno regeneracji: 51
Wiatr masakryczny, czasami zatrzymywał mnie w miejscu. Ale jak na warunki trening bardzo udany. Ostatnia przebieżka w 15 sekund (tempo 2:33min/km)
Niedziela 19.02.2023
Long: 24,60km BC1 (@4:40)
Dystans: 24,60km
Śr. tętno: 151
Tętno regeneracji: 45
Bieg w I zakresie. Tętno odrobinkę wyższe ze względu na wciąż duży wiatr, szczególnie porywy były uciążliwe.
Ogólnie bardzo dobrze.
Dzisiejszy trening kończy tydzień regeneracyjny.
W przyszłym tygodniu ciężka orka. Potem znów tydzień regeneracji i wchodzę wreszcie w BPS-a.
Dystans tygodniowy: 94,09 km.
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Niestety ten tydzień zupełnie nie poszedł tak jak było zaplanowane. Złapała mnie jakaś chwilowa niemoc i wyszedł znowu tydzień regeneracyjny, na dodatek z najmniejszą ilością kilometrów w tym sezonie.
Tydzień 11/20
Poniedziałek 20.02.2023
WOLNE
Wtorek 21.02.2023
Rozbieganie: 13,51km BC1 (@5:01)
Dystans: 13,51km
Śr. tętno: 149
Tętno regeneracji: 34
W planie były dwie regeneracje: rano 10km i wieczorem 6km ale standardowo nie miałem czasu. Chodziły słuchy ze będzie dziś mniej wiało wiec postanowiłem zrobić 16km w I zakresie. Dupa, wiało i to mocno. Porywy rzucały mną jak gównem po polu. Przy tempie 5:10 tętno czasem wchodziło mi pod próg tlenowy. Miało być lekkie rozbieganie a wyszła masakra. Skróciłem tę mordęgę do 13km.
Środa 22.02.2023
Wielkie G... Run
Dystans: 4,06km
Śr. tętno: 144
Max. tętno: 167
Tętno regeneracji: 33
Żarło, żarło i się zesrało. Miało być 24 km z czego 22km dynamicznie na progu tlenowym. Ale kiedy już na pierwszym kilometrze tętno wskoczyło głęboko w II zakres i zbliżało się do trzeciego to odpuściłem. Dzieci chore, podejrzewam, że u mnie właśnie coś się zaczna wykluwać. Samopoczucie złe, tętno spoczynkowe dziś poszło w górę. HRV stabilne. Możliwe tez ze to brak regeneracji gdyż wstaje w nocy do dziecka z 10 razy, snu mam tyle co kot napłakał. Żywienie tez leży, dziś wychodziłem na trening tylko o śniadaniu i szklance wody.
Tydzień do dupy. Już jestem na minusie 23km jeśli chodzi o dystans tygodniowy.
Jutro zobaczę jak się będę czuł, zrobię pewnie zgodnie z planem 10km regeneracyjnego truchtu. Kolejny ciężki trening w piątek, może będzie lepiej.
Czwartek 23.02.2023
Wielkie G... 2.0 Run
Dystans: 10,06km
Śr. tętno: 140
Max. tętno: 154
Tętno regeneracyjne: 23
To miał być trucht regeneracyjny. Dno totalne. Przy 5:45 prawie dochodziłem do progu tlenowego!!!
Na 3 km zrobiłem chwile przerwy żeby tętno spadło, nic to nie dało. Na 7km druga przerwa, dopiero to pomogło i ostatnie 3 kilometry w S1 jak gdyby nic się nie stało. Nie wiem o co chodzi. To raczej nie infekcja bo poza podwyższonym spoczynkowym nic na to nie wskazuje. HRV lekko niżej ale w normie, brak gorączki, tylko lekki katar ale katar to mam zawsze w zimie wiec to nic nie znaczy. Oznak choroby brak. Obstawiam duży stres w ostatnich dniach i braki w śnie, które się skumulowały. Muszę zmienić plan treningowy w tym tygodniu i zrobić kolejny tydzień regeneracyjny. Do niedzieli spokojne bieganie, jutro tylko dorzucę delikatny Fartlek żeby jednak nogi troszkę pokręciły. Kilometraż mocno spadnie w tym tygodniu. Jeśli do niedzieli wrócę z zaświatów to kolejny tydzień będzie wejsciem w BPS-a.
Piątek 24.02.2023
Próg: 4km rozbrz. (@5:33) + P 5x1600m/2' trucht (~@3:39) + P+ 1600m (@3:33) + 2' trucht + 4,14km schłodz. (@5:15)
Dystans: 19,64km
Śr. tętno: 156
Max. tętno: 182
Tętno regeneracji: 39
Pierwotnie planowałem dziś Fartlek w postaci minutówek ale zrobiłem 5x1600m na progu (do 177 BPM) oraz 1600m ponad progiem aby udowodnić komentującym moje treningi na platformie Garmina, że nie jestem przetrenowany. Gdybym był przetrenowany tętno nie doszłoby do wartości progowych o przekroczeniu progu w ogóle nie byłoby mowy.
Poszczególne odcinki wchodziły następująco (czas trwania i tempo):
1. 5:46.0 --- 3:36
2. 5:53.3 --- 3:41
3. 5:52.3 --- 3:40
4. 5:57.5 --- 3:43
5. 5:55.8 --- 3:42
6. 5:40.2 --- 3:33
Wyglada na to, że wracam z zaświatów Weekend spokojne bieganie i w przyszłym tygodniu startuję z BPS-em.
Sobota 25.02.2023
Regeneracja: 8,08km REG (@5:23)
Dystans: 8,08km
Śr. tętno: 134
Tętno regeneracji: 34
Pogoda masakryczna.
Mimo to lekko, tętno pod pełną kontrolą, jakby tamten dziwny epizod nigdy nie miał miejsca.
Niedziela 26.02.2023
Rozbieganie: 21,63km BC1 (@4:55)
Dystans: 21,63km
Śr. tętno: 144
Tętno regeneracji: 37
Spokojne rozbieganie w I zakresie. Pogoda znów paskudna. Tętno niskie, pod kontrolą, wszystko w porządku.
Dystans tygodniowy: 76,98 km
Dystans mezocyklu wytrzymałości progowej: 488,44 km
Niestety ten mezocykl nie poszedł zgodnie z planem.
Od przyszłego tygodnia wchodzę w 6-tygodniowy BPS.
Tydzień 11/20
Poniedziałek 20.02.2023
WOLNE
Wtorek 21.02.2023
Rozbieganie: 13,51km BC1 (@5:01)
Dystans: 13,51km
Śr. tętno: 149
Tętno regeneracji: 34
W planie były dwie regeneracje: rano 10km i wieczorem 6km ale standardowo nie miałem czasu. Chodziły słuchy ze będzie dziś mniej wiało wiec postanowiłem zrobić 16km w I zakresie. Dupa, wiało i to mocno. Porywy rzucały mną jak gównem po polu. Przy tempie 5:10 tętno czasem wchodziło mi pod próg tlenowy. Miało być lekkie rozbieganie a wyszła masakra. Skróciłem tę mordęgę do 13km.
Środa 22.02.2023
Wielkie G... Run
Dystans: 4,06km
Śr. tętno: 144
Max. tętno: 167
Tętno regeneracji: 33
Żarło, żarło i się zesrało. Miało być 24 km z czego 22km dynamicznie na progu tlenowym. Ale kiedy już na pierwszym kilometrze tętno wskoczyło głęboko w II zakres i zbliżało się do trzeciego to odpuściłem. Dzieci chore, podejrzewam, że u mnie właśnie coś się zaczna wykluwać. Samopoczucie złe, tętno spoczynkowe dziś poszło w górę. HRV stabilne. Możliwe tez ze to brak regeneracji gdyż wstaje w nocy do dziecka z 10 razy, snu mam tyle co kot napłakał. Żywienie tez leży, dziś wychodziłem na trening tylko o śniadaniu i szklance wody.
Tydzień do dupy. Już jestem na minusie 23km jeśli chodzi o dystans tygodniowy.
Jutro zobaczę jak się będę czuł, zrobię pewnie zgodnie z planem 10km regeneracyjnego truchtu. Kolejny ciężki trening w piątek, może będzie lepiej.
Czwartek 23.02.2023
Wielkie G... 2.0 Run
Dystans: 10,06km
Śr. tętno: 140
Max. tętno: 154
Tętno regeneracyjne: 23
To miał być trucht regeneracyjny. Dno totalne. Przy 5:45 prawie dochodziłem do progu tlenowego!!!
Na 3 km zrobiłem chwile przerwy żeby tętno spadło, nic to nie dało. Na 7km druga przerwa, dopiero to pomogło i ostatnie 3 kilometry w S1 jak gdyby nic się nie stało. Nie wiem o co chodzi. To raczej nie infekcja bo poza podwyższonym spoczynkowym nic na to nie wskazuje. HRV lekko niżej ale w normie, brak gorączki, tylko lekki katar ale katar to mam zawsze w zimie wiec to nic nie znaczy. Oznak choroby brak. Obstawiam duży stres w ostatnich dniach i braki w śnie, które się skumulowały. Muszę zmienić plan treningowy w tym tygodniu i zrobić kolejny tydzień regeneracyjny. Do niedzieli spokojne bieganie, jutro tylko dorzucę delikatny Fartlek żeby jednak nogi troszkę pokręciły. Kilometraż mocno spadnie w tym tygodniu. Jeśli do niedzieli wrócę z zaświatów to kolejny tydzień będzie wejsciem w BPS-a.
Piątek 24.02.2023
Próg: 4km rozbrz. (@5:33) + P 5x1600m/2' trucht (~@3:39) + P+ 1600m (@3:33) + 2' trucht + 4,14km schłodz. (@5:15)
Dystans: 19,64km
Śr. tętno: 156
Max. tętno: 182
Tętno regeneracji: 39
Pierwotnie planowałem dziś Fartlek w postaci minutówek ale zrobiłem 5x1600m na progu (do 177 BPM) oraz 1600m ponad progiem aby udowodnić komentującym moje treningi na platformie Garmina, że nie jestem przetrenowany. Gdybym był przetrenowany tętno nie doszłoby do wartości progowych o przekroczeniu progu w ogóle nie byłoby mowy.
Poszczególne odcinki wchodziły następująco (czas trwania i tempo):
1. 5:46.0 --- 3:36
2. 5:53.3 --- 3:41
3. 5:52.3 --- 3:40
4. 5:57.5 --- 3:43
5. 5:55.8 --- 3:42
6. 5:40.2 --- 3:33
Wyglada na to, że wracam z zaświatów Weekend spokojne bieganie i w przyszłym tygodniu startuję z BPS-em.
Sobota 25.02.2023
Regeneracja: 8,08km REG (@5:23)
Dystans: 8,08km
Śr. tętno: 134
Tętno regeneracji: 34
Pogoda masakryczna.
Mimo to lekko, tętno pod pełną kontrolą, jakby tamten dziwny epizod nigdy nie miał miejsca.
Niedziela 26.02.2023
Rozbieganie: 21,63km BC1 (@4:55)
Dystans: 21,63km
Śr. tętno: 144
Tętno regeneracji: 37
Spokojne rozbieganie w I zakresie. Pogoda znów paskudna. Tętno niskie, pod kontrolą, wszystko w porządku.
Dystans tygodniowy: 76,98 km
Dystans mezocyklu wytrzymałości progowej: 488,44 km
Niestety ten mezocykl nie poszedł zgodnie z planem.
Od przyszłego tygodnia wchodzę w 6-tygodniowy BPS.
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Pierwszy tydzień BPS-a
Tydzień 12/20
Poniedziałek 27.02.2023
WOLNE
Wtorek 28.02.2023
Trening 1: Test progu
Dystans: 10,32km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 183
Tętno regeneracji: 54
BPS-a zaczynam od testu progu.
Jak zwykle testy mi słabo wychodzą. Adrenalina podnosi tętno i tempa są wolniejsze
Garmin wykrył próg na tętnie 175 czyli 2 uderzenia niżej. Strefy dostosowane. Tempo progu 4:04 czyli kicha. Według Garmina nic się nie poprawiło. Raczej 2:50 w maratonie nie będzie, prędzej 2:55
Trening 2: Regeneracja: 6,03km REG (@5:28)
Dystans: 6,03km
Śr. tętno: 131
Tętno regeneracji: 34
Trucht regeneracyjny na nowych strefach tętna. A przynajmniej tak myślałem, bo nie obyło się bez niespodzianek. Dwa razy musiałem stawać, raz rozwiązały mi się gacie, drugi raz sznurówka. W połowie treningu zorientowałem się ze biegnę na złych strefach. Regeneracyjna powinienem mieć do 139 a zegarek przy 137 pokazywał już I zakres. Okazało sie, ze stało sie to co ostatnio często sie dzieje przy aktualizacjach lub zmianach stref po teście. Zegarek rano wykrył próg, strefy zmieniły sie a potem po synchronizacji z aplikacją strefy sie zresetowaly do domyślnych. Już poprawiłem. Od jutra będą prawidłowe Coraz więcej błędów w tych Garminach. Chyba trzeba będzie wrócić do Polara
Środa 01.03.2023
Rozbieganie dynamiczne: 1km rozgrz. (@5:27) + 21km BC1/BC2 (@4:33) + 2,43km schłodz. (@5:08)
Dystans: 24,43km
Śr. tętno: 153
Max. tętno: 160
Tętno regeneracji: 31
Po zmianie stref powinienem to pobiec troszkę wolniej, koło 4:40. Trochę za dużo czasu w S3. Z drugiej strony teraz mam to biegać do tętna 160 wiec trening zaliczam do udanych
Czwartek 02.03.2023
Regeneracja: 10,06km REG (@5:31)
Dystans: 10,06km
Śr. tętno: 133
Tętno regeneracji: 35
Piątek 03.03.2023
Próg: 4km rozgrz. (@5:40) + 10km P (@3:58) + 4,22km schłodz. (@5:19)
Dystans: 18,22km
Śr. tętno: 155
Max. tętno: 177
Tętno regeneracji: 26
Słabiutko.
10km biegu ciągłego progowego. Niestety wychodziłem czasami poza próg. Coś mi się wydaje ze Garmin zrobił mnie w ciula na tym teście progu wyznaczając go na 175, bo spokojnie na 177-178 jestem w stanie biec ponad półtorej godziny.
Z drugiej strony te 10km pobiegłem ze średnim tętnem 173 czyli 7 uderzeń mniej niż we wrześniu na zawodach. I dziś pobiegłem szybciej niż na ostatnich zawodach. Wiec nie będę narzekał
Za tydzień pierwszy bieg kontrolny na dystansie 10km. Jeśli pobiegnę wolniej niż 37:30 (a moja obecna życiówka to 37:59) to raczej nie będzie szans na łamanie 2:50 w maratonie
Tętno regeneracji słabe.
Dziś przyjechał ostatni element układanki zwanej „maraton” - buty Sobota 04.03.2023
Regeneracja: 8,09km REG (@5:35)
Dystans: 8,09km
Śr. tętno: 131
Tętno regeneracji: 41
Niedziela 05.03.2023
Long dynamiczny: 1km rozgrz. (@5:45) + 33,01km BC1/BC2 (@4:37) + 1,40km schłodz. (@5:42)
Dystans: 35,41km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 159
Tętno regeneracji: 37
35km z czego 33km na progu tlenowym. Bez nawadniania i bez żeli. Mocne to było Średnie tętno odcinka dynamicznego wyniosło 153.
Dystans tygodniowy: 112,56 km.
Dystans w lutym: 377,11 km.
Do zawodów zostało już tylko 5 mocnych tygodni i 3 tygodnie taperingu.
Tydzień 12/20
Poniedziałek 27.02.2023
WOLNE
Wtorek 28.02.2023
Trening 1: Test progu
Dystans: 10,32km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 183
Tętno regeneracji: 54
BPS-a zaczynam od testu progu.
Jak zwykle testy mi słabo wychodzą. Adrenalina podnosi tętno i tempa są wolniejsze
Garmin wykrył próg na tętnie 175 czyli 2 uderzenia niżej. Strefy dostosowane. Tempo progu 4:04 czyli kicha. Według Garmina nic się nie poprawiło. Raczej 2:50 w maratonie nie będzie, prędzej 2:55
Trening 2: Regeneracja: 6,03km REG (@5:28)
Dystans: 6,03km
Śr. tętno: 131
Tętno regeneracji: 34
Trucht regeneracyjny na nowych strefach tętna. A przynajmniej tak myślałem, bo nie obyło się bez niespodzianek. Dwa razy musiałem stawać, raz rozwiązały mi się gacie, drugi raz sznurówka. W połowie treningu zorientowałem się ze biegnę na złych strefach. Regeneracyjna powinienem mieć do 139 a zegarek przy 137 pokazywał już I zakres. Okazało sie, ze stało sie to co ostatnio często sie dzieje przy aktualizacjach lub zmianach stref po teście. Zegarek rano wykrył próg, strefy zmieniły sie a potem po synchronizacji z aplikacją strefy sie zresetowaly do domyślnych. Już poprawiłem. Od jutra będą prawidłowe Coraz więcej błędów w tych Garminach. Chyba trzeba będzie wrócić do Polara
Środa 01.03.2023
Rozbieganie dynamiczne: 1km rozgrz. (@5:27) + 21km BC1/BC2 (@4:33) + 2,43km schłodz. (@5:08)
Dystans: 24,43km
Śr. tętno: 153
Max. tętno: 160
Tętno regeneracji: 31
Po zmianie stref powinienem to pobiec troszkę wolniej, koło 4:40. Trochę za dużo czasu w S3. Z drugiej strony teraz mam to biegać do tętna 160 wiec trening zaliczam do udanych
Czwartek 02.03.2023
Regeneracja: 10,06km REG (@5:31)
Dystans: 10,06km
Śr. tętno: 133
Tętno regeneracji: 35
Piątek 03.03.2023
Próg: 4km rozgrz. (@5:40) + 10km P (@3:58) + 4,22km schłodz. (@5:19)
Dystans: 18,22km
Śr. tętno: 155
Max. tętno: 177
Tętno regeneracji: 26
Słabiutko.
10km biegu ciągłego progowego. Niestety wychodziłem czasami poza próg. Coś mi się wydaje ze Garmin zrobił mnie w ciula na tym teście progu wyznaczając go na 175, bo spokojnie na 177-178 jestem w stanie biec ponad półtorej godziny.
Z drugiej strony te 10km pobiegłem ze średnim tętnem 173 czyli 7 uderzeń mniej niż we wrześniu na zawodach. I dziś pobiegłem szybciej niż na ostatnich zawodach. Wiec nie będę narzekał
Za tydzień pierwszy bieg kontrolny na dystansie 10km. Jeśli pobiegnę wolniej niż 37:30 (a moja obecna życiówka to 37:59) to raczej nie będzie szans na łamanie 2:50 w maratonie
Tętno regeneracji słabe.
Dziś przyjechał ostatni element układanki zwanej „maraton” - buty Sobota 04.03.2023
Regeneracja: 8,09km REG (@5:35)
Dystans: 8,09km
Śr. tętno: 131
Tętno regeneracji: 41
Niedziela 05.03.2023
Long dynamiczny: 1km rozgrz. (@5:45) + 33,01km BC1/BC2 (@4:37) + 1,40km schłodz. (@5:42)
Dystans: 35,41km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 159
Tętno regeneracji: 37
35km z czego 33km na progu tlenowym. Bez nawadniania i bez żeli. Mocne to było Średnie tętno odcinka dynamicznego wyniosło 153.
Dystans tygodniowy: 112,56 km.
Dystans w lutym: 377,11 km.
Do zawodów zostało już tylko 5 mocnych tygodni i 3 tygodnie taperingu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Kolejny tydzień znowu nie taki jak być powinien!
Tydzień 13/20
Poniedziałek 06.03.2023
WOLNE
Wtorek 07.03.2023
Interwały: 8km BC1 (@5:04) + 5 x 600m/1'15" trucht (~@3:22) + 2,75km schłodz. (@5:27)
Dystans: 14,65km
Śr. tętno: 152
Max. tętno: 185
Tętno regeneracji: 30
Jak zwykle wyszedł ze mnie mistrz pierwszego kilometra, który pomyślał sobie, że skoro ma mało interwałów i w dodatku krótkie, to pobiegnie je po 3:15 - 3:20 Oczywiście zapomniał, że przedwczoraj zrobił 35km i dziś ma nekrozę mięśni Pierwsza i druga sześćsetka weszły dobrze, każda kolejna już coraz gorzej a o ostaniej lepiej nie pisać
Tak oto prezentowały się owe interwały (czas i tempo):
1. 1:58.8 --- 3:18
2. 1:58.8 --- 3:18
3. 2:00.2 --- 3:20
4. 2:02.3 --- 3:24
5. 2:05.8 --- 3:30
Garmin znowu zmienił próg. Tym razem go podniósł ze 175 do 176 i tempo z 4:04 na 3:57.
Teraz spokojnie do piątku i w sobotę bieg kontrolny na 10km połączony z testem butów
Środa 08.03.2023
Rozbieganie: 20,07km BC1 (@4:53)
Dystans: 20,07km
Śr. tętno: 144
Tętno regeneracji: 42
Spokojny I zakres. Nogi beton, trzeba zregenerować do soboty. Ale jak będą takie warunki jak dziś czyli śnieg, błoto i wiatr to chyba zrezygnuję z biegu kontrolnego
Czwartek 09.03.2023
Regeneracja: 10,04km REG (@5:23)
Dystans: 10,04km
Śr. tętno: 135
Tętno regeneracji: 41
Nogi już odpuściły. Regeneracja szybsza niż ostatnio.
Piątek 10.03.2023
Regeneracja: 8,07km REG (@5:24)
Dystans: 8,07km
Śr. tętno: 132
Tętno regeneracji: 41
Napadało białego gowna wiec jutrzejszy bieg kontrolny i test butów poszły w pizdu. Cały tydzień treningowo podporządkowany temu biegowi tez poszedł w pizdu. Jak tak dalej pójdzie to maraton tez pójdzie w pizdu.
Sobota 11.03.2023
Fartlek: 2km rozgrz. (@5:31) + 20 x 1'/1' (~@3:41) + 2,93km schłodz. (@5:11)
Dystans: 14,31km
Śr. tętno: 153
Max. tętno: 174
Tętno regeneracji: 32
Planowałem biegać w tempach: szybsze 4:00 a wolniejsze 5:00 ale po kilku odcinkach znudziło mnie takie wolne bieganie i olałem zaprogramowane tempa. Biegałem na odczucia, dynamicznie ale lekko i bez spinania się. Gdybym wiedział, ze znajdę odcinek 300 metrów bez śniegu to wziąłbym lżejsze buty, a tak musiałem biegać w Ultraboostach. Ogólnie lekko i całkiem fajnie.
Niedziela 12.03.2023
Rozbieganie: 10,04km BC1 (@4:53)
Dystans: 10,04km
Śr. tętno: 141
Tętno regeneracji: 38
W planie na dziś było 30 km, ale napadało więcej śniegu, zrobiło się błoto, tydzień i tak poszedł na straty, bo był podporządkowany pod bieg kontrolny, którego nie zrobiłem ze względu na warunki, a poza tym mam załamanie motywacyjne i już mi się nic nie chce wiec wyszło tyle ile wyszło.
Dystans tygodniowy: 77,19 km
Czas na zmiany, ale o tym w przyszłym tygodniu
Tydzień 13/20
Poniedziałek 06.03.2023
WOLNE
Wtorek 07.03.2023
Interwały: 8km BC1 (@5:04) + 5 x 600m/1'15" trucht (~@3:22) + 2,75km schłodz. (@5:27)
Dystans: 14,65km
Śr. tętno: 152
Max. tętno: 185
Tętno regeneracji: 30
Jak zwykle wyszedł ze mnie mistrz pierwszego kilometra, który pomyślał sobie, że skoro ma mało interwałów i w dodatku krótkie, to pobiegnie je po 3:15 - 3:20 Oczywiście zapomniał, że przedwczoraj zrobił 35km i dziś ma nekrozę mięśni Pierwsza i druga sześćsetka weszły dobrze, każda kolejna już coraz gorzej a o ostaniej lepiej nie pisać
Tak oto prezentowały się owe interwały (czas i tempo):
1. 1:58.8 --- 3:18
2. 1:58.8 --- 3:18
3. 2:00.2 --- 3:20
4. 2:02.3 --- 3:24
5. 2:05.8 --- 3:30
Garmin znowu zmienił próg. Tym razem go podniósł ze 175 do 176 i tempo z 4:04 na 3:57.
Teraz spokojnie do piątku i w sobotę bieg kontrolny na 10km połączony z testem butów
Środa 08.03.2023
Rozbieganie: 20,07km BC1 (@4:53)
Dystans: 20,07km
Śr. tętno: 144
Tętno regeneracji: 42
Spokojny I zakres. Nogi beton, trzeba zregenerować do soboty. Ale jak będą takie warunki jak dziś czyli śnieg, błoto i wiatr to chyba zrezygnuję z biegu kontrolnego
Czwartek 09.03.2023
Regeneracja: 10,04km REG (@5:23)
Dystans: 10,04km
Śr. tętno: 135
Tętno regeneracji: 41
Nogi już odpuściły. Regeneracja szybsza niż ostatnio.
Piątek 10.03.2023
Regeneracja: 8,07km REG (@5:24)
Dystans: 8,07km
Śr. tętno: 132
Tętno regeneracji: 41
Napadało białego gowna wiec jutrzejszy bieg kontrolny i test butów poszły w pizdu. Cały tydzień treningowo podporządkowany temu biegowi tez poszedł w pizdu. Jak tak dalej pójdzie to maraton tez pójdzie w pizdu.
Sobota 11.03.2023
Fartlek: 2km rozgrz. (@5:31) + 20 x 1'/1' (~@3:41) + 2,93km schłodz. (@5:11)
Dystans: 14,31km
Śr. tętno: 153
Max. tętno: 174
Tętno regeneracji: 32
Planowałem biegać w tempach: szybsze 4:00 a wolniejsze 5:00 ale po kilku odcinkach znudziło mnie takie wolne bieganie i olałem zaprogramowane tempa. Biegałem na odczucia, dynamicznie ale lekko i bez spinania się. Gdybym wiedział, ze znajdę odcinek 300 metrów bez śniegu to wziąłbym lżejsze buty, a tak musiałem biegać w Ultraboostach. Ogólnie lekko i całkiem fajnie.
Niedziela 12.03.2023
Rozbieganie: 10,04km BC1 (@4:53)
Dystans: 10,04km
Śr. tętno: 141
Tętno regeneracji: 38
W planie na dziś było 30 km, ale napadało więcej śniegu, zrobiło się błoto, tydzień i tak poszedł na straty, bo był podporządkowany pod bieg kontrolny, którego nie zrobiłem ze względu na warunki, a poza tym mam załamanie motywacyjne i już mi się nic nie chce wiec wyszło tyle ile wyszło.
Dystans tygodniowy: 77,19 km
Czas na zmiany, ale o tym w przyszłym tygodniu
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Tydzień 14/20
Poniedziałek 13.03.2023
WOLNE
Wtorek 14.03.2023
Rozbieganie: 10,13km BC1 (@5:06)
Dystans: 10,13km
Śr. tętno: 146
Nastał czas na zmianę zegarka i platformy. Ponieważ mój Garmin już znalazł nowego właściciela a nowy zegarek jeszcze nie przyjechał, musiałem zrobić trening z aplikacją. Spokojne rozbieganie przed jutrzejszym testem.
Tętna regeneracji brak.
Środa 15.03.2023
Test wydolności biegowej Polara
Dystans: 8,86km
Śr. tętno: 155
Max. tętno: 190
Pierwszy trening z nowym zegarkiem. Od dziś biegam z Polar Pacer Pro. Wykonałem test wydolności biegowej. Oto czego się dowiedziałem:
HRmax - 190 (Garmin wykrywał 188)
VO2max - 63 (Garmin pokazywał 58)
Maksymalna prędkość tlenowa - 3:19min/km
Maksymalna moc tlenowa - 400W
Na podstawie testu nastąpiła zmiana stref treningowych. Oto nowe strefy (w nawiasie stare strefy z Garmina)
S1 - Regeneracja - 113 - 133 ---------------------> (114 - 140)
S2 - I zakres - 134 - 152 -----------------------------> (141 - 156)
próg tlenowy: 153 -------------------------------------> (157)
S3 - II zakres - 153 - 162 ---------------------------> (157 - 166)
S4 - III zakres - 163 - 175 --------------------------> (167 - 175)
próg beztlenowy: 176 -------------------------------> (176)
S5 - VO2max - 176 - 190 ---------------------------> (176 - 188)
Od jutra wraca pomiar tętne regeneracji
Czwartek 16.03.2023
Trening nr 1 Regeneracja: 6,03km REG (@5:51)
Dystans: 6,03km
Śr. tętno: 130
Tętno regeneracji: 34
Pierwszy bieg regeneracyjny. Ciężko było utrzymać się w nowej strefie regeneracji do 133 bpm. W Garminie miałem do 140.
Chyba łatwiej będzie mi pobiec maraton w 2:55 niż truchtać po 6:00min/km
Trening nr 2 Regeneracja: 10,07km REG (@5:46)
Dystans: 10,07km
Śr. tętno: 129
Tętno regeneracji: 33
Piątek 17.03.2023
Rozbieganie: 15,63km BC1 (@4:59)
Dystans: 15,63km
Śr. tętno: 148
Tętno regeneracji: 42
Wydaje mi się, że Polar zupełnie inaczej czyta tętno z H9 niż Garmin. Z Garminem takie biegi jak dzisiejszy robiłem na tętnie 145, Polar pokazał średnie 148 przy czym często przekraczałem 152 wchodząc w II zakres. Pytanie: które odczyty są prawidłowe, bo jeśli Polara to ja jestem gotowy na łamanie 3:30 a nie 2:55.
Podobnie tętno spoczynkowe. Garmin pokazywał 44-45, Polar wczoraj 51 dzisiaj 48. Jedyne co się zgadza to HRV. Oba zegarki pokazują te same wartości.
Zobaczymy co będzie na kolejnych treningach.
Jestem zaskoczony GPS-em. Ślad rysowany przez Polara jest dużo lepszy niż Fenixa.
Sobota 18.03.2023
Bieg kontrolny 5km
To miał być bieg kontrolny na 10km plus test butów na maraton. Buty petarda tylko zawodnik dupa.
Prawda jest taka, ze nigdy nie miałem karbonow na nogach. Chodząc i truchtajac czułem się jakbym biegał po napompowanym materacu. Nie da się truchtać w tych butach. Po rozgrzewce wystartowałem. Biegłem jak zwykle, będąc pewien ze lecę po około 3:45. Ale po kilkuset metrach spojrzałem na zegarek i zobaczyłem 3:10. Już wiedziałem, że jest po biegu. Pewnie ciągnąłbym do 10km zwalniając ale te 37:30 raczej nabiegałbym. Ale jak po 3km zrobiłem nawrotkę i dostałem wiatrem w twarz to zrezygnowałem. Zrobiłem jedynie 5km. Czas 17:42 co oznacza 29 sekund szybciej niż moja dotychczasowa życiówka na tym dystansie. I to bez odpowiednich treningów pod taki dystans. Na jesień zakręcę się w okolicy 17 minut.
Średnie tętno biegu kontrolnego: 174
Maksymalne: 187
Średnie tempo: 3:32min/km
Link do treningu: https://flow.polar.com/shared/7e73a1d58 ... 918eeb8f32
Pas na początku trochę zaszalał. Podejrzewam, że winna jest koszulka termoaktywna, bo zazwyczaj wtedy mam problemy z pasem H9. Polar H10 już zamówiony.
Buty świetne. Ale na maratonie będę musiał bardzo uważać na otwarciu, bo one same niosą. Trzeba będzie mocno hamować i pilnować tempa.
Niedziela 19.03.2023
Rozbieganie: 22,68km BC1 (@4:56)
Dystans: 22,68km
Śr. tętno: 143
Tętno regeneracji: 33
Dziś trening w koszulce technicznej zamiast termoaktywnej i od razu pomiar tętna z pasa idealny.
Dystans tygodniowy: 83,72 km
Ostatnio za mały dystans tygodniowy przebiegam. Wracam do przestrzegania planu. Zostały zaledwie 3 tygodnie BPS-a. Trzeba mocno pocisnąć, potem zostanie już tylko 3 tygodnie taperingu.
Poniedziałek 13.03.2023
WOLNE
Wtorek 14.03.2023
Rozbieganie: 10,13km BC1 (@5:06)
Dystans: 10,13km
Śr. tętno: 146
Nastał czas na zmianę zegarka i platformy. Ponieważ mój Garmin już znalazł nowego właściciela a nowy zegarek jeszcze nie przyjechał, musiałem zrobić trening z aplikacją. Spokojne rozbieganie przed jutrzejszym testem.
Tętna regeneracji brak.
Środa 15.03.2023
Test wydolności biegowej Polara
Dystans: 8,86km
Śr. tętno: 155
Max. tętno: 190
Pierwszy trening z nowym zegarkiem. Od dziś biegam z Polar Pacer Pro. Wykonałem test wydolności biegowej. Oto czego się dowiedziałem:
HRmax - 190 (Garmin wykrywał 188)
VO2max - 63 (Garmin pokazywał 58)
Maksymalna prędkość tlenowa - 3:19min/km
Maksymalna moc tlenowa - 400W
Na podstawie testu nastąpiła zmiana stref treningowych. Oto nowe strefy (w nawiasie stare strefy z Garmina)
S1 - Regeneracja - 113 - 133 ---------------------> (114 - 140)
S2 - I zakres - 134 - 152 -----------------------------> (141 - 156)
próg tlenowy: 153 -------------------------------------> (157)
S3 - II zakres - 153 - 162 ---------------------------> (157 - 166)
S4 - III zakres - 163 - 175 --------------------------> (167 - 175)
próg beztlenowy: 176 -------------------------------> (176)
S5 - VO2max - 176 - 190 ---------------------------> (176 - 188)
Od jutra wraca pomiar tętne regeneracji
Czwartek 16.03.2023
Trening nr 1 Regeneracja: 6,03km REG (@5:51)
Dystans: 6,03km
Śr. tętno: 130
Tętno regeneracji: 34
Pierwszy bieg regeneracyjny. Ciężko było utrzymać się w nowej strefie regeneracji do 133 bpm. W Garminie miałem do 140.
Chyba łatwiej będzie mi pobiec maraton w 2:55 niż truchtać po 6:00min/km
Trening nr 2 Regeneracja: 10,07km REG (@5:46)
Dystans: 10,07km
Śr. tętno: 129
Tętno regeneracji: 33
Piątek 17.03.2023
Rozbieganie: 15,63km BC1 (@4:59)
Dystans: 15,63km
Śr. tętno: 148
Tętno regeneracji: 42
Wydaje mi się, że Polar zupełnie inaczej czyta tętno z H9 niż Garmin. Z Garminem takie biegi jak dzisiejszy robiłem na tętnie 145, Polar pokazał średnie 148 przy czym często przekraczałem 152 wchodząc w II zakres. Pytanie: które odczyty są prawidłowe, bo jeśli Polara to ja jestem gotowy na łamanie 3:30 a nie 2:55.
Podobnie tętno spoczynkowe. Garmin pokazywał 44-45, Polar wczoraj 51 dzisiaj 48. Jedyne co się zgadza to HRV. Oba zegarki pokazują te same wartości.
Zobaczymy co będzie na kolejnych treningach.
Jestem zaskoczony GPS-em. Ślad rysowany przez Polara jest dużo lepszy niż Fenixa.
Sobota 18.03.2023
Bieg kontrolny 5km
To miał być bieg kontrolny na 10km plus test butów na maraton. Buty petarda tylko zawodnik dupa.
Prawda jest taka, ze nigdy nie miałem karbonow na nogach. Chodząc i truchtajac czułem się jakbym biegał po napompowanym materacu. Nie da się truchtać w tych butach. Po rozgrzewce wystartowałem. Biegłem jak zwykle, będąc pewien ze lecę po około 3:45. Ale po kilkuset metrach spojrzałem na zegarek i zobaczyłem 3:10. Już wiedziałem, że jest po biegu. Pewnie ciągnąłbym do 10km zwalniając ale te 37:30 raczej nabiegałbym. Ale jak po 3km zrobiłem nawrotkę i dostałem wiatrem w twarz to zrezygnowałem. Zrobiłem jedynie 5km. Czas 17:42 co oznacza 29 sekund szybciej niż moja dotychczasowa życiówka na tym dystansie. I to bez odpowiednich treningów pod taki dystans. Na jesień zakręcę się w okolicy 17 minut.
Średnie tętno biegu kontrolnego: 174
Maksymalne: 187
Średnie tempo: 3:32min/km
Link do treningu: https://flow.polar.com/shared/7e73a1d58 ... 918eeb8f32
Pas na początku trochę zaszalał. Podejrzewam, że winna jest koszulka termoaktywna, bo zazwyczaj wtedy mam problemy z pasem H9. Polar H10 już zamówiony.
Buty świetne. Ale na maratonie będę musiał bardzo uważać na otwarciu, bo one same niosą. Trzeba będzie mocno hamować i pilnować tempa.
Niedziela 19.03.2023
Rozbieganie: 22,68km BC1 (@4:56)
Dystans: 22,68km
Śr. tętno: 143
Tętno regeneracji: 33
Dziś trening w koszulce technicznej zamiast termoaktywnej i od razu pomiar tętna z pasa idealny.
Dystans tygodniowy: 83,72 km
Ostatnio za mały dystans tygodniowy przebiegam. Wracam do przestrzegania planu. Zostały zaledwie 3 tygodnie BPS-a. Trzeba mocno pocisnąć, potem zostanie już tylko 3 tygodnie taperingu.
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Znów nie do końca udało się zrealizować zakładane jednostki treningowe.
Tydzień 15/20
Poniedziałek 20.03.2023
WOLNE
Wtorek 21.03.2023
Interwały: 8km BC1 (@5:02) + I 6x1km/2' (~@3:27) + 2km schłodz. (@5:20)
Dystans: 18,21km
Śr. tętno: 154
Max. tętno: 185
Tętno regeneracji: 52
2, 4 i 6 trochę pod wiatr, z czego ten ostatni był już rzeźbiony. Chyba nie pobiegłbym ani jednego więcej. Dobry, mocny trening.
Poszczególne kilometry weszły następująco:
1. 3:28
2. 3:26
3. 3:22
4. 3:28
5. 3:25
6. 3:32
Link do treningu: https://flow.polar.com/shared/7e73d99aa ... eb7406ba40
Tętno regeneracji 52
Środa 22.03.2023
Rozbieganie dynamiczne: 22,02km BC1/BC2 (@4:43)
Dystans: 22,02km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 161
Tętno regeneracji: 43
Rozbieganie dynamiczne w okolicach progu tlenowego, czasami pod, czasami nad. Polar wskazuje próg niżej niż Garmin, trzeba było dostosować tempo. Nogi ciężkie po wczorajszych interwałach, dobry trening pod maraton.
Czwartek 23.03.2023
Regeneracja: 8,08km REG (@5:45)
Dystans: 8,08km
Śr. tętno: 128
Tętno regeneracji: 32
Spokojne truchtanie przed jutrzejszym akcentem. Tu znowu strefa regeneracji dużo niżej niż ustawiał Garmin. Musiałem mocno zwolnić.
Piątek 24.03.2023
Próg: 2,21km rozgrz. (@5:47) + P 2x3km/3' (@3:57; 3:45) + 2km schłodz. (@5:37)
Dystans: 11,18km
Śr. tętno: 157
Max. tętno: 177
Tętno regeneracji: 25
Niech szlag trafi nieodpowiedzialnych właścicieli psów!
To miał być trening tempa na maraton na czas 2:50.
Biegałem po odmierzonych odcinku 3km. Dobiegając do znacznika na 3km jak zwykle odwróciłem się, żeby zobaczyć czy nie jedzie za mną jakiś rowerzysta i czy mogę bezpiecznie zawrócić i zobaczyłem śmierć w postaci pędzącego na mnie pitbulla. Oczywiście właściciela nie było. Momentalnie przeszedłem do truchtu, odruchowo klepnąłem lapa. Na szczęście pies tez zwolnił i dobiegł do moich nóg. Podbiegał i odskakiwał. A ja cały czas oglądając się za się siebie czekałem kiedy się na mnie rzuci. Truchtałem pomału w stronę ruchliwej ulicy. Kiedy tam dotarłem przejechała ciężarówka i pies na szczęście uciekł gdzieś w stronę pobliskiego osiedla. Oczywiście już było po treningu. Żeby uratować choc trochę zrobiłem odcinek powrotny 3km szybciej, na progu. I wróciłem do domu.
Trening TM muszę przenieść na przyszły tydzień.
Tętno regeneracji zaledwie 25, w ogóle nie chciało spadać po tak „miłym spotkaniu”.
Sobota 25.03.2023
Regeneracja z przebieżkami: 6,8km REG (@5:32) + R 6x100m/100m (~@3:30) + 2,01km schłodz. (@5:49)
Dystans: 10,02km
Śr. tętno: 132
Max. tętno: 175
Tętno regeneracji: 39
Lekko i przyjemnie pomimo deszczu.
Niedziela 26.03.2023
Rozbieganie dynamiczne: 21,64km BC2 (@4:30)
Dystans: 21,64km
Śr. tętno: 157
Max. tętno: 165
Tętno regeneracji: 42
Warunki ciężkie. Deszcz i wiatr spowodowały ze na próg tlenowy wchodziłem już przy tempie 4:50, przestałem wiec zwracać na to uwagę. W planie było pobiec mocniej, ponizej 4:40. Wyszedł trening w II zakresie.
Dystans tygodniowy: 91,13 km
Zostały już tylko 2 tygodnie mocnego biegania, podczas których będę starał się przebiegać ponad 100km/tydzień.
Tydzień 15/20
Poniedziałek 20.03.2023
WOLNE
Wtorek 21.03.2023
Interwały: 8km BC1 (@5:02) + I 6x1km/2' (~@3:27) + 2km schłodz. (@5:20)
Dystans: 18,21km
Śr. tętno: 154
Max. tętno: 185
Tętno regeneracji: 52
2, 4 i 6 trochę pod wiatr, z czego ten ostatni był już rzeźbiony. Chyba nie pobiegłbym ani jednego więcej. Dobry, mocny trening.
Poszczególne kilometry weszły następująco:
1. 3:28
2. 3:26
3. 3:22
4. 3:28
5. 3:25
6. 3:32
Link do treningu: https://flow.polar.com/shared/7e73d99aa ... eb7406ba40
Tętno regeneracji 52
Środa 22.03.2023
Rozbieganie dynamiczne: 22,02km BC1/BC2 (@4:43)
Dystans: 22,02km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 161
Tętno regeneracji: 43
Rozbieganie dynamiczne w okolicach progu tlenowego, czasami pod, czasami nad. Polar wskazuje próg niżej niż Garmin, trzeba było dostosować tempo. Nogi ciężkie po wczorajszych interwałach, dobry trening pod maraton.
Czwartek 23.03.2023
Regeneracja: 8,08km REG (@5:45)
Dystans: 8,08km
Śr. tętno: 128
Tętno regeneracji: 32
Spokojne truchtanie przed jutrzejszym akcentem. Tu znowu strefa regeneracji dużo niżej niż ustawiał Garmin. Musiałem mocno zwolnić.
Piątek 24.03.2023
Próg: 2,21km rozgrz. (@5:47) + P 2x3km/3' (@3:57; 3:45) + 2km schłodz. (@5:37)
Dystans: 11,18km
Śr. tętno: 157
Max. tętno: 177
Tętno regeneracji: 25
Niech szlag trafi nieodpowiedzialnych właścicieli psów!
To miał być trening tempa na maraton na czas 2:50.
Biegałem po odmierzonych odcinku 3km. Dobiegając do znacznika na 3km jak zwykle odwróciłem się, żeby zobaczyć czy nie jedzie za mną jakiś rowerzysta i czy mogę bezpiecznie zawrócić i zobaczyłem śmierć w postaci pędzącego na mnie pitbulla. Oczywiście właściciela nie było. Momentalnie przeszedłem do truchtu, odruchowo klepnąłem lapa. Na szczęście pies tez zwolnił i dobiegł do moich nóg. Podbiegał i odskakiwał. A ja cały czas oglądając się za się siebie czekałem kiedy się na mnie rzuci. Truchtałem pomału w stronę ruchliwej ulicy. Kiedy tam dotarłem przejechała ciężarówka i pies na szczęście uciekł gdzieś w stronę pobliskiego osiedla. Oczywiście już było po treningu. Żeby uratować choc trochę zrobiłem odcinek powrotny 3km szybciej, na progu. I wróciłem do domu.
Trening TM muszę przenieść na przyszły tydzień.
Tętno regeneracji zaledwie 25, w ogóle nie chciało spadać po tak „miłym spotkaniu”.
Sobota 25.03.2023
Regeneracja z przebieżkami: 6,8km REG (@5:32) + R 6x100m/100m (~@3:30) + 2,01km schłodz. (@5:49)
Dystans: 10,02km
Śr. tętno: 132
Max. tętno: 175
Tętno regeneracji: 39
Lekko i przyjemnie pomimo deszczu.
Niedziela 26.03.2023
Rozbieganie dynamiczne: 21,64km BC2 (@4:30)
Dystans: 21,64km
Śr. tętno: 157
Max. tętno: 165
Tętno regeneracji: 42
Warunki ciężkie. Deszcz i wiatr spowodowały ze na próg tlenowy wchodziłem już przy tempie 4:50, przestałem wiec zwracać na to uwagę. W planie było pobiec mocniej, ponizej 4:40. Wyszedł trening w II zakresie.
Dystans tygodniowy: 91,13 km
Zostały już tylko 2 tygodnie mocnego biegania, podczas których będę starał się przebiegać ponad 100km/tydzień.
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Tydzień 16/20
Poniedziałek 27.03.2023
WOLNE
Marszobieg z dzieckiem: 2,05km REG
Wtorek 28.03.2023
Trening nr 1: Regeneracja: 10,01km REG (@5:59)
Dystans: 10,01km
Śr. tętno: 130
Tętno regeneracji: 48
Pierwszy z dwóch treningów regeneracyjnych w dniu dzisiejszym. Przekonałem się jak dobrze działa funkcja przewidywania skoków i spadków energetycznych. Polar wyznaczył mi dziś dwa okna treningowe. Niestety nie mogłem wyjść najpierwszego roztruchtanie we wskazanych godzinach. Wyszedłem w momencie gdy Polar wskazywał zjazd energetyczny. Masakryczny wynik widać w cyferkach z tego treningu. Odpaliłem trening, zablokowałem strefę regeneracyjna i już na pierwszym kilometrze doszedłem do jej granicy. Od 3 km zegarek zaczął sygnalizować, ze wychodzę poza regenerację. Truchtalem po 6:00min/km i nie byłem w stanie trzymać się strefy! Szok!
Drugi trucht zrobię zgodnie z oknem jakie wyznaczył Polar. Ciekawe czy będzie lepiej.
Trening nr 2: Regeneracja: 6,01km REG (@5:42)
Dystans: 6,01km
Śr. tętno: 129
Tętno regeneracji: 47
Nooo, zupełnie inaczej. Jednak to wyliczanie energetyczne ma jakiś sens. Tym razem trening w wyznaczonym oknie treningowym. Średnie tętno odrobinę niższe, za to tempo dużo lepsze. Lekko i przyjemnie. Muszę się trzymać tych prognoz.
Środa 29.03.2023
Interwały: 9km BC1 (@5:02) + 4x1,2km (~@3:28)/2'30" trucht + 3km schłodz. (@5:21)
Dystans: 19,07km
Śr. tętno: 149
Max. tętno: 183
Tętno regeneracji: 31
Mocny trening na podniesienie VO2max.
Miało być 5x1,2km ale na czwartym odcinku złapała mnie mocna kolka. Udało się dokończyć, na przerwie niestety nie ustąpiła. Ruszyłem do piątego odcinka ale po 200 metrach odpuściłem, bo nie było sensu biec zgiętym w pół.
Odcinki weszły na tempach: 3:26; 3:29; 3:27; 3:30. Drugi i czwarty odcinek pod skośny wiatr.
Marszobieg z dzieckiem: 2,06km REG
Czwartek 30.03.2023
Rozbieganie: 22,04km BC1 (@4:54)
Dystans: 22,04km
Śr. tętno: 144
Tętno regeneracji: 36
Regeneracja słaba wiec zmieniłem trening z rozbiegania dynamicznego na zwykle w I zakresie. Gdyby nie deszcz byłoby całkiem przyjemnie, choć nogi jeszcze ciężkie po wczorajszych interwałach.
Piątek 31.03.2023
Regeneracja z przebieżkami: 6km REG (@6:03) + 8x100/100 + 2,74km schłodz. (@6:11)
Dystans: 10,34km
Śr. tętno: 133
Max. tętno: 163
Tętno regeneracji: 33
Oj ciężko szła ta regeneracja. Nogi betonowe. Na przebieżkach nie chciały kręcić. Już nie regeneruję się tak szybko jak wcześniej. Chyba nawarstwiły się obciążenia i już ledwo ten wózek ciągnę.
Jeszcze przyszły tydzień muszę wytrzymać i potem schodzę z objętości i odpoczywam.
Sobota 01.04.2023
Regeneracja: 8,06km REG (@5:52)
Dystans: 8,06km
Śr. tętno: 129
Tętno regeneracji: 50
Trucht regeneracyjny.
Dziś Polar wyznaczył tylko jedno okno treningowe, w dodatku bardzo krótkie, bo od 7:00 do 8:00. Musiałem wyjść niestety poza oknem. Nogi nadal ciężkie. Będę musiał dziś je ostrzelać.
Jutro przedostatni z mocnych treningów maratońskich.
Niedziela 02.04.2023
Long tempowy: 2,06km rozgrz. (@5:27) + 25,01km M (@4:04) + 3,01km schłodz. (@5:18)
Dystans: 30,08km
Śr. tętno: 158
Max. tętno: 171
Tętno regeneracji: 47
Mocny tempowy trening maratoński. Myśle ze to jest właściwe tempo. Czyli na zawodach do 35-37km będę trzymał tempo 4:08-4:05 a potem jeśli będę miał siłę przyspieszę starając się urwać jak najwiecej.
Dziś było ładnie, stabilnie, choc wiatr bardzo utrudniał. Tętno w III zakresie jednak bezpiecznie, daleko od progu. Przy okazji testowałem polarowską funkcję FuelWise. Fajna sprawa.
Średnie tętno odcinka maratońskiego wyniosło 165.
Marszobieg z dzieckiem: 2,25km REG
Dystans tygodniowy: 111,98 km
Dystans w marcu: 419,86 km
Przede mną ostatni tydzień BPS-a i potem tapering.
Poniedziałek 27.03.2023
WOLNE
Marszobieg z dzieckiem: 2,05km REG
Wtorek 28.03.2023
Trening nr 1: Regeneracja: 10,01km REG (@5:59)
Dystans: 10,01km
Śr. tętno: 130
Tętno regeneracji: 48
Pierwszy z dwóch treningów regeneracyjnych w dniu dzisiejszym. Przekonałem się jak dobrze działa funkcja przewidywania skoków i spadków energetycznych. Polar wyznaczył mi dziś dwa okna treningowe. Niestety nie mogłem wyjść najpierwszego roztruchtanie we wskazanych godzinach. Wyszedłem w momencie gdy Polar wskazywał zjazd energetyczny. Masakryczny wynik widać w cyferkach z tego treningu. Odpaliłem trening, zablokowałem strefę regeneracyjna i już na pierwszym kilometrze doszedłem do jej granicy. Od 3 km zegarek zaczął sygnalizować, ze wychodzę poza regenerację. Truchtalem po 6:00min/km i nie byłem w stanie trzymać się strefy! Szok!
Drugi trucht zrobię zgodnie z oknem jakie wyznaczył Polar. Ciekawe czy będzie lepiej.
Trening nr 2: Regeneracja: 6,01km REG (@5:42)
Dystans: 6,01km
Śr. tętno: 129
Tętno regeneracji: 47
Nooo, zupełnie inaczej. Jednak to wyliczanie energetyczne ma jakiś sens. Tym razem trening w wyznaczonym oknie treningowym. Średnie tętno odrobinę niższe, za to tempo dużo lepsze. Lekko i przyjemnie. Muszę się trzymać tych prognoz.
Środa 29.03.2023
Interwały: 9km BC1 (@5:02) + 4x1,2km (~@3:28)/2'30" trucht + 3km schłodz. (@5:21)
Dystans: 19,07km
Śr. tętno: 149
Max. tętno: 183
Tętno regeneracji: 31
Mocny trening na podniesienie VO2max.
Miało być 5x1,2km ale na czwartym odcinku złapała mnie mocna kolka. Udało się dokończyć, na przerwie niestety nie ustąpiła. Ruszyłem do piątego odcinka ale po 200 metrach odpuściłem, bo nie było sensu biec zgiętym w pół.
Odcinki weszły na tempach: 3:26; 3:29; 3:27; 3:30. Drugi i czwarty odcinek pod skośny wiatr.
Marszobieg z dzieckiem: 2,06km REG
Czwartek 30.03.2023
Rozbieganie: 22,04km BC1 (@4:54)
Dystans: 22,04km
Śr. tętno: 144
Tętno regeneracji: 36
Regeneracja słaba wiec zmieniłem trening z rozbiegania dynamicznego na zwykle w I zakresie. Gdyby nie deszcz byłoby całkiem przyjemnie, choć nogi jeszcze ciężkie po wczorajszych interwałach.
Piątek 31.03.2023
Regeneracja z przebieżkami: 6km REG (@6:03) + 8x100/100 + 2,74km schłodz. (@6:11)
Dystans: 10,34km
Śr. tętno: 133
Max. tętno: 163
Tętno regeneracji: 33
Oj ciężko szła ta regeneracja. Nogi betonowe. Na przebieżkach nie chciały kręcić. Już nie regeneruję się tak szybko jak wcześniej. Chyba nawarstwiły się obciążenia i już ledwo ten wózek ciągnę.
Jeszcze przyszły tydzień muszę wytrzymać i potem schodzę z objętości i odpoczywam.
Sobota 01.04.2023
Regeneracja: 8,06km REG (@5:52)
Dystans: 8,06km
Śr. tętno: 129
Tętno regeneracji: 50
Trucht regeneracyjny.
Dziś Polar wyznaczył tylko jedno okno treningowe, w dodatku bardzo krótkie, bo od 7:00 do 8:00. Musiałem wyjść niestety poza oknem. Nogi nadal ciężkie. Będę musiał dziś je ostrzelać.
Jutro przedostatni z mocnych treningów maratońskich.
Niedziela 02.04.2023
Long tempowy: 2,06km rozgrz. (@5:27) + 25,01km M (@4:04) + 3,01km schłodz. (@5:18)
Dystans: 30,08km
Śr. tętno: 158
Max. tętno: 171
Tętno regeneracji: 47
Mocny tempowy trening maratoński. Myśle ze to jest właściwe tempo. Czyli na zawodach do 35-37km będę trzymał tempo 4:08-4:05 a potem jeśli będę miał siłę przyspieszę starając się urwać jak najwiecej.
Dziś było ładnie, stabilnie, choc wiatr bardzo utrudniał. Tętno w III zakresie jednak bezpiecznie, daleko od progu. Przy okazji testowałem polarowską funkcję FuelWise. Fajna sprawa.
Średnie tętno odcinka maratońskiego wyniosło 165.
Marszobieg z dzieckiem: 2,25km REG
Dystans tygodniowy: 111,98 km
Dystans w marcu: 419,86 km
Przede mną ostatni tydzień BPS-a i potem tapering.
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Tydzień 17/20
Poniedziałek 03.04.2023
WOLNE
Wtorek 04.04.2023
Regeneracja z przebieżkami: 7,40km REG (@5:54) + 8x100m/100m + 2,49km schłodz.
Dystans: 11,49km
Śr. tętno: 132
Max. tętno: 173
Tętno regeneracji: 29
Zaczynam ostatni tydzień BPS-a.
Spokojny trucht regeneracyjny + spokojne 8 przebieżek.
Marszobieg z dzieckiem: 2,20km REG
Środa 05.04.2023
Rozbieganie dynamiczne: 2km rozgrz. (@5:52) + 14,01km (@4:27) + 2,41km schłodz. (@5:19)
Dystans: 18,42km
Śr. tętno: 152
Max. tętno: 164
Tętno regeneracji: 39
II zakres. Po ciężkiej nocy Polar nie dał mi dziś ani jednego okna treningowego. Uznał, ze jedyne na co mnie stać to 30 minut treningu Core. I faktycznie dziś byłem cienki jak zupka więzienna. Przy tempie 4:25 wchodziłem w III zakres, co nie powinno mieć miejsca. Muszę wytrzymać jeszcze te kilka dni i potem regenerować ile się da.
Czwartek 06.04.2023
Rozbieganie: 23,05km BC1 (@4:47)
Dystans: 23,05km
Śr. tętno: 147
Tętno regeneracji: 49
Rozbieganie w I zakresie w terenie pofałdowanym. Wyjazd na święta - taki sobie "obóz" zrobiłem. W Koszalinie zawsze super mi się biega.
Piątek 07.04.2023
Regeneracja: 8,08km REG (@5:43)
Dystans: 8,08km
Śr. tętno: 128
Tętno regeneracji: 45
Sobota 08.04.2023
Regeneracja z przebieżkami: 6,40km REG (@5:46) + 8x100m/100 + 2,11km REG (@5:51)
Dystans: 10,11km
Śr. tętno: 135
Max. tętno: 177
Tętno regeneracji: 37
Niedziela 09.04.2023
Long dynamiczny: 2km rozgrz. (@5:49) + 60' BC2 (@4:26) + 3' trucht + 19' BC1 (@5:15) + 30' BC2 (@4:26) + 2' trucht + 10' BC1 (@5:24) + 15' BC2 (@4:25) + 1' trucht + 15' BC1 (@4:58) + 2,01km schłodz.
Dystans: 37,31km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 163
Tętno regeneracji: 34
Long dynamiczny - tempo zmienne.
Takie combo. Ostatni tak długi i ciężki trening zrobiony. Bieganie bez picia, tylko z jednym mleczkiem w tubce - węglowodany 80g. Miałem jeszcze jeden żel (węglowodany 40g) ale nie zjadlem. Co miałem zrobić, zrobiłem. Nadszedł czas na luzowanie i podtrzymywanie formy oraz regenerowanie się, nawadnianie i żywienie.
Kilometraż w tym tygodniu: 110,67 km.
Poniedziałek 03.04.2023
WOLNE
Wtorek 04.04.2023
Regeneracja z przebieżkami: 7,40km REG (@5:54) + 8x100m/100m + 2,49km schłodz.
Dystans: 11,49km
Śr. tętno: 132
Max. tętno: 173
Tętno regeneracji: 29
Zaczynam ostatni tydzień BPS-a.
Spokojny trucht regeneracyjny + spokojne 8 przebieżek.
Marszobieg z dzieckiem: 2,20km REG
Środa 05.04.2023
Rozbieganie dynamiczne: 2km rozgrz. (@5:52) + 14,01km (@4:27) + 2,41km schłodz. (@5:19)
Dystans: 18,42km
Śr. tętno: 152
Max. tętno: 164
Tętno regeneracji: 39
II zakres. Po ciężkiej nocy Polar nie dał mi dziś ani jednego okna treningowego. Uznał, ze jedyne na co mnie stać to 30 minut treningu Core. I faktycznie dziś byłem cienki jak zupka więzienna. Przy tempie 4:25 wchodziłem w III zakres, co nie powinno mieć miejsca. Muszę wytrzymać jeszcze te kilka dni i potem regenerować ile się da.
Czwartek 06.04.2023
Rozbieganie: 23,05km BC1 (@4:47)
Dystans: 23,05km
Śr. tętno: 147
Tętno regeneracji: 49
Rozbieganie w I zakresie w terenie pofałdowanym. Wyjazd na święta - taki sobie "obóz" zrobiłem. W Koszalinie zawsze super mi się biega.
Piątek 07.04.2023
Regeneracja: 8,08km REG (@5:43)
Dystans: 8,08km
Śr. tętno: 128
Tętno regeneracji: 45
Sobota 08.04.2023
Regeneracja z przebieżkami: 6,40km REG (@5:46) + 8x100m/100 + 2,11km REG (@5:51)
Dystans: 10,11km
Śr. tętno: 135
Max. tętno: 177
Tętno regeneracji: 37
Niedziela 09.04.2023
Long dynamiczny: 2km rozgrz. (@5:49) + 60' BC2 (@4:26) + 3' trucht + 19' BC1 (@5:15) + 30' BC2 (@4:26) + 2' trucht + 10' BC1 (@5:24) + 15' BC2 (@4:25) + 1' trucht + 15' BC1 (@4:58) + 2,01km schłodz.
Dystans: 37,31km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 163
Tętno regeneracji: 34
Long dynamiczny - tempo zmienne.
Takie combo. Ostatni tak długi i ciężki trening zrobiony. Bieganie bez picia, tylko z jednym mleczkiem w tubce - węglowodany 80g. Miałem jeszcze jeden żel (węglowodany 40g) ale nie zjadlem. Co miałem zrobić, zrobiłem. Nadszedł czas na luzowanie i podtrzymywanie formy oraz regenerowanie się, nawadnianie i żywienie.
Kilometraż w tym tygodniu: 110,67 km.
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Tydzień 18/20
Pierwszy tydzień taperingu.
Poniedziałek 10.04.2023
WOLNE
Wtorek 11.04.2023
WOLNE
Środa 12.04.2023
Rozbieganie: 20,78km BC1 (@4:58)
Dystans: 20,78km
Śr. tętno: 148
Tętno regeneracji: 43
Rozbieganie na ciężkich nogach. We wtorek zrobiłem dodatkowe wolne. Organizm jednak wciąż nie jest zregenerowany po niedzieli. Tętno dziś dość wysokie jak na takie spokojne rozbieganie.
Czwartek 13.04.2023
Regeneracja z przebieżkami: 4,80km REG (@5:50) + 6x100m/100 trucht + 2,01km schłodz (@6:06)
Dystans: 8,01km
Śr. tętno: 136
Max. tętno: 177
Tętno regeneracji: 21
Oj słabiutko. Ledwo utrzymywałem się w S1. Natomiast tętno regeneracji - dramat - 21. Jeszcze tak niskiego nie miałem.
Dzisiejszy ślad rysowany przez Polara to też dramat.
Piątek 14.04.2023
Regeneracja: 8,09km REG (@5:36)
Dystans: 8,09km
Śr. tętno: 129
Tętno regeneracji: 29
Dziś już dużo lepiej. Nogi odpuściły.
Sobota 15.04.2023
Tempo: 2km rozgrz. (@5:46) + 3km M (@4:00) + 1' trucht + 3km M (@4:01) + 3' trucht + 2km P (@3:43) + 2' trucht + 2km P (@3:51) + 3' trucht + 1km I (@3:24) + 3' trucht + 1km I (@3:31) + 3' trucht + 2km schłodz. (@5:31)
Dystans: 18,43km
Śr. tętno: 158
Max. tętno: 183
Tętno regeneracji: 36
HRV poleciało w dół mimo nie najgorszego snu. Ból głowy i temp. 37.0. Ale postanowiłem zrobić trening bo miałem akcent na podtrzymanie. Wieczorem będę się leczył.
Dziś combo tempowe. Ciężko wchodziło. Pierwsze powtórzenia z wiatrem, drugie pod wiatr.
Próg śmiesznie wyszedł. Z wiatrem T10 a pod wiatr THM.
Niedziela 16.04.2023
Rozbieganie: 24,13km BC1 (@4:47)
Dystans: 24,13km
Śr. tętno: 146
Tętno regeneracji: 50
Dziś jeszcze gorsze HRV i samopoczucie. Ale wyszło nieźle.
Dystans tygodniowy: 79,46 km
2 tygodnie do startu.
Pierwszy tydzień taperingu.
Poniedziałek 10.04.2023
WOLNE
Wtorek 11.04.2023
WOLNE
Środa 12.04.2023
Rozbieganie: 20,78km BC1 (@4:58)
Dystans: 20,78km
Śr. tętno: 148
Tętno regeneracji: 43
Rozbieganie na ciężkich nogach. We wtorek zrobiłem dodatkowe wolne. Organizm jednak wciąż nie jest zregenerowany po niedzieli. Tętno dziś dość wysokie jak na takie spokojne rozbieganie.
Czwartek 13.04.2023
Regeneracja z przebieżkami: 4,80km REG (@5:50) + 6x100m/100 trucht + 2,01km schłodz (@6:06)
Dystans: 8,01km
Śr. tętno: 136
Max. tętno: 177
Tętno regeneracji: 21
Oj słabiutko. Ledwo utrzymywałem się w S1. Natomiast tętno regeneracji - dramat - 21. Jeszcze tak niskiego nie miałem.
Dzisiejszy ślad rysowany przez Polara to też dramat.
Piątek 14.04.2023
Regeneracja: 8,09km REG (@5:36)
Dystans: 8,09km
Śr. tętno: 129
Tętno regeneracji: 29
Dziś już dużo lepiej. Nogi odpuściły.
Sobota 15.04.2023
Tempo: 2km rozgrz. (@5:46) + 3km M (@4:00) + 1' trucht + 3km M (@4:01) + 3' trucht + 2km P (@3:43) + 2' trucht + 2km P (@3:51) + 3' trucht + 1km I (@3:24) + 3' trucht + 1km I (@3:31) + 3' trucht + 2km schłodz. (@5:31)
Dystans: 18,43km
Śr. tętno: 158
Max. tętno: 183
Tętno regeneracji: 36
HRV poleciało w dół mimo nie najgorszego snu. Ból głowy i temp. 37.0. Ale postanowiłem zrobić trening bo miałem akcent na podtrzymanie. Wieczorem będę się leczył.
Dziś combo tempowe. Ciężko wchodziło. Pierwsze powtórzenia z wiatrem, drugie pod wiatr.
Próg śmiesznie wyszedł. Z wiatrem T10 a pod wiatr THM.
Niedziela 16.04.2023
Rozbieganie: 24,13km BC1 (@4:47)
Dystans: 24,13km
Śr. tętno: 146
Tętno regeneracji: 50
Dziś jeszcze gorsze HRV i samopoczucie. Ale wyszło nieźle.
Dystans tygodniowy: 79,46 km
2 tygodnie do startu.
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Tydzień 19/20
Drugi tydzień taperingu.
Poniedziałek 17.04.2023
WOLNE
Wtorek 18.04.2023
Rozbieganie z przebieżkami: 7,40km BC1 (@4:47) + 8x100m/100m + 2,13km schłodz. (@5:33)
Dystans: 11,13km
Śr. tętno: 150
Max. tętno: 182
Tętno regeneracji: 36
Lekko i przyjemnie. Choć samopoczucie nie jest najlepsze.
Środa 19.04.2023
Regeneracja: 6,05km REG (@5:46)
Dystans: 6,05km
Śr. tętno: 129
Tętno regeneracji: 36
Czwartek 20.04.2023
Interwały: 1km rozgrz. (@5:51) + 4km BC1 (@5:04) + I 3x1,6km/3' + 2km schłodz. (@5:27)
Dystans: 13,28km
Śr. tętno: 152
Max. tętno: 184
Tętno regeneracji: 32
1km rozgrz. (@5:51) + 4km BC1 (@5:04) + I 3x1,6km/3’ trucht + 2km schłodz. (@5:27)
Ostatni akcent przed maratonem.
Szybkie odcinki weszły następująco:
1. 3:29 - pod wiatr
2. 3:24 - z wiatrem
3. 3:30 - pod wiatr
Cały czas jestem na granicy zdrowia i choroby. Temp. lekko podwyższona oscyluje w granicach 37.0 - 37.3
Biorę leki + suplementy aby się jakoś trzymać. Najgorsze że lek zawiera pseudoefedrynę, która jest na liście WADA. Mam nadzieję że dawka w leku jest na tyle niska, że w ewentualnych badaniach nie wyjdzie lub będzie pomijalna.
Piątek 21.04.2023
Regeneracja z przebieżkami: 4,80km REG (@5:57) + 6x100m/100m + 2,28km schłodz. (@5:49)
Dystans: 8,28km
Śr. tętno: 136
Max. tętno: 174
Tętno regeneracji: 32
Sytuacja nie jest najciekawsza. Żona chora, dzieci chore, ja bronię się rękami i nogami ale z dnia na dzień czuję że zaczynam przegrywać. Dziś miałem ciężką noc, dziecko chore nie spało. Snu mniej niż 4 godziny. Tętno spoczynkowe wzrosło o 9 uderzeń. HRV jeszcze w normie ale w dolnej granicy. Dziś trucht ok ale przebieżki, które nie biegłem jakoś mocno już były ciężkie.
Walczę żeby utrzymać się w zdrowiu. Jeszcze tydzień!
Sobota 22.04.2023
Rozbieganie dynamiczne: 10,04km BC1/BC2 (@4:45)
Dystans: 10,04km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 157
Tętno regeneracji: 46
Słabo! Przekraczałem niekiedy próg tlenowy co przy tym tempie nie powinno mieć miejsca. Samopoczucie nadal słabe, sen do bani. HRV zaczęło wzrastać wiec liczę, ze w przyszłym tygodniu coś się polepszy.
Niedziela 23.04.2023
Rozbieganie: 21,12km BC1/BC2 (@5:06)
Dystans: 21,12km
Śr. tętno: 153
Max. tętno: 164
Tętno regeneracji: 32
Masakra. Pogoda mnie zabiła. Zaświeciło słońce, temp. 20 stopni. Przy tempie 5:05 dochodziłem do końca II zakresu.
Czarno widzę maraton za tydzień. Do 5km może dobiegnę, a resztę pokonam już w autobusie z napisem „Koniec Biegu”
Dystans tygodniowy: 69,92 km
Został ostatni, spokojny tydzień truchtania. Byle do niedzieli, byle nie było słońca
Drugi tydzień taperingu.
Poniedziałek 17.04.2023
WOLNE
Wtorek 18.04.2023
Rozbieganie z przebieżkami: 7,40km BC1 (@4:47) + 8x100m/100m + 2,13km schłodz. (@5:33)
Dystans: 11,13km
Śr. tętno: 150
Max. tętno: 182
Tętno regeneracji: 36
Lekko i przyjemnie. Choć samopoczucie nie jest najlepsze.
Środa 19.04.2023
Regeneracja: 6,05km REG (@5:46)
Dystans: 6,05km
Śr. tętno: 129
Tętno regeneracji: 36
Czwartek 20.04.2023
Interwały: 1km rozgrz. (@5:51) + 4km BC1 (@5:04) + I 3x1,6km/3' + 2km schłodz. (@5:27)
Dystans: 13,28km
Śr. tętno: 152
Max. tętno: 184
Tętno regeneracji: 32
1km rozgrz. (@5:51) + 4km BC1 (@5:04) + I 3x1,6km/3’ trucht + 2km schłodz. (@5:27)
Ostatni akcent przed maratonem.
Szybkie odcinki weszły następująco:
1. 3:29 - pod wiatr
2. 3:24 - z wiatrem
3. 3:30 - pod wiatr
Cały czas jestem na granicy zdrowia i choroby. Temp. lekko podwyższona oscyluje w granicach 37.0 - 37.3
Biorę leki + suplementy aby się jakoś trzymać. Najgorsze że lek zawiera pseudoefedrynę, która jest na liście WADA. Mam nadzieję że dawka w leku jest na tyle niska, że w ewentualnych badaniach nie wyjdzie lub będzie pomijalna.
Piątek 21.04.2023
Regeneracja z przebieżkami: 4,80km REG (@5:57) + 6x100m/100m + 2,28km schłodz. (@5:49)
Dystans: 8,28km
Śr. tętno: 136
Max. tętno: 174
Tętno regeneracji: 32
Sytuacja nie jest najciekawsza. Żona chora, dzieci chore, ja bronię się rękami i nogami ale z dnia na dzień czuję że zaczynam przegrywać. Dziś miałem ciężką noc, dziecko chore nie spało. Snu mniej niż 4 godziny. Tętno spoczynkowe wzrosło o 9 uderzeń. HRV jeszcze w normie ale w dolnej granicy. Dziś trucht ok ale przebieżki, które nie biegłem jakoś mocno już były ciężkie.
Walczę żeby utrzymać się w zdrowiu. Jeszcze tydzień!
Sobota 22.04.2023
Rozbieganie dynamiczne: 10,04km BC1/BC2 (@4:45)
Dystans: 10,04km
Śr. tętno: 151
Max. tętno: 157
Tętno regeneracji: 46
Słabo! Przekraczałem niekiedy próg tlenowy co przy tym tempie nie powinno mieć miejsca. Samopoczucie nadal słabe, sen do bani. HRV zaczęło wzrastać wiec liczę, ze w przyszłym tygodniu coś się polepszy.
Niedziela 23.04.2023
Rozbieganie: 21,12km BC1/BC2 (@5:06)
Dystans: 21,12km
Śr. tętno: 153
Max. tętno: 164
Tętno regeneracji: 32
Masakra. Pogoda mnie zabiła. Zaświeciło słońce, temp. 20 stopni. Przy tempie 5:05 dochodziłem do końca II zakresu.
Czarno widzę maraton za tydzień. Do 5km może dobiegnę, a resztę pokonam już w autobusie z napisem „Koniec Biegu”
Dystans tygodniowy: 69,92 km
Został ostatni, spokojny tydzień truchtania. Byle do niedzieli, byle nie było słońca
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Tydzień 20/20
Poniedziałek 24.04.2023
WOLNE
Wtorek 25.04.2023
Rozbieganie: 10,34km BC1 (@5:00)
Dystans: 10,34km
Śr. tętno: 142
Tętno regeneracji: 36
Sen nadal słaby, HRV nadal niskie ale jakby idzie ku lepszemu. Dziś biegło się luźno, nogi odpuściły, są już lekkie. Może będzie dobrze.
Środa 26.04.2023
Krótkie TM: 1km rozgrz. (@5:37) + 4,02km BC1 (@4:57) + 3,01km TM (@4:05) + 2,03km schłodz. (@5:23)
Dystans: 10,06km
Śr. tętno: 149
Max. tętno: 169
Tętno regeneracji: 36
Rozbieganie z krótkim odcinkiem w tempie maratońskim, celem przewietrzenia nóg i sprawdzenia dyspozycji sercowej po okresie słabego samopoczucia. Niestety tętno zbyt wysokie jak na tak krótki odcinek. Powinno być w okolicy 162-163 na początku a było w okolicy 167. Nie jest najlepiej.
Nogi za to świeże i tu zastrzeżeń nie mam.
Czwartek 27.04.2023
Regeneracja: 8,09km REG (@5:37)
Dystans: 8,09km
Śr. tętno: 130
Tętno regeneracji: 39
Piątek 28.04.2023
Regeneracja + przebieżki: 4,80km REG (@5:44) + 6x100m/100m + 2,13km schłodz. (@5:47)
Dystans: 8,13km
Śr. tętno: 130
Max. tętno: 163
Tętno regeneracji: 32
Ostatni trening przed zawodami.
Trucht regeneracyjny plus 6 spokojnych przebieżek.
Sobota 29.04.2023
WOLNE
Podróż na miejsce i odbiór pakietu.
Niedziela 30.04.2023
32 Maraton Juranda
START godz. 9:00
To koniec przygotowań do maratonu. Teraz wszystko zależy od snu podczas dwóch najbliższych nocy, regeneracji oraz pogody w niedzielę.
Opis zawodów pojawi się w poniedziałek lub wtorek.
Dystans całości przygotowań do maratonu wyniósł: 2264,04 km
Poniedziałek 24.04.2023
WOLNE
Wtorek 25.04.2023
Rozbieganie: 10,34km BC1 (@5:00)
Dystans: 10,34km
Śr. tętno: 142
Tętno regeneracji: 36
Sen nadal słaby, HRV nadal niskie ale jakby idzie ku lepszemu. Dziś biegło się luźno, nogi odpuściły, są już lekkie. Może będzie dobrze.
Środa 26.04.2023
Krótkie TM: 1km rozgrz. (@5:37) + 4,02km BC1 (@4:57) + 3,01km TM (@4:05) + 2,03km schłodz. (@5:23)
Dystans: 10,06km
Śr. tętno: 149
Max. tętno: 169
Tętno regeneracji: 36
Rozbieganie z krótkim odcinkiem w tempie maratońskim, celem przewietrzenia nóg i sprawdzenia dyspozycji sercowej po okresie słabego samopoczucia. Niestety tętno zbyt wysokie jak na tak krótki odcinek. Powinno być w okolicy 162-163 na początku a było w okolicy 167. Nie jest najlepiej.
Nogi za to świeże i tu zastrzeżeń nie mam.
Czwartek 27.04.2023
Regeneracja: 8,09km REG (@5:37)
Dystans: 8,09km
Śr. tętno: 130
Tętno regeneracji: 39
Piątek 28.04.2023
Regeneracja + przebieżki: 4,80km REG (@5:44) + 6x100m/100m + 2,13km schłodz. (@5:47)
Dystans: 8,13km
Śr. tętno: 130
Max. tętno: 163
Tętno regeneracji: 32
Ostatni trening przed zawodami.
Trucht regeneracyjny plus 6 spokojnych przebieżek.
Sobota 29.04.2023
WOLNE
Podróż na miejsce i odbiór pakietu.
Niedziela 30.04.2023
32 Maraton Juranda
START godz. 9:00
To koniec przygotowań do maratonu. Teraz wszystko zależy od snu podczas dwóch najbliższych nocy, regeneracji oraz pogody w niedzielę.
Opis zawodów pojawi się w poniedziałek lub wtorek.
Dystans całości przygotowań do maratonu wyniósł: 2264,04 km
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Niedziela 30.04.2023
32 Maraton Juranda
Czas: 3:02:45
Miejsce open: 11
Miejsce w kat M40: 7 (4 jeśli nie liczyć miejsc premiowanych open)
Niestety nie udało się mimo całkiem znośnych warunków. Na kogo lub na co zrzucić winę?
Tym razem niestety nie mogę na żonę, bo jej wsparcie było wzorowe Sama zajęła się w nocy karmieniem i robieniem mleka dla małego, abym mógł spać. Zaowocowało to świetnym snem, oraz świetnym HRV.
Tak wyglądało 2 noce przed biegiem: a tak noc przed maratonem: Jak widać miałem supermoce
Wygląda na to, że muszę zrzucić na kontuzję No bo przecież to nie może być moja wina (żarcik)
Do Szczytna przyjechaliśmy całą rodziną dzień przed biegiem. Po odbiorze pakietów troszkę pospacerowaliśmy, ale spokojnie aby się niepotrzebnie nie przemęczać. Jak wyglądała no, już wiecie. Wszystko było idealnie. Pełna regeneracja. Po osłabieniu ani śladu. Nogi świeżutkie. No co mogłoby pójść nie tak?
W niedzielę wstałem przed 6:00, zgodnie z regułą zjadłem śniadanie na 3 godziny przed startem. 7:30 wyjazd do Lipowca na miejscu byliśmy chwilę przed 8:00. Choć niebo było puste i świeciło słońce, było jeszcze dość zimno, około 6-7 stopni, pozostałem więc w zwykłym ubraniu i postanowiłem, że przebiorę się i potruchtam dopiero chwilę przed startem. O 8:00 zjadłem banana, cały czas małymi łyczkami popijałem izotonik. Około 8:40 przywdziałem "zbroję": singlet, legginsy szorty, buty Adidas Adizero Adios Pro 3 oraz pas biegowy Compressport, do którego przymocowałem numer startowy a w szlufki wsadziłem 6 żeli SIS Isotonic (22g węgli) plus dwa większe żele SIS Isotonic do rąk (każdy 40g węgli). Chwilkę potruchtałem, nie przykładając się jednak zbytnio do rozgrzewki bo wiedziałem, że rozgrzeję się na pierwszych kilometrach. Na 10 minut przed startem zjadłem pierwszy, większy żel, drugi trzymałem w ręce. Punkt 9:00 wystartowaliśmy. Startowałem z kolegą, który biegł połówkę i planował lecieć ze mną mniej więcej tempem 4:05 - 4:08 a potem przyspieszyć na 18-tym kilometrze jeśli da radę. Ja planowałem trzymać równe tempo od początku do końca. Jednak już na początku kolega wrzucił szósty bieg i poszedł jak przecinak. Nie zamierzałem go gonić. Na zegarku miałem tarczę z następującym ustawieniem: tętno, tempo chwilowe, średnie tempo odcinka, moc. Nie potrzebowałem dystansu, bo trasa była oznaczona co kilometr, nie potrzebowałem też czasu, gdyż opierając się na średnim tempie odcinka wiedziałem na jaki czas biegnę. Opierałem się częściowo na tempie chwilowym, które u mnie jest bardzo stabilne aby nie spalić pierwszego kilometra i aby kolejne biec też nie za szybko. Po każdych 5 kilometrach lapowałem patrząc na czas odcinka. Musiałem biec każdy odcinek nie wolniej niż 20:40.
Połówkę minąłem z czasem 1:26:35. Na 25km piąty żel. Nadal lekko i przyjemnie.
Dopiero za metą, po odebraniu medalu i przetruchtaniu jeszcze kilkuset metrów celem schłodzenia zobaczyłem na cholewce buta czerwoną plamkę. Ściągnąłem buta i skarpetkę i wtedy zrozumiałem co mnie bolało. Urwany paznokieć i rozcięty od opuszka aż do końca czwarty palec lewej stopy.
Mógłbym tu wrzucić zdjęcie stopy, ale wygląda to zbyt obrzydliwie.
Najprawdopodobniej buty okazały się za mało o jakieś pół numeru. W trakcie biegu nogi lekko napuchły i stało się co się stało.
Buty petarda ale mogę ich używać na dystansie max HM. Na maraton będę musiał zakupić pół numeru większe.
Na koniec muszę stwierdzić, że nie mogę całej winy zrzucić na kontuzję. Nawet bez tego nie nabiegałbym 2:55. Ale myślę, że do 35-go km trzymałbym tempo. Potem na pewno zwolniłbym ale 3 godziny bym złamał.
Myślę, że zawiniły trochę zbyt długie przygotowania. Było to bowiem 6 tygodni bazy i 18 tygodni treningu maratońskiego. Okazuje się, że to dla mnie za dużo.
Jak to ma w zwyczaju pisać @cichy70 na swoim blogu: "wnioski zostaną pociągnięte do odpowiedzialności"
Kolejne przygotowania do maratonu wystartują w grudniu. I będą zdecydowanie krótsze: 4 tygodnie bazy i 12 tygodni treningu maratońskiego.
Ale o tym już innym razem
32 Maraton Juranda
Czas: 3:02:45
Miejsce open: 11
Miejsce w kat M40: 7 (4 jeśli nie liczyć miejsc premiowanych open)
Niestety nie udało się mimo całkiem znośnych warunków. Na kogo lub na co zrzucić winę?
Tym razem niestety nie mogę na żonę, bo jej wsparcie było wzorowe Sama zajęła się w nocy karmieniem i robieniem mleka dla małego, abym mógł spać. Zaowocowało to świetnym snem, oraz świetnym HRV.
Tak wyglądało 2 noce przed biegiem: a tak noc przed maratonem: Jak widać miałem supermoce
Wygląda na to, że muszę zrzucić na kontuzję No bo przecież to nie może być moja wina (żarcik)
Do Szczytna przyjechaliśmy całą rodziną dzień przed biegiem. Po odbiorze pakietów troszkę pospacerowaliśmy, ale spokojnie aby się niepotrzebnie nie przemęczać. Jak wyglądała no, już wiecie. Wszystko było idealnie. Pełna regeneracja. Po osłabieniu ani śladu. Nogi świeżutkie. No co mogłoby pójść nie tak?
W niedzielę wstałem przed 6:00, zgodnie z regułą zjadłem śniadanie na 3 godziny przed startem. 7:30 wyjazd do Lipowca na miejscu byliśmy chwilę przed 8:00. Choć niebo było puste i świeciło słońce, było jeszcze dość zimno, około 6-7 stopni, pozostałem więc w zwykłym ubraniu i postanowiłem, że przebiorę się i potruchtam dopiero chwilę przed startem. O 8:00 zjadłem banana, cały czas małymi łyczkami popijałem izotonik. Około 8:40 przywdziałem "zbroję": singlet, legginsy szorty, buty Adidas Adizero Adios Pro 3 oraz pas biegowy Compressport, do którego przymocowałem numer startowy a w szlufki wsadziłem 6 żeli SIS Isotonic (22g węgli) plus dwa większe żele SIS Isotonic do rąk (każdy 40g węgli). Chwilkę potruchtałem, nie przykładając się jednak zbytnio do rozgrzewki bo wiedziałem, że rozgrzeję się na pierwszych kilometrach. Na 10 minut przed startem zjadłem pierwszy, większy żel, drugi trzymałem w ręce. Punkt 9:00 wystartowaliśmy. Startowałem z kolegą, który biegł połówkę i planował lecieć ze mną mniej więcej tempem 4:05 - 4:08 a potem przyspieszyć na 18-tym kilometrze jeśli da radę. Ja planowałem trzymać równe tempo od początku do końca. Jednak już na początku kolega wrzucił szósty bieg i poszedł jak przecinak. Nie zamierzałem go gonić. Na zegarku miałem tarczę z następującym ustawieniem: tętno, tempo chwilowe, średnie tempo odcinka, moc. Nie potrzebowałem dystansu, bo trasa była oznaczona co kilometr, nie potrzebowałem też czasu, gdyż opierając się na średnim tempie odcinka wiedziałem na jaki czas biegnę. Opierałem się częściowo na tempie chwilowym, które u mnie jest bardzo stabilne aby nie spalić pierwszego kilometra i aby kolejne biec też nie za szybko. Po każdych 5 kilometrach lapowałem patrząc na czas odcinka. Musiałem biec każdy odcinek nie wolniej niż 20:40.
- 1. PIERWSZE 5km: czas - 20:35; tempo - 4:05
- 2. DRUGIE 5km: czas - 20:21; tempo - 4:02
- 3. TRZECIE 5km: czas - 20:12; tempo - 4:01
- 4. CZWARTE 5km: czas - 20:40; tempo - 4:07
- 5. PIĄTE 5km: czas - 21:20; tempo - 4:07
Połówkę minąłem z czasem 1:26:35. Na 25km piąty żel. Nadal lekko i przyjemnie.
- 6. SZÓSTE 5km: czas - 21:04; tempo - 4:11
- 7. SIÓDME 5km: czas - 22:05; tempo - 4:22
- ÓSME 5km: - czas - 25:35; tempo - 5:05
- OSTATNIE 2,2km: czas - 10,49; tempo - 5:00
Dopiero za metą, po odebraniu medalu i przetruchtaniu jeszcze kilkuset metrów celem schłodzenia zobaczyłem na cholewce buta czerwoną plamkę. Ściągnąłem buta i skarpetkę i wtedy zrozumiałem co mnie bolało. Urwany paznokieć i rozcięty od opuszka aż do końca czwarty palec lewej stopy.
Mógłbym tu wrzucić zdjęcie stopy, ale wygląda to zbyt obrzydliwie.
Najprawdopodobniej buty okazały się za mało o jakieś pół numeru. W trakcie biegu nogi lekko napuchły i stało się co się stało.
Buty petarda ale mogę ich używać na dystansie max HM. Na maraton będę musiał zakupić pół numeru większe.
Na koniec muszę stwierdzić, że nie mogę całej winy zrzucić na kontuzję. Nawet bez tego nie nabiegałbym 2:55. Ale myślę, że do 35-go km trzymałbym tempo. Potem na pewno zwolniłbym ale 3 godziny bym złamał.
Myślę, że zawiniły trochę zbyt długie przygotowania. Było to bowiem 6 tygodni bazy i 18 tygodni treningu maratońskiego. Okazuje się, że to dla mnie za dużo.
Jak to ma w zwyczaju pisać @cichy70 na swoim blogu: "wnioski zostaną pociągnięte do odpowiedzialności"
Kolejne przygotowania do maratonu wystartują w grudniu. I będą zdecydowanie krótsze: 4 tygodnie bazy i 12 tygodni treningu maratońskiego.
Ale o tym już innym razem
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Cele na sezon jesienny
Maraton za mną, czas przedstawić cele na jesień. Przed maratonem wstępnie coś już na ten temat pisałem, teraz po biegu mogę przedstawić cele bardziej realne i na ich realizacji będę się skupiał przez najbliższe miesiące.
Jesienią nie będę biegł maratonu. Ten zostawiam na wiosnę.
Powalczę o poprawę życiówek na pozostałych dystansach wykorzystując bazę jaką dał mi trening pod maraton.
1. Czerwiec - 5km; cel - poniżej 17:30. Na ten bieg jestem już zapisany.
2. Sierpnień - 5km; cel - okolo 17:00. Jeśli uda sie zejść choć sekundę poniżej będzie super. Nie ma jeszcze zapisów
3. Wrzesień - 10km; cel - poniżej 37:00. Nie ma jeszcze zapisów.
4. Wrzesień - HM; cel - poniżej 1:22:00. Już zapisany.
5. Listopad - 10km; celem będzie zbliżenie się do 36 minut. Nie ma jeszcze zapisów.
Od jutra zaczynam truchtać. Od przyszłego tygodnia wjeżdża trening pod 5km. Przede mną mocne 7 tygodni
Maraton za mną, czas przedstawić cele na jesień. Przed maratonem wstępnie coś już na ten temat pisałem, teraz po biegu mogę przedstawić cele bardziej realne i na ich realizacji będę się skupiał przez najbliższe miesiące.
Jesienią nie będę biegł maratonu. Ten zostawiam na wiosnę.
Powalczę o poprawę życiówek na pozostałych dystansach wykorzystując bazę jaką dał mi trening pod maraton.
1. Czerwiec - 5km; cel - poniżej 17:30. Na ten bieg jestem już zapisany.
2. Sierpnień - 5km; cel - okolo 17:00. Jeśli uda sie zejść choć sekundę poniżej będzie super. Nie ma jeszcze zapisów
3. Wrzesień - 10km; cel - poniżej 37:00. Nie ma jeszcze zapisów.
4. Wrzesień - HM; cel - poniżej 1:22:00. Już zapisany.
5. Listopad - 10km; celem będzie zbliżenie się do 36 minut. Nie ma jeszcze zapisów.
Od jutra zaczynam truchtać. Od przyszłego tygodnia wjeżdża trening pod 5km. Przede mną mocne 7 tygodni
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Tydzień rozruchowy po maratonie za mną. Jak wspominałem nie robię roztrenowania tylko kontynuuję trening, zmniejszając obciążenie i dodając treningi szybkości i wytrzymałości pod 5km.
Tydzień rozruchowy spokojny.
Poniedziałek 01.05.2023
WOLNE
Wtorek 02.05.2023
WOLNE
Środa 03.05.2023
Rozruch: 5,02km REG (@5:57)
Dystans: 5,02km
Śr. tętno: 131
Tętno regeneracji: 39
Rozruch po maratonie. Czwórki nadal bolą. Pośladki też.
Czwartek 04.05.2023
Rozbieganie: 8,10km BC1 (@5:05)
Dystans: 8,10km
Śr. tętno: 144
Tętno regeneracji: 32
Krótkie rozbieganie. Wciąż czuję czwórki.
Piątek 05.05.2023
WOLNE
Sobota 06.05.2023
Rozbieganie: 10,05km BC1 (@4:51)
Dystans: 10,05km
Śr. tętno: 144
Tętno regeneracji: 58
Dziś już całkiem niezle. Czwórki odpuściły.
Niedziela 07.05.2023
Rozbieganie: 10,05km BC1 (@4:52)
Dystans: 10,05km
Śr. tętno: 144
Tętno regeneracji: 47
Ostatnie rozbieganie rozruchowego tygodnia.
Od wtorku jazda z treningiem pod 5km.
Organizm gotowy. Baza tlenowa po maratonie dobra. Można trenować szybkość.
Dystans tygodniowy: 33,23 km
Tydzień rozruchowy spokojny.
Poniedziałek 01.05.2023
WOLNE
Wtorek 02.05.2023
WOLNE
Środa 03.05.2023
Rozruch: 5,02km REG (@5:57)
Dystans: 5,02km
Śr. tętno: 131
Tętno regeneracji: 39
Rozruch po maratonie. Czwórki nadal bolą. Pośladki też.
Czwartek 04.05.2023
Rozbieganie: 8,10km BC1 (@5:05)
Dystans: 8,10km
Śr. tętno: 144
Tętno regeneracji: 32
Krótkie rozbieganie. Wciąż czuję czwórki.
Piątek 05.05.2023
WOLNE
Sobota 06.05.2023
Rozbieganie: 10,05km BC1 (@4:51)
Dystans: 10,05km
Śr. tętno: 144
Tętno regeneracji: 58
Dziś już całkiem niezle. Czwórki odpuściły.
Niedziela 07.05.2023
Rozbieganie: 10,05km BC1 (@4:52)
Dystans: 10,05km
Śr. tętno: 144
Tętno regeneracji: 47
Ostatnie rozbieganie rozruchowego tygodnia.
Od wtorku jazda z treningiem pod 5km.
Organizm gotowy. Baza tlenowa po maratonie dobra. Można trenować szybkość.
Dystans tygodniowy: 33,23 km
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477