Bo te najszybsze sa potrzebne tylko do niekontrolowanych reakcji refleksyjnych a nie do biegania czy sprintu.pawo pisze: ↑29 sty 2022, 17:06A propos mojego mieszania, jak biegamy szybko to tracimy najszybsze włókna i dynamikę, to czemu bieganie szybko powoduję, że biegamy szybko?
Dobra będę grzeczny, kończę fiziocośtam, oglądnę sobie, to, więc do usłyszenia za trzy godziny.
https://www.youtube.com/watch?v=ogq4Cy7F9BQ
Skomentuj artykuł "Lepiej być silnym niż słabym – siłownia w treningu biegacza"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
- Viki_83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przeczytałam artykuł, przeczytałam komentarze i dalej nie wiem co na tej siłowni robić Większość artykułów które czytałam to jednak mówi że wytrzymałość siłową, czyli dużo powtórzeń, mały ciężar i tak machamy dopóki sił nie braknie. I jeszcze poskakać ze sztangą można, ale duże ciężary i mało powtórzeń to nie idzie w parze z bieganiem. To co idzie i ile tych powtórzeń robić?
A ja wogóle to bym chciała trenować strome zbiegi bez dostępu do gór i stromych zbiegów, da się tak?
A ja wogóle to bym chciała trenować strome zbiegi bez dostępu do gór i stromych zbiegów, da się tak?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Da się.
- Viki_83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dobrze wiedzieć
Czyli jeden problem z głowy, nie trzeba już szukać czy się da, teraz trzeba szukać odpowiedzi jak to zrobić.
Jeszcze mnie nurtuje kwestia siły i wytrzymałości siłowej. Nawet przejrzałam wszystkie książki jakie mam o bieganiu (lubię czytać ) i kilka artykułów znalezionych w necie i wszyscy powtarzają "mały ciężar, dużo powtórzeń (tak minimum 15, a najlepiej 20-50). A Paawo coś wcześniej wspominał o robieniu wiatru i włóknach Lubię drążyć tematy które mnie interesują, ale takich mądrych rzeczy w "zwykłych" książkach o bieganiu nie znalazłam Starszą tylko że od ciężaru mięśnie rosną a biegacz nie może mieć dużych mięśni.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ja nie wiem czy coś Ci to pomoże, ale:
Możesz obejrzeć to: https://www.youtube.com/watch?v=DNFQxOfVKq8
Możesz przeszukać bieganie.pl
Może ktoś napisze jakiś artykuł.
Generalnie to wszystko nie jest takie oczywiste, tzn mogą być takie momenty, że robisz jeden typ treningu z większymi obciążeniami a potem z mniejszymi i większą liczbą powtórzeń.
Jeśli chodzi o zbieganie, to pytanie, czy:
- chodzi Ci o trening pewnej specyficznej wytrzymałości/siły co można jakoś zasymulować przy użyciu chociażby czegoś co Cię ciągnie
- czy chodzi o trening technicznych umiejętności zbiegania, co bez gór (lub chociażby górek) jest raczej niemożliwe.
Możesz obejrzeć to: https://www.youtube.com/watch?v=DNFQxOfVKq8
Możesz przeszukać bieganie.pl
Może ktoś napisze jakiś artykuł.
Generalnie to wszystko nie jest takie oczywiste, tzn mogą być takie momenty, że robisz jeden typ treningu z większymi obciążeniami a potem z mniejszymi i większą liczbą powtórzeń.
Jeśli chodzi o zbieganie, to pytanie, czy:
- chodzi Ci o trening pewnej specyficznej wytrzymałości/siły co można jakoś zasymulować przy użyciu chociażby czegoś co Cię ciągnie
- czy chodzi o trening technicznych umiejętności zbiegania, co bez gór (lub chociażby górek) jest raczej niemożliwe.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 302
- Rejestracja: 03 gru 2018, 05:06
Duży cieżar i mało powtórzeń - tym wyrabiasz siłę. Wytrzymałość mieśni masz od biegania. Nie rozbudujesz zbytnio masy mięśniowej bez nadwyżki kalorycznej. Popatrz na zawodniczki dwuboju w niższych kategoriach wagowych - ok mają trochę mieśni, ale potrafią wyrwać więcej niż masa ich ciała.Nawet przejrzałam wszystkie jakie mam o bieganiu (lubię czytać ) i kilka artykułów znalezionych w necie i wszyscy powtarzają "mały ciężar, dużo powtórzeń (tak minimum 15, a najlepiej 20-50).
O np tu: https://youtube.com/shorts/p7hgPqmh3Dk?feature=share3
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4107
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Adam zadał dobre pytanie.
Viki co robisz w tej chwili, biegasz po płaskim, czy OCRy, czy górskie ultra, ile siłowni zostało?
Viki co robisz w tej chwili, biegasz po płaskim, czy OCRy, czy górskie ultra, ile siłowni zostało?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No i nie ma na to jakichś recept, jakichś aksjomatów. Teoretycznie wiemy, że bieganie to ruch o bardzo małej komponencie siłowej, ta niezbędna siła jednostkowa jest naprawdę niska.
Dla biegów długodystansowych samo bieganie jest chyba najlepszym treningiem, ale pewnie powinno być czymś urozmaicone (dobry przykład, że biegacze ultra biegający po płaskim w biegach 12-24 godzinnych mają dużo więcej problemów i urazów niż biegacze biegający w zróżnicowanym terenie, biegacze górscy biegający w biegach o podobnym czasie trwania).
Dobrym przyczynkiem do dyskusji o obciążeniach jest poniższy filmik, który nigdy chyba na bieganie.pl tak mocno nie "wybrzmiał". To jest przecież trening "zaordynowany" i prowadzony przez Eliuda Kipchoge: https://www.youtube.com/watch?v=v-areHvwCZc
W tym filmie jest zresztą opisane jak wyglądał (w 2015) trening Eliuda (po wygraniu Londynu, przed wygraniem Berlina):
15 minut rozgrzewki
60 minut tego "tańca" na steperach
45 minut siły z niskimi obciążeniami
30 minut rozciąganie, gibkość.
Dla biegów długodystansowych samo bieganie jest chyba najlepszym treningiem, ale pewnie powinno być czymś urozmaicone (dobry przykład, że biegacze ultra biegający po płaskim w biegach 12-24 godzinnych mają dużo więcej problemów i urazów niż biegacze biegający w zróżnicowanym terenie, biegacze górscy biegający w biegach o podobnym czasie trwania).
Dobrym przyczynkiem do dyskusji o obciążeniach jest poniższy filmik, który nigdy chyba na bieganie.pl tak mocno nie "wybrzmiał". To jest przecież trening "zaordynowany" i prowadzony przez Eliuda Kipchoge: https://www.youtube.com/watch?v=v-areHvwCZc
W tym filmie jest zresztą opisane jak wyglądał (w 2015) trening Eliuda (po wygraniu Londynu, przed wygraniem Berlina):
15 minut rozgrzewki
60 minut tego "tańca" na steperach
45 minut siły z niskimi obciążeniami
30 minut rozciąganie, gibkość.
- Viki_83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Adam dzięki, ten filmik kiedyś widziałam, fajny
Generalnie chodzi o to żeby uniknąć takiej sytuacji, gdzie w niedzielę zbiegam z Czantori, dziś mamy piątek i dopiero teraz mogę normalnie kucać, dopiero wczoraj przestałam schodzić po schodach tyłem Dawno już żadna góra nie zmasakrowała mi tak czwórek Dwójki i tyłek nie ucierpiały, z podejściem lepiej sobie poradziłam. Może to kwestia podbiegów, może siłowni. Ale ten zbieg to dramat. A jeszcze mnie trochę takich zbiegów czeka w tym roku.
Paawo teraz jako dodatek OCRy, trening góry i przeszkody zwykle 2-3x w tygodniu. Główny cel to biegi górskie, przede wszystkim takie 20-30km choć coś dłuższego też mi się marzy (narazie najdłuższy to był górski maraton). Jednak uważam że dopóki nie zacznę biegać szybciej to nie ma co pchać się na dłuższe dystanse, nie interesuje mnie bieganie na limit gdzieś w ogonie. Zresztą przy takim tempie to mi dnia braknie na dłuższy dystans
Czyli u mnie bez zmian - chaos, próbuje złapać kilka srok za ogon na raz, kombinuje, czytam, testuje i wyciągam wnioski
Nie zawsze mam możliwość żeby wyjść z domu i pobiegać, ale mogę zrobić jakiś trening w domu, bo sprzętu nie brakuje. I cały czas szukam odpowiedzi na pytanie co robić, żeby to nie było marnowanie czasu
Póki co najczęściej spotykam się z podejściem, że trzeba robić wiatr na treningu, czyli mały ciężar lub bez ciężaru i 20-40 powtórzeń.
Generalnie chodzi o to żeby uniknąć takiej sytuacji, gdzie w niedzielę zbiegam z Czantori, dziś mamy piątek i dopiero teraz mogę normalnie kucać, dopiero wczoraj przestałam schodzić po schodach tyłem Dawno już żadna góra nie zmasakrowała mi tak czwórek Dwójki i tyłek nie ucierpiały, z podejściem lepiej sobie poradziłam. Może to kwestia podbiegów, może siłowni. Ale ten zbieg to dramat. A jeszcze mnie trochę takich zbiegów czeka w tym roku.
Paawo teraz jako dodatek OCRy, trening góry i przeszkody zwykle 2-3x w tygodniu. Główny cel to biegi górskie, przede wszystkim takie 20-30km choć coś dłuższego też mi się marzy (narazie najdłuższy to był górski maraton). Jednak uważam że dopóki nie zacznę biegać szybciej to nie ma co pchać się na dłuższe dystanse, nie interesuje mnie bieganie na limit gdzieś w ogonie. Zresztą przy takim tempie to mi dnia braknie na dłuższy dystans
Czyli u mnie bez zmian - chaos, próbuje złapać kilka srok za ogon na raz, kombinuje, czytam, testuje i wyciągam wnioski
Nie zawsze mam możliwość żeby wyjść z domu i pobiegać, ale mogę zrobić jakiś trening w domu, bo sprzętu nie brakuje. I cały czas szukam odpowiedzi na pytanie co robić, żeby to nie było marnowanie czasu
Póki co najczęściej spotykam się z podejściem, że trzeba robić wiatr na treningu, czyli mały ciężar lub bez ciężaru i 20-40 powtórzeń.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Klasyka. Dlatego twoim celem powinno być zaangażowanie tyłka do pracy, żeby odciążyć czwórki. To powinien być cel główny każdego amatora i nie tylko amatora jak się przekonuję. A nie pierdoły na steperze, siłownia czy podbiegi. Włączyć dupę do pracy. Trudne zadanie, ale możliwe. Dupę można skatować tak samo jak czwórki. Tyle że dupa jest znacznie silniejsza od czwórek i daje potężny napęd.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4107
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Znaczy się stary luksus.
- Viki_83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pawo w sumie to z biegniem jest gorzej niż było bo się naczytałam nieodpowiednich książek Kiedyś nie umiałam biegać spokojnie, teraz nie umiem się rozpędzić. Ze skrajności w skrajność
Próbowałam już ćwiczeń z gumami i fajnie to czuć.
To jest akurat ciekawe podejście i w sumie sensowne, skoro tyłek jest duży i silny to jest tam potencjał i wystarczy "tylko" odpowiednio go zaangażować. Tyle że z tym bywa różnie, ludzie nie potrafią pracować tyłkiem robiąc ćwiczenia na pośladki na siłowni a co dopiero w bieguyacool pisze: ↑28 kwie 2023, 15:57Klasyka. Dlatego twoim celem powinno być zaangażowanie tyłka do pracy, żeby odciążyć czwórki. To powinien być cel główny każdego amatora i nie tylko amatora jak się przekonuję. A nie pierdoły na steperze, siłownia czy podbiegi. Włączyć dupę do pracy. Trudne zadanie, ale możliwe. Dupę można skatować tak samo jak czwórki. Tyle że dupa jest znacznie silniejsza od czwórek i daje potężny napęd.
Próbowałam już ćwiczeń z gumami i fajnie to czuć.