


Ps. Jaka wiosna jak za oknem kilka centymetrów śniegu. Ciuchy zimowe zostały w domu i jak tu teraz biegać?

Moderator: infernal
O, to u mnie może nie aż tak, ale podobnie. W ostatnią sobotę obudził mnie nalot szczygłów, koty prawie oszalały. Ale jednak poranne ptasie gwizdy - uwielbiam. Bardziej, niż wieczorne okrzyki młodzieży wracającej "z miasta" (trochę dalej za ogródkiem i drzewami jest tranzytowy chodnik metro - akademiki ...).pawo pisze: ↑05 kwie 2023, 22:16 Jak to nie widać wiosny, jak widać. Czternaście mazurków płci niewiadomej urządziło bitwę o jedno puchowe piórko koloru szarego. Dzięcioł płci męskiej, bo z czerwonym łbem, wali w deskę pod którą pełzacze znoszą od tygodnia jakieś patyczki, a kos oszalał i od czwartej rano wrzeszczy jak potępiony. I to kierva wszystko dwa metry od mojego łóżka.
Po koronnej "ciszy", fajnie słuchać "głośna" młodzież.beata pisze: ↑07 kwie 2023, 08:06O, to u mnie może nie aż tak, ale podobnie. W ostatnią sobotę obudził mnie nalot szczygłów, koty prawie oszalały. Ale jednak poranne ptasie gwizdy - uwielbiam. Bardziej, niż wieczorne okrzyki młodzieży wracającej "z miasta" (trochę dalej za ogródkiem i drzewami jest tranzytowy chodnik metro - akademiki ...).pawo pisze: ↑05 kwie 2023, 22:16 Jak to nie widać wiosny, jak widać. Czternaście mazurków płci niewiadomej urządziło bitwę o jedno puchowe piórko koloru szarego. Dzięcioł płci męskiej, bo z czerwonym łbem, wali w deskę pod którą pełzacze znoszą od tygodnia jakieś patyczki, a kos oszalał i od czwartej rano wrzeszczy jak potępiony. I to kierva wszystko dwa metry od mojego łóżka.
U mnie wygląda chyba lepiej, nic praktycznie nie boli, nawet kolano wyzdrowiało, a rany też liżę, no gaszę...
Co Ty powiesz.