No i juz po drugim tygodniu. Jak ten czas szybko leci.
To powinien byc tydzien o nieco wiekszej objetnosci niz poprzedni, ale w srode bylem tak padniety, ze musialem trening odpuscic.
Spory wplyw na pewno miala pogoda, bo wszyscy w domu ledwo lazili z bolem glowy i ogolna niemoca.
Jednak niezaleznie od tego i tak czulem sie bardziej zmeczony niz powinienem.
Stadn obciazenie wyszlo mniejsze niz zakladalem.
Wczoraj (moze w sobote ?) przypomnialem sobie, ze przecierz Runalyze ladnie liczy TSS, czyli obciazenie danego treningi.
I postanowilem sie temu przyjrzec, zeby nie tylko podsumowac objetosc z danego tygodnia, ale rowniez jakie to bylo obciazenie.
No i w zeszlym tygodniu wyszlo TRIMP=615, co najwyrazniej na tym etapie bylo z duzo.W tym tygodniu ograniczylem sie do TRIMP=522.
Gdybym te tygodnie zamienil miejscami, to by bylo tak jak trzeba
Od tego tygodnia ma byc wyraznie cieplej, to postaram sie wiecej pobiegac.
Co do samego tygodnia, to mialem dwa fajne, udane treningi:
piatek -> porowerowalem 1:30h na troche wyzszej mocy (~188W) na srednim tetnie 137, czyli przyzwoicie.
niedziela -> bieg 16.2km, 110m podbiegow, sr. tempo 5:26min/km i sr. tetno 146.
Ten bieg to byl niebo a bajka w porownaniu do poprzedniego na prawie samej trasie, ale 2km krotszego.
Dla porownania: 14.3km, 95m podbiegow, sr. tempo 5:30min/km, a sr. tetno 159!
Ten poprzedni bieg odpowiadal moim odrzuciom z ostatnich miesiecy, czyli dno i gruba warstwa mulu.
Ten wczorajszy, po dosc zwyklym poczatku zaczal nabierac zupelnie innego charakteru.
Ten sam odcinek nad rzeka po plaskim w zeszlym tygodniu robilem na tetnie 83-85% z pikami do 88% (tempo 5:16-5:22), a wczoraj na tetnie 75-77% przy tempie 5:09-5:19.
Wiem, ze rozpisuje sie o niczym szczegolnym formalnie rzecz biorac, ale wrazenie bylo jak by mi sie gaznik przeczyscil, wydech odblokowal i nareszcie dalo sie biec.
Nawet jezeli to by jednostkowy wypaek przy pracy, to jednak pokazalo mi, ze nie wszystko stracone, bo organizm jeszcze cos umie.
Oby tylko teraz takich dni bylo coraz wiecej, to moze jeszcze cos z tego bedzie.
A jak nie, to zaczne biegac tylem (to juz widzialem), albo bokiem (tego jeszcze nie) i trafie na okladki gazet
