Bieg na 5 kilometrów. Jak dobrze przygotować się do startu?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

weuek pisze: 07 sty 2023, 21:22 Właśnie do piątki dżogginguję od początku stycznia. Cel: zbić 36 sekund (na 19:55). Nie napiszę jak konkretnie trenuję, bo wiadomo, że źle.
Bardzo rzadko który amator trenuje idealnie, błędy popełnia praktycznie każdy.
Powodzenia, poziom 20' to nie jest jakiś kosmos, to raczej poziom średni, pamiętam, że nawet nie biegałem nic mocniejszego/żadnych temp pod moje piątki na tym poziomie, pamiętam że biegałem biegi długie 12-15 km i drugi zakres WB2 8-10 km. To wszystko. To był dość spokojny trening, chyba nie pod piątkę. Także w tym sensie również popelniałem błędy.
weuek pisze: 07 sty 2023, 21:22 Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2022. roku przebiegłem 3333 km.
O, Panie, zazdroszczę pasji do biegania. Niestety - ja jej nigdy nie miałem zbyt dużo. Jakbym biegał po 3.000 km/rok to teraz pewnie cieszyłbym się ze złamanych 16'
:hejhej:
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Pawo, czepiasz sie... ale ja tez uważam:
Kto nie umie biegać (szybko) 5km idzie w maraton.
peesz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 07 kwie 2020, 13:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Muszę zgodzić się z przedmówcami co do "umniejszania" znaczenia biegu na 5 kilometrów. Zaobserwowałem to w ubiegłym roku zarówno w trakcie Półmaratonu Warszawskiego jak i Półmaratonu Praskiego. Sam organizator przedstawiał ten bieg jako bieg dla tych "którzy nie są w stanie przebiec jeszcze półmaratonu". A czemu nie dla tych, którzy przy okazji święta biegowego chcą pościągać się ze sobą/swoimi słabościami na zdecydowanie wyższych prędkościach?

I po takiej imprezie jeden z drugim z półmaratonem ukończonym w >2:00 mają poczucie, że dokonali czegoś zdecydowanie bardziej spektakularnego niż wszyscy, którzy biegli przed nim na piątkę.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

peesz pisze: 09 sty 2023, 07:09 I po takiej imprezie jeden z drugim z półmaratonem ukończonym w >2:00 mają poczucie, że dokonali czegoś zdecydowanie bardziej spektakularnego niż wszyscy, którzy biegli przed nim na piątkę.
Kiedyś mnie to podniecało, teraz to olewam.
Niektórzy myślą ze zrobili cos "spektakularnego", bo im sie udało buty zawiązać... nie sobie tak myślą i pływają w samozadowoleniu. Ja robię dalej swoje.
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1953
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

krunner pisze: 08 sty 2023, 19:53 O, Panie, zazdroszczę pasji do biegania. Niestety - ja jej nigdy nie miałem zbyt dużo. Jakbym biegał po 3.000 km/rok to teraz pewnie cieszyłbym się ze złamanych 16'
Pasja jest, ale 16 nigdy nie złamię. Nie zniechęca mnie to wcale. Lubię sobie zmieniać cele w bieganiu, np. zeszły tydzień był pierwszym, w którym ograniczyłem objętość, ale za to utrzymałem się w tempie poniżej 5 min/km, a konkretnie zrobiłem w sumie 47 km w średnim tempie 4:52. W tym przydarzyła się też życiówka na 15k. :-)

To 19:55 muszę zrobić jeszcze w zimie, bo potem mam ultra w cyklicznym harmonogramie. Sam trening do piątki (czy w ogóle trening tzw. jakościowy) zabiłby mój entuzjazm do biegania. W zasadzie nie obchodzi mnie to czy trenuję źle, bo to ja mam być zadowolony. :-)
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
Awatar użytkownika
przemekEm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 890
Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Przeczytałem artykuł i nie rozumiem zarzutów. To nie jest umniejszanie tego dystansu, tylko przedstawienie tego, że w środowisku biegowym większą estymą cieszą się biegi najdłuższe i dopiero biegacz na odpowiednim poziomie jest w stanie docenić dobry wynik na tym dystansie. Magiczne określenie "Maraton", nawet pół, czy ćwierć, bardziej przemawia do wyobraźni laików. Co do podanych treningów interwałowych, to nie jest to trening szybkościowy, ale robiąc podbiegi na odpowiedniej intensywności, takie akcenty wytrzymałości tempowej będą wystarczające do dobrego przygotowania się do startu.

Natomiast, żeby się przesunąć do przodu a nie tylko przygotować na miarę aktualnych możliwości, to treningi na wyższej intensywności i z dłuższymi przerwami na pewno by się przydały i o tym autor mógłby dodatkowo wspomnieć, z tym że artykuł jest zatytułowany "Jak dobrze przygotować się do startu" a nie, jak poprawić się na tym dystansie, więc generalnie wszystko się zgadza.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12921
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Może przejść na 1/8 maratonu i wtedy laikowi zacznie pachnieć estymą.
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Moje pytanie dotyczy biegania na 5km w mieście i 5000 na stadionie. Czy uniwersalnie dla każdego biegacza można powiedzieć, że na stadionie pobiegnie szybciej? Pamiętam że w 2019 biegłem sobie 5km po dosyć prostej ulicy w 23:46 a jakiś czas wcześniej robiłem sobie bardzo intensywny trening na stadionie ileś razy 400m po ~1:30, przerwy jakieś w stylu niecałych 400m w truchcie i z tego mi wyszła średnia piątka w 23:17. Wtedy uznałem że mi GPS przekłamał wynik bo stadion, ale teraz nie jestem taki pewien i zastanawiam się czy chociażby tartanowa nawierzchnia nie powoduje że biegam szybciej.

Jak to u Was jest? Na stadionie biegacie ten sam trening/start relatywnie szybciej (5-10s na kilometrze) czy wręcz przeciwnie?
artur_kozlowski
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 242
Rejestracja: 07 mar 2019, 18:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W teorii na stadionie powinno być łatwiej, bo masz ciągle równe tempo, możesz mieć prowadzącego zająca i jak nie wieje to stabilne warunki. Na ulicy bywa to różnie, często zakręty, zmiany tempa biegu, otwarte tereny nie wpływają korzystnie na prędkości.
Jak porównamy rekordy życiowe czołowych zawodników, a nawet rekordy świata to zawsze te na stadionie są szybsze:
WR 5000m 12:35.36
WR 5km 12.49

Ale to liczby, a odczucia każdego mogą być inne.
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

To że tak kształtują się wyniki zawodowców to wiem (choć u niektórych te różnice między 5000 a 5km są niewielkie ale to pewnie zależy od startów). Bardziej chodziło mi o amatorski półświatek. Choć strzelam że wielu biegających 5/10k nigdy nie próbowali go na stadionie.
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Amatorzy rzadko mają okazję biegać 5000 na stadionie, więc na wyniku może zaważyć brak obycia z takimi zawodami, brak umiejetności kontroli tempa, termin biegu nie jako docelowy, brak grupy na na dobry czas, brak obycia z kolcami. Wtedy czasy mogą być bardzo podobne.

Jeśli zminimalizować te okoliczności, to oczywiście bieżnia jest szybsza. Ale też myślę sobie, że w karbonach na ulicy pobiegłbym lepszy czas niż w kolcach na bieżni. Zastrzeżeniem, że nie biegałem w kolcach z płytką.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4103
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

artur_kozlowski pisze: 11 lut 2023, 12:36 Na ulicy bywa to różnie, często zakręty, zmiany tempa biegu, otwarte tereny nie wpływają korzystnie na prędkości.
Ano bywa różnie. Bydgoszcz 20 km, pętla czyli różnica wysokości na zero, wiatr też powinien wyjść na zero, ale nie wyszedł. Od startu do mety miałem huragan w plecy, ja zakręcałem zakręcał i wiatr. Szkoda, że miałem zegarek i do dychy się kontrolowałem :hejhej:. Żartuję, wyniku i tak sobie nie uznałem. :echech:
barozi
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 30 lis 2015, 22:41
Życiówka na 10k: 42:13
Życiówka w maratonie: 3:52:52

Nieprzeczytany post

Za namową trenera, biegam na stadionie od pewnego czasu zarówno biegi średnie (1000m, 1500m) jak i dwa razy pobiegłem 5000 m i raz 10000m. W tych 3 startach pobiegłem dużo gorzej niż moje życiówki na 5 czy 10km. Z jednej strony to były starty po docelowych zawodach na ulicy, a z drugiej strony starałem się jednak dać tam z siebie najlepsze co miałem. Dla mnie te biegi były dość mocno obciążające psychicznie, zwłaszcza dycha. Niby lubię taki uregulowany bieg, gdzie niemal co 100 m mogę kontrolować tempo, ale przy zawodach nie miałem na to czasu, a pod koniec już chęci / siły. Po prostu bieżnia mnie niszczyła.

Co ciekawe na średnich dystansach biega mi się rewelacyjnie. Te 3 czy 5 minut z hakiem, to mega skok adrenaliny, który daje mi takiego kopa, że mam ochotę czasami na jeszcze :spoczko:
Blog -> https://www.facebook.com/JustRunningPL/

1000m -> 03:11,75 (2022); 1500m -> 05:13,09 (2022); 3000m -> 11:44,23 (2022)
5km -> 19:57 (2019); 10km -> 42:13 (2022)
HM -> 1:40:52 (2016); M -> 3:52:52 (2015)
ODPOWIEDZ