A jeszcze uściśliłbym, do piątki potrzeba odpowiedniego vVO2max, a jeszcze dokładniej to vVO2 97%max.Ja, Dagon, pozdrawiam pana, panie Hiram, i życzę panu tego samego, co pan mnie życzy... - Już się pan chcesz kłócić?... - przerwał zirytowany Hiram.
Życzenia Świąteczne
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Chodziło mi o to.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie znam się na tym zupełnie, ale podtrzymuję wcześniej daną obietnicę, że zacznę drążyć fizjologię jak tylko uporamy się z nauką biegania. Poważnie. Wtedy będę zadawał dużo pytań jak trenować do tego biegania.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Żeby nie było, że sobie jaja robię, albo nie szanuję czyichś osiągnięć, albo robię jakieś wycieczki osobiste.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 392
- Rejestracja: 16 sie 2016, 21:04
- Życiówka na 10k: 31:49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Mimo że już trochę jestem na tym forum to dalej nie wiem czy tu są heheszki kręcone czy serio.
- 2:30 jest w zasięgu każdego zdrowego faceta.
- Oczywiście trzeba trenować.
- Trening nie zaczyna się na pierwszym kroku i nie kończy na ostatnim. Trening to także sen, jedzenie, wybór czy lepiej pracowac więcej i mieć więcej pieniędzy czy mniej i mieć czas na trening i odpoczynek lub wybór czy iść spać o 21 czy jednak ze szwagrem zrobić 0,7.
- Trzeba dostosować w pewien sposób swoje życie, ale nie oznacza to życia pustelnika i biegania w Kenii przez kilka miesięcy.
- Oczywiście jak zdrowy facet obudzi się w wieku 40 lat że w sumie dobrze byłoby się poruszać to trochę już po zabawie i tu może być ciężko... Tyle że to tylko jego problem, że nie biegał wcześniej. Taką drogę wybrał. Ja nie płaczę, że ktoś ma łatwiej bo trenował lekką od dziecka, a ja zacząłem biegać jako dorosły facet. Nikt mi trenować biegania nie bronił i pod kamieniem nie trzymał.
- tak jestem biegowym dziadem. 2:22 to jest żadne bieganie. Moje 15:18 to też jakaś paradia. Jakbym odmowil sobie ciastka co drugi dzień i zamiast siedzieć na telefonie poszedł na siłkę, czy zamiast wydawać hajs na wyjazd z żoną na wakacje pojechał do Kenii to może bym i 2:15 biegał. Tylko ja wiem jakie priorytety ustawiłem i wiem że jestem leniwy i nie zasłaniam się tym że to trzeba mieć jakieś wielkie predyspozycje.
Trzymam kciuki, żeby jednak moje tłumaczenie nie było potrzebne.
I tak samo trzymam kciuki, żeby te wyjaśnienie nie było potrzebne, ale oczywiście nie patrzę sobie na jedną czy drugą osobę i nie mowię, że jest ktoś słaby bo biega 5 czy 4 h w maratonie. Każdy ma swoje priorytety, cele i jak kogoś cieszy 5 h w maratonie czy 30 minut na piątkę i go to cieszy i przynosi satysfakcję to zawsze popatrzę z podziwem.
- 2:30 jest w zasięgu każdego zdrowego faceta.
- Oczywiście trzeba trenować.
- Trening nie zaczyna się na pierwszym kroku i nie kończy na ostatnim. Trening to także sen, jedzenie, wybór czy lepiej pracowac więcej i mieć więcej pieniędzy czy mniej i mieć czas na trening i odpoczynek lub wybór czy iść spać o 21 czy jednak ze szwagrem zrobić 0,7.
- Trzeba dostosować w pewien sposób swoje życie, ale nie oznacza to życia pustelnika i biegania w Kenii przez kilka miesięcy.
- Oczywiście jak zdrowy facet obudzi się w wieku 40 lat że w sumie dobrze byłoby się poruszać to trochę już po zabawie i tu może być ciężko... Tyle że to tylko jego problem, że nie biegał wcześniej. Taką drogę wybrał. Ja nie płaczę, że ktoś ma łatwiej bo trenował lekką od dziecka, a ja zacząłem biegać jako dorosły facet. Nikt mi trenować biegania nie bronił i pod kamieniem nie trzymał.
- tak jestem biegowym dziadem. 2:22 to jest żadne bieganie. Moje 15:18 to też jakaś paradia. Jakbym odmowil sobie ciastka co drugi dzień i zamiast siedzieć na telefonie poszedł na siłkę, czy zamiast wydawać hajs na wyjazd z żoną na wakacje pojechał do Kenii to może bym i 2:15 biegał. Tylko ja wiem jakie priorytety ustawiłem i wiem że jestem leniwy i nie zasłaniam się tym że to trzeba mieć jakieś wielkie predyspozycje.
Trzymam kciuki, żeby jednak moje tłumaczenie nie było potrzebne.
I tak samo trzymam kciuki, żeby te wyjaśnienie nie było potrzebne, ale oczywiście nie patrzę sobie na jedną czy drugą osobę i nie mowię, że jest ktoś słaby bo biega 5 czy 4 h w maratonie. Każdy ma swoje priorytety, cele i jak kogoś cieszy 5 h w maratonie czy 30 minut na piątkę i go to cieszy i przynosi satysfakcję to zawsze popatrzę z podziwem.
5000 15:18,65 2020
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale uznajemy, że jest coś takiego jak talent do biegania? Chyba tak. No więc ten talent nie jest rozdystrybuowany po równo.
Jeden z marszu połamie 3 minuty na 1 km a dla innego to lata pracy.
I nawet jeśli to jest osiągalne (dowolny wynik, te 3 minuty albo 2h30) to nie dla każdego równie łatwo, biorąc pod uwagę całe otoczenie, życie, rodzine, prace.
Jeden z marszu połamie 3 minuty na 1 km a dla innego to lata pracy.
I nawet jeśli to jest osiągalne (dowolny wynik, te 3 minuty albo 2h30) to nie dla każdego równie łatwo, biorąc pod uwagę całe otoczenie, życie, rodzine, prace.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 392
- Rejestracja: 16 sie 2016, 21:04
- Życiówka na 10k: 31:49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Oczywiście. Chociaż zakładając, że mamy zdrowego człowieka, który wybrał drogę bycia aktywnym przez całe życie, a nie dopiero jak siwizna wyszła na skronie to nie sądzę by to talent determinował takie wyniki. Pamiętajmy, że często talent jest mylony ze stylem życia. To kontrowersyjny temat, bo część ludzi czuję się urażona. To tak jak z wagą. Część osób mówi w stylu "ooooo ty to masz lepsze geny i szybszą przemianę materii" a w praktyce te lepsze geny to chodzenie na zakupy, a nie jeżdżenie autem czy wchodzenie po schodach a nie wjeżdżanie windą. W bieganiu jest podobnie. Niech tydzień chodzenia spać o godzinę wcześniej od drugiej osoby da większą regenerację przyczyniająca się do biegania o sekundę szybciej na maratonie. To niewiele, ale sumując rok mamy już 52 sekundy, pięć lat to cztery minuty. Pytanie czy ktoś uzna że to jest warte chodzenia wczesniej spać.
I ja nie mówię tego by kogoś zdołować, że jego wynik jest słaby. Ja to mówię po to by komuś było łatwiej. Bo jak zrozumiemy, że takie bieganie to nie jest coś niesłychanego to łatwiej będzie nam tak biegać, bo nie nałożymy na siebie jakiegoś sufitu.
Jeśli są tu osoby serio oburzone to pewnie za chwilę ktoś wyciągnie absurdalne kwestie, że w takim razie nie zakładajmy sufitu 2h. Tyle że jednak 2:30 to wynik osiągany przez tysiące ludzi na ziemi.
I ja nie mówię tego by kogoś zdołować, że jego wynik jest słaby. Ja to mówię po to by komuś było łatwiej. Bo jak zrozumiemy, że takie bieganie to nie jest coś niesłychanego to łatwiej będzie nam tak biegać, bo nie nałożymy na siebie jakiegoś sufitu.
Jeśli są tu osoby serio oburzone to pewnie za chwilę ktoś wyciągnie absurdalne kwestie, że w takim razie nie zakładajmy sufitu 2h. Tyle że jednak 2:30 to wynik osiągany przez tysiące ludzi na ziemi.
5000 15:18,65 2020
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1954
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Otóż to! Znam wiele osób truchtających, dla których to ich dżoggingowanie jest właściwie jedyną formą ruchu, bo poza nim to tylko siedzenie, samochód, czy winda. Nawet im nie przyjdzie do głowy, żeby użyć nóg po prostu do przemieszczania się z punktu G do Ó.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
To jeszcze ustalmy taki próg dla każdego zdrowego w półmaratonie.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1954
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
A potem jeszcze odpowiednio dla tych już troszkę i średnio chorych... (bo ci bardzo to mają zapewne inne priorytety).
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 392
- Rejestracja: 16 sie 2016, 21:04
- Życiówka na 10k: 31:49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
I dla rudych, bo ci mieli ciężej w szkole i przez stres zaburzyły się hormony.
5000 15:18,65 2020
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Czyli nie pomożecie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 392
- Rejestracja: 16 sie 2016, 21:04
- Życiówka na 10k: 31:49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nie na tym forum. A tak w ogóle to ja tam nie powiedziałem, że 2:30 to limit, granica. Takiej nie umiem wyznaczyć.
5000 15:18,65 2020
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 402
- Rejestracja: 29 maja 2019, 09:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na co za późno dla większości ?jorge.martinez pisze:IMHO może być tak, że amatorzy biorący się za "ambitne bieganie", to tak naprawdę nie uprawiali żadnego sportu czy to w liceum czy na studiach. Coś tam pograli w siatę, pojeździli na rowerze, może nawet potruchtali. Ale nigdy niczego nie trenowali. Macie piłkę i grajcie czy Kowalski, Nowak, Malinowski biegniecie jutro na 1200, to nie żadne trenowanie. Nagle po 30 biorą się za bieganie, po 5-10 latach budowania masy i już jest po prostu za późno dla większości.
Trochę się pogubiłem, za późno na 2:30 w maratonie, czy po prostu na wszystko za późno ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
nie jest - bo pewnych rzeczy nie przeskoczysz - ba - nawet 3h jest nie dla każdego, choćby i całe życie poświęcił temu i miał końskie zdrowie