rocha - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
rocha
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1147
Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław

Nieprzeczytany post

Kurczę, ja tu jeszcze redaguję i literówki poprawiam, a Wy już...
Dziękuję, ten, co wymyślił "pośpiech wskazany przy łapaniu pcheł" - znał się na rzeczy.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6511
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

rocha pisze: 27 lis 2022, 21:23 Kurczę, ja tu jeszcze redaguję i literówki poprawiam, a Wy już...
Dziękuję, ten, co wymyślił "pośpiech wskazany przy łapaniu pcheł" - znał się na rzeczy.
Pospiech, a co to?
Spieszę się tylko w górach, bo trzeba robić czas.
rocha pisze: 27 lis 2022, 20:15 Tereny odzyskiwane przez naturę zawsze mnie fascynowały. Stare wyrobiska kopalniane, hałdy uranowe, nasypy i utwardzenia zostają zasiedlane przez różne gatunki roślin i zwierząt, zniekształcają się, podchodzą wodą, zmieniają wygląd. Proces ten zachodzi zadziwiająco szybko.
Oczywiście najbardziej zdumiewające jest to, co stało się w G. Izerskich, po 1986r, po katastrofie ekologicznej, gdy w ciągu paru miesięcy kornik drukarz dokończył to, co przez wiele lat robiły skrycie kwaśne deszcze. Trach – i po świerkach. Byłem, widziałem, modrzewie sadziłem.
Mnie takie tereny po-ludzkie przerażają. Tak, przyroda sobie poradzi i szybko zagospodaruje na swój sposób każda wolną przestrzeń. W Czarnobylu już jest las. Swoją drogą, raz tylko słyszałam wypowiedź jakiegoś przyrodnika, bardzo zresztą ostrożną i ogólną, na temat skutków wojny w Ukrainie dla przyrody. Wiem, wiem, gdy giną ludzie, przyroda to sprawa wtórna, ale ogrom zniszczeń jest i będzie przerażający, i to, co dostaje się tam do atmosfery, do wód, do gleby ... a, jako, że wszystko krąży, my też tych skutków doświadczymy.
A co do świerków nie, to nie tylko kwaśne deszcze i kornik. Kornik był i będzie. To wina gospodarki, najpierw zniszczenie mieszanych lasów bukowo-jodłowych z jaworem (stąd tyle Jaworzyn na Śląsku), a na to miejsce wprowadzenie świerka obcego pochodzenia, którego nasiona sprowadzono z Austrii, więc był niedostosowany do lokalnych warunków. Teraz świerkowi szkodzi też klimat, świerk jest gatunkiem borealnym, obecnie jest więc odwrocie. A później poszło już lawinowo: słabsze drzewa, więc podatne na choroby, szkodniki i inne niekorzystne czynniki. Trochę tak, jak z ludźmi.
A modrzewie to dobrze podsadzić bukiem, jako gatunkiem pielęgnacyjnym, który utworzy później drugie piętro.
Tu dochodzimy do strategicznej samotności.
Tu miałam coś napisać, ale już za dużo tekstu. Uczę się panować nad pierwszą reakcją na to, co przeczytane/zasłyszane, i przemilczać pewne sprawy, przy drugim podejściu do tematu okazuje się, że widzę go już inaczej. Jednak zasada "weź głęboki oddech" działa.

A pchłami to mógłby zainteresować się yacool, może znalazłaby tam w końcu dobry model tensgracyjny ... przecież to, jak daleko taka pchła skacze względem samej siebie, jest niesamowite. Oglądałeś kiedyś jej tylne odnóża? Warto, piękny mięsień. Gdyby jakiś Keniol wygenerowałby takie odbicie, to by dopiero było!
Awatar użytkownika
rocha
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1147
Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław

Nieprzeczytany post

beata pisze: 29 lis 2022, 09:01 Mnie takie tereny po-ludzkie ...
...który utworzy później drugie piętro.
Hehe, napisałaś dokładnie to, co pomyślałem, ale nie chciałem się tak strasznie wymądrzać :bleble:
Ale różnimy się emocjami.
Nie przerażają mnie, czuję mściwą satysfakcję!
beata pisze: 29 lis 2022, 09:01 Tu miałam coś napisać, ale już za dużo tekstu...
No bardzo liczę, że jak już weźmiesz ten oddech, to napiszesz.
Wiedz, że i ja "ochłonąłem" już parę razy i dalej mi się nie podoba to, co napisałem. Ale niech już tak zostanie.
Na razie.

Nie sądzę, by yacol zaglądał na ten wątek.
Może i dobrze, bo zaraz kazałby pchłom robić przysiady. Czy coś...
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4130
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

rocha pisze: 29 lis 2022, 17:11 Nie przerażają mnie, czuję mściwą satysfakcję!
Mam identycznie, choć dodatkowo czuję jakby ukojenie .
.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6511
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Chyba najważniejsze w tej przygodzie, że mózg ocalał!

Czasem czuję się tak, jak Ty z tym wszechatakującym bazaltem. Tylko uciec to trudniej.
Wojtek Kurtyka nazwał to w swej jedynej, acz świetnej książce Dżemem. Swoją drogą widziałam na portalu społecznościowym, że "Chiński Maharadża" chodzi teraz po nawet po 250zł, cóż, ja kupiłam może za 40. Ale lektura zacna, choć dla koneserów. Nie, nie jest to literatura górska ;).
Awatar użytkownika
rocha
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1147
Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław

Nieprzeczytany post

beata pisze: 13 gru 2022, 19:03 Chyba najważniejsze w tej przygodzie, że mózg ocalał!

Czasem czuję się tak, jak Ty z tym wszechatakującym bazaltem. Tylko uciec to trudniej.
Wojtek Kurtyka nazwał to w swej jedynej, acz świetnej książce Dżemem. Swoją drogą widziałam na portalu społecznościowym, że "Chiński Maharadża" chodzi teraz po nawet po 250zł, cóż, ja kupiłam może za 40. Ale lektura zacna, choć dla koneserów. Nie, nie jest to literatura górska ;).
Myślisz, że to kurtykowski dżem?...
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4130
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Przy minus 10, to nie wiem, ale przy minus 7 nogi nadal ciepłe. Jakbyś miał niedaleko pepko to pięciopaka z napisem SPORT szukaj. Para wychodzi 2.40 zł.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6511
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

rocha pisze: 14 gru 2022, 10:22Myślisz, że to kurtykowski dżem?...
Tak przypuszczam!
Nigdy nie wiadomo, gdzie i kiedy Dżem zaatakuje. Trzeba mieć się na baczności! ;)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6511
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Zima zaatakowała i chodniki nieodśnieżone, jak zwykle. Myślę nad zakupem łopaty, serio.
No tak, niby ogólnie biega się przyjemniej, niż dwa tygodnie temu - dokładnie dwa tygodnie temu było szaro, +2, a zmarzłam tak okrutnie, że myślałam, że zamarznę. Później miałam katar i musiałam o dwa dni przełożyć wylot do Hiszpy na wspinanie.
A dziś słońce, -7 i nie zmarzłam. Prawie. Nie mogłabym biec w takich warunkach bez końca, po 1.5h następuje koniec czucia w moich rękach. Jakby mi ktoś wyłączał zasikanie, serio, wtedy już nie pomaga nic, bo zamarzają od środka. Nie, wspinać się zimowo w związku z powyższym nie będę.

Znów prowokujesz z tą samotnością, ale się nie dam.

Koleżanka ma plan wyjechać do Kotl. Kłodzkiej i założyć komunę, ja być może dołączę, choć przy mojej aspołeczności może być trudno. Ale czasem się razem wspinamy i przez dwa dni jest ok, później różnie. W każdym razie może nam w takim razie jakiś zgrabny domek zbudujesz.

Chipsy i kanapa niekoniecznie, ale wino z migdałami wchodzi dobrze. I podobno zdrowe. Ja nie wiem, czy jestem zdrowa (dziś był kardiolog, serio), ale daję radę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
rocha
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1147
Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław

Nieprzeczytany post

beata pisze: 14 gru 2022, 17:00...do Hiszpy...
Pireneje? Montseraat?
A może Sierra Nevada? Marzyła mi się Sierra Nevada... nie dane było.
beata pisze: 14 gru 2022, 17:00 Koleżanka ma plan wyjechać do Kotl. Kłodzkiej i założyć komunę, ja być może dołączę, choć przy mojej aspołeczności może być trudno.
Aspołeczna komuna.
To byłby hit! Prawdziwy gejmczendżer!
Awatar użytkownika
rocha
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1147
Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław

Nieprzeczytany post

pawo pisze: 14 gru 2022, 14:18 Przy minus 10, to nie wiem, ale przy minus 7 nogi nadal ciepłe. Jakbyś miał niedaleko pepko to pięciopaka z napisem SPORT szukaj. Para wychodzi 2.40 zł.
Do pepco trzeba by do miasta pojechać.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6511
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

rocha pisze: 14 gru 2022, 21:06Pireneje? Montseraat?
A może Sierra Nevada? Marzyła mi się Sierra Nevada... nie dane było.
Costa Blanca. Szeroko rozumiana, bo nawet nad morzem nie byłam ;)
Ale za to 6b+ padło.
A teraz boli mnie bark, a napierać trzeba.
Awatar użytkownika
rocha
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1147
Rejestracja: 06 maja 2002, 11:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świecie/Jelenia Góra/Wrocław

Nieprzeczytany post

No to nieźle!
Takie mniej więcej były też moje granice, ale to były pojedyncze sekwencje przechwytów, a nie jakieś epickie drogi.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4130
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

rocha pisze: 09 lut 2023, 19:59 PIT-28 w tym roku do końca kwietnia.
No tak, dobra zmiana, ale i tak zapłacić trzeba do końca lutego.
I nie zapracuj się, bo pity w przyszłym roku też ktoś muś wypełnić.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9057
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Świetny wpis :taktak:
Nie wiem, czy już kiedyś nie wspominałem, mógłbyś napisać i wydać jakąś książkę.
"Mietków - odyseja wyrobnika" - luźna myśl :bum:
Kilku czytelników masz pewnych.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
ODPOWIEDZ