Ryszard Kopijasz: truchtania nie lubiłem, ale 27:56 pobiegłem
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12970
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jest !@#$%.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13624
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Na pewno nie...gasper pisze: ↑07 gru 2022, 14:47tu się nie zgodzę - sprzęt może i był gorszy ale odżywianie jakościowo było lepsze niż to co teraz jemydziki_rysio_997 pisze: ↑07 gru 2022, 11:56 180-200 km tygodniowo mocnego biegania przy nieporównywalnie gorszym sprzęcie, odżywianiu, możliwościach regeneracji.
a regeneracja? wtedy była o wiele lepsza - po treningu człowiek się przespał, oddychał świeżym powietrzem, nie był narażony na tyle bodźców co teraz i mógł się lepiej zregenerować
a teraz? teraz zawodnik po treningu leży z laptopem, pisze plany podopiecznym, czyta co o nim piszą w social mediach a najgorzej jak mu przejmą konto to wtedy świat się zawala - to nie jest odpoczynek
Jedzenie było to, co dostało sie po 4 godzinach w kolejkach. Smog z "Syrenek" był okropny. A regeneracja? OK... pracować sie duzo nie pracowało, ale były tez inne problemy. A z partyjnymi był stres o niebo gorszy. Egzystencje były zagrożone.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13624
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ha! Chociaz jest podana alternatywa do tych aktualnych planów: "tuptaj az sie w głowie zakręci".gasper pisze: ↑07 gru 2022, 10:47u niego może i tak - ale każdy jest inny jak to sam napisał i innym może to zaszkodzićzozur pisze: ↑07 gru 2022, 09:57"Truchtania nie lubiłem. Wychodziłem z założenia, że na pewnym poziomie szkoda nóg na człapanie" może to jest sekret .Siedlak1975 pisze:13:30 na treningu...
Kopijasz, Kowol, Malinowski... to jacyś kosmici byli czy jak? XXI wiek, odżywki, suplementy, kosmiczne buty i inne srututy i nikt nie jest w stanie złamać 14 minut??? Żeby to był jeden rodzynek tak jak Justyna Kowalczyk to jeszcze bym to kupił ale ich było więcej.
Kosmici
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
u mnie na wsi jedzenie było super a 5 syrenek nie robiło tyle smogu co teraz 400 aut ekoRolli pisze: ↑07 gru 2022, 16:02Na pewno nie...gasper pisze: ↑07 gru 2022, 14:47tu się nie zgodzę - sprzęt może i był gorszy ale odżywianie jakościowo było lepsze niż to co teraz jemydziki_rysio_997 pisze: ↑07 gru 2022, 11:56 180-200 km tygodniowo mocnego biegania przy nieporównywalnie gorszym sprzęcie, odżywianiu, możliwościach regeneracji.
a regeneracja? wtedy była o wiele lepsza - po treningu człowiek się przespał, oddychał świeżym powietrzem, nie był narażony na tyle bodźców co teraz i mógł się lepiej zregenerować
a teraz? teraz zawodnik po treningu leży z laptopem, pisze plany podopiecznym, czyta co o nim piszą w social mediach a najgorzej jak mu przejmą konto to wtedy świat się zawala - to nie jest odpoczynek
Jedzenie było to, co dostało sie po 4 godzinach w kolejkach. Smog z "Syrenek" był okropny. A regeneracja? OK... pracować sie duzo nie pracowało, ale były tez inne problemy. A z partyjnymi był stres o niebo gorszy. Egzystencje były zagrożone.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Na pewno było to jedzenie dobre pod względem "wiem, co jem", ale nie jestem przekonany czy dieta z tamtych czasów dostarczała sportowcowi wszystkiego czego potrzebuje. Wydaje mi się, że nie będąc biednym obecnie można mieć bardzo dobre i różnorodne jedzenie, lepiej też rozumiemy czego sportowiec potrzebuje i jak mu tego dostarczyć, a badania są w zasięgu każdego.
Co do smogu to obecnie tylko mała część jest generowana przez samochody. Nie bez powodu problem występuje głównie w miesiącach zimowych, a latem prawie go nie ma.
Jestem jednak skłonny stwierdzić, że 40-50 lat temu powietrze było bardziej zasyfione przez masy ludzi palących w kotłach, kominkach i innych wynalazkach (często byle jak i w byle jakich), a do tego pewnie można dołożyć przemysł niemal kompletnie poza kontrolą.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
ciągle chodzi mi o skład tego jedzenia - teraz nawet w płatkach owsianych masz glifosat a kiedyś chemii się tyle nie uzywało bo nie było a jak była to droga - na tej samej zasadzie jedzenie w Kenii jest teraz zdrowsze niż u nasdziki_rysio_997 pisze: ↑07 gru 2022, 17:07 Na pewno było to jedzenie dobre pod względem "wiem, co jem", ale nie jestem przekonany czy dieta z tamtych czasów dostarczała sportowcowi wszystkiego czego potrzebuje. Wydaje mi się, że nie będąc biednym obecnie można mieć bardzo dobre i różnorodne jedzenie, lepiej też rozumiemy czego sportowiec potrzebuje i jak mu tego dostarczyć, a badania są w zasięgu każdego.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12970
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Przeceniasz to jedzenie w Kenii. Oni stosują monodietę. Nie z wyboru rzecz jasna tylko z biedy. Natomiast wydaje mi się, że nie doceniamy farmakologii, o której wspomina dziki rysio.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13624
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Co daje więcej? Carbon czy Epo?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13624
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ciekawe. Dlaczego teraz nazywa sie "pięćdziesiątka to wcześniej czterdziestka", a Homo sapiens dobija powoli średnio do 90.gasper pisze: ↑07 gru 2022, 17:46ciągle chodzi mi o skład tego jedzenia - teraz nawet w płatkach owsianych masz glifosat a kiedyś chemii się tyle nie uzywało bo nie było a jak była to droga - na tej samej zasadzie jedzenie w Kenii jest teraz zdrowsze niż u nasdziki_rysio_997 pisze: ↑07 gru 2022, 17:07 Na pewno było to jedzenie dobre pod względem "wiem, co jem", ale nie jestem przekonany czy dieta z tamtych czasów dostarczała sportowcowi wszystkiego czego potrzebuje. Wydaje mi się, że nie będąc biednym obecnie można mieć bardzo dobre i różnorodne jedzenie, lepiej też rozumiemy czego sportowiec potrzebuje i jak mu tego dostarczyć, a badania są w zasięgu każdego.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4134
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Wtedy wszyscy mieli dostęp do prochów, tak jak i teraz.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12970
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Akurat nie trudno wyobrazić sobie taki eksperyment, czy też szereg eksperymentów w różnych wariantach, żeby odpowiedzieć na to pytanie. Nie chcemy znać na nie odpowiedzi. Przynajmniej oficjalnie. I niech tak zostanie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4872
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Nieżyjący już znajomy (sporty walki) mówił mi, że taki niewinny tussipect to wiadrami
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- Deter
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1018
- Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Owoce i witaminy te od rolnika i te z marketu... mają średnio tyle samo witamin i związków mineralnych. Co więcej, kiedyś było tak samo.
Żeby było śmieszniej, te sklepowe są lepiej przebadane i mają wyższe normy. Serio, serio.
Żeby było śmieszniej, te sklepowe są lepiej przebadane i mają wyższe normy. Serio, serio.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12970
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dobrze, że karbonu wtedy nie znali, bo jak nic pękło by 26 minut. I to zaraz po roztrenowaniu. Takie 25:58, bo to dobrze już wygląda.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13624
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Dobrze tez, ze w Kenii teraz takie wyśmienite kontrole, bo już by było 1:55.