Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To może przykład, który standardowo podaję podczas warsztatów, gdy już sobie siedzimy i gadamy po zajęciach. Zwróćcie uwagę jak siedzicie - mówię do nich. W zasadzie każdy z was siedzi tak samo. Celem jest zagarnięcie miejsca i zaznaczenie, że należy do was. Prawdziwy samiec alfa siedzi z szeroko rozstawionymi kolanami i ramionami. Zwierzę, kipiąca moc. A teraz pokażę wam jak siedzi przeciętny, biegający Keniol. No i pokazuję. Kolana mało że złączone, to jeszcze przechylone na jedną stronę, ramiona skulone, nadgarstki "złamane", sylwetka wciśnięta w fotel. Aura pipy, cioty, ucieleśnienie braku męskości.
Ale przejdźmy teraz do biegu. Pokazuję im materiały z Kenii, gdzie ci którzy siedzą jak pipy raptem zamieniają się w kipiące mocą zwierzęta. Ich ruch jest dziki, dynamiczny, męski. A teraz pokażę wam nagrania z warsztatów. No i pokazuję. Co widać? Faceci, którzy przed chwilą wyglądali tak dumnie i męsko w fotelach, jak tylko przeszli do biegu to zamienili się w pipy, cioty, kluchy i wszystko to co niemęskie. Taka sytuacja. Da się to jakoś wyjaśnić fizjologią albo biomechaną?
Ale przejdźmy teraz do biegu. Pokazuję im materiały z Kenii, gdzie ci którzy siedzą jak pipy raptem zamieniają się w kipiące mocą zwierzęta. Ich ruch jest dziki, dynamiczny, męski. A teraz pokażę wam nagrania z warsztatów. No i pokazuję. Co widać? Faceci, którzy przed chwilą wyglądali tak dumnie i męsko w fotelach, jak tylko przeszli do biegu to zamienili się w pipy, cioty, kluchy i wszystko to co niemęskie. Taka sytuacja. Da się to jakoś wyjaśnić fizjologią albo biomechaną?
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4084
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Też nie przepadam za facetami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 645
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
Wyjaśnienie jest oczywiste - siedzenie to siedzenie, a bieganie to bieganie. Siedzieć nie potrafią ani jedni ani drudzy, ale jedni potrafią biegać. Jak chcesz zobaczyć jak wygląda dobre siedzenie, to nie patrz na Kenioli, którzy nie mają o tym zielonego pojęcia, tylko na ludzi, dla których sposób siedzenia ma bezpośredni wpływ na jakość wykonywanej przez nich pracy. Dobrym przykładem mogą być gitarzyści albo uliczni malarze, ale raczej nie ci co klikają myszką po excelu przez 8 godzin:
Jakaś zależność między siedzeniem a bieganiem na pewno istnieje, bo np. dobre siedzenie też wymaga dobrej mobilności w stawach biodrowych, ale jednak te czynności są na tyle daleko od siebie, że nie doszukiwałbym się tutaj korelacji w tę czy inną stronę.
Jakaś zależność między siedzeniem a bieganiem na pewno istnieje, bo np. dobre siedzenie też wymaga dobrej mobilności w stawach biodrowych, ale jednak te czynności są na tyle daleko od siebie, że nie doszukiwałbym się tutaj korelacji w tę czy inną stronę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4084
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
O.oo.
Pochwalę się, mam córkę, maluje, siedzi czasami i czasami biega. Biega po kenijsku, a z reguły siedzi tak:
Tylko trochę nietypowo była wychowywana.
Pochwalę się, mam córkę, maluje, siedzi czasami i czasami biega. Biega po kenijsku, a z reguły siedzi tak:
Tylko trochę nietypowo była wychowywana.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4084
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Ło matko, ale to nie ona, to zdjęcie poglądowe, choć wiek podobny.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wiadomo, że siedzenie to siedzenie, a bieganie to bieganie, ale jak tak siedzisz jak nasi reprezentanci, to większość czasu spędzasz w odwiedzeniu i rotacji zewnętrznej, która jest naszym kodem kulturowym.
O a tutaj fotka z Rhonexem. Mam chyba gdzieś ich więcej jakby ktoś miał wątpliwości, że to tak tylko na jednym zdjęciu. Jak siedział sam na kanapie to też jak taka pizda wyglądał.
O a tutaj fotka z Rhonexem. Mam chyba gdzieś ich więcej jakby ktoś miał wątpliwości, że to tak tylko na jednym zdjęciu. Jak siedział sam na kanapie to też jak taka pizda wyglądał.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 645
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
Policzyłem wszystkie nogi po kolei i tak na oko, to powiedziałbym, że u naszych reprezentantów to jednak połowa jest w rotacji zewnętrznej, a połowa w wewnętrznej:) a już tak bardziej serio, to jeżeli chodzi o kenijski sposób siedzenia, to na pewno nie jest to biomechaniczny punkt odniesienia (przynajmniej jeśli mówimy o siedzeniu na krześle). Oni musieliby okropnie cierpieć gdyby mieli siedzieć po wiele godzin i coś robić produktywnego w tej pozycji (albo po prostu szybko by się nauczyli robić to lepiej). Jeśli widzę coś charakterystycznego co można jakoś powiązać jakoś z ich bieganiem, to to, że oni w zasadzie leżą w tym siedzeniu. Zawsze kiedy ich widać gdzieś na jakimś filmie jak sobie siedzą, to wyglądają jakby chwytali każdej możliwości, żeby zakonserwować trochę energii. Nawet jak coś mówią, to robią to często tak cicho i powoli, że można mieć wrażenie, że się boją, że się tym zmęczą. Więc z punktu widzenia tego co robią w życiu, takie siedzenie jest prawdopodobnie dla nich właściwe, bo służy wyłącznie odpoczynkowi.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 645
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, u nas częściej można zobaczyć to co robi ten na drugim miejscu podium. Ale co z tego? Mimo wszystko, u nas też nierzadko można spotkać ludzi z taką organizacją jak Kipruto. I jakoś korelacji z bieganiem nie zauważyłem. Korelacja może być z użyciem stawu biodrowego w ruchu, ale raczej nie z nawykową pozycją.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Był u mnie ostatnio Łukasz Zdanowski, biegacz górski i trener. Ten z ostatniego filmiku z weekendowych warsztatów, który wrzuciłem na YT. No i dzwoni wcześniej do mnie i pyta, co trzeba na warsztaty przywieźć. Ja mu standardowo jak zwykle - śpiwór i zakresy. A no to ok, mam oba, więc do zobaczenia.
He, he. Bardzo się zdziwił, że nie o takie zakresy mi chodziło. Dobrze, że chociaż śpiwór miał. A jak weszliśmy w interesującą mnie geometrię w ruchu, to znaczy jak próbowaliśmy w nią wejść, to na kolejne bieganie wyszedł dopiero w czwartek.
He, he. Bardzo się zdziwił, że nie o takie zakresy mi chodziło. Dobrze, że chociaż śpiwór miał. A jak weszliśmy w interesującą mnie geometrię w ruchu, to znaczy jak próbowaliśmy w nią wejść, to na kolejne bieganie wyszedł dopiero w czwartek.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wspominał, że od kilku lat boli go piszczel. Nie tak, żeby zaraz karetkę wzywać, ale jednak upierdliwa przypadłość. Po gejmczejndżerze z geometrią piszczel milczy. Na razie to dmuchanie na zimne, ale jest znowu radość z biegania.