Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
tkobos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 644
Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

pawo pisze: A co to jest wytrzymałość?
A o tym to ostatnio naprawdę fajna książka popularno-naukowa powstała:

https://www.empik.com/wytrzymalosc-elas ... ,ksiazka-p

Tobie się na pewno spodoba, polecam:) dodam, że książka jest naprawdę rzetelna i nie ma wiele wspólnego ze stylem tego opisu na Empiku.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12675
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No tak, Kiplimo praktycznie nie potrzebuje ruchowej edukacji, a jedynie rozważnego treningu. Takie przypadki fenomenów ruchowych niestety nie pomagają w ich zrozumieniu, a przecież to jest konieczne, żeby nauczać techniki biegu.
tkobos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 644
Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dokładnie też tak to widzę. Zrozumieć nie pomagają, ale przynajmniej miło popatrzeć:)
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4001
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Czyli wytrzymałość na coś, a nie utrzymanie czegoś :niewiem: ciekawe.
A Kiplimo może nigdy się nie zbliżyć da dwóch godzin, nawet pięciu Kiplimów może się nie zbliżyć. Sami powiedzieliście przecież, i ja też to powtarzam, że maraton to inny sport.
No chyba, że doda siły biegowej więcej. :hahaha: Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12675
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dlatego też Kipchoge jest raczej najlepszym maratończykiem w historii, a nie najlepszym biegaczem w historii. To nam zostawia jakąś furtkę. Bo nie ma nic gorszego jak hobby, którego nie da się już dalej rozwijać.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4001
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

No oczywiście, bo najlepszym biegaczem w historii jest mój "ojciec chrzestny" Paavo, ten od imienia, bo od wyglądu to Banksy.
No co musimy o czymś rozmawiać, bo na razie połowę tego masz co analiza 10x1km.
PiotrSn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 15 sie 2022, 08:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Być może pytanie jest głupie, ale nie umiem sobie na nie odpowiedzieć i pytam odważnie bez zastanowienia:
A jak to jest z elastic recoil na bieżni anty-grawitacyjnej (bo podobno na energia sprężysta jest 'za darmo' - przynajmniej częściowo - dzięki grawitacji?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12675
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To jest dobre pytanie. Doświadczenia z tym nie mamy. Mogę więc tylko spekulować, że z naszymi treningami przeciążeniowymi działamy z odwrotnym założeniem. Czyli większe dociążenie i agresywniejsza praca tkankowa w zamian za mniejszy kilometraż i więcej czasu na regenerację. Natomiast tam jest chyba tak, że zmniejszenie dociążenia pozwala na dokręcanie kilometrażu i jakby taką regenerację w formie lekkiego biegania, ale nie słyszałem, żeby to miało jakiś wpływ na elastic recoil.
Energia sprężysta nie jest za darmo i przykład z łukiem to pokazuje. Trzeba najpierw coś do układu włożyć, żeby coś potem odzyskać.
tkobos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 644
Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja też nie biegałem, więc nie wiem. Ale na logikę, to zmniejszenie grawitacji, spowoduje mniejsze dociążenie ciała, czyli mniej energii do odzyskania. Z jednej strony, no ale z drugiej mniej masy trzeba przecież później unieść. Więc sumarycznie i tak pewnie wychodzi zdecydowanie korzystnie, czyli bieg pochłania mniej energii. W rzeczywistości nie możemy schodzić z wagą w dół nieskończoność, bo jest jakaś dolna granica, przy której organizm się wysypuje. Na bieżni antygrawitacyjnej możemy.

Może ktoś to badał, tylko trzeba by poszukać. Tutaj tylko znalazłem na szybko takie badanie:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6878870/
które świadczy o tym, że po zmniejszeniu grawitacji, ludzie instynktownie zmniejszają kadencję. To jest moim zdaniem znaczące, bo to by mogło świadczyć właśnie o tym, że chcą właśnie utrzymać elastic recoil na podobnym poziomie co wcześniej (mniejsza kadencja -> krótszy krok -> większe dociążenie przy lądowaniu).
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12675
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To by mogła być taka forma edukacji ruchowej, gdzie zdejmujemy wagę o powiedzmy połowę i pracujemy nad ruchem biegowym w ruchu, który bardzo go przypomina.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4958
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

tkobos pisze: 18 paź 2022, 09:56 Może ktoś to badał, tylko trzeba by poszukać. Tutaj tylko znalazłem na szybko takie badanie:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6878870/
które świadczy o tym, że po zmniejszeniu grawitacji, ludzie instynktownie zmniejszają kadencję. To jest moim zdaniem znaczące, bo to by mogło świadczyć właśnie o tym, że chcą właśnie utrzymać elastic recoil na podobnym poziomie co wcześniej (mniejsza kadencja -> krótszy krok -> większe dociążenie przy lądowaniu).
Takie badanie przeprowadzono przecierz juz wiele lat wczesniej, na Ksiezycu. Tylko nagrania podobno sfalszowane sa :hahaha:
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4001
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 18 paź 2022, 09:46 Energia sprężysta nie jest za darmo i przykład z łukiem to pokazuje. Trzeba najpierw coś do układu włożyć, żeby coś potem odzyskać.
Yacool to Ty, czy ktoś włamał się na konto?

Na bieżni mechanicznej nie jest normalne bieganie, a co dopiero na takich gumach. To nie jest zmniejszenie grawitacji, ani antygrawitacja, która nie istnieje, a szkoda, a to raczej dodanie innej siły do układu.
Nie wiem, czy w ogóle można wysnuć jakieś wnioski z tego.

I tak jeszcze w sprawie fizjologii i mechaniki, biegając w karbonach zużywamy mniej tlenu. Ciekawe to wszystko.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12675
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja tylko szukam sposobów na pracę nad ruchem. Taki trening funkcjonalny, który będzie najbliżej biegu. Bo nie przekonuje mnie w ogóle popularne tutaj 6x150 w trupa. Gdyby sprint miał jakoś kształtować ruch długasa, to mielibyśmy biegaczy choćby trochę przypominających techniką biegu fenomeny ruchowe. Życie pokazuje co innego. Dlatego trzeba szukać innych metod.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4001
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

No nie wykluczone, że majtanie nogami na takiej bieżni będzie skutecznym treningiem, tak samo jak ciągnięcie na lince. Trzeba próbować. Tylko, żadna z tych metod nie wytrenuje mięśni szybkich, a 6x150 mogą to zrobić.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12675
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tego przecież nie wiemy, bo dopiero od tego sezonu eksperymentujemy z treningiem przeciążeniowym na lince. Zastanawiam się też na czym nam najbardziej zależy. Na tym, żeby coś działało szybko, czy poprawnie? Łatwo jest wpaść w lokalne minimum i w nim pracować nad szybkością. Jednak bez perspektyw na przełom. Zarówno ruchowy jak i wynikowy. Wychodzenie z z takiego minimum wiąże się z pogorszeniem szybkości działania, ale daje perspektywy dalszego rozwoju. To są trudne wybory, bo nie ma gwarancji powodzenia w żadnej opcji.
ODPOWIEDZ