yacool pisze: ↑19 wrz 2022, 09:46
Ja tam sobie oczywiście żartuję z tymi tajemnicami. Natomiast dobrze się dzieje drwalu, że zaczynasz coraz bardziej dostrzegać problem jakim jest złożoność zagadnienia. Miotasz się od nadziei po zwątpienia, a z tobą wszyscy ci, którzy czytają ten wątek próbując być z nim na bieżąco. [...]
O nie! Nie miotam się od nadziei po zwątpienia! Nie ma ani jednego ani drugiego, jest za to pewność, tego co chcę osiągnąć oraz wytrwałość w poszukiwaniach i realizacji.
A trochę podpuszczania i humoru nie powinno zaszkodzić
To co mnie ogranicza to własny organizm i niektóre elementy wdrażam mocno na siłę, albo nie wdrażam wcale, bo ograniczania materii nie pozwalają. To utrudnia poszukiwania i kształtowanie techniki, bo do końca nie wiem, nie potrafię odczuć czy forsować, wymuszać jakiś ruch bo nie uzyskuję od organizmu informacji zwrotnej natychmiast.
A co do przodopochylenia miednicy, na razie nie pali się, wydaje mi się, że gdzieś już na tym forum rąbka tajemnicy uchyliłeś. Ale najważniejsze jest to, że ten element występuje, teraz wystarczy go tylko umieścić w odpowiednim momencie ruchu.
Prawdopodobnie pasuje tylko w jednym miejscu, więc nie powinno być problemu, pod warunkiem, że organizm będzie w stanie to zrealizować.
Podsumowując
Wielkie dzięki za Twoją pracę! Nie ustawaj! Trzymam kciuki i pozdrawiam!