To prawda. Sam moduł IMU jest wielkości karty sd i gdyby taki właśnie był cały czujnik, to już byłaby petarda. Ale nie jest. Waży 18 gramów. Dalsza miniaturyzacja jest oczywiście możliwa, zastępując tę pajęczynę kabelków drukowaną płytką i projektem od zera, czyli dedykowanymi komponentami. Ogranicza nas jak zwykle bateria, która jest istotnym źródłem nie tylko zasilania, ale też masy i gabarytu.
Części są dostępne w necie i każdy kto buduje jakieś drony lub roboty, korzysta z podobnych komponentów. Nowością jest zastosowanie takich relatywnie tanich i powszechnych układów pomiarowych do parametryzowania ruchu człowieka. I tutaj niewątpliwie inspiracją jest dla nas dotychczasowa praca Filipa, którego prototypowe czujniki działają już od dłuższego czasu i dają świetny wgląd w interesujące nas aspekty biegu. Przyłączamy się więc do wyścigu o hakowanie biomechaniki z najkiem, asiksem, czy też adidasem i odnoszę takie wrażenie, że zaplecze, którego nie mamy, nie stanowi tu istotnej przeszkody.
Przypomniało mi się spotkanie z Hermensem w 2016, kiedy chciałem dołączyć do jego zespołu, ale wtedy na drodze stanął Pitsiladis (ten jego fizjolog), który roztaczał kretyńskie wizje tworzenia laboratoriów w Etiopii i Kenii za miliony dolarów. Celem było wyławianie najlepszych zawodników na podstawie testów fizjologicznych. No i był wtedy przy uchu Josa, dlatego nie miałem szans przebić się z moimi pomysłami pracy u podstaw nad biomechaną, a nie fizjologią. Gdybym wtedy miał takie czujniki, to stanowiłoby to już jakąś przeciwwagę dla tych poronionych laboratoriów i dostałbym szansę popracować z Ayaną i Bekele, bo wnioskowałem o to podczas rozmowy. Jos był zainteresowany, ale Pit nie, co oczywiście zrozumiałe.
Czas leci, Bekele i Ayana się skończyli, a Hermens ma nową gwiazdę. Gidey ma tak zajebistą biomechanę, że nie potrzebuje ani mnie, ani Pitsiladisa, bo byśmy to raczej spierdolili niż polepszyli. Przynajmniej na tym etapie wiedzy.
No ale to chyba jest właśnie ten. Muszę zapytać Marka, bo to są dla mnie nowe rzeczy i dopiero się uczę rozpoznawać te owoce. Swoją drogą to zupełnie inna bajka niż lutowanie topornych ebajków. No ale chociaż jestem w stanie trzymać nimi równe tempo jak przy wavelight.
Spoko bardzo mi się podoba, tak tylko se gadam.
Ten co wrzuciłem, zainteresował mnie bo 6 gramów i są czujniki, moduł wifi i 12 mA pobór prądu.
Tylko nie ma magnetometru, mniejsza o to ale 6 gramów . To już opowieści o szpiegowskich sztucznych owadach stały się faktem.
No właśnie, brak magnetometru sprawia, że już sobie sam nie poradzi z utrzymaniem układu współrzędnych i będzie potrzebował pomocy, czyli zewnętrznego modułu. 6 gramów jest nie do utrzymania, bo aku waży tego wielokrotność, a musi mieć swoją pojemność, żeby czujnik pracował kilkadziesiąt minut.
Magnetometr trudne słowo.
Teraz już wiem, że potrzebny ale kiedyś... chyba trzeba zgłębić temat, tych żyrocośtam.
Mam takie coś: https://store.arduino.cc/products/ardui ... 0MC40OQ..#
ale 200 zeta za ten Pololu, chyba buty nowe wolę.