Miło jednak wiedzieć, że ktoś jeszcze z "tamtych" czasów kontynuuje swoje zmagania. Prześledziłem Twoje początkowe wpisy w roku 2020 i obecnie przeżywam coś podobnego. Na razie jestem na etapie wyrzucania z głowy temp i odległości jakie pokonywał dawny ja i przyzwyczajania się do możliwości mnie obecnego
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Myślę, że kijki, o których wspomniałaś w ostatnim zdaniu swojego wpisu są dobrym rozwiązaniem aby jakoś przebrnąć przez kontuzję. Ja tylko się kulam o kijach
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Zdrówka i wytrwałości.