Marcin Chabowski ostro o popularnym „trenerze-blogerze”

[gasper]

Marcin wziął jednego z jego lepszych biegaczy bo na poziomie 3 h maraton i jeżeli zrobił z nim taki progres w 4 miesiące to o czymś świadczy .

progres w 4 miesiące o czym świadczy? bo znam wielu zawodników, którzy robili po zmianie trenera progres ale potem to już różnie było

[sebastian8999]

Marcin wziął jednego z jego lepszych biegaczy bo na poziomie 3 h maraton i jeżeli zrobił z nim taki progres w 4 miesiące to o czymś świadczy .

progres w 4 miesiące o czym świadczy? bo znam wielu zawodników, którzy robili po zmianie trenera progres ale potem to już różnie było

Masz rację tutaj oczywiście , ale popatrz na doświadczenie Marcina , ile osób które obecnie on ma pod swoimi skrzydłami trenuje na poziomie ponizej 3h M a ile u tego 2 Pana , ten 2 Pan nie ma praktycznie żadnego doświadczenia w opiece nad ambitnymi amatorami , myślę że osoba z poziomu 35/10 była by dla niego tylko problem, zresztą nie jest przypadkiem że żaden biegacz z tego poziomu sie do niego nie zgłosił o pomoc .Dodam jeszcze że Paweł może świetnie się sprawdzać jako trener osób na poziomie 40-50/10 i z tego co widzę prowadzi takie osoby wzorowo i po filmikach i postach jakie on wrzuca to widzimy że wyłącznie takich odbiorców szuka . Porównywanie ich nie ma najmniejszego sensu bo to tak jakbysmy porównywali trenera 4 ligowego zespołu do trenera z 1 ligi .

[Bartek_91]

Rynek jest wolny. To że ktoś biega lepiej o te 2,5 minuty dychę bo ma większy talent o niczym nie świadczy.
Skoro ten Matner biega 16 lat bez kontuzji to znaczy że robi to dobrze.
To nie jest problem wziąć zawodnika z poziomu 3.15 i poprawić go na 2.45(to tylko taki przykład) bo to czysta tlenówka, zwyczajne wydłużenie. Gdyby jeden i drugi byli takimi dobrymi trenerami to mieli by podopiecznego na swoim poziomie. Co to za filozofia poprawiać amatorów.

[Ryszard N.]

Rynek jest wolny. To że ktoś biega lepiej o te 2,5 minuty dychę bo ma większy talent o niczym nie świadczy.
Skoro ten Matner biega 16 lat bez kontuzji to znaczy że robi to dobrze.
To nie jest problem wziąć zawodnika z poziomu 3.15 i poprawić go na 2.45(to tylko taki przykład) bo to czysta tlenówka, zwyczajne wydłużenie. Gdyby jeden i drugi byli takimi dobrymi trenerami to mieli by podopiecznego na swoim poziomie. Co to za filozofia poprawiać amatorów.

Poprawić zawodnika z 3:15 na 2:45 to nie jest problem? Bardzo interesujące. Chyba że jest jakiś błąd i chodzi o poprawę z 4:15 na 3:45,... Ale w sumie 30 minut to nie dużo,...

[j.nalew]

Poprawić zawodnika z 3:15 na 2:45 to nie jest problem? Bardzo interesujące. Chyba że jest jakiś błąd i chodzi o poprawę z 4:15 na 3:45,... Ale w sumie 30 minut to nie dużo,...

Też na to zwrócilam uwagę. Nigdy w maratonie nie startowałam, ale to potężny przeskok. Na takim poziomie trudniej to osiągnąć niż przy wolniejszych maratonach.
Tempo 4:37 a 3:54 przez 42 km, to przepaść... Myślę, że nikt kto dokonał takiego progresu nie powie, że było to łatwe zadanie

[Siedlak1975]

Rynek jest wolny. To że ktoś biega lepiej o te 2,5 minuty dychę bo ma większy talent o niczym nie świadczy.
Skoro ten Matner biega 16 lat bez kontuzji to znaczy że robi to dobrze.
To nie jest problem wziąć zawodnika z poziomu 3.15 i poprawić go na 2.45(to tylko taki przykład) bo to czysta tlenówka, zwyczajne wydłużenie. Gdyby jeden i drugi byli takimi dobrymi trenerami to mieli by podopiecznego na swoim poziomie. Co to za filozofia poprawiać amatorów.

Jeśli jesteś już po wielu latach biegania i jesteś na poziomie 3:00 to tutaj każde 5 minut to bardzo dużo

[yacool]

Myślę, że nikt kto dokonał takiego progresu nie powie, że było to łatwe zadanie

Było to łatwe zadanie. Dokładnie z tempa 4:37 na 3:45 w 3 lata. Schody zaczynają się na tempach poniżej 3:20, bo coraz większą rolę zaczyna grać biomechanika mająca kluczowy wpływ na ekonomię ruchu.

[yacool]

A pierdole, co się będę szczypał. Jak już się chwalić to bez udawania skromnisia.

Progres w dwa lata z 3:17 na 2:48, czyli w jeszcze krótszym czasie. No ale to musi być ruch. Inaczej nie ma szans. Tak Andrzej wygląda w biegu obecnie. Tu w 2020. Jak zdrowie dopisze to może sub 2:40 da radę w tym sezonie. Przede wszystkim musi być fan z ruchu, bo inaczej pozostaje tylko ciężka orka.

[pawo]

Musisz opisać jakim głupim debilem był poprzedni trener Andrzeja, inaczej się nie liczy.

[yacool]

A no faktycznie. Ale teraz jak Chaboś zabrał się za internetowych trenerów, to wszyscy są wrzuceni do jednego wora. Tak więc nie ma co się szarpać. Wiadomo czyj czas teraz nadchodzi.

[pawo]

Wiadomo, lepiej być silnym.

[Panzer_General]

Śledzę tego całego Mattnera od 2 lat. Nie wypowiadam się o jego zdolnościach w zakresie fizjo bo się na tym nieznam. Ale w temacie medotyki treningu wytrzymałościowego to ten gość gada bardzo często bzdury. Próbowałem na jego YT zadawać mu pytania krytykować itd. prosić o wyjaśnienia ale mój profil zablokował. Wszystkie jego filmy mimo różnych nazw sprowadzają się do tego samego . Jego metoda treningowa to

1. biegać tylko wolno masz rekord 40 min na 10 km to trenuj na prędkościach 6 min/km to u niego standart.
2. dla niego podbiegi czy inne ćwiczenia po górę to same zło on tylko uznaje skipy.


i to koniec jego metody treningowej
oprócz tego twierdzi że wszelkiego rodzaju liczniki i zegarki treningowe to same zło. Neguje wyciaganie wniosków np. zpomiaru kadencji.

Na dodatek jest bardzo irytujący zadufany w sobie. rok temu już go Pan Marcin Chabowski na YT opitolił bo zaczął filozofować .

Na podstawie jego filmów na YT i prób rozmów i dyskusji z nim odradzam go jako trenera, co do fizjo się nie wypowiadam bo się na tym nieznam.


Za jedną rzecz trzeba go pochwalić że trenowanym przez siebie zawodnikom karze robić badania EKG itd. oraz EKG wysiłkowe .


Tompoz

[Panzer_General]

To ogólnie generalnie ciekawy temat, tzn wiarygodność trenera. Ja chyba teraz o tym Pawle słyszę po raz pierwszy, ale swoją stronę prowadzi bardzo dobrze, chyba jest tam sporo rożnej przydatnej treści (tak na pierwszy rzut oka).

I to chyba jedyny plus tego artykułu. Poznało się kogoś nowego i jego kanał gdzie ciekawe rzeczy idzie znaleźć

Tomek raczej nic ciekawego tam się nie dowiesz , znam tego trenera na wylot bo wywodzi się z mojej miejscowości . Treści jest cała masa , ale wszystkie praktycznie są o tym samym i skierowane do kompletnych amatorów bo takich odbiorcach mu zależy .1 Biegaj wolniej .2 . Jestem trenerem z 16 letnim stażem i nigdy nie miałem kontuzji ( co ciekawe od roku lub więcej najprawdopodobniej nie biega on w ogóle , moja teoria jest taka że pewnie złapał kontuzje i nic o tym nie mówi bo cała jego filozofia poszło by się ....ale to już tylko są moje domysły .Z tego co go obserwuje to ma on bardzo dużo podopiecznych ale są to najczęściej osoby z poziomu 50/10 km z którymi progres robi się sam , bo tutaj wystarczy jedynie systematyka i można się pochwalić i kasa będzie się zgadzała, ma on jedynie 1 podopiecznego na poziomie 36 z groszami na 10 , a myślę że osób
wcale nie mniej niż Chabowski . Marcin wziął jednego z jego lepszych biegaczy bo na poziomie 3 h maraton i jeżeli zrobił z nim taki progres w 4 miesiące to o czymś świadczy .

Zgadzam się z tymi słowami kolegi. Najsmiesniejsze jest to że u niego jest na YT ponad 200 filmów o róznych nazwach a w nim każdym są te same cały czas informacje biegaj powoli oraz 16 lat nie mam kontuzji.

Tompoz

[Siedlak1975]

A pierdole, co się będę szczypał. Jak już się chwalić to bez udawania skromnisia.

Progres w dwa lata z 3:17 na 2:48, czyli w jeszcze krótszym czasie. No ale to musi być ruch. Inaczej nie ma szans. Tak Andrzej wygląda w biegu obecnie. Tu w 2020. Jak zdrowie dopisze to może sub 2:40 da radę w tym sezonie. Przede wszystkim musi być fan z ruchu, bo inaczej pozostaje tylko ciężka orka.

Jacek no i Ok. Napisz proszę po ilu latach treningu zrobił to 3:17

[yacool]

Zaczął chyba od 2016. Musiałbym go zapytać.