Tylko z tego zastanawiania się nad sprawą Etiopii nic nie może wyjść ze strony World Athletics itp. oprócz symbolicznych sankcji* (zawieszenie sportowców), które nie zmieni w żadnym stopniu tamtejszej sytuacji. To właśnie próbuję cały czas przekazać. Te działania są dla World Athletics (czy innych organizacji) tylko wirtualnym wyrażeniem sprzeciwu, w którym realnie kara się tych, którzy nie są odpowiedzialni za obecny stan rzeczy. Nie widzicie tego?pawo pisze: ↑28 kwie 2022, 21:21 Ależ oczywiście, że wolę kupować ropę u bandziora z Wenezueli i go w ten sposób wspierać, niż u bandziora z Rosji, bo ten pierwszy raczej nie zamorduje mojej rodziny, a ten drugi może to zrobić. Czy to hipokryzja, no nie wiem. A argument, że jak na Etiopczyków nie nakładamy jakiś sankcji, to nie mamy prawa nakładać no Rosjan to jest bardzo karkołomna teza. Moim zdaniem mamy takie prawo, a nawet obowiązek, a jeednocześnie powinniśmy się poważnie zastanowić nad sprawą Etiopii.
Pamiętasz pisałeś kiedyś o sprawie Christine Mbomy, tu jest podobna sytuacja. Tak, że pretensje do pana Coe a nie do mnie.
*Przy zachowaniu podobnego podejścia, o którym ciagle jest tu mowa.