Arti pisze: ↑29 mar 2022, 15:31
Tak, 10 000 godzin poświęconych jednej rzeczy, jednej sprawie to droga to osiągnięcia sukcesu.
To wychodzi na to, że z polskich top maratończyków jeszcze żaden nie poświęcił 10000 godzin jednej rzeczy, o której tu sobie gawędzimy, czyli bieganiu.
Chyba, że inaczej rozumiemy "sukces", "mistrzostwo" w bieganiu.
Takim minimum rozumienia tego pojęcia jest wypowiedź na ten temat jednego z polskich top obecnie maratończyków: nie interesują go rekordy krajowe, te po drodze, interesują go rekordy Europy i Świata. I to podejście w pełni popieram!
I jakoś nie chce mi się wierzyć, że nie poświęcił jeszcze temu (profesjonalnemu bieganiu) nasz polski mistrz tych magicznych 10 000 godzin, a ci młodzi chłopacy z liceum (USA) mają już to za sobą.