Tak, pycha i poczucie sprawczości. Które na chwilę się kończą, gdy przychodzi "zima stulecia" albo "powódź stulecia", choć generalnie wniosków nie wyciągamy, żadnychrocha pisze: ↑23 sty 2022, 23:23 W styczniowym numerze „Inżyniera budownictwa” pojawiła się krótka relacja z Polskiego Kongresu Klimatycznego. Przejrzałem agendę, wszystko o inwestycjach, które mają powstrzymać zmiany klimatu, a o przystosowaniu do jego zmian – prawie nic. Wśród panelistów gotowe zestawy lobbystyczne: firma+bank+ngo+polibuda (czytaj: zysk+kasa+ideolo+autorytet). To tak, jakby wpychało się pacjentwi lekarstwa, zamiast nauczyć zdrowo żyć. Eee... właściwie... tak się właśnie robi.Skąd w nas, ludziach tyle poczucia sprawczości? A może to pycha?
Wszystkie szumnie nazwane programy pt. "powstrzymywania zmian klimatu", "zielony ład", "mała retencja" mają niestety jeden zasadniczy cel: obracanie milionami, a po drodze z tych milionów coś tam do paru kieszeni wpadnie. Taka prawda. Bo czasem wystarczy nie szkodzić, to nie trzeba by było tworzyć tych wszystkich programów, no ale wtedy nikt nie zarobi, proste.