Skomentuj artykuł: "Wojskowi powołali maratończyków. Kogo zabraknie na mistrzostwach Europy?"
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
W czwartek (27.01) odbyło się spotkanie decydentów PZLA z koordynatorami Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego. Strony doszły do porozumienia odnośnie powołań maratończyków na najważniejsze imprezy sezonu. Na jego bazie na cywilnych zawodach prawdopodobnie zabraknie między innymi aktualnego mistrza Polski – Arkadiusza Gardzielewskiego.
Skomentuj artykuł: "Wojskowi powołali maratończyków. Kogo zabraknie na mistrzostwach Europy?"
https://bieganie.pl/sport/wojskowi-powo ... ch-europy/
Skomentuj artykuł: "Wojskowi powołali maratończyków. Kogo zabraknie na mistrzostwach Europy?"
https://bieganie.pl/sport/wojskowi-powo ... ch-europy/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Już nie ruszając kwestii tego czy wojsko to jest odpowiednie miejsce na budowę zespołów sportowych...
Ja rozumiem, że na zawody wojskowe można wysłać młociarza czy średniodystansowca, który jakoś przeżyje to, że z 20 startów w sezonie zrobi mu się 21.
Ale jak można na takie imprezy wysyłać czołowych maratończyków i marnować im pół sezonu lub cały sezon? Po co? Kogo te imprezy ekscytują? I w jaki sposób pomagają w rozwoju sportowym?
100x bardziej bym wolał żeby zawodnik zamiast imprezy dla wojska skupiał się na mistrzostwach lub po prostu pobiegł szybki komercyjny maraton w odpowiednim dla siebie momencie.
Ja rozumiem, że na zawody wojskowe można wysłać młociarza czy średniodystansowca, który jakoś przeżyje to, że z 20 startów w sezonie zrobi mu się 21.
Ale jak można na takie imprezy wysyłać czołowych maratończyków i marnować im pół sezonu lub cały sezon? Po co? Kogo te imprezy ekscytują? I w jaki sposób pomagają w rozwoju sportowym?
100x bardziej bym wolał żeby zawodnik zamiast imprezy dla wojska skupiał się na mistrzostwach lub po prostu pobiegł szybki komercyjny maraton w odpowiednim dla siebie momencie.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
Mecenas płaci, mecenas wymaga. Skoro nasze państwo z dykty i kartonu nie jest w stanie utrzymywać kilku najlepszych biegaczy, choć de facto robi to bo przecież wojsko to te same spodnie tylko inna kieszeń, to mamy do czynienia z takimi paradoksami. Chociaż w Peru pewnie ładnie jest Moim zdaniem powinna być reprezentacja kilku najlepszych zawodników finansowana przez związek i sponsorów z jasnymi kryteriami wynikowymi i oczekiwaniami wobec tych zawodników. Na pewno nie mogą to być wyniki na poziomie najlepszych kobiet czy nawet słabsze. Z drugiej strony na wojskowych mistrzostwach na pewno będą medale
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Reprezentacja Polski czy reprezentacja wojskowa?ziko303 pisze: ↑29 sty 2022, 09:02 Mecenas płaci, mecenas wymaga. Skoro nasze państwo z dykty i kartonu nie jest w stanie utrzymywać kilku najlepszych biegaczy, choć de facto robi to bo przecież wojsko to te same spodnie tylko inna kieszeń, to mamy do czynienia z takimi paradoksami. Chociaż w Peru pewnie ładnie jest Moim zdaniem powinna być reprezentacja kilku najlepszych zawodników finansowana przez związek i sponsorów z jasnymi kryteriami wynikowymi i oczekiwaniami wobec tych zawodników. Na pewno nie mogą to być wyniki na poziomie najlepszych kobiet czy nawet słabsze. Z drugiej strony na wojskowych mistrzostwach na pewno będą medale
Choć tu i tu są określone wyniki , zawody i finansowanie więc wszystko jest jasne.
Co do wojskowych mistrzostw to idąc na służbę jako sportowiec w zamian za etat ma się świadomość startu w imprezach wojskowych. Ci którzy tego nie potrzebują nie mają konfliktu imprez cywilnych i wojskowych.
To też oczywiste,że wojsko danego kraju chce pokazać się z najlepszej strony stąd też wcielani są sportowcy lub też stwarza się im korzystne warunki finansowo-bytowe.
Myślę,że to ryzyko wkalkulowane,że impreza wojskowa może raz na jakiś czas kolidować z atrakcyjną imprezą cywilną.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Jasne, sportowiec wchodząc w taki układ zdaje sobie sprawę z ceny.
Nie zmienia to jednak faktu, że podatnik płaci za to żeby sportowcy rezygnowali z naturalnej drogi rozwoju sportowego na rzecz grzania się przełożonych w blasku medali z imprez, które mało kogo obchodzą.
Nie zmienia to jednak faktu, że podatnik płaci za to żeby sportowcy rezygnowali z naturalnej drogi rozwoju sportowego na rzecz grzania się przełożonych w blasku medali z imprez, które mało kogo obchodzą.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Co masz na myśli? Możesz rozwinąć?dziki_rysio_997 pisze: ↑29 sty 2022, 13:28 Nie zmienia to jednak faktu, że podatnik płaci za to żeby sportowcy rezygnowali z naturalnej drogi rozwoju sportowego na rzecz grzania się przełożonych w blasku medali z imprez, które mało kogo obchodzą.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
Arti mi chodziło o to, że wszystko jest postawione na głowie. Oczywiście, że skoro są żołnierzami to muszą uczestniczyć w imprezach wojskowych, ich ranga jest umówmy się żadna. Zawodnicy nie mają jednak innego wyjścia żeby móc uprawiać biegi jak iść do wojska. k/ażdy potrzebuje jakieś stabilizacji. Szczerze powiem, że nie wierzę, że wszyscy od małego marzyli, żeby być wojskowymi (choć pewnie są wyjątki). Teraz pozostaje im robić dobrą minę do złej gry (chociaż czasami się ulewa, jak AG) i mówić jaka to dumna służba. Stawiam dolary przeciw orzechom, że gdyby takie same warunki stworzył im związek sportowy to niewielu z nich zostałoby żołnierzami. Finalnie i tak idzie to z naszych pieniędzy (i ja osobiście nie ma nic przeciwko temu) więc dobrze byłoby skończyć tę fikcję.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Mam na myśli, że podatnicy płacą za utrzymanie tej drużyny. I płacą za niepełnowartościowy produkt, bo zamiast pełnej koncentracji na najważniejszych zawodach "cywilnych" czy szukania progresu wynikowego i weryfikacji aktualnego poziomu (szybkie, komercyjne maratony) zawodnicy szykują się na zawody, którymi żyje prawie wyłącznie wojsko, które często są rozgrywane na trudnych trasach i w niesprzyjających warunkach i w walce o medale, co utrudnia też uzyskiwanie wartościowych wyników. Nie mówię już nawet o tym, że zwykle nie ma nawet transmisji, którą by się dało oglądać.
Jeśli już podatnik musi płacić za utrzymanie drużyny sportowej to nadrzędnym celem powinien być optymalny rozwój sportowy, a nie "igrzyska", które ucieszą paru decydentów w mundurach.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
W jakimś tam stopniu zgadzam się, wykazałem też w poprzednich postach podając przykład finansowania przez Ministerstwo ,że warunki takie a nawet lepsze są zapewnione. Kwestia taka,że aby je zdobyć od związku trzeba reprezentować wyższy poziom i częściej go potwierdzać. Z drugiej strony zauważ,że związek zapewnia obozy klimatyczne a wojsko nie.ziko303 pisze: ↑29 sty 2022, 14:35 Arti mi chodziło o to, że wszystko jest postawione na głowie. Oczywiście, że skoro są żołnierzami to muszą uczestniczyć w imprezach wojskowych, ich ranga jest umówmy się żadna. Zawodnicy nie mają jednak innego wyjścia żeby móc uprawiać biegi jak iść do wojska. k/ażdy potrzebuje jakieś stabilizacji. Szczerze powiem, że nie wierzę, że wszyscy od małego marzyli, żeby być wojskowymi (choć pewnie są wyjątki). Teraz pozostaje im robić dobrą minę do złej gry (chociaż czasami się ulewa, jak AG) i mówić jaka to dumna służba. Stawiam dolary przeciw orzechom, że gdyby takie same warunki stworzył im związek sportowy to niewielu z nich zostałoby żołnierzami. Finalnie i tak idzie to z naszych pieniędzy (i ja osobiście nie ma nic przeciwko temu) więc dobrze byłoby skończyć tę fikcję.
Dla cywila ta impreza nie ma rangi a dla wojska ma. Więc jak jesteś w wojsku to bierzesz udział w imprezie ważnej dla wojska, taki oczywisty układ w końcu dostajesz pensję za etat prawda?
Nie możesz też mówić,że nie mają wyjścia wszak Karolina Nadolska z tego co widzę nie obrała takiej ścieżki. Szanuję każdy z tych wyborów.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Chyba mam inne spojrzenie. Uwiera Cię to,że wojsku zależy by reprezentanci wojska dobrze wypadli? Nie szkodzi,że trasa trudna i trudne warunki....to też sprawdzenie organizmu żołnierza jak sobie poradzi w takich warunkach. Trochę też nie rozumiem twojego rozumowania....pieniądze idą na drużynę wojskową i osoby z drużyny nie mają startować w zawodach wojskowych?dziki_rysio_997 pisze: ↑29 sty 2022, 14:48Mam na myśli, że podatnicy płacą za utrzymanie tej drużyny. I płacą za niepełnowartościowy produkt, bo zamiast pełnej koncentracji na najważniejszych zawodach "cywilnych" czy szukania progresu wynikowego i weryfikacji aktualnego poziomu (szybkie, komercyjne maratony) zawodnicy szykują się na zawody, którymi żyje prawie wyłącznie wojsko, które często są rozgrywane na trudnych trasach i w niesprzyjających warunkach i w walce o medale, co utrudnia też uzyskiwanie wartościowych wyników. Nie mówię już nawet o tym, że zwykle nie ma nawet transmisji, którą by się dało oglądać.
Jeśli już podatnik musi płacić za utrzymanie drużyny sportowej to nadrzędnym celem powinien być optymalny rozwój sportowy, a nie "igrzyska", które ucieszą paru decydentów w mundurach.
I dlaczego pieniądze w gestii wojska miałyby służyć by z tych pieniędzy żołnierz przygotowywał się na komercyjny maraton ? Sorry ale zawodnik czyli wyczynowiec trenuje pod wynik jeżeli chce zostać powołany do kadry na imprezę mistrzowską. Natomiast jeżeli prywatnie startuje w np maratonie komercyjnym to jest to już zawodostwo z prywatnych lub sponsorskich pieniędzy.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Arti, ja to osobiście jestem za państwem minimalnym i finansowaniem tego, co nie jest niezbędne wyłącznie z dobrowolnych wpłat. I w takim przypadku nie ma żadnej seniorskiej drużyny finansowanej z podatków - taka powstaje tylko jeśli ktoś dobrowolnie wyłoży na to swoje pieniądze.
Maratończyk potrzebuje szybkich, zwykle komercyjnych maratonów żeby robić minima i potwierdzać postęp wynikowy. I biorąc pod uwagę, że ma ledwie 2 szanse na pokazanie formy w roku (wyjątkowo 3), które często też przepadają z przeróżnych powodów (choroba, kontuzja, pandemia i polityka, załamanie pogody, ...) wrzucenie maratończykowi imprezy wojskowej może oznaczać, że ma "sezon w plecy". W dyscyplinach, w których można startować co tydzień jest to mniejszy problem.
I ja mogę próbować zrozumieć, że przełożeni w wojsku wolą wysłać Gardziela po medal wojskowych mistrzostw. Ale ze sportowego punktu widzenia to jest porażka. A my jako podatnicy za to płacimy. Dla mnie wyjścia są dwa (pomijając to, co napisałem na samym początku):
1. Niech ta drużyna realizuje cele sportowe, a nie wojskowe (tu oczywiście można sobie zadać pytanie, czemu ta drużyna nie funkcjonuje w strukturach sportowych, a w wojsku).
albo
2. Nie powinna być finansowana z podatków, a w zawodach wojskowych niech biegają amatorzy, którzy są żołnierzami na normalnej służbie.
Maratończyk potrzebuje szybkich, zwykle komercyjnych maratonów żeby robić minima i potwierdzać postęp wynikowy. I biorąc pod uwagę, że ma ledwie 2 szanse na pokazanie formy w roku (wyjątkowo 3), które często też przepadają z przeróżnych powodów (choroba, kontuzja, pandemia i polityka, załamanie pogody, ...) wrzucenie maratończykowi imprezy wojskowej może oznaczać, że ma "sezon w plecy". W dyscyplinach, w których można startować co tydzień jest to mniejszy problem.
I ja mogę próbować zrozumieć, że przełożeni w wojsku wolą wysłać Gardziela po medal wojskowych mistrzostw. Ale ze sportowego punktu widzenia to jest porażka. A my jako podatnicy za to płacimy. Dla mnie wyjścia są dwa (pomijając to, co napisałem na samym początku):
1. Niech ta drużyna realizuje cele sportowe, a nie wojskowe (tu oczywiście można sobie zadać pytanie, czemu ta drużyna nie funkcjonuje w strukturach sportowych, a w wojsku).
albo
2. Nie powinna być finansowana z podatków, a w zawodach wojskowych niech biegają amatorzy, którzy są żołnierzami na normalnej służbie.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 16 lip 2014, 20:13
- Życiówka na 10k: 49,39
- Życiówka w maratonie: słabiutka
Skoro dojrzały maratończyk decyduje się na wstąpienie do klubu wojskowego aby mieć pewna stabilizację życiową to chyba wie że jego pracodawca którym jest wojsko będzie wymagał od niego udziału w prestiżowych dla pracodawcy zawodach. Podobnie jest ze sponsoringiem. Nikt nikomu nie daje w tym świecie kasy za nic. Tak to już jest. Nie można mieć i zjeść ciasteczka.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Dokładnie....nie wiem dlaczego niektórzy tego nie rozumieją. To jakby oczekiwać postawy typu....wiecie co, fajnie ,że dajecie etat ale ja sobie pobiegam prywatnie a wasze zawody mnie nie interesują....to nielogiczne.biegacz63 pisze: ↑30 sty 2022, 20:59 Skoro dojrzały maratończyk decyduje się na wstąpienie do klubu wojskowego aby mieć pewna stabilizację życiową to chyba wie że jego pracodawca którym jest wojsko będzie wymagał od niego udziału w prestiżowych dla pracodawcy zawodach. Podobnie jest ze sponsoringiem. Nikt nikomu nie daje w tym świecie kasy za nic. Tak to już jest. Nie można mieć i zjeść ciasteczka.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
To samo pisałem wynika z tego, że nie rozumie tego jedynie AG
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1976
- Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jedno pytanie. Co zyskuje wojsko dzięki profesjonalnym sportowcom startujących w wojskowych zawodach?
Biegi długie na fb: https://www.facebook.com/Biegi-długie-112451610619803/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/
Instagram: www.instagram.com/run_life1/