Skomentuj artykuł "Lepiej być silnym niż słabym – siłownia w treningu biegacza"

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

j.nalew pisze: 27 sty 2022, 09:19
Rolli pisze: 26 sty 2022, 15:45
Tu przyznam tobie tez racje, ze jest tez bardzo duzo ćwiczeń, köre wręcz nie powinno sie, jako biegacz, nawet o tym myśleć.
Chciałbyś rozwinąć to jakich ćwiczeń lepiej unikać?
Omijaj przede wszystkim ćwiczenia na hipotrofie. Czyli powtórzenia 8-15. Tez unikałbym ćwiczenia tylko koncentryczna i na krótkich mięśniach.

Osobiście mam zle wspomnienia z pistolsami, czy podnoszeniu podudzia.
New Balance but biegowy
GrzesiekWroc
Wyga
Wyga
Posty: 133
Rejestracja: 19 paź 2013, 16:55
Życiówka na 10k: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Tą piękną klamrą wracamy do mojego komentarza i powtarzania mitów dot. liczby powtórzeń, "która działa na to czy tamto".
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4105
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Święta prawda, bo najbardziej chyba popularny trening 5 x 5 też jest hipertroficzny.
Tempo wykonywania, ilość serii, czas przerwy...temat rzeka.
A w ogóle Rolli nie strasz, bo kobiety mają 20 x mniej testosteronu i Joannie bez dopingu to hiperttrofia raczej nie grozi.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12926
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ano właśnie. Jak już schodzimy na tematy kobiet, to jak stałem przy Gidey, (Seba zresztą też ma z nią fotkę), to jakaś taka niedożywiona na buzi. No ale pozory mylą jak wiadomo. Może ciśnie w przysiadzie paczkę pięćdziesiąt, tyle że się nie przyznaje. Seba pewnie z 80 kilo weźmie, jak szacuję, więc niech się nie dziwi, że biega od niej półtorej minuty wolniej na dychę.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

GrzesiekWroc pisze: 27 sty 2022, 14:43 Tą piękną klamrą wracamy do mojego komentarza i powtarzania mitów dot. liczby powtórzeń, "która działa na to czy tamto".
To tak nie jest tez 1 powtórzeniem nie nabijesz mięśni?
:O :O :O
A reszta to mit?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 27 sty 2022, 14:58 Ano właśnie. Jak już schodzimy na tematy kobiet, to jak stałem przy Gidey, (Seba zresztą też ma z nią fotkę), to jakaś taka niedożywiona na buzi. No ale pozory mylą jak wiadomo. Może ciśnie w przysiadzie paczkę pięćdziesiąt, tyle że się nie przyznaje. Seba pewnie z 80 kilo weźmie, jak szacuję, więc niech się nie dziwi, że biega od niej półtorej minuty wolniej na dychę.
A co maja wyniki wspólnego z tym ile ktoś podniesie na sztandze?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12926
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Lepiej być silnym niż słabym. Już zapomniałeś?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 27 sty 2022, 18:25 Lepiej być silnym niż słabym. Już zapomniałeś?
Tak, ale relatywnie do własnych możliwości. Jak ty podniesiesz 80 to lepiej jak podniesiesz 90, a nie to co MoF podniesie.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4105
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Tak ale dlaczego jest lepiej robić przysiad z 90 km niż z 80? Z takiego rozumowania wynikałoby,że lepiej być silnym, oczywiście coś w tym jest ale samo takie stwierdzenia jest tylko pustym hasłem. Przypomnę, że rozważamy przydatność siły a raczej treningu siłowego dla biegacza, a tu sprawa tego bycia już nie jest taka oczywista. W tym miejscu muszę się zgodzić z Grzegorzem i z niejakim Sokratesem, że w zasadzie wiem, że nic nie wiem, chociaż zaraz, zaraz Sokrates na pytanie jak żyć, odpowiedziałby zapewne, że z przyjemnością, więc jak komuś bycie silnym sprawia przyjemność to bardzo proszę.
Miałem już bez końca nie żartować.
Siła sama w sobie, biegaczowi jest niepotrzebna, tak jak nadmiar mięśni ale trenowanie siły tak jak trenowanie innych elementów jest bardzo przydatne, a nawet niezbędne. Taki trening wpływa na fizjologie, technikę biegu, a przede wszystkim pomaga a raczej umożliwia wykonanie treningu bardziej specyficznego.
Nie sposób w kilku zdaniach o wszystkim napisać, poza tym za głupi jestem ale wspomnieć tak pokrótce muszę. Włókna mięśniowe typu FTa średnia wydolność tlenowa i oczywiście wysoka beztlenowa, prędkość usuwania mleczanu największa i cośtam, cośtam. Włókna FTb wydolność tlenowa znikoma, beztlenowa największa, prędkość usuwania mleczanu spora. Włókna wolne ST wszystko niskie, oprócz wydolności tlenowej która to oczywiste jest największa. Pamiętamy oczywiście, że IIa i IIb potrafią się jakby to ująć :niewiem: zamieniać rolami, a może zmieniać.
No to nie trzeba być geniuszem aby wyciągnąć wnioski.
O technice i szybkości nie chce mi się rozpisywać, a poza tym lękam się Panów yacoola i Rollego, więc powiem o trzeciej wspomnianej kwestii, że siła i jej trenowanie jet jakby kluczem otwierającym drzwi do treningów specjalistycznych...choroba muszę skończyć, takie życie.

edit: znowu przez ten gładzik wycięło mi kawałek o włączaniu włókien do pracy, ale dzisiaj już nie dopiszę. Dobranoc.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

pawo pisze: 27 sty 2022, 23:31 Tak ale dlaczego jest lepiej robić przysiad z 90 km niż z 80? Z takiego rozumowania wynikałoby,że lepiej być silnym, oczywiście coś w tym jest ale samo takie stwierdzenia jest tylko pustym hasłem. Przypomnę, że rozważamy przydatność siły a raczej treningu siłowego dla biegacza, a tu sprawa tego bycia już nie jest taka oczywista. W tym miejscu muszę się zgodzić z Grzegorzem i z niejakim Sokratesem, że w zasadzie wiem, że nic nie wiem, chociaż zaraz, zaraz Sokrates na pytanie jak żyć, odpowiedziałby zapewne, że z przyjemnością, więc jak komuś bycie silnym sprawia przyjemność to bardzo proszę.
Miałem już bez końca nie żartować.
Siła sama w sobie, biegaczowi jest niepotrzebna, tak jak nadmiar mięśni ale trenowanie siły tak jak trenowanie innych elementów jest bardzo przydatne, a nawet niezbędne. Taki trening wpływa na fizjologie, technikę biegu, a przede wszystkim pomaga a raczej umożliwia wykonanie treningu bardziej specyficznego.
Nie sposób w kilku zdaniach o wszystkim napisać, poza tym za głupi jestem ale wspomnieć tak pokrótce muszę. Włókna mięśniowe typu FTa średnia wydolność tlenowa i oczywiście wysoka beztlenowa, prędkość usuwania mleczanu największa i cośtam, cośtam. Włókna FTb wydolność tlenowa znikoma, beztlenowa największa, prędkość usuwania mleczanu spora. Włókna wolne ST wszystko niskie, oprócz wydolności tlenowej która to oczywiste jest największa. Pamiętamy oczywiście, że IIa i IIb potrafią się jakby to ująć :niewiem: zamieniać rolami, a może zmieniać.
No to nie trzeba być geniuszem aby wyciągnąć wnioski.
O technice i szybkości nie chce mi się rozpisywać, a poza tym lękam się Panów yacoola i Rollego, więc powiem o trzeciej wspomnianej kwestii, że siła i jej trenowanie jet jakby kluczem otwierającym drzwi do treningów specjalistycznych...choroba muszę skończyć, takie życie.

edit: znowu przez ten gładzik wycięło mi kawałek o włączaniu włókien do pracy, ale dzisiaj już nie dopiszę. Dobranoc.
Bardzo ciężko sie czyta te twoje teksty.
Ale dlaczego jest sila biegaczowi nie potrzebna? Nie musi in podskoczyć przy każdym kroku? Kazdy ruch, każdy skurcz mięśnia jest praca która, potrzebuje sily. Czy cos innego masz na myśli... co?

(inna bajka: od kiedy umieją FT szybko usuwać mleczan? Czy mówisz tylko o usuwaniu z komórki? Bu utylizować mleczan możesz tylko za pomocą tlenu w mitochondriach, a to umieją ST duzo więcej)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12926
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: 28 sty 2022, 07:14 Nie musi in podskoczyć przy każdym kroku?
No właśnie to jest pytanie. Czy rzeczywiście musi podskoczyć? Ograniczam się cały czas do wyczynu. Jeżeli największa dynamika miednicy u Seby pojawia się w 43ms fazy podporu (tam zadziałała największa siła) i potem jest już tylko wolniej (słabiej), to o jakim podskoku jest mowa? Ten intuicyjny podskok, przy każdym kroku, czyli moment oderwania stopy od podłoża i chwilowe przyspieszenie ciała, jest złudzeniem. Największe odepchnięcie od podłoża pojawia się dużo wcześniej, w głębokiej fazie podporu. O w tym momencie:

Obrazek

Jak zaprojektować trening siłowy, który poprawi wybicie u biegacza, kiedy akcelerometry pokazują takie niespodzianki?
Awatar użytkownika
Deter
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ten moment maksymalnego przyspieszenia pokrywa się z samoczynnym "odbiciem"? Wolicjonalne aktywność ogranicza się do przemieszczania kończyny tylko do momentu podpory a potem już "samo" wszystko się dzieje?

Czy to jest zależne od tempa?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12926
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Deter pisze: 28 sty 2022, 10:31 Czy to jest zależne od tempa?
Tego jeszcze nie wiemy, ale się dowiemy.
Pomiar był robiony przy tempie 3:40. To jest ten wykres. Odbicie od podłoża jest dopiero w 185ms.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 28 sty 2022, 10:27
Rolli pisze: 28 sty 2022, 07:14 Nie musi in podskoczyć przy każdym kroku?
No właśnie to jest pytanie. Czy rzeczywiście musi podskoczyć? Ograniczam się cały czas do wyczynu. Jeżeli największa dynamika miednicy u Seby pojawia się w 43ms fazy podporu (tam zadziałała największa siła) i potem jest już tylko wolniej (słabiej), to o jakim podskoku jest mowa? Ten intuicyjny podskok, przy każdym kroku, czyli moment oderwania stopy od podłoża i chwilowe przyspieszenie ciała, jest złudzeniem. Największe odepchnięcie od podłoża pojawia się dużo wcześniej, w głębokiej fazie podporu. O w tym momencie:

Obrazek

Jak zaprojektować trening siłowy, który poprawi wybicie u biegacza, kiedy akcelerometry pokazują takie niespodzianki?
Troche to nie tak. Ty mówisz o generacji mocy w początkowej fazie podporu. To jest czysta praca ekscentryczna uzyskana przez wyhamowywanie ruchu. I to nie dziwne, ze w tym momecie dynamika Seby jest największa. Organizm ludzki potrafi wycisnąć okolo 140-160% więcej ekscentrycznie jak koncentrycznie.

Nawet perfekcyjna i najlepsza sprężynka nie poruszy sie nawet i milimetr, jeżeli na nią nie zadziała sila.
Co prawda generacja mocy wpływa na 50-60% (wyczynowca, sa studia naukowe) to jednak pozostałe 40-50% musza być wykonane przez skurcz mięśniowy. I im silniejszy taki mięsień to:
1. ekscentrycznie, potrafi więcej mocy zregenerować
2. koncentrycznie, potrafi sie odbić.
... to jednak bez użycia siły nie ruszy sie nic.

Przecież tobie to nie musze tłumaczyć. :echech:
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Deter pisze: 28 sty 2022, 10:31 Ten moment maksymalnego przyspieszenia pokrywa się z samoczynnym "odbiciem"? Wolicjonalne aktywność ogranicza się do przemieszczania kończyny tylko do momentu podpory a potem już "samo" wszystko się dzieje?
Nie.
I to na pewno wiemy.

Perpetuum mobile?
ODPOWIEDZ