5 lat temu przebiegł maraton w 2:48:32, co – najprawdopodobniej – czyni go najlepszym biegaczem w show biznesie. Celował wyżej, jednak dziś przyznaje, że etap bicia życiówek ma już za sobą. Jacek „Mezo” Mejer zdradził nam: jak wyglądała jego batalia o złamanie 2:30 w maratonie, dlaczego nie chciał wykonywać treningów z żoną, czy startował na kacu, jaki związek z kontuzją kolana ma medytacja i czy trudno jest być 40-letnim raperem?
Skomentuj artykuł "Jacek „Mezo” Mejer: Nie potrafiłem cieszyć się życiówkami" https://bieganie.pl/lifestyle/mezo-bieganie-wywiad/
Skomentuj artykuł "Jacek „Mezo” Mejer: Nie potrafiłem cieszyć się życiówkami"
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Brawo Mezo ! I świetny plan, poprowadzenie żonki na rekord w Wingsie, to są niezapomniane chwile, mega emocje i fajne wspomnienia. Powodzenia dla WAS ! Trzymam kciuki!
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Stary Wyga
- Posty: 199
- Rejestracja: 21 mar 2018, 14:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
"Ja jestem typem szybkościowym, mam więcej włókien szybkokurczliwych. Marcin Nagórek doskonale rozumie tę specyfikę. Często powtarzał, że nie mogę biegać za dużo i wręcz mnie hamował. Dlatego nie zwiększaliśmy objętości."
Nie rozumiem tego podejścia na typy wolno- i szybko-ściowe w odniesieniu do maratonu. Jakie były szanse na złamanie 2:30 przy treningu skupionym na "włóknach szybkościowych".?
Rozumiem jednak hamowanie objętości. Ciało potrzebuje sporo czasu aby przyzwyczaić się do długich treningów.
Nie rozumiem tego podejścia na typy wolno- i szybko-ściowe w odniesieniu do maratonu. Jakie były szanse na złamanie 2:30 przy treningu skupionym na "włóknach szybkościowych".?
Rozumiem jednak hamowanie objętości. Ciało potrzebuje sporo czasu aby przyzwyczaić się do długich treningów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13599
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nagorek tez nie złamał 2:30 (jak sie nie mylę)Wooki pisze: ↑19 sty 2022, 23:34 "Ja jestem typem szybkościowym, mam więcej włókien szybkokurczliwych. Marcin Nagórek doskonale rozumie tę specyfikę. Często powtarzał, że nie mogę biegać za dużo i wręcz mnie hamował. Dlatego nie zwiększaliśmy objętości."
Nie rozumiem tego podejścia na typy wolno- i szybko-ściowe w odniesieniu do maratonu. Jakie były szanse na złamanie 2:30 przy treningu skupionym na "włóknach szybkościowych".?
Rozumiem jednak hamowanie objętości. Ciało potrzebuje sporo czasu aby przyzwyczaić się do długich treningów.
Dla mnie stawia sie pytanie: nie możesz duzo objętości, to po co ten maraton?
(a tak z fizjologi... po 3 latach człapania po parku, nie zostanie duzo tych szybkoskurczowych)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 377
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 15:10
- Życiówka na 10k: 39
- Życiówka w maratonie: brak
Nagórek przy kilku próbach złamał raz 2:40, jego PB to 2:39:59:) więc tak jak jego podopieczny, nie nadawał się zbytnio do maratonów.
Ogólnie moim zdaniem dzielenie zawodników na szybkościowych i wytrzymałościowych jest ok, ale to mega uproszczenie. Bo możemy mieć zawodnika u którego dominują cechy szybkościowe ale i wytrzymałościowe cechy ma na elitarnym poziomie. I taki ktoś, pomimo że będzie uzyskiwał bardziej wartościowe czasy w sprintach, to po wytrenowaniu pobiegnie również bardzo dobry maraton. A z drugiej mamy "wytrzymałościowca", który jest beztalenciem szybkościowym, a cechy wytrzymałościowe ma niewiele lepsze ale jednak. I taki ktoś czego by nie robił, jakiego treningu by nie próbował i tak nie wytrenuje się aby pobiec cokolwiek wartościowego, będzie człapał. Oczywiście nie ma w tym nic złego.
Ogólnie moim zdaniem dzielenie zawodników na szybkościowych i wytrzymałościowych jest ok, ale to mega uproszczenie. Bo możemy mieć zawodnika u którego dominują cechy szybkościowe ale i wytrzymałościowe cechy ma na elitarnym poziomie. I taki ktoś, pomimo że będzie uzyskiwał bardziej wartościowe czasy w sprintach, to po wytrenowaniu pobiegnie również bardzo dobry maraton. A z drugiej mamy "wytrzymałościowca", który jest beztalenciem szybkościowym, a cechy wytrzymałościowe ma niewiele lepsze ale jednak. I taki ktoś czego by nie robił, jakiego treningu by nie próbował i tak nie wytrenuje się aby pobiec cokolwiek wartościowego, będzie człapał. Oczywiście nie ma w tym nic złego.