Technika biegu - analiza

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4106
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Deter pisze: 02 sty 2022, 10:52 Yacool
Myślałeś o cyklicznych podkastach?
Zapytaj najpierw czy zadzwoni do Rolliego, żeby połączyć dwa najmodniejsze trendy roku 2022, szybkość i piękno biegu.
No i szkoda tylko,. że do mnie nikt nie zadzwoni a ja mam numer do pana mleczana i do pana prezesa tvp.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ale te podkasty, żebym mógł cyklicznie narzekać? Brzmi obiecująco.
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4207
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

prawo.
mam darmowe 500 minut do Polski.
slij numer
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeżeli nie macie nic przeciwko, to podbijam temat, żeby się polansować. Nie mam ładnych łydek, ani modnych butów, więc nie umiem inaczej.
To znacie. Skaczący Masaj jest obok wielkiej piątki wizytówką Kenii, choć akurat w Tanzanii spotkałem ich więcej, ale mniejsza o to. Wyobrażając sobie taki skok, tę całą sprężynę, załadowanie, gromadzenie potencjału sprężystości itd, itp, i wreszcie odbicie, to dominującą myślą w opisie takiej akcji będzie zgięcie stawów. Typowy obraz mentalny sprężyny nie pomaga, a wręcz przeszkadza, bo wyobrażamy sobie zazwyczaj taką sprężynę w klasycznym kształcie jak w kolumnie mcpersona. Trzeba taką sprężynę zgnieść, czyli zmienić jej długość, żeby potem uzyskać odbicie. W przypadku zgięcia stawów zmianie długości ulegają mięśnie prostujące dany staw. Tak ogólnie, bez wkraczania w jakieś lombardy - wszystkie główne prostowniki nogi podporowej zmieniają swoją długość. Tyle, że w odróżnieniu od sprężyny, która się skraca, prostowniki ulegają wydłużeniu. Tu jest właśnie ten zgrzyt pomiędzy obrazem mentalnym i anatomiczną rzeczywistością. Chodzi dokładnie o te pierdoły, które rysuje na nodze Cucuzzella, i które zaciemniają tylko zagadnienie. Aby mięśnie mogły zmagazynować jakąś sprężystość, to muszą się rozciągnąć. Mówimy wtedy o pracy ekscentrycznej. Wiadomo. Tyle, że z kolei w tym momencie jest kolejny zgrzyt. Takie rozciągnięcie trwa. I trwa względnie długo.
Wcześniej wspomniałem o Van Niekerku i że warto sobie prześledzić jego parametry biomechaniczne z biegu na 400 i 200 metrów. GCT z 400 metrów wynosi 127ms, a z 200 metrów 100ms. Tam są też inni analizowani sprinterzy i uzyskują GCT nawet poniżej 0,1s. Mam wątpliwości, czy w tak krótkim czasie mięsień jest w stanie w pełni rozciągnąć się i zgromadzić cały potencjał sprężystości.
Pewien trop podsuwa pan Thompson. Poświęciłem mu cały film. Znacie go. Pokazuje tam nie do końca trafne modele mające w dużym uproszczeniu prezentować pracę tkanek pod obciążeniem. Fragment gdzie mówi "tighter more cinched up fascial web" można przetłumaczyć jako bardziej ściśnięta czy naciągnięta powięź. Mówi to w odniesieniu do sportowców wyczynowych. W jednym z artykułów wspomina też o takim ściśnięciu tkanek, które wywołuje chwilowy stan wzrostu napięcia albo lepiej wzrostu ciśnienia. Używa do tego określenia hydraulic amplification, czyli hydrauliczne wzmocnienie.
Takie ściśnięcie mięśni może już trwać krócej niż ich rozciągnięcie. Przynajmniej w moim odczuciu tak może być. Problemem jest, jak w tym samym, krótkim czasie ścisnąć wszystkie tkanki nogi podporowej. No i tutaj może naprowadzać idea wykręcanego ręcznika. Dyskutowaliśmy o tym już wcześniej przy okazji artykułu Filipa i jak poszukacie też na forum pod hasłem "mechanizm trójstawowy". Takiego wykręcenia nie da się zasymulować w modelach Thompsona i to jest ich główna słabość w tych rozważaniach.
Zmiana kształtu tkanek miękkich jest warunkiem koniecznym zaistnienia potencjału sprężystości. Mamy trzy możliwości zmiany kształtu tkanek miękkich. Poprzez rozciągnięcie, przywiedzenie/odwiedzenie oraz kontrujące skręcenie. Jaki jest udział każdego z nich w gromadzeniu tego potencjału? Jak chcesz strzelić z łuku, procy, czy z gumy od gaci, to wiadomo, że rozciąganie będzie czynnikiem dominującym. Ale jak masz mało czasu na strzał? Wróćmy do tego Masaja, albo do tego co zrobił lewą nogą Katir za linią mety. Wyobraźmy sobie, że jest tam mniej, a nawet dużo mniej komponenty rozciągnięcia, czyli zginania stawów, a więcej kontrującego skręcenia.
Zjawisko skręcenia i potem "strzału", czyli uwolnienia zgromadzonej energii jest cechą wspólną dobrej techniki biegu. Spójrzcie sobie jeszcze raz na kaleki bieg drewnianego Marca Cucuzzelli, który nie ma pojęcia o elastyczności, bo jest ona poza jego doświadczeniem i porównajcie z biegiem elastomerowego Katira, który nota bene też nie ma o tym pojęcia. To są dobre przykłady odpowiednio na brak rotacji i pełne z nich korzystanie.
Czy można mieć o tym pojęcie? Innymi słowy, czy można biec jak Katir choćby przez 150 metrów? Cholernie trudna sprawa i na pewno klasyczne trenowanie do tego nie przybliża, a nawet oddala, niestety.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4106
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

To podsumowanie tego co już wiemy, czy raczej kierunek poszukiwań?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie wiem.
Natomiast tworzenie ogólniejszej teorii biegania widziałbym jako sprzężenie zwrotne następujących po sobie podsumowań i kierunków poszukiwań. Alternatywą jest status quo Artura Kozłowskiego:
Jeżeli mamy rozsądnego zawodnika to raczej będzie szukał sprawdzonych rozwiązań i współpracy z ludźmi, którzy coś osiągnęli i mają jakąkolwiek wiedzę praktyczną w tym zakresie.
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1299
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

Yacool coś w tym jest, i jest też jakaś droga do sprawdzenia tego, czy to metodami bezpośrednimi, pewnie kosztowne, ale i pośrednimi, czyli jakimiś bodźcami, po których spodziewamy się określonych reakcji organizmu. I myślę, że to znajdziesz.
Więc nie odpuszczaj.

Co do naszych profesjonalistów, to dziwi że nie chcą chociażby poeksperymentować. Bo do prawdy nie wiem w czym pokładają nadzieję, jeśli chodzi o wyniki. Oczywiście trzymam za nich kciuki, ale dziwię się, że nie chcą nawet spróbować, chyba że coś tam próbują. Ale wówczas coś tam powinni jednak odczuć, że jest jednak różnica. Mają niewątpliwie talent do biegania, więc sprawy związane z ruchem odczuwają lepiej, mocniej niż ogół. Tylko wyciągać z tego wnioski praktyczne.
Trochę zaryzykować wystarczy. Takich młodych gniewnych i utalentowanych Ci życzę na nowy rok! No i przełomu w odkryciach, no i wszystkiego dobrego!
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie wiem co masz na myśli pisząc o kosztownych metodach bezpośrednich. Jeżeli chodzi tu o ściąganie danych, to same akcelerometry nie są drogie. Dużo droższe mogą być szybkie kamery, z których skorzystano do zebrania biomechanicznych danych podczas MŚ w 2017.
Dzięki
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1299
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

Na przykład: jaką rolę odgrywa w tym wszystkim mózg? Jak to zbadać?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tak samo można zapytać o rolę mózgu w innych konkurencjach i dyscyplinach.
Rzecz w tym, że bieganie ogólnie nie jest postrzegane jako coś technicznego. Już tutaj rola mózgu jest kluczowa, czyli fundamentalna zmiana przekonań, że można projektować od podstaw fazę wybicia tak jak projektuje się od podstaw fazę rzutu, czy skoku. Która część mózgu jest za to odpowiedzialna? Ta, która odpowiada za wyobraźnię. Inna też będzie odpowiadać za logikę postępowania. Tak widzę podstawową rolę mózgu. Dalej to już z górki. Czyli budowanie w mózgu nowych połączeń i utrwalanie ruchu w układzie nerwowym.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Drwal Biegacz pisze: 03 sty 2022, 21:41 Na przykład: jaką rolę odgrywa w tym wszystkim mózg? Jak to zbadać?
Ano, taką, jak w każdym innym ruchu ... zanim wykonasz ruch ręką po kubek z herbatą, Twój mózg już o tym wie i wysyła odpowiednie sygnały. Ale, w mózgu zapisane są także rozmaite blokady, traumy, schematy - także te niewłaściwe, i to wszystko widać później w ruchu człowieka ...
artur_kozlowski
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 242
Rejestracja: 07 mar 2019, 18:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Drwal Biegacz pisze: 03 sty 2022, 21:10 Co do naszych profesjonalistów, to dziwi że nie chcą chociażby poeksperymentować. Bo do prawdy nie wiem w czym pokładają nadzieję, jeśli chodzi o wyniki. Oczywiście trzymam za nich kciuki, ale dziwię się, że nie chcą nawet spróbować, chyba że coś tam próbują. Ale wówczas coś tam powinni jednak odczuć, że jest jednak różnica. Mają niewątpliwie talent do biegania, więc sprawy związane z ruchem odczuwają lepiej, mocniej niż ogół. Tylko wyciągać z tego wnioski praktyczne.
Trochę zaryzykować wystarczy. Takich młodych gniewnych i utalentowanych Ci życzę na nowy rok! No i przełomu w odkryciach, no i wszystkiego dobrego!
Większość polskich wyczynowych biegaczy walczy o przetrwanie w bieganiu, bo dzisiejszy świat pozasportowy daje dużo więcej możliwości rozwoju i całą swoją energię zazwyczaj wkładają w to, żeby kariera trwała. Mało kto patrzy na to długofalowo, a jedynie tu i teraz, bo często nie starcza, żeby kupić nowe buty do biegania. I teraz jak miałoby wyglądać takie eksperymentowanie? W jakim wieku należy wdrażać takie eksperymenty? Czy zawodnik mający 18 lat ma zacząć eksperymentować? Czy może dopiero w wieku 22, 27 albo 33 lat? Skąd ma czerpać wiedzę 20 letni biegacz?

Nie jest to takie proste postawić się na miejscu takiego biegacza. Sam z perspektywy wielu lat treningu mam zupełnie inną optykę na bieganie i zupełnie odmienną wiedzę, głównie opartą na własnych błędach. Każdy z nas eksperymentował treningiem i jego skutecznością. Większy potencjał widzę w odzyskaniu zmarnowanej przez poprzednie pokolenia wiedzy, bo jest wielu byłych zawodników wyczynowych, którzy mieli naprawdę różne spojrzenia na trening i zebranie tych doświadczeń w jednym miejscu dałoby pewnie sporo konstruktywnej treści. Ale nie wydaje mi się, że skakanie ze sztangą na jednej nodze przesunęłoby naszych na bieganie dwóch godzin w maratonie. A insynuacje, że Heniu Szost biegałby 2.05 gdyby zmienił technikę jest co najmniej śmieszne.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z pierwszym akapitem, bo do treningu eksperymentalnego potrzebna jest wolna głowa od wszelkich trosk, w tym przede wszystkim egzystencjalnych. Ale w tym wątku poruszamy się na poziomie detalu technicznego. Odpowiedź na pytanie o wiek na rozpoczęcie eksperymentów również sprowadzę do aspektu czysto technicznego i z poziomu tkanek wiek nie ma znaczenia w przedziale 20-30 lat. 40-50 lat to już inna bajka, ale też kończy się wtedy wyczyn.

Dajmy już spokój Szostowi. Zrobił swoje. Teraz jest rozliczany z innej pracy. Praca ze sztangą to już też historia. Podobnie z doświadczeniem poprzednich pokoleń, które do techniki biegu nic nie wnosi. Trzeba tu rozróżnić wiedzę treningową od pracy nad ruchem z wykorzystaniem ew. akcelerometrów/kamer i analizą danych w oderwaniu od koncepcji treningowych. Czego chcesz się dowiedzieć od ludzi biegających 2:11 w latach 80-tych? Nie podadzą żadnych danych technicznych, bo po prostu nie było takiej technologii i w związku z tym nie mają zielonego pojęcia o parametrach swojego biegu.
Awatar użytkownika
Deter
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Artur dlaczego śmieszne? Możesz uzasadnić...
artur_kozlowski
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 242
Rejestracja: 07 mar 2019, 18:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Deter pisze: 04 sty 2022, 13:58 Artur dlaczego śmieszne? Możesz uzasadnić...
Przepraszam, że odpowiem pytaniem na pytanie, ale pokaż mi zawodnika, który zmienił technikę biegu i poszedł na tym poziomie o dwie minuty do przodu? Ja takiego nie znam.

Zmiana techniki biegu wpływa diametralnie na zmianę ekonomiki biegu, która jest kluczowa w maratonie i jest narzucona w dużej mierze przez nasz styl życia i różne naleciałości. Gdyby Heniu poświęcił rok albo dwa na samą pracę nad techniką to zapewne cofnąłby się dość znacznie z wynikami.

Heniu jest dość fajnym przykładem, bo on miał na etapie młodego chłopaka wchodzącego w świat biegania przygodę z pracą nad motoryką i to dość mocno go ukształtowała i potem przełożyło na wyniki. Więc jedyne co z pracą nad techniką uważam za słuszne to praca z młodymi, którzy jeszcze nie mają naleciałości i wielkiego zmęczenia życiem. Potem to już można jedynie powstrzymywać negatywne skutki naszej cywilizacji i nie ma zawodnika 30+. I tu wrócę do mojej tezy, że nie ma zawodnika 30+, który zmieniłby technikę i poszedł dwie półki do przodu. Chyba, że znacie jakieś przykłady to wtedy możemy obalić moją tezę :)
ODPOWIEDZ