yacool pisze:50 przysiadów z taśmą to przeginka. Na jednym z filmów odliczam grupie do 200, ale to jaja sobie z tym robiłem. 10-20 ruchów w kilku seriach, to max. Chodzi o podmęczenie dupy, a nie jej skatowanie. I wtedy bieg rzeczywiście wydaje się być pod większą kontrolą.
Ps. najlepsze taśmy to te 1mm grubości, bo są najbardziej elastyczne.
Haha, ja naprawdę uwierzyłem, że oni po 200 zrobili, a to ja jestem taki słaby, że robie po 50-60. W takim razie dzięki za sprostowanie, że nie utrzymywałeś mnie w tym przeświadczeniu
Poza tym przekonuję się, że taśmy daja radę. Podobnie ćwiczenie z taśmą nad kolanami i odwodzeniem kolan spowodowało, że lepiej pracuje mi zewnetrzna strona lydki, przez co mam odczucie stabilniejszej pracy stopy i kolan skierowanych do przodu (a nie lekko do środka, jak było wcześniej, ale tu pomogło jeszcze rolowanie ultra napiętych przywodzicieli). Może źle to interpretuje, ale mam wrażenie, że pomogło.