Pewnie tak jest! To poprawia tempo na km o jakieś 3 s. Przy takim założeniu zaczyna to wyglądać trochę lepiej.
Komentarze: Powięziowo i tensegracyjnie - bezwysiłkowo ; ) - do 3 min/km
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1310
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 901
- Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
- Życiówka na 10k: 47:47
- Życiówka w maratonie: - - -
- Lokalizacja: wieś na Mazowszu
Widzę, że pierwszy raz na bieżni. Tu wiara w gadżety bywa zawodna.
Polecam tylko czas okrążenia i ręcznie łapanie lapów.
Albo biegać ze stoperem. Często biegam na bieżni, także na zawodach, właściwie od początku (na początku tylko ze stoperem) i nigdy nie patrzyłem na tempo z zegarka, zwykle jest niewiarygodne przez zawyżony lub zaniżony dystans. Zresztą na asfalcie i w lesie często jest podobnie niewiarygodne, ale na bieżni wiadomo, że kółko to 400 lub 200 m więc wg czasu można na 100% mieć pewność jakim tempem naprawdę biegniemy. Albo na zawodach z atestem PZLA. No chyba, że ktoś jest na 100% pewny odczytu z zegarka czy innego urządzenia z GPS. Im droższy sprzęt to pewnie lepszy odczyt statystycznie.
Polecam tylko czas okrążenia i ręcznie łapanie lapów.
Albo biegać ze stoperem. Często biegam na bieżni, także na zawodach, właściwie od początku (na początku tylko ze stoperem) i nigdy nie patrzyłem na tempo z zegarka, zwykle jest niewiarygodne przez zawyżony lub zaniżony dystans. Zresztą na asfalcie i w lesie często jest podobnie niewiarygodne, ale na bieżni wiadomo, że kółko to 400 lub 200 m więc wg czasu można na 100% mieć pewność jakim tempem naprawdę biegniemy. Albo na zawodach z atestem PZLA. No chyba, że ktoś jest na 100% pewny odczytu z zegarka czy innego urządzenia z GPS. Im droższy sprzęt to pewnie lepszy odczyt statystycznie.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9057
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Są zegarki, które mają tryb stadionowy, np. mój F6 i da się spokojnie z nim biegać na bieżni.
Myślę, że Drwal Biegacz zdawał sobie sprawę z tego, że ma przekłamanie
Myślę, że Drwal Biegacz zdawał sobie sprawę z tego, że ma przekłamanie
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1310
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Zgadza się, na bieżni stadionowej biegam rzadko i zdaję sobie faktycznie sprawę z niedokładności GPS.
Specjalnie się tym nie przejmuję, albo precyzyjniej dotychczas specjalnie się tym nie przejmowałem. Precyzyjna dokładność nie była mi potrzebna.
Tym razem (ze względu na start z założonym tempem w okolicach 4) chciałem jednak zapamiętać odczucia biegu w określonych tempach. Tu dokładność jest niezbędna, by nauczyć organizm czuć tempo (właściwe tempo). No i jaki wysiłek dane tempo generuje.
Zaskoczył mnie też rozmiar błędu Garmina (F620).
No cóż, puki co, (w mojego Forerunnera 620, chyba nie można wgrać trybu stadionowego, a ponoć sprawdza się bardzo dobrze) nie ma innej rady jak mierzyć czas odcinka i przeliczać.
Specjalnie się tym nie przejmuję, albo precyzyjniej dotychczas specjalnie się tym nie przejmowałem. Precyzyjna dokładność nie była mi potrzebna.
Tym razem (ze względu na start z założonym tempem w okolicach 4) chciałem jednak zapamiętać odczucia biegu w określonych tempach. Tu dokładność jest niezbędna, by nauczyć organizm czuć tempo (właściwe tempo). No i jaki wysiłek dane tempo generuje.
Zaskoczył mnie też rozmiar błędu Garmina (F620).
No cóż, puki co, (w mojego Forerunnera 620, chyba nie można wgrać trybu stadionowego, a ponoć sprawdza się bardzo dobrze) nie ma innej rady jak mierzyć czas odcinka i przeliczać.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4130
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
No to powodzenia, a i oczywiście biegnij z wiatrem a nie odwrotnie, bo czas będzie gorszy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1310
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Dzięki Pawo!
PS
Wiatru nie było
Jak bylo? Na blogu, ZAPRASZAM!
PS
Wiatru nie było
Jak bylo? Na blogu, ZAPRASZAM!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 901
- Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
- Życiówka na 10k: 47:47
- Życiówka w maratonie: - - -
- Lokalizacja: wieś na Mazowszu
Hej!Drwal Biegacz pisze: ↑12 gru 2021, 19:24 Nie wytrzymałem i w sobotę ubrałem swoje raki na buty i do lasu. Wszystko ośnieżone, trochę wyślizgane, lekki mrozik. Ale była radocha z biegania! Raki się sprawdziły!
Nie chcę Ci psuć zabawy z kupna raków itd., na pewno jeszcze się przydadzą, ale tak naprawdę w większości warunków wystarczą zwykłe buty na asfalt. Ja dziś te biegłem w lesie tradycyjną 10, ubity śnieg i sporymi odcinkami oblodzony (-3' rano), a biegłem w tym co mam, czyli starych dziurawych butach na asfalt zjechanych z przebiegiem prawie 2000 km. I było okay, miejscami musiałem zbiegać na pobocze ścieżki dla ostrożności, choć to nie było w sumie tak bardzo konieczne. Całą ubiegłą zimę w nich biegałem, a wtedy było naprawdę sporo śniegu i wiele razy gdy biegałem to mijałem narciarzy, saneczkarzy, a nawet łyżwiarzy. Jedyne problemy miałem dopiero pod koniec zimy jak nadeszła odwilż, a potem ponownie chwycił mróz, wówczas ścieżka to było po prostu lodowisko. Ale to był bardzo krótki okres.
A tak ogólnie to widzę, że nieźle się bawisz i eksperymentujesz. Ekstra, że to cię tak cieszy. Oby dało efekty jakich oczekujesz.
Mnie to cieszy nawet spokojne 30 minut (szczególnie w lesie), może jak mi trochę się znudzi zwykłe bieganie to zacznę kombinować dla zabawy.
Pozdrawiam
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 893
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
No nie wiem czy zwykłe asfaltówki dadzą radę. Wczoraj biegłem w dzień po Kabackim - trasa 5km. Po liściach z boku ścieżki jeszcze dawało radę, ale miałem na nogach trailówki. Po ścieżce nawet w nich uślizg był kosmiczny. W zwykłych asfaltówkach, to gleba murowana, a spacerowicze też poruszali się po tym wąskim pasku, więc wyprzedzać po lodowisku ich trzeba było.
Nie wiem czy raki, ale kolce pewnie by ułatwiły bieg w takich warunkach.
Nie wiem czy raki, ale kolce pewnie by ułatwiły bieg w takich warunkach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1310
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Uściślę, biegałem w czymś takim:
I założyłem to na stare wysłużone, dosłownie dobite buty do biegania. Wcześniej 50latek radziłem sobie tak ja Ty, dało się biegać, ale czasami jeździło. Trasę mam trochę pagórkowatą.
Terenowa piątka, którą ostatnio zaliczyłem właśnie w takich asfaltowych biegówkach, które dość dobrze jak na takie buty trzymały się nawierzchni, przelały szalę niezadowolenia.
Może też zmiana techniki, wydłużenie kroku powoduje, że bardziej odczuwam brak przyczepności.
Z czymś takim, biega się wyjątkowo dobrze, na pewno bezpieczniej ...
Ale dopiero w tym roku pozwoliłem sobie na ten luksus Tak to podobnie ja Ty stare wysłużone buty dobijałem (i robię to dalej) zimą, mokrą jesienią i wiosną.
Czyli bardziej takie kolce (to te jasne punkciki na niebieskim) do biegania, niż raki.I założyłem to na stare wysłużone, dosłownie dobite buty do biegania. Wcześniej 50latek radziłem sobie tak ja Ty, dało się biegać, ale czasami jeździło. Trasę mam trochę pagórkowatą.
Terenowa piątka, którą ostatnio zaliczyłem właśnie w takich asfaltowych biegówkach, które dość dobrze jak na takie buty trzymały się nawierzchni, przelały szalę niezadowolenia.
Może też zmiana techniki, wydłużenie kroku powoduje, że bardziej odczuwam brak przyczepności.
Z czymś takim, biega się wyjątkowo dobrze, na pewno bezpieczniej ...
Ale dopiero w tym roku pozwoliłem sobie na ten luksus Tak to podobnie ja Ty stare wysłużone buty dobijałem (i robię to dalej) zimą, mokrą jesienią i wiosną.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9057
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Mam takie same i na ostatnim biegu mi spadły z butów.
Może coś źle założyłem.
Kolega zaciągnął aż na zapiętek i się wtedy trzymały.
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Może coś źle założyłem.
Kolega zaciągnął aż na zapiętek i się wtedy trzymały.
Wysłane z mojego Pixel 5 .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4130
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
No bardzo ładnie, wstydu nam nie przyniosłeś, jest dobrze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1310
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Dzięki za dobre słowo!
Czuję, że liczyłeś na więcej.
Słusznie!
Ciągle się czegoś uczę. Doskwiera jednak brak startów.
Pozdrawiam!
Czuję, że liczyłeś na więcej.
Słusznie!
Ciągle się czegoś uczę. Doskwiera jednak brak startów.
Pozdrawiam!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 901
- Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
- Życiówka na 10k: 47:47
- Życiówka w maratonie: - - -
- Lokalizacja: wieś na Mazowszu
Jak czytam twoje opisy biegania to przypominają mi się regulaminy z zawodów, zawsze jeden z pierwszych punktów to brzmi:Drwal Biegacz pisze: ↑11 lut 2022, 20:42 Supinacja-pronacja-supinacja = lądowanie rozluźnione, miękkie-dobicie, wbicie głowy palca dużego – oderwanie.
Lądowanie na stepie, puszczenie nogi (w tym momencie, kiedy powinna ona stawać na stepie)
Puszczenie tylnej – zaraz po odbiciu tak, że już bezwładna zostaje z tyłu, jest pociągana do przodu. (paluch, po przejeździe środka ciężkości na wkręconej/zablokowanej, zgiętej w kolanie nodze.)... itd.
"2. CELE
2.1. Upowszechnianie biegania jako najprostszej formy ruchu."
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9057
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Odnośnie "regulaminów" i zapisywania się na zawody
https://www.onet.pl/turystyka/40-lat-i- ... w,30bc1058
https://www.onet.pl/turystyka/40-lat-i- ... w,30bc1058
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1310
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Tak to jest.
Świetnie trafiłeś z tym komentarzem/skojarzeniem! Dzięki!
Treść (biegam) już ogarnięta, teraz pracuję nad formą (ma to być maksymalnie doskonałe)!
Jak biegam? Jak realizuję ruch biegowy? Nabrało to dla mnie znaczenia.
Malowanie jest najprostszą, a przynajmniej jedną z najprostszych form ekspresji artystycznej, (śpiewanie pewnie też), kto tego nie potrafi? A jednak jak to realizujesz ...
Tak się trochę rozpisałem... Praca, skupienie się na ruchu biegowym mocno mnie wciągnęło, dało mojej pasji/aktywności nowy wymiar.
Miło wspominam te czasy "takiego zapisywania", ostatnio Parkrun trochę mi je przypomniał!
Pozdrawiam i oczywiście kibicuję!