Biegam od 2009, a właściwie od 2009 do 2019. Ostatnie dwa lata to okazjonalne wyjścia i czasami parę tygodni regularnego treningu. W zeszłym roku po jedynym z takich zrywów pobiegłem 18:40 na 5km.
W 2016-2017 biegałem 5km w okolicach 17minut, ale nigdy na atestowanej trasie. Od tego czasu przeskoczyłem do mastersów i zyskałem 10kg.
Potrzebuję trochę dodatkowej mobilizacji, a blogowanie w różnych okresach mi w tym pomagało.
Na razie muszę wejsc w regularny cykl 4 biegów tygodniowo i powalczyć z wagą. Do końca roku tylko biegi spokojne i przebieżki. Może jakiś parkrun.
Od stycznia pomyślę o trenowaniu.
Liczby
35 lat
88 kg
192 cm
Pb
Maraton 2:55:37
10kn 35:15
Buniek - 5km poniżej 17min do połowy 2022
Moderator: infernal
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Czemu ostanie 2 lata to biegowo zmarnowany okres?
Drugie dziecko, dużo większe zaangażowanie w pracę. Życie.
Jakoś bym, to wszystko pogodził z bieganiem, gdyby nie kontuzja stopy. To ona mnie najbardziej zastopowała. Przez pierwszy rok praktycznie było bez poprawy. Kilku fizjo, różne ćwiczenia i bez wyraźniej poprawy.
W końcu stanęło na plaskostopiu poprzecznym i odpowiednim doborem ćwiczeń.
Przy regularnych kilkuminutowych ćwiczeniach, jestem w stanie biegać, ale porzucenie ćwiczeń szybko sprawia, że ból powraca i to nawet jak nie biegam.
Nigdy nie byłem mistrzem ćwiczeń okolobiegowych. I stąd stopa wciąż dokucza. Regularne ćwiczenia są priorytetem i koniecznością.
Na razie się staram się złapać rytm 4-5 treningów tygodniowo.
Pn wolne
Wt 6 km + 4x100 p marsz
Śr 6 km
Czw -6 km + 4x100m p. marsz
Pt - wolne
Wysłane z mojego SM-A217F .
Drugie dziecko, dużo większe zaangażowanie w pracę. Życie.
Jakoś bym, to wszystko pogodził z bieganiem, gdyby nie kontuzja stopy. To ona mnie najbardziej zastopowała. Przez pierwszy rok praktycznie było bez poprawy. Kilku fizjo, różne ćwiczenia i bez wyraźniej poprawy.
W końcu stanęło na plaskostopiu poprzecznym i odpowiednim doborem ćwiczeń.
Przy regularnych kilkuminutowych ćwiczeniach, jestem w stanie biegać, ale porzucenie ćwiczeń szybko sprawia, że ból powraca i to nawet jak nie biegam.
Nigdy nie byłem mistrzem ćwiczeń okolobiegowych. I stąd stopa wciąż dokucza. Regularne ćwiczenia są priorytetem i koniecznością.
Na razie się staram się złapać rytm 4-5 treningów tygodniowo.
Pn wolne
Wt 6 km + 4x100 p marsz
Śr 6 km
Czw -6 km + 4x100m p. marsz
Pt - wolne
Wysłane z mojego SM-A217F .
Krzysiek
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Sobota 20.11
Pierwszy od dawna bieg powyżej dychy. Biegałem po zmroku w lesie z czołówką.
11,5 km po 5'37/km. Tętno 145 bpm 74% HRmax.
22.11
13 km pi zmroku po asfaltowej pętli przez przyklejone do Torunia Grębocin i Lubicz.
Obecnie to dla mnie już prawdziwy long. Przyjemnie było pobiec gdzieś dalej po rzadziej odwiedzanych okolicach.
Długość biegu dala mi w kość. Musiałem wyjść poza strefę komfortu, czego od dawna w bieganiu nie robiłem.
Tetno 144 bpm 74% HRmax.
TYDZIEŃ 15-21.11
5 biegów, 44 km. Bez akcentów.
Waga 87,2 kg -----> 85,5 kg
PLAN NA KOLEJNY TYDZIEŃ
5 biegów, 48 km.
Wysłane z mojego SM-A217F .
Pierwszy od dawna bieg powyżej dychy. Biegałem po zmroku w lesie z czołówką.
11,5 km po 5'37/km. Tętno 145 bpm 74% HRmax.
22.11
13 km pi zmroku po asfaltowej pętli przez przyklejone do Torunia Grębocin i Lubicz.
Obecnie to dla mnie już prawdziwy long. Przyjemnie było pobiec gdzieś dalej po rzadziej odwiedzanych okolicach.
Długość biegu dala mi w kość. Musiałem wyjść poza strefę komfortu, czego od dawna w bieganiu nie robiłem.
Tetno 144 bpm 74% HRmax.
TYDZIEŃ 15-21.11
5 biegów, 44 km. Bez akcentów.
Waga 87,2 kg -----> 85,5 kg
PLAN NA KOLEJNY TYDZIEŃ
5 biegów, 48 km.
Wysłane z mojego SM-A217F .
Krzysiek