Technika biegu - analiza

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12660
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Drwal Biegacz pisze: 15 lis 2021, 21:18 Ale może w tych strzałkach jednak Filip ma rację, z tym tylko, ze może piszczel wkręca się najmniej, stąd może ta strzałka piszczeli w drugą stronę. W biegu takie odczucia mogą być.
Dokładnie o to chodzi. Jeżeli pojawiają się różnice w prędkościach kątowych poszczególnych segmentów, to takie relacje można już określić jako kontrujące rotacje. Dlatego patrząc od strony kostki, piszczel może rotować na zewnątrz. Idea wykręcanego ręcznika bardziej oddaje globalną tensegrację aniżeli sugestywny obraz dwóch drużyn, który zaproponował w artykule Filip.
Model Filipa zakłada, że istnieje kluczowe miejsce, niejako zaprojekowane do tego by kontrujące momenty zbiegały się właśnie tam. Tym miejscem jest staw biodrowy. Mięsień pośladkowy jest gruby, krótki, szeroko przyczepiony do miednicy i ze znacznie oddalonym przyczepem końcowym od punktu obrotu w stawie, co daje duże ramię działania. To wszystko sprawia, że jest potencjalnym koniem roboczym. Tyle, że znowu łapiemy się na przypisywaniu konkretnemu mięśniowi jakiejś funkcji. W ostatnim filmie przytaczam fragmenty książki o działaniu powięzi, gdzie taki mechanistyczny model jest podważany.
W artykule o Łukaszu Nowaku masz informację, że jak próbował uruchomić pośladek to odezwało się więzadło krzyżowe. Można to interpretować jako próbę transferu podudzia do drużyny przeciwnej. Albo jeszcze jakiegoś innego transferu, gdzie w związku z nim musimy szukać związku przyczynowo skutkowego. Przy takim mechanicznym podejściu, to jest bardzo trudne. Ale już podejście hydrauliczne pozwala wyjść z impasu lokalnych analiz funkcjonalności i przejść na poziom globalnych ciśnień w całym układzie. Im wyższe ciśnienie układ generuje tym lepiej. Każdą dysfunkcję można wtedy interpretować nie jako miejsce o zmniejszonym zakresie pracy, ale jako miejsce rozszczelnienia albo wycieku, a wtedy nie ma znaczenia wielkość jakiegoś lokalnego siłownika, bo układ jako całość nie generuje dużego ciśnienia.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12660
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W wątku obok trener Wosiek:
Ja nie za bardzo widzę sens biegania dla amatora odcinków w stylu 400m z max prędkością i długimi przerwami. W swoim treningu bardzo lubię i używam dużo odcinków 200-400m bieganych dla danego zawodnika dość szybko ale swobodnie i na krótkiej przerwie. Nie powoduje to wysokiego zakwaszenia, a adaptuje ruchowo i fizjologicznie organizm do skuteczniejszego biegania. Jest to jeden z ulubionych treningów moich zawodników nawet do maratonu. Jak powiedziałem w podcaście takie odcinki służą mi do budowania specyficznej wytrzymałości pod różne dystanse, a nie szybkości (dla mnie w długich biegach to swoboda poruszania się).

Zastanawiam się o jakiej swobodzie poruszania się zawodnika mówi trener Wosiek. No i o jaką skuteczność chodzi. Na złojenie skóry amatorom wystarczy, ale już korespondencyjna walka z afrykańskimi kobietami jest łeb w łeb, ze wskazaniem na nie. Nasi chłopcy bardziej nadają się na sesje na kozetce niż na tartanie.

Tak mogłaby wyglądać współpraca kumatego fizjo z trenerem.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 3996
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 22 lis 2021, 13:34 Zastanawiam się o jakiej swobodzie poruszania się zawodnika mówi trener Wosiek.
Z tego co usłyszałem to trzeba kolanka w górę i będzie higieniczny ładny dla oka ruch.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12660
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Żeby nie wyglądało jakbym krytykował z zewnątrz. Jedziemy na tym samym wózku, ale ja nie udaję, że to ferrari.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 3996
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Ferrari, a to wiem, pokazywałeś kiedyś.
Obrazek
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12660
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

to lepsze
Obrazek
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 3996
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Ten mały co chce złapać strusia, podobny do tego

https://www.youtube.com/watch?v=OtOcYJE-Q5o
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12660
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

no ale tu już nie ma przydupasa, bo by się zagrzał

ObrazekObrazek
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13472
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Biegnie jak Kszczot.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12660
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

bardziej Dobek
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13472
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

OK... bardziej mi przypomina Warholma z jego wydłużonym 13-rytmie.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4812
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

pawo pisze: 23 lis 2021, 15:37 Ten mały co chce złapać strusia, podobny do tego

https://www.youtube.com/watch?v=OtOcYJE-Q5o
Yacool powiedz mi, że on tu ląduje na nasadę dużego palca
tkobos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 644
Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Problem jest z określeniem "lądowanie". Czy jeśli kładziesz rękę na stole, to pierwszy kontakt skóry ze stołem, to jest już lądowanie? Czy raczej moment, w którym ręka odda cały swój ciężar? Można nazywać jak się chce, ale yacoolowi nie chodzi więc o pierwszy kontakt stopy z podłożem, tylko o moment tego maksymalnego oddania ciężaru podłożu - wtedy się zgadza. Ale też nie do końca, bo w sztukach walki jest wiele mowa o tym punkcie i sutyuje się go w rzeczywistości pomiędzy pierwszą i druga głową śródstopia (nie pod pierwszą). Tego oczywiście nie da się sprawdzić na filmie, ale myślę, że dokładnie tak samo będzie u najlepszych biegaczy i to akurat łatwo można by zweryfikować (np. takim badaniem jak było ostatnio robione na Kipruto, co opisywał Bartek Falkowski).

yacool pisał kiedyś też o zjawisku, które nazwał "functional overstriding" (nazwa taka średnia, ale mniejsza o nazwę), które polega na tym, że stopa kontaktuje się pierwszy raz z ziemią daleko z przodu. To daje czas ciału na ugięcie stawów, ale w momencie maksymalnego przeciążenia stopa jest w miejscu, w którym już dobrze podpiera ciało. U Bekele można coś takiego zauważyć. Natomiast ten zwykły overstriding, o którym mówi się w kontekście amatorów, charakteryzuje się w tym, że w momencie maksymalnego przeciążenia stopa dalej jest z przodu i nie wspiera dobrze miednicy, bo ona jest cofnięta względem stopy. Powinniśmy więc jasno rozróżniać czy mówiąc o lądowaniu mamy na myśli pierwszy kontakt stopy z podłogą, czy moment maksymalnego przeciążenia. Stopa też ma swój taki "functional overstriding" i najpierw kontaktuje się zewnętrzną krawędzią, ale w momencie maksymalnego przeciążenia ciężar jest już pomiędzy pierwszą i druga głową.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12660
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze: 24 lis 2021, 07:23 Yacool powiedz mi, że on tu ląduje na nasadę dużego palca
Tu już żeśmy się o to poobrażali na siebie, więc na spokojnie:
Hitmapa prawdę powie i Filip też sobie taką hitmapę zrobił. Zdolna bestia. Ale teraz jest najwyraźniej zafascynowany akceleromterami, z których też można wyciągnąć sporo prawdy.
Na tym wykresie poniżej, który już tu wcześniej wrzucałem, widać wyraźnie, to o czym napisał wyżej Tomek.

Obrazek

Nasze kłótnie mieszczą się w przedziale pomiędzy czarną linią oznaczoną jako initial contact i pikiem pionowego uderzenia, który ja nazywam lądowaniem. I tyle. W zasadzie initial contact też można sobie nazwać lądowaniem i wtedy każdy będzie zadowolony i pójdzie w swoją stronę. Rzecz w tym, że do tej pory nie miałem solidnego argumentu w tej dyskusji. A teraz go mam. Choć trudno znak zapytania, widoczny na wykresie, uznać za solidny argument, to jednak dzięki niemu jestem w stanie przekierować dyskusję na istotniejszy problem. Zagadnienie dynamiki procesu lądowania oraz jego charakterystykę.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4812
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Ok, jeśli miejsce lądowania jest tam gdzie jest największe "pierdolnięcie" w stopę to się zgadzam.
Myślałem, że punkt w którym stopa najszybciej dotyka gleby.
ODPOWIEDZ