Skomentuj artykuł "Jakob Ingebrigtsen – norweska droga do perfekcji"

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 05 lis 2021, 00:08
Sikor pisze: 04 lis 2021, 21:59 Nie przyszlo mi nawet na mysl, zeby w ten sam sposob poprawiac samo bieganie, tudziez biegaczy
To jest najbardziej ekscytujący wątek w tym wszystkim. Buty przy tym to pikuś.
Pisalem o butach, bo tam widze jasne zastosowanie takie metody "przyblizania iteracyjnego".
W odniesieniu do samych biegaczy nie wiem jak by to mialo dzialac.
I dlatego nawet nie probuje tego proponowac.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12921
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jasne. Tyle, że taka iteracja ma szansę iść w kierunku optymalizacji przy dobrych założeniach. To wideo już chyba każdy zna. Opis pod filmem jest antytezą dla popularnego dekadę temu trendu wśród producentów, że buty trzeba "betonować" wszelkimi możliwymi sposobami, aby nie dopuścić do nadpronacji. Na takim założeniu można już iterować i optymalizować konstrukcje jak i procesy. Aż do czasu pojawienia się antytezy, czyli spektakularnego pokazu nadpronacji, z którą nie tylko da się biegać, ale można mimo niej zrobić rekord świata.
No to w takim razie odbijamy się od ściany maksymalizmu i usztywnienia w kierunku minimalizmu i luzu. Trzeba pozwolić na nadpronację, bo ona nas chroni przed uderzeniem. Czyli mamy opozycyjne założenie i znowu możemy sobie iterować w kierunku miękkiego zapiętka, cienkiej, elastycznej podeszwy, czy 5-fingersów. Super sprawa. Uwolnić stopę. Niech żyje wolna stopa. Aż do pojawienia się karbonu ten kierunek był bardzo trendi.
Era karbonu to nie tylko zastosowanie tego materiału w konstrukcji buta, ale swoista synteza i zmiana sposobu podejścia do samego projektowania i jego założeń (przynajmniej w najku). To co 10 lat temu nazwalibyśmy nadpronacją silnie nacechowaną "normami" europejskimi, dziś może być dobrą mobilnością, która nie chroni przed uderzeniem, ale wręcz jemu sprzyja, stanowiąc istotną cechę szybkiego biegu i dzięki niej można zrobić rekord świata. Przy nowych założeniach znowu możemy sobie iterować, ale tym razem na podstawie realnego monitorowania parametrów dynamiki biegu, a nie marketingowego ich markowania (pamiętamy przecież szumne zapowiedzi modeli opracowywanych "przez lata w laboratoriach").
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Sek w tym, ze wlasnie zalozen nie trzeba, co wiecej zalozenia moga wrecz przeszkadzac, gdy nie znamy ich wplywu (a o taka sytuacje sie wlasnie rozchodzi).
Zatem: moga tworzyc "masowo" prototypy, w ktorych wprowadzane sa rozne szalone pomysly. Te prototypy sa na biezaco testowane na biezni (mierzac zuzyty tlen).
Trzeba na to oczywiscie kasy i czasu. Czy tak wlasnie robia to wielcy producenci? Nie wiem. Ale chcialbym :hahaha:
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4103
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

No ale taki pomiar tlenu, nawet jak wyjdzie na plus. to nie da szerszego poglądu co ten but daje
Może na tyle zmienić się technika, jakieś szczegóły które spowodują kontuzje albo jakieś zmiany długotrwałe które spaprzą technikę i co za tym idzie pobór tlenu. Wydaje mi się, ze do wytworzenia dobrego buta trzeba czegoś więcej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12921
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Do tej pory faktycznie założenia tylko przeszkadzały w projektowaniu, ale nie można zakładać, że tak będzie w przyszłości. Próba shakowania biegu może dać całkiem konkretne propozycje założeń, co do konstrukcji butów. Kto wie czy ponownie nie zainteresujemy się usztywnieniem zapiętka, albo dążeniem do oporowania nadpronacji. Ale już nie z założeniem, żeby ją ograniczać, tylko żeby z niej wyciskać jeszcze więcej potencjału sprężystości (karbon w cholewce). Do tak daleko idących pomysłów trzeba już pełnej parametryzacji biomechaniki biegu. Wspomniałeś też wcześniej o skarpetach. W zeszłym sezonie testowałem różnego rodzaju przebiegi tejpów na nodze, w tym wokół kostki. Można nimi "odkręcać" lub "zakręcać" powięź i to dawało wyraźne odczucia zmiany sztywności kończyny pracującej w podporze. Jeżeli więc komuś wydaje się, że nie da się już nic wymyślić w technologicznym wspomaganiu, to jest w błędzie.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

pawo pisze: 05 lis 2021, 16:06 No ale taki pomiar tlenu, nawet jak wyjdzie na plus. to nie da szerszego poglądu co ten but daje
Czyli uwazasz, ze lepiej nic nie robic? Bo nie wiadomo a priori jaki to bedzie mialo wplyw na efekt koncowy? :niewiem:
Może na tyle zmienić się technika, jakieś szczegóły które spowodują kontuzje albo jakieś zmiany długotrwałe które spaprzą technikę i co za tym idzie pobór tlenu. Wydaje mi się, ze do wytworzenia dobrego buta trzeba czegoś więcej.
Heh, zabrzmiales zupelnie jak antyszczepionkowiec :bleble:
Chyba nie twierdzisz, ze producenci testuja buty przez 10 lat na masie ludzi (np. Next% itp. karbony), zeby wyeliminowac ich ew. wplyw na kontuzje w dalekiej przyszlosci? Wolne zarty :bum:
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4103
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

A humorek to popsuty z jakiego powodu?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12921
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Podzielam obawy, że szukanie rezerw w zmianie techniki, bez znajomości szczegółów, mogłoby wpłynąć negatywnie. To może wynikać z niedostatecznej wiedzy, ale po to są badania, żeby minimalizować takie ryzyko. Tutaj wielu ludzi czyta dyskusje i rozważania i próbuje eksperymentować na sobie. Nie ma dla nich czerwonego światełka, gdy piszę, że to o czym myślę i jak eksperymentuję dotyczy wyczynu. Przede wszystkim jednak dotyczy ludzi zdrowych, bez dysfunkcji.
ODPOWIEDZ