
Wysłane z mojego SM-G390F .
czy zawodowiec biegający ultra biega na treningu ultra co niedziele? Twoja teoria jest bardzo zła i niesie za sobą mizerne skutki dla takiego amatora - dla niego wysiłek 2,5 h jest wystarczający - jak taki amator co niedziele bedzie robił 28 km w 3,,5 to uwierz mi, ale osiągnie efekt o wiele gorszy niż biegając do 2,5 h - wyobrażasz sobie biegać ultra co niedziele?Rolli pisze: ↑19 paź 2021, 12:26Dlaczego Cie to bawi. Dla 4h-Amatorow taki maraton to tez "ultra" wiec powinien tez trenować pod ultra.gasper pisze: ↑19 paź 2021, 11:30i tu się kłania Tompoz - wzory typo T10-10s to dla jednego będzie czas na dychę 60 min a dla drugiego 30 min więc fizjologicznie zupełnie inne wysiłki - tak samo bawią mnie plany maratońskie dla amatorów z poziomu 4h w których długie wybieganie to 28-30 km - czyli małe ultra jeśli chodzi o czas wysiłku
Jeżeli zawodowiec biegnie na treningu 2h, to to pokrywa sie prawie z długością jego wysiłku w czasie maratonu. Ale dla amatora to dopiero polowa (no i inny rodzaj wysiłku) wiec dlaczego nie ma trenować pod 4h i wybiegania nie ma robić 3h? W 3h to nie będzie nawet zbliżone do długości treningu jaki robi na swoje potrzeby zawodowiec.
Znam nie mało ultrasów, którzy biegają 4-5 godzin co tydzień i żyją.gasper pisze: ↑19 paź 2021, 13:09 czy zawodowiec biegający ultra biega na treningu ultra co niedziele? Twoja teoria jest bardzo zła i niesie za sobą mizerne skutki dla takiego amatora - dla niego wysiłek 2,5 h jest wystarczający - jak taki amator co niedziele bedzie robił 28 km w 3,,5 to uwierz mi, ale osiągnie efekt o wiele gorszy niż biegając do 2,5 h - wyobrażasz sobie biegać ultra co niedziele?
Rozwin ten niby brak sensu w mej wypowiedzi. Tak to JaRolli pisze: ↑19 paź 2021, 12:32Tompoz? To ty?Panzer_General pisze: ↑19 paź 2021, 11:55 Dlatego w kolarstwie do masowego trenowania
Amatorów na odległość zdalnie wymyślono FTP czyli moc 60 minutową. I od niej można kogos trenować. A w bieganiu ktoś operuje tempem na 10 km a to moc 30 minutową a dla innego 60 minutową. I cała filozofia.Albo pojęcie kilometrówek zamiast np.rob interwały 3 minutowe by podzcowac Vo2 max a nie np. Trwające 5.5 minuty kilometrówki
Twoj przykład tez nie jest optymalny i jeżeli nie ma odniesienia do możliwości zawodnika, tez nie ma sensu i jest uzależniony od możliwości generowania mocy zawodnika.
To nie pytanie jak tam niektórzy (pojedyncze jednostki) trenują, tylko dlaczego nie i dlaczego to ma być szkodliwe.Panzer_General pisze: ↑19 paź 2021, 15:42 Kiedyś tez się dziwiłem że nie zaleca się zbyt dużo wybiegan trenujących do maratonu powyżej 4 h i tych wybiegan trwających adekwatnie czasowo jak sam start badz w pobliżu. Zapoznajcie się z treningiem ultratrahlionisty Karasia co ostatnio robił wysiłek 67 godzinny. On trenuje 2 3 razy dziennie po 1 do 2.5 h dany trening nie robi treningów 24 h czy 36 h.
widzę, że to nie ma sensu skoro nie rozumiesz, że dla amatora z czasem 4 h w maratonie, cotygodniowy wielogodzinny trening jest raczej kotwicą hamującą rozwój niż pcha do przodu - taki z poziomu 4h najlepiej jakby w niedziele zrobił max 2 h wtedy w tygodniu ma więcej możliwości treningowych niż biegi regeneracyjne po tych ultraRolli pisze: ↑19 paź 2021, 14:54Znam nie mało ultrasów, którzy biegają 4-5 godzin co tydzień i żyją.gasper pisze: ↑19 paź 2021, 13:09 czy zawodowiec biegający ultra biega na treningu ultra co niedziele? Twoja teoria jest bardzo zła i niesie za sobą mizerne skutki dla takiego amatora - dla niego wysiłek 2,5 h jest wystarczający - jak taki amator co niedziele bedzie robił 28 km w 3,,5 to uwierz mi, ale osiągnie efekt o wiele gorszy niż biegając do 2,5 h - wyobrażasz sobie biegać ultra co niedziele?
Nie wiem dlaczego niektórzy tak sie boja tych 3h. "uwierz mi?": juz niejednego wytrenowałem na maratończyka biegając co niedziele 3h, co jest podstawowa jednostka treningowa pod maraton. Te 3h to jeszcze trochę do ultra brakuje.
Wedlog twojej teorii każdy ultra jest zajechany i w szpitalu. Tak nie jest i nie widzę przeszkody biegania 3h co niedziele.
Ale to chyba nie ten temat.
Dlaczego uważasz ze ja nie rozumie? Ty biegasz jak chcesz a ja jestem po prostu innego zdania. Uważam tez ze to jest błędem nie robić takich 3h-wybiegan w treningu pod maraton. Ani to ciezkie, ani kontuzjowane a duzo pomoze. A na pewno nie jest "kotwica".gasper pisze: ↑19 paź 2021, 17:12widzę, że to nie ma sensu skoro nie rozumiesz, że dla amatora z czasem 4 h w maratonie, cotygodniowy wielogodzinny trening jest raczej kotwicą hamującą rozwój niż pcha do przodu - taki z poziomu 4h najlepiej jakby w niedziele zrobił max 2 h wtedy w tygodniu ma więcej możliwości treningowych niż biegi regeneracyjne po tych ultraRolli pisze: ↑19 paź 2021, 14:54Znam nie mało ultrasów, którzy biegają 4-5 godzin co tydzień i żyją.gasper pisze: ↑19 paź 2021, 13:09 czy zawodowiec biegający ultra biega na treningu ultra co niedziele? Twoja teoria jest bardzo zła i niesie za sobą mizerne skutki dla takiego amatora - dla niego wysiłek 2,5 h jest wystarczający - jak taki amator co niedziele bedzie robił 28 km w 3,,5 to uwierz mi, ale osiągnie efekt o wiele gorszy niż biegając do 2,5 h - wyobrażasz sobie biegać ultra co niedziele?
Nie wiem dlaczego niektórzy tak sie boja tych 3h. "uwierz mi?": juz niejednego wytrenowałem na maratończyka biegając co niedziele 3h, co jest podstawowa jednostka treningowa pod maraton. Te 3h to jeszcze trochę do ultra brakuje.
Wedlog twojej teorii każdy ultra jest zajechany i w szpitalu. Tak nie jest i nie widzę przeszkody biegania 3h co niedziele.
Ale to chyba nie ten temat.![]()
jak 4 h w maratonie jest ambitne to rzeczywiście trzeba cisnąć po 3 h co tydzień.....
No to wytłumacz co to takiego strasznego biegać te 3h w niedziele? Ze 90% nie może? Ile potrzeba regeneracji po takim bieganiu? Do 16tej? (do kawy) czy do 19tej? (do kolacji)
nie można - Cichy zrozum, że dla gościa z poziomu 4h w maratonie to zupełnie inna bajka .... a z sub40 na dyche to poziom 3 h w maratonie i więcej korzyści niz 3 h klepania dla takiego zawodnika przyniesie inny trening, który go mniej obciążacichy70 pisze: ↑20 paź 2021, 08:06 mialem okres (jesień wiosna) że potrafiłem tydzień w tydzień robić treningi np sobota podbiegi długie 8x1600m i powrót w sumie że 22km a niedziela 4o-45 pi 5:10-15 w terenie a szczytowy długi był 60 km po 5:24 bodajże i nic mnie nie połamało ani nie zniszczylo a dychę po lodzie na Malcie zrobiłem sub 40 prosto z takiego treningu.wiec można. a mialem wtedy już 45 lat