50latek pisze: ↑20 wrz 2021, 20:57Choć może i wirus jakiś był, niestety często przeziębiam pęcherz, staram się na bieganie cieplej ubierać w tym miejscu. Syn za to ma dalej objawy grypopodobne, ale bez gorączki, więc łazi do LO.
Gdy napisałeś o drapiącym gardle, to myślę, że na bank też miałeś tę samą infekcję, co inni, tylko u Ciebie się inaczej manifestowała ... a cudowne uzdrowienie, cóż, każdy ma inny ukł. immunologiczny, który inaczej reaguje, może u Ciebie nastąpiła szybka mobilizacja i po sprawie. Ja też już czuje się dobrze, na szczęście żadna choroba się nie rozwinęła, no ale dwa dni siedziałam w domu.
jacekww pisze: ↑20 wrz 2021, 23:03Nawet zastawiałem się gdzie Ty kręciłeś te cztery pętle i przeleciał mi Łowicz przez myśl.
He he, ja to samo pomyślałam
. Ja biegłam Łowicz w 2007r., przybiegłam przed Szybką Dominiką - wtedy jeszcze biegała wolniej, niż ja, ale krótko to trwało
, no i byłyśmy wtedy w jednym klubie. Trasa była nieco inna, bo nie pamiętam żadnego stadionu, meta była na ulicy na przeciwko jakiejś szkoły chyba. Gdzieś mam chyba fotkę, może wrzucę dla śmiechu.
Gratulacje w każdym razie
.
Ale ja na krótko, w tych warunkach, to bym nie dała rady
.