Outsider, podoba mi się twój "footnote", ale skad masz wiedzieć jak prowadzi trasa, jeśli będzie słabo oznaczona. Skąd wiesz np. że mierniczy z PZLA nie "obciął" zakrętów?
Pewne rekordy są w Polsce nie do
-
PAwel
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
dlaczego od razu nad wisłą, mógłbyś też pobiegać po lesie, o ile nie pszekadzałbyś biegającym luzem pieskom 
Outsider, podoba mi się twój "footnote", ale skad masz wiedzieć jak prowadzi trasa, jeśli będzie słabo oznaczona. Skąd wiesz np. że mierniczy z PZLA nie "obciął" zakrętów?
Outsider, podoba mi się twój "footnote", ale skad masz wiedzieć jak prowadzi trasa, jeśli będzie słabo oznaczona. Skąd wiesz np. że mierniczy z PZLA nie "obciął" zakrętów?
ENTRE.PL Team
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
a ja myślę, że wzrosła. O kilka sztuk. Ale czy dlatego,że mało osób stać na Bentley'a przestać go produkować? Zważ, że Berlin też nie zaczynał od kilkudziesięciu tysięcy zawodników. Gdyby nie było w Polsce maratonów, narzekałbyś, że nie ma a za granicą są! Teraz zastanawiasz się nad wydatkowaniem "publicznych" pieniędzy na biegi. "Tam" za granicą, na biegi przeznaczane są również pieniądze publiczne. Tu następuje powrót do współczynnika o którym pisaliśmy - liczba biegaczy/ilość waluty. Jeśli mamy zastanowić się nad kwestią kosztów, prosze bardzo. Mamy ogólną kwotę 700.000PLN - jak wygląda rozkład pieniędzy? Na co idą największe ilości pieniędzy? Na nagrody? Na zamknięcie trasy? Na makaron? Na ... no właśnie na co? Jeśli to będziemy wiedzieć, możemy dyskutować nad efektywnością wydatkowania.Quote: from PAwel on 10:28 am on Jan. 30, 2004
to spytam, czy dzięki wydanym na maraton w Krakowie wzrosła liczba biegających? Sądzę, że wątpię.
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
-
silos
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 426
- Rejestracja: 10 lis 2003, 18:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Częstochowa
Z tego co załwarzyłem to polacy niepotrafją organizować wielkich imprez. Zawsze coś jest zaniedbane. Czasem też ilość uczestników przekracza oczekiwania organizatorów przykład zeszłoroczny maraton w Poznaniu
[b]"Kto się ośmieli, wygrywa"[/b]
- outsider
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
PAwle
Nad Wisłę mam poniżej 10 min truchtu i tam jest moja standartowa trasa.
Do lasu, takiego z prawdziwego zdarzenia, a nie miejskiego leśnego parku, ok godziny i to już nie na własnych nogach.
Przeceniasz moje "doświadczenie". Moja liczba startów zamyka się liczbą 2 (słownie: dwa).
Co do oznaczenia trasy to za żadnym razem nie miałem problemów.
Jeśli chodzi o obcinanie zakrętów przez mierniczych, to w pewnym sensie to nie jest mój problem. Należę do tej grupy startujących, dla których pół godziny w tą czy wewtę nie ma znaczenia.
Dlatego na starcie mogę sobie stanąć na końcu (czyli już mam minimum ze sto metrów więcej), a nie lubiąc tłoku trasę pokonuję po zewnętrznej.
Deckard
Co znaczy ten czas przyszły. Moim zdaniem na tym forum, poza klonami i ewentualnie jajarzami, podszywającymi się pod biegaczy, nie ma zdrowych psychicznie osób.
Marcin 70
Popieram. Proponowałbym wprowadzić zasadę: tam gdzie idą publiczne pieniądze, tam następuje później publiczne rozliczenie się z nich. Chociażby na stronach internetowych poszczególnych maratonów
Nad Wisłę mam poniżej 10 min truchtu i tam jest moja standartowa trasa.
Do lasu, takiego z prawdziwego zdarzenia, a nie miejskiego leśnego parku, ok godziny i to już nie na własnych nogach.
Przeceniasz moje "doświadczenie". Moja liczba startów zamyka się liczbą 2 (słownie: dwa).
Co do oznaczenia trasy to za żadnym razem nie miałem problemów.
Jeśli chodzi o obcinanie zakrętów przez mierniczych, to w pewnym sensie to nie jest mój problem. Należę do tej grupy startujących, dla których pół godziny w tą czy wewtę nie ma znaczenia.
Dlatego na starcie mogę sobie stanąć na końcu (czyli już mam minimum ze sto metrów więcej), a nie lubiąc tłoku trasę pokonuję po zewnętrznej.
Deckard
Co znaczy ten czas przyszły. Moim zdaniem na tym forum, poza klonami i ewentualnie jajarzami, podszywającymi się pod biegaczy, nie ma zdrowych psychicznie osób.
Marcin 70
Popieram. Proponowałbym wprowadzić zasadę: tam gdzie idą publiczne pieniądze, tam następuje później publiczne rozliczenie się z nich. Chociażby na stronach internetowych poszczególnych maratonów
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
-
PAwel
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Kabaty
no, Marcin, nie wiedziałem, ze taki argument włożysz mi do ręki - to wychodzi jakieś 100 tyś na jednego zachęconego do biegania. Myślę, że są tańsze sposoby.a ja myślę, że wzrosła. O kilka sztuk.
Marcin, można produkować wiele elitarnych produktów, ale niekoniecznie za moje pieniądze.
Trochę dyskusja zmieniła kierunek ale co tam... mój głos to takie zastanawianie się nad tym, czy pieniądze są w Polsce dobrze przez Rząd i samorządy wydawane. Ja mam nie tylko poważne wątpliwości, ja mam pewność, że nie są. A sport wyczynowy to już w ogóle kuriozum - te wszystkie zgrupowania, bilety lotnicze, wojaże po świecie, luksusowe biura, posady prezesów, emerytury dla medalistów. Ktoś pomyślałby, że Polska jest krajem mlekiem i miodem płynącym.
ENTRE.PL Team
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
.......najlepszy przykład to budynek Centrum Olimpizmu Polskiego
- marcin70
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 845
- Rejestracja: 19 cze 2001, 16:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Opola
- Kontakt:
zgadzam się w pełni z tym, że są wydatkowane w sposób zły.
a co do rozliczeń.. są robione. co ciekawe, są również dostępne. np. w urzędach miast, które "dotują". Każdy z nas ma prawo wglądu w taką dokumentacje. Tylko niewielu korzysta!
a co do rozliczeń.. są robione. co ciekawe, są również dostępne. np. w urzędach miast, które "dotują". Każdy z nas ma prawo wglądu w taką dokumentacje. Tylko niewielu korzysta!
[b]I run till it hurts, till my head starts pounding, my legs start burning and my stomach starts chuming.
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
Then...I turn around and run home.[/b]
www.biegajznami.pl
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
AFAIK przede wszystkim za sponsorskie, nie publiczne...Quote: from PAwel on 5:45 pm on Jan. 29, 2004
Maratony są organizowane w większości z pieniędzy publicznych. Maraton w Krakowie (nawiasem mówiąc fajna impreza) kosztuje kilaset tysięcy, a startowało chyba 700 osób, czyli koszty to powiedzmy 500zł na głowę. Gdyby to ode mnie zależało, to maraton w Krakowie by się nie odbywał, bo uważałbym to za wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Wyrzucone nie w błoto, tylko na startowe dla paru Kenioli ze średniej półki
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k

