Moim zdaniem Bekele jest bardzo ambitnym zawodnikiem, ale po przejściu z bieżni na biegi uliczne zaczęło mu brakować dyscypliny, a może po prostu czasu przez biznesy, które zaczął prowadzić. Stracił kontrolę nad swoim treningiem i odżywianiem, a do tego doszły kontuzje. W takiej sytuacji, mimo największego potencjału na bicie kolejnych rekordów w maratonie, nie potrafił pokazać na co go stać. W 2019 Hermens się nim zajął i wysłał do Holandii na kilka miesięcy gdzie specjaliści kontrolowali jego dietę i trening. Mimo skróconych przygotowań i niedawnej kontuzji otarł się o rekord Kipchoge. W tamtym momencie mógł znowu poczuć, że ma szansę na powrót na szczyt. Myślę, że on uwielbia to uczucie i to daje mu motywację do porządnych przygotowań.
Najlepiej jego charakter pokazuje sytuacja z MŚ w przełajach, gdzie Zersenay wyprzedził go jak było już blisko do mety. Kenenisa poczuł, że już nie ma szans na wygraną i zamiast spokojnie dobiec do mety na 2. miejscu, zszedł z trasy. Jeśli czuje, że jest gotowy wygrać to wygra, ale gdy przeciwnicy okażą się silniejsi to znów może z siebie zwątpić. Dla niego liczy się tylko wygrana.
Teraz pytanie o 2 maratony w 42 dni. Myślę, że czuje dobrą formę i postanowił trochę zaszaleć jak Hassan w Tokio. Zawsze może powrócić jakaś z dawnych kontuzji i wtedy plan nie wypali, ale póki jest zdrowy wszystko powinno być w porządku.
Gdyby zależało mu tylko na pieniądzach to pewnie zajął się swoimi biznesami i zakończył karierę. Jak ma interesy w Addis to obecny konflikt Tigrajczyków i Oromo z rządem nie powinien mieć na to wpływu. Gorzej będzie jak OLA (Oromo Liberation Army) i TDF (Tigray Defence Forces) zbliżą się do stolicy. Wtedy wojna dotknie jeszcze większą część populacji i cały kraj na tym ucierpi