Komentarz do artykułu Dlaczego biegamy wolniej od Brytyjczyków?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Deter
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1003
Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Yacool
40 km w tygodniu na 14:30?

https://youtu.be/tXc33WcevqI
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

I z tego uliczna dycha w 31:20.
Biegający Filozof
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 264
Rejestracja: 22 paź 2016, 09:23
Życiówka na 10k: 31:20
Lokalizacja: Waszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

qamil pisze:Nikt nie biega poza Polską II zakresów bo u nich to nazywa się steady run. Dam sobie głowę uciąć, że większość z nich za nim zrobi trening w tempie półmaratonu to najpierw biega właśnie w tempie steady. Wszyscy, którzy biegają u nich mocno na 5 i na 10km, mają mocne życiówki na 1500 i 800m. Różnica nie bierze się tylko z biegania mocnych "ciągłych", ale przede wszystkim z siły i mocy, którą należy robić, ale zupełnie inaczej niż ta "nasza". Na wszystko w treningu jest czas i nawet na tą demonizowaną w tekście siłownię. Trzeba tylko wiedzieć ile, jak, kiedy i po co a nie łupać wszystko przez cały rok w ten sam sposób.
Nie pytałem go czy biegają "drugi zakres", tylko podałem intensywność na jakiej w Polsce się to biega i tempa na jakim biegają te treningi polscy biegacze będący na tym poziomie (3:30-25). Tego typu treningu u nich (a na pewno w klubie Jonathana, którego trenerem jest Marc Scott) się nie robi.

"Steady run" to pojęcie niezwykle szerokie i często puste. W anglojęzycznej literaturze częściej występują treningu typu threshold albo tempo run, ale to już są zupełnie innej intensywności.

A siłowni nie demonizował ani Jonathan ani ja, po prostu jej nie robi :)
Ostatnio zmieniony 13 lip 2021, 20:24 przez Biegający Filozof, łącznie zmieniany 1 raz.
Trener biegania

PB: 5000m 15:12, 10 000m 31:20, maraton: 2:28:25
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4439
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Tylko, że utrzymać a dojść to trochę co innego. :ojnie:
Zgadzam się natomiast że nawet dyszkę można pobiec na niedużym kilometrażu,
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ważnym punktem przygotowań jest też sezon przełajowy, który u nas nie istnieje, a biegów tego typu z dobrą obsadą jest jak na lekarstwo.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
Jarek Jagieła
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 26 kwie 2012, 10:55
Życiówka na 10k: 35:26
Życiówka w maratonie: 2:52:46

Nieprzeczytany post

Bardzo ciekawe ujęcie tematu.
Uważam, że artykuły Mikołaja, ale i Bartka Falkowskiego wnoszą powiew świeżości w dyskusji o poprawie wyników również naszych.
I co ciekawe, to co robią Brytyjczycy funkcjonowało już u nas w latach 50-ych, 60-tych.
No bo te wszystkie fartleki, zabawy biegowe były aplikowane choćby w spalskich lasach przez Pana Mulaka. Funkcjonowały grupy, była wewnętrzna rywalizacja, były wyniki, np. Chromik, Krzyszkowiak.
Proszę o więcej takich artykułów.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeżeli mielibyśmy oceniać skuteczność metod treningowych Chromika i Krzyszkowiaka na podstawie wyników, to trzeba odrzucić sentymenty. Ich pb na piątkę i dychę pozwala skutecznie rywalizować z afrykańskimi kobietami. Katir, albo Ingebrigtsen wstawiliby im dubla na 5000.
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

W Anglii pewnie głównym czynnikiem są kluby dla amatorów. Niezależnie od wieku każdy jest mile widziany i zaczyna się poprawiać. Nakręca się, bo znajduje jakiegoś rywala w swoim wieku na zbliżonym poziomie. I tak latka mijają, poprawy raz dwa się pojawią.
U Nas do klubu tylko młodzież i wtedy wspólne treningi.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
tsk86
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 08 lut 2010, 09:25

Nieprzeczytany post

Rozmawiamy o metodach treningowych czy o systemie szkolenia?

Jesli o tym pierwszym, to ciezko pominac najprostsza statystyke - liczbe trenujacych. Swojego czasu robilem analize w triathlonie, z ilu juniorow startujacych na mistrzostwach kraju wykluwa sie jeden olimpijczyk w Niemczech i Francji. Generalizujac - z 300 do 500 trenujacych, przy lepszym niz w PL jakosciowo szkoleniu. Inaczej rzecz ujmujac - 299 na 300 sie nie udaje, a mowimy tu juz o zawodnikach majacych za soba czesto kilka lat treningu, z ktorych 1/3 biega 5km w 15' lub szybciej.*

To moze prowadzic do bolesnej konstatacji ze skoro nie kazdy nadaje sie do krecenia dobrych wynikow, to moze ja tez sie nie nadaje? Nie ma w tym nic zlego, wiekszosc z nas sie nie nadaje, a sport amatorski to przeciez fantastyczna sprawa. Z drugiej strony jest tylko jeden sposob zeby sie przekonac - trzeba sprobowac. A u nas, powiedzmy sobie szczerze, malo kto probuje a i srodowisko/system do tego nie zacheca. Wygodniej biegac maraton 10' wolniej od swiatowej czolowki niz trenowac w sposob, ktory daje duza szanse ze nie bedzie sie biegac w ogole. Ale jednak daje jakakolwiek szanse, ze bedzie sie w sporcie wyczynowym po prostu dobrym.

*Osobna kwestia jest czy system oparty o ilosc i piramide szkolenia da sie wdrozyc w Polsce w 2021, jest tez wiele przykladow innego podejscia, ale to dyskusja na inny watek.
Awatar użytkownika
sultangurde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2011
Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trenowanie w grupie w której się czujesz dobrze daje niesamowitego kopa.
Często pokonuje się bariery, które solo są nieosiągalne, sam kilometraż to kwestia zaawansowania i predyspozycji zawodnika. To nie jest tak, że każdy wali taki kilometraż.

Odnośnie treningu w takim lokalnym klubie to jest super opcja, daje możliwość konsultacji i rozmowy z doświadczonymi biegaczami, podpatrzenia jak trenują lepsi, choćby obycia się i zgromadzenia doświadczenia.

Nie jesteśmy jako naród gorsi, po prostu lekka małymi kroczkami wychodzi z dupy w jakiej była przez wiele lat. Orlen sponsoruje młodych zdolnych zawodników, opłaca im regularnie zgrupowania, obozy itd.
Aż strach wracać myślami do tego co w latach 90 zastało moje pokolenie, gdyby nie paru lokalnych wizjonerów biegowych, nikt by nawet dzieciakom w szkołach nie pokazał lekkiej i nadal by wszyscy myśleli, że sport to piłka nożna. Do tego pamiętam ile kosztów generowałem rodzicom przez ubrania, isostary, bilety, składki, obozy, wyjazdy na zawody itd...
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Podejście statystyczne daje bardziej sensowne wyjaśnienie co do systemu szkolenia, ale również co do metod treningowych. Jeżeli większość się do tego nie nadaje, to bazując na ilości można wykształcić kilka wybitnych jednostek podatnych na każdy trening. Innymi słowy takie jednostki wybiją się bez względu na stosowany trening. Wtedy uwalniamy się od wątpliwych sugestii Dżonatanów, czy Mulaków, których poglądy oparte są bardziej na studium przypadku niż dużej bazie danych.
RysK0
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 403
Rejestracja: 29 maja 2019, 09:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

" Problem " identyczny jak ten w artykułach z przed kilku lat :
Dlaczego nie biegamy jak Japończycy? Opowiada Mariusz Giżyński
W półmaratonie w Tokio ponad 600 osób złamało barierę 1:10. W ostatnich mistrzostwach Polski w półmaratonie tę barierę przekroczyło… czterech biegaczy. Zwycięzca – nasz mistrz kraju – z czasem 1:06:17 w Tokio zająłby 300. miejsce. Dlaczego Japończycy biegają tak szybko, a Polacy nie? .
...
Doryoku i ekiden, czyli dlaczego Japończycy biegają tak szybko?
O tym, że Kenijczycy i Etiopczycy to świetni biegacze, wiedzą wszyscy. Ale to, że do znakomitych długodystansowców należą też Japończycy, już tak oczywiste nie jest. Tymczasem maratończycy z Kraju Kwitnącej Wiśni od 1991 roku zdobyli łącznie 19 medali olimpijskich i mistrzostw świata! Dla porównania, Polacy tylko jeden – mowa o złocie Wandy Panfil na MŚ w Tokio. Podczas półmaratonu w Ageo w listopadzie 2016 roku 14 japońskich biegaczy pobiegło poniżej 1:03 i ponad 300 poniżej 1:10.
Tam przykładem były biegi długie, półmaraton i maraton w tym artykule 5 km i 10 km i do grona Kenijczyków, Etiopczyków, Japończyków dołączają Brytyjczycy a u nas jak było tak jest.
Wydaje mi się, że dopóki " garstce " działaczy - decydentów do dobrego, dostatniego życia wystarczy garstka zawodników z wynikami takimi jakie mają, to w temacie nic się nie zmieni i za jakiś czas kolejny redaktor napisze artykuł : " Dlaczego biegamy wolniej od ... ".
Edit:
Czekam na taki artykuł autorstwa któregoś z naszych uznanych trenerów.
Jarek Jagieła
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 26 kwie 2012, 10:55
Życiówka na 10k: 35:26
Życiówka w maratonie: 2:52:46

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Jeżeli mielibyśmy oceniać skuteczność metod treningowych Chromika i Krzyszkowiaka na podstawie wyników, to trzeba odrzucić sentymenty. Ich pb na piątkę i dychę pozwala skutecznie rywalizować z afrykańskimi kobietami. Katir, albo Ingebrigtsen wstawiliby im dubla na 5000.
Skuteczność tamtych metod treningowych była taka, że mieliśmy i rekordzistów świata i mistrzów olimpijskich, to fakt niezaprzeczalny, ujęty w tak lubianych statystykach. Nota bene gdzie była wtedy Afryka?
Podając przykład wunderteamu chodziło mi o grupę, wewnętrzną motywację, choć powojennemu pokoleniu tej raczej nie brakowało. A, że Zaremba i Mulak przez przypadek ;) trafili z treningiem...
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tylko statystyka. Zero emocji i wspominek o dawnej świetności. Dziś nikt z tamtych lat nie miałby szans. Mulak i Zaremba musieliby mieć zawodników na sub 13, żeby potwierdzić swoje metody. Kępka cały czas szukał. Aż do śmierci. Wiedział, że nie da się bazować na sentymentach.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4439
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Tylko statystyka. Zero emocji i wspominek o dawnej świetności. Dziś nikt z tamtych lat nie miałby szans. Mulak i Zaremba musieliby mieć zawodników na sub 13, żeby potwierdzić swoje metody.
Chuchnij.
ODPOWIEDZ